Vardamir
Sinner
Chakor Botolf i Rhorhal z klanu Jadowitego Pazura
Po przywitaniu się kompania zajęła się złodziejaszkiem. W torbie niziołka znalazła się Złota Wilcza Figurka, skradziona z świątyni w Garoh, 3 Skórzane Sakwy skradzione znajomym Rhorhala, Czarna Sakwa z delikatnego materiału, 48 sztuk złota, Zdobiony sztylet, Fiolka z Trucizną Usypiającą, 2 Fiolki z Miksturą Dymną. Znalazły się dwie zwykłe sakwy, skradzione zapewne miejscowym.
Uaaa, to za tą figurką leciałeś. Nie tylko drogo wygląda, ale i imponująco! No tak, i sakwy twoich przyjaciół. Nie wygląda na majątek, ale się im należą.
-Panowie wybaczą, ja jedynie za tą sakwą się stęskniłem - odezwał się wąsacz sięgając po Czarną Sakwę. - W takim razie ja już sobie pójdę. Hmmm radzę wziąć co ukradł i się zbierać, zanim strażnicy się zejdą.
Pyrokar i Cralin
Nie wszyscy wszystkim przypadki sobie do gustu. Tak o to wypływając Pyrokar próbował zapoznać się z Cralinem. Od czasu do czasu dało się widzieć zaniepokojonego kapitana. Widać miał jakiś problem
Gdy byli już na pełnym morzu przez chmurkę dymu Pyrokar zauważył jak uzbrojona w pazury, granatowa ręka pojawiła się na statku, po chwili dołączyła do niej druga. Cralin też coś zauważył, jego zmysł zadziałał alarmując go przed jakąś dziką istotą, jednak się nie odwrócił, bowiem jego uwaga była skupiona na tym, co wchodzi po drugiej stronie.
Waur-vestr'aam
Wężolud zerkając za skrzynię zobaczył chłopca. Ten przyjrzał mu się:
-Pan też na gapę? Owoców dużo, nie pomrzemy z głodu - Zakończył uśmiechając się.
Po przywitaniu się kompania zajęła się złodziejaszkiem. W torbie niziołka znalazła się Złota Wilcza Figurka, skradziona z świątyni w Garoh, 3 Skórzane Sakwy skradzione znajomym Rhorhala, Czarna Sakwa z delikatnego materiału, 48 sztuk złota, Zdobiony sztylet, Fiolka z Trucizną Usypiającą, 2 Fiolki z Miksturą Dymną. Znalazły się dwie zwykłe sakwy, skradzione zapewne miejscowym.
Uaaa, to za tą figurką leciałeś. Nie tylko drogo wygląda, ale i imponująco! No tak, i sakwy twoich przyjaciół. Nie wygląda na majątek, ale się im należą.
-Panowie wybaczą, ja jedynie za tą sakwą się stęskniłem - odezwał się wąsacz sięgając po Czarną Sakwę. - W takim razie ja już sobie pójdę. Hmmm radzę wziąć co ukradł i się zbierać, zanim strażnicy się zejdą.
Pyrokar i Cralin
Nie wszyscy wszystkim przypadki sobie do gustu. Tak o to wypływając Pyrokar próbował zapoznać się z Cralinem. Od czasu do czasu dało się widzieć zaniepokojonego kapitana. Widać miał jakiś problem
Gdy byli już na pełnym morzu przez chmurkę dymu Pyrokar zauważył jak uzbrojona w pazury, granatowa ręka pojawiła się na statku, po chwili dołączyła do niej druga. Cralin też coś zauważył, jego zmysł zadziałał alarmując go przed jakąś dziką istotą, jednak się nie odwrócił, bowiem jego uwaga była skupiona na tym, co wchodzi po drugiej stronie.
Waur-vestr'aam
Wężolud zerkając za skrzynię zobaczył chłopca. Ten przyjrzał mu się:
-Pan też na gapę? Owoców dużo, nie pomrzemy z głodu - Zakończył uśmiechając się.