Teksty na podryw chłopaka :D

Status
Zamknięty.

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
Witam :D jestem swieży na forum :D
Drogie Panie :) naprawde fajnie, że podrywacie wzrokiem, atutami... Apeluję jednak o troche więcej zaangażowania :) Spojrzenie? Owszem działa... Jednak trochę za słabo to do Nas dociera :p

Podpowiadam, że fajnym sposobem na zagadanie (oczywiście po nawiązaniu kontaktu wzrokowego :p) jest napisanie na serwetce czy kartce "Podejdź do mnie i zagadaj :)" i niech to podrzuci kelner/ka badź koleżanka :p na pewno zadziała :)
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Skibaadee - nie to żebym się czepiała, ale wiecej emotikonek się nie dało? ;)
 

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
Jasne, że się dało :p Tyle, że to źle wygląda :p nawyk z gadu :D a wracając do tematu :D na prawde interesujący sposób :D u mnie zadziałało :)
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Witam :D jestem swieży na forum :D
Drogie Panie :) naprawde fajnie, że podrywacie wzrokiem, atutami... Apeluję jednak o troche więcej zaangażowania :) Spojrzenie? Owszem działa... Jednak trochę za słabo to do Nas dociera :p

Podpowiadam, że fajnym sposobem na zagadanie (oczywiście po nawiązaniu kontaktu wzrokowego :p) jest napisanie na serwetce czy kartce "Podejdź do mnie i zagadaj :)" i niech to podrzuci kelner/ka badź koleżanka :p na pewno zadziała :)


Niewielu jest takich facetów, dla których warto byłoby się bardziej angażować. Jak nie rozumie, to raczej jego strata, czyż nie?
 

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
Jeżeli nie spróbujesz to się nie dowiesz :D metoda prób i błedów :) negatywne nastawienie jeszcze nikomu nie pomogło :p a kobiety podobno chciały równouprawnienia?:p tak mi się o uszy obiło więc drogie Panie... do dzieła :p
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Skibaadee, kobiety chciały równouprawnienie, ale czy je dostały;]?
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Jeżeli nie spróbujesz to się nie dowiesz :D metoda prób i błedów :) negatywne nastawienie jeszcze nikomu nie pomogło :p a kobiety podobno chciały równouprawnienia?:p tak mi się o uszy obiło więc drogie Panie... do dzieła :p

Równouprawnienie to jest wtedy kiedy kobiecie pasuje... W końcu to my jesteśmy słabe i małe , a Wy silni i twardzi... Poya tzm jest takie powiedyenie, że to czego kobieta chce to i Bóg chce...
 

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
Równouprawnienie jest :D a że kobiety ciągle wykorzystują to, że są niby "słabe i małe" to już Wasza inwencja twórcza :) polecam metodę "Keep Smiling" :D i wszystko da sie zrobić :D nawet w kwestii zrobienia tego "pierwszego" kroku :p na prawdę wystarczy się postarać :D
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Równouprawnienie jest :D a że kobiety ciągle wykorzystują to, że są niby "słabe i małe" to już Wasza inwencja twórcza :) polecam metodę "Keep Smiling" :D i wszystko da sie zrobić :D nawet w kwestii zrobienia tego "pierwszego" kroku :p na prawdę wystarczy się postarać :D


Ja rozumiem, że wystarczy się postarać, a i to wcale nie tak bardzo. A, że nasza inwencja bycia małą i słabą świetnie działa, to dlaczego mamy tego nie używać? Poza tym wyświadczamy Wam przysługę, bo pozwalamy Wam mysleć, że naprawdę jesteście silni, twardzi i męscy, ja bym powiedziała, że to raczej Wam na rękę. No być może są jakieś wyjątki, może Ty do nich należysz, nie wiem, Jednak niewielu jest facetów, którzy naprawdę lubią silne kobiety. To nie te czasy, że kobieta czeka na księcia w zbroi jak to ktoś tam napisał, my świetnie same sobie radzimy, bo co tu ukrywać liczyć na faceta to można by umrzeć z samego czekania.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Podrywać na określone teksty, schematy?
Może i kiedyś takie coś było , jak miałam lat 16,17.
Teraz.Teraz jest zupełnie inaczej.
Podryw na tekst kojarzy mi się z latami gdzie chadzałam do gimnazjum/liceum.
Teraz chyba spoważniałam. :lol:
 

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
pozwalacie nam myslec ze jestesmy silni i mescy xD i dlatego ten swiat tak wyglada :D ___ w wiekszosci kobiety wygladaja jak mezczyzni a mezczyzni wygladaja jak pedaly xD
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Otóż właśnie nie, kobiety wcale nie wyglądają jak mężczyźni, bo wygląd tu akutrat nie ma nic do rzeczy, można być silną a do tego seksowną, a co do facetów, no cóż muszę sie zgodzić z tym co napisałeś.

A facet, który nie wygląda, za przeproszeniem, "jak pedał", nigdy nie bedzie czekał aż laska do niego zagada, w sumie tu nie o wygląd chodzi, a o cechy typowo męskie, które dany osobnik posiada.
 

Skibaadee

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Rawa Mazowiecka
rozumiem Twoja frustracje :D jednak swiat sie zmienia :p wystarczy sie rozejrzec :p rownouprawnienie jest :D i faceci tez chca byc adorowani :D inaczej stana sie homo :p bo skonczy sie na podrywaniu kolegi od kieliszka xDxDxD JOKE xD
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
można być silną a do tego seksowną
Silna to pojęcie bardzo szerokie. Jeśli chodzi Ci o typ businesswoman, stanowczej, pewnej siebie, zdobywającej świat to zbyt wiele seksowności (czyli dla mnie subtelności, kobiecości) tam nie ma.

Zresztą, od dziecka jestem nauczony, że facet ma być oparciem więc nie potrzebuję takiej kobiecej wersji będącej moim klonem. Po prostu znam te cechy na wylot (bo całe życie się w nich specjalizuje hehe) i w takiej sytuacji to żadna atrakcja... 100x wyżej cenie sobie kobiecość, subtelność, czyli coś co dzisiaj jest u młodych dziewczyn praktycznie nieistniejące... Dominuje latanie z gołym tyłkiem, toporność, wręcz anty kobiecość. Ok, 1-2 na 10 to mają. Jak dorzucimy kryterium urody to wybór staje się bardzo ciężki.

Jakbym szukał "siły" u drugiej osoby to ... równie dobrze mógłbym być gejem - łatwiej byłoby znaleźć :p

"Silna" kobieta zdobywająca świat to średnia atrakcja. No ale rozumiem, że jakieś tam grupy lubią lansować taki model życia. Mnie on nie kręci. Wolę model kobiety delikatnej, świadomej swojej kobiecości, której jeszcze nie wypaliło mózgu od tych feministycznych bzdetów (czyli np. niemalże zaprogramowana niechęć do dzieci, do gotowania, za to wysunięcie na piedestał robienia kariery, zdobywania świata bla bla bla). :) Jasne, dzisiejszy świat narzuca pewne wymagania, ale co innego po prostu być silną wtedy kiedy trzeba, a co innego dorabiać do tego feministyczną ideologię i być praktycznie klonem faceta...
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
Silna to pojęcie bardzo szerokie. Jeśli chodzi Ci o typ businesswoman, stanowczej, pewnej siebie, zdobywającej świat to zbyt wiele seksowności (czyli dla mnie subtelności, kobiecości) tam nie ma.

Zresztą, od dziecka jestem nauczony, że facet ma być oparciem więc nie potrzebuję takiej kobiecej wersji będącej moim klonem. Po prostu znam te cechy na wylot (bo całe życie się w nich specjalizuje hehe) i w takiej sytuacji to żadna atrakcja... 100x wyżej cenie sobie kobiecość, subtelność, czyli coś co dzisiaj jest u młodych dziewczyn praktycznie nieistniejące... Dominuje latanie z gołym tyłkiem, toporność, wręcz anty kobiecość. Ok, 1-2 na 10 to mają. Jak dorzucimy kryterium urody to wybór staje się bardzo ciężki.

Jakbym szukał "siły" u drugiej osoby to ... równie dobrze mógłbym być gejem - łatwiej byłoby znaleźć :p

"Silna" kobieta zdobywająca świat to średnia atrakcja. No ale rozumiem, że jakieś tam grupy lubią lansować taki model życia. Mnie on nie kręci. Wolę model kobiety delikatnej, świadomej swojej kobiecości, której jeszcze nie wypaliło mózgu od tych feministycznych bzdetów (czyli np. niemalże zaprogramowana niechęć do dzieci, do gotowania, za to wysunięcie na piedestał robienia kariery, zdobywania świata bla bla bla). :) Jasne, dzisiejszy świat narzuca pewne wymagania, ale co innego po prostu być silną wtedy kiedy trzeba, a co innego dorabiać do tego feministyczną ideologię i być praktycznie klonem faceta...


Mam bardzo podobne zdanie ( z tym że jestem kobietą).

Myślę, że wiele moich znajomych i bliskich powiedziałoby, że jestem silną kobietą ( w strefie emocji i uczuć,a także ogólnie na pierwszy rzut oka dość pewna siebie, próbująca 'zawojować świat')jednak jakiś czas temu (2-3 lata) doszłam do wniosku, że nie tego chcę, nie tak chcę być postrzegana.
Cały czas pracuję nad tym by odkryć w sobie tą subtelność, być właśnie kobiecą i delikatną w każdej sferze życia ( bo nie mówimy tylko o związkach). Myślę, że świat potrzebuje harmonii, ktoś musi być słabszy, żeby drugi mógł być silniejszy, ktoś musi pracować, ktoś gotować a ktoś rodzić dzieci. Jestem kobietą i chcę nią być, świat jest okrutny, więc chcę mieć oparcie w kimś, owszem poradzę sobie ze wszystkim kiedy to on będzie potrzebował wsparcia, ale wolę tego nie robić na razie.

Jakie to piękne musiały być czasy kiedy kobiety i mężczyźni jeszcze mieli pewne określone role w społeczeństwie, ale już mieli mniej więcej równe prawa, taki sam dostęp do edukacji itd. Wszystko było na właściwym miejscu, teraz to równouprawnienie nam uszami wychodzi.

(koniec wywodu, ta część wypowiedzi nawiązuje do tematu)
Teraz widząc gdzieś fajnego faceta marzę żeby do mnie zagadał i nagle wpada mi do głowy myśl oo równouprawnieniu i próbuje rozkminić czy on uważa ze to jest ok i chce żebym zrobila pierwszy krok czy patrzy się na mnie bo ja się patrzę czy mu się podobam i to tylko kwestia czasu(i paru zalotnych spojrzeń czy uśmiechów) aż sam zagada. No dramat.

Przetestowałam każdą opcję i po wielu próbach (z różnymi zakończeniami) doszłam do wniosku że facet jakiego szukam to facet silny i pewny siebie, chcę miec pewność że to właśnie ja mu się podobam i to mnie wypatrzył pośród tłumu, nie chcę spotykac się z jakimś lalusiem który uważa że laski powinny całować mu stópki za to że zwócił na nie uwagę, ani z kolesiem który nie ma odwagi żeby zagadać do mnie(aż strach pomyśleć czego jeszcze się boi). Dlatego też nie podrywam już sama facetów, swoje ewentuntualne zainteresowanie okazuję właśnie spojrzeniem, uśmiechem, czasem mrugnę okiem, albo wskażę wolne miejsce obok siebie wzrokim (oczywiście wszystko delikatnie, mimochodem, na zachętę, a ie na podryw, to czy coś się stanie zależy od niego, jeśli mu się podobam to widząc taki drobny sygnał podejdzie, jeśli nie to pewnie w ogóle tego nie zauważy).
To jest mój przegenialny sposób na podryw ( może nie tyle podryw co selekcje :p)
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
No coz ja jestem taka wrazliwa duszyczka, na pewno nie jestem jakas bizneswoman, dopiero szukam pracy i nei chce taka byc, mam inne priorytety i tez uwazam, ze najlepiej jak kobieta jest subtelna, nie robi z siebie faceta.
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
Silna to pojęcie bardzo szerokie. Jeśli chodzi Ci o typ businesswoman, stanowczej, pewnej siebie, zdobywającej świat to zbyt wiele seksowności (czyli dla mnie subtelności, kobiecości) tam nie ma.

Zresztą, od dziecka jestem nauczony, że facet ma być oparciem więc nie potrzebuję takiej kobiecej wersji będącej moim klonem. Po prostu znam te cechy na wylot (bo całe życie się w nich specjalizuje hehe) i w takiej sytuacji to żadna atrakcja... 100x wyżej cenie sobie kobiecość, subtelność, czyli coś co dzisiaj jest u młodych dziewczyn praktycznie nieistniejące... Dominuje latanie z gołym tyłkiem, toporność, wręcz anty kobiecość. Ok, 1-2 na 10 to mają. Jak dorzucimy kryterium urody to wybór staje się bardzo ciężki.

Jakbym szukał "siły" u drugiej osoby to ... równie dobrze mógłbym być gejem - łatwiej byłoby znaleźć :p

"Silna" kobieta zdobywająca świat to średnia atrakcja. No ale rozumiem, że jakieś tam grupy lubią lansować taki model życia. Mnie on nie kręci. Wolę model kobiety delikatnej, świadomej swojej kobiecości, której jeszcze nie wypaliło mózgu od tych feministycznych bzdetów (czyli np. niemalże zaprogramowana niechęć do dzieci, do gotowania, za to wysunięcie na piedestał robienia kariery, zdobywania świata bla bla bla). :) Jasne, dzisiejszy świat narzuca pewne wymagania, ale co innego po prostu być silną wtedy kiedy trzeba, a co innego dorabiać do tego feministyczną ideologię i być praktycznie klonem faceta...
No to się nie zgodzimy. Wiem, że faceci wolą mieć darmową sprzątaczkę i kucharkę, spokojnie jest mnóstwo kobiet, które myślą, że taka jest rola kobiety, ale nie licz na , że kobieta, która w ten sposób myśli będzie Cię sama podrywać. Z silną kobietą potrafi żyć tylko silny mężczyzna, a że tera takich praktycznie nie ma, więc nie dziw mnie to co napisałeś.
 

Justyśka...

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2011
Posty
140
Punkty reakcji
2
No coz ja jestem taka wrazliwa duszyczka, na pewno nie jestem jakas bizneswoman, dopiero szukam pracy i nei chce taka byc, mam inne priorytety i tez uwazam, ze najlepiej jak kobieta jest subtelna, nie robi z siebie faceta.
Ale czy ktoś tu mówił o robieniu z siebie faceta?? Widzę, że się nierozumiemy, więc kończę wywody na ten temat, niestety ta nasza mentalność chyba jeszcze długo pozostanie taka jak jest.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
No to się nie zgodzimy. Wiem, że faceci wolą mieć darmową sprzątaczkę i kucharkę
Może najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem bierz się za odpisywanie ;)

subtelna + kobieca = darmowa sprzątaczka, kucharka ? Dziwne postrzeganie świata - typowe dla feministycznych maniaczek, które potem kończą jako stare panny, ups sorry singielki :p Piękne, wykształcone, świadome swojej wartości - tylko, że tak jakoś dziwnym trafem nikt ich nie chce. Nikt nie chce bo to są (podoba mi się sformułowanie z jednego bloga) KOBIETONY, a nie kobiety.

Wyobraź sobie, że można być subtelną, kobiecą istotą i równocześnie być partnerką w związku. Gdzie tu ktoś mówi o darmowej sprzątaczce czy kucharce ? Chyba tylko ty, no ale rozumiem, że zadziałało tutaj klasyczne: uderz w stół, a nożyce się odezwą :)

Zresztą, w domu mam czyściej od niejednej królewny tatusia, bo to jest raczej kwestia wychowania. Jak kogoś rodzice nauczyli burdelarstwa to będzie miał chlew w domu, w aucie niezależnie od płci. Gotowanie pominę bo jeśli nie rozumiesz do czego kobiecie potrzebna jest ta umiejętność (podpowiedź: wcale nie do usługiwania facetowi) to ... twoja (a nie faceta) strata :)

Z silną kobietą potrafi żyć tylko silny mężczyzna, a że tera takich praktycznie nie ma
Tacy faceci są, ale nie szukają oni feministycznych maniaczek - po prostu średnio ich jara taka "silna" kobieta bo sami najczęściej byli wychowani w kulcie faceta, który jest silny, przebojowy, nie płacze itd. itp.

Znają więc ten chleb doskonale i tym samym wiedzą, że to nie jest jakiś szał, a w każdym bądź razie nie wywołuje to dreszczyka emocji bo znają to wszystko na pamięć...

No ale oczywiście wzorem feministek możesz wmawiać mi, że silna kobieta, zdobywająca świat jest sexy. NIE JEST bo mnie nie kręcą:
- ani jej kariera / pozycja społeczna (to raczej domena kobiet bo jak facet jest "wysoko" to znaczy, że jest zaradny i ma ogólnie w sobie cały pakiet męskich cech... (upraszczam oczywiście) )
- ani jej pieniądze (raczej moje przekonania tutaj kręcą się wokół sformułowania, że facet jak bank - musi zarabiać. Kobieta niekoniecznie)
- ani jej cechy charakteru pozwalające zdobywać świat (pewność siebie, świadomość własnej wartości, wytrwałość, determniacja itd. itp.)

Znacznie większe wrażenie wywrze na mnie jakaś dziewczyna znikąd po prostu super wyglądająca czy zachowująca się z klasą niż taka "karierowiczka".

----------------------------------------
Co do podrywu to sposób jest bardzo prosty - po prostu trzeba podejść. Zdarzało mi się być w Polsce podrywanym (nie żadne tam spojrzenia, tylko tak bezpośrednio kobieta inicjująca) i jest to fajna odmiana, ale tak naprawdę zawsze to traktuję jako odmianę. Czy taką odmianę postrzegam jakoś inaczej ? nie. raczej widzę to jako szansę poznania kolejnej ciekawej osoby.

Mówiąc krótko wbijam w to, w jaki sposób zawiązuje się znajomość. sam mogę poderwać, może mnie poderwać dziewczyna, może mnie zeswatać jakaś nawiedzona znajoma :D Po prostu takie detale mnie nie interesują. Ważne jest, że dwoje osób się spotkało, a o reszcie decyduje pierwsze wrażenie i los...
 
Status
Zamknięty.
Do góry