Świat Ciężarnych

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Podczas Ciąży i po, wychodzą wszystkie choroby na jaw.
Kiedys podczas jazdy rowerem bolała mnie prawa noga, teraz odkąd estem w ciąży boli i bez rowera ._.
Mam nadzieję, że Migrena szybko Ci minie.

Ostatnio mam problemy z Męzem ._. ale mam nadzieję, że te dziwne humory mu przejdą...

Coraz bardziej zaczynam myslec, jak to będzie kiedy Dzidzia sie urodzi, już zaczynam miec sny. Śniło mi sie, że przystawiłam go do piersi i zaczął ssać, a jak sie budziłam koszulke miałam mokrą :p
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
moze Neferet ma duzo spraw do zalatwienia przed swietami i duzo obowiazkow? ja tez juz nie zagladam czesto

Marcin, nie zyje. Dlatego Neferet nie zaglada juz na forum-przynajmniej tak mi sie wydaje. :( ciekawe co u niej..ehh ;(
 

aekw

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
563
Punkty reakcji
0
Podczas Ciąży i po, wychodzą wszystkie choroby na jaw.
Kiedys podczas jazdy rowerem bolała mnie prawa noga, teraz odkąd estem w ciąży boli i bez rowera ._.
Mam nadzieję, że Migrena szybko Ci minie.

Ostatnio mam problemy z Męzem ._. ale mam nadzieję, że te dziwne humory mu przejdą...

Coraz bardziej zaczynam myslec, jak to będzie kiedy Dzidzia sie urodzi, już zaczynam miec sny. Śniło mi sie, że przystawiłam go do piersi i zaczął ssać, a jak sie budziłam koszulke miałam mokrą :p
dostalam skierowanie do neurologa to moze cos poradza na moja migrene.
problemy Wam mina bo to takie spiecie i stres przed porodem, lek i obawy czy dacie sobie rade. faceci bardzo przezywaja ale to dobrze bo to znaczy ze im zalezy :eek:k:
jak tez mysle o Naszej dzidzi ale jeszcze nawet nie znam plci <_< dopiero w polowie stycznia poznam na usg 4D.
a co do Neferet to bardzo Jej wspolczuje i mam nadzieje ze wroci do nas.
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Marcin, nie zyje. Dlatego Neferet nie zaglada juz na forum-przynajmniej tak mi sie wydaje. :( ciekawe co u niej..ehh ;(
Jakto nie żyje? Przeciesz był zdrowy i pełen życia.
Biedulka została sama z Dzidzią... a Dzidzia nigdy nie pozna Tatusia ;( Neferet tak bardzo go kochała... co ona może biedna teraz czuć ._. gdybym miała do Niej numer telefonu zaraz bym zadzwoniła. Teraz powinna bardzo dbać o Siebie a tu taka tragedia. Jakie życie jest niesprawiedliwe!
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
najbardziej zal mi tego dzidziusia bo go nigdy nie pozna nie zobaczy ;/ choc neferet tez bardzo to przezywa;/
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
sluchajcie dziewczyny w pozdroweiniach jest temat poswiecony dla neferet i szykujemy dla niej niespodzianke jezeli chcecie to sie dolaczcie bedzie jej na pewno milo:)
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Asiekwil to co napisałaś bardzo mną wstrząsło! Biedna Neferet, jak ona teraz sobie daje radę? ._. Na szczęście będzie miała Dzidziusia, kiedy urodzi da jej tyle szczęścia, że będzie miała dla kogo sie uśmiechać. Marcin pozostawił jej część siebie.
 

aekw

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2006
Posty
563
Punkty reakcji
0
a wracajac do tematu...
a moja gin kazala mi 1sze usg zrobic w 13tc zeby sprawdzic przeziernosc karku, dlugosc, obwod glowki i nosek. wyszlo ze dzidzi zdrowe i nie ma chorob genetycznych a drugie usg kazala mi zrobic miedzy 19 a 22tc zeby sprawdzic czy dobrze sie rozwija i podobno w tym wlasnie okresie widac czy nie ma innych chorob. i powiedziala ze jesli zrobie 4D to bedzie mozna sprawdzic czy ma wszystkie narzady i czy wszystko dobrze funkcjonuje w ciele dziecka. bo podobno 4D moze sprawdzic narzady dziecka.
i oboje z Mezem chcemy to 4D dla dobra dziecka i radosci naszej oraz babc :lol:
dzis sie zapisujemy :D
a moje pytanie jest takie:
czy ktos juz mial takie usg i moze opowiedziec swoje wrazenia? jak bylo? warto za te 200-250 czy jest poprostu przereklamowane?
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
a moje pytanie jest takie:
czy ktos juz mial takie usg i moze opowiedziec swoje wrazenia? jak bylo? warto za te 200-250 czy jest poprostu przereklamowane?

LeoOna Ja Nigdy nie robiłam takiego USG, tylko czytałam w gazetach- widzi sie Dzidzie jakby w realu, więc nic dziwnego, że można wszystko zobaczyć :) Kumpel mojego Męża robił z Żoną to USG i byli zadowoleni. Dowiedzieli się, że Dziecko jest małe i poznali bardzo wczas płeć (4 miesiąc). Jeżeli komuś nie jest szkoda pieniędzy to na pewno sie opłaca, sama bym zrobiła- ale mi to się już nie opłaca, bo zobaczę je na żywo za 2 tygodnie :D


Już czuję skurcze od 2 dni, są niewielkie- ale czuję je. Położna powiedziała mi, że się zmieniłam po twarzy co świedczy, że poród tuż tuż. Jak teraz na to patrzę, ciąża minęła mi szybko, ale na samym początku strasznie mi się do dłużyło, chciałam duży brzusio i żeby Dzidzia już kopała. Teraz juz mam dość brzucha ._. Już jest mi nap[rawdę ciężko, współczuję tym co w lecie rodzą- bo samopoczucie jest wtedy jeszcze gorsze. Nogi mi strasznie puchną a palce u rąk nie raz mam tak grube, że obrączki nie umię ściągnąć. Teraz już muszę chodzić wolno, bo jak będę szła szybciej to brzusio boli. Ciężko jest mi się kąpac w wannie- mam problemy z umyciem stóp :p No i chaczę ciągle brzuchem np. o stół kiedy wstaję w przejściu do pokoju. To jest po prostu straszne o.o" Już bym chciała mieć to za sobą!
 

berna

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2006
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
40
wróciłam,.,. Arina ty juz tuz tuz a ja dopiero zaczynam powiedz to jest normalne ze dalej w tzrecim miesiacu mam nudnosci ciagle mi slabo az płacze z nerwow bo nie potrafie nic zrobic zaraz mi słabo ????????daj znac jakby twój dzidzius juz sie wybierał no i powodzenia a ja czekam kiedy zacznie kopac

aha i mam jeszcze jedno pytanko ,jak to jest z tym brzuchem ???????bo mi tak brzuch rosnie ze w tzrecim tygodniu wygladam na piąty ,a znam kobiety u których w 5 nie było nic widac z kolei moja kuzynka miala w 4 brzuch jak w 9 ,od czego to zalezy i jakie wy macie brzuszki??? a moze tak byc??? i czy to oznacza ze wszystko ok??pozdrawiam :papa:
 

agaciorek

Nowicjusz
Dołączył
3 Styczeń 2006
Posty
2 417
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Arina no dzis juz 14 stycznia wiec dzidzius pewnie juz na swiat nie dlugo przyjdzie
:D napisz jak jzu bedziesz miec malenstwo:)
 

berna

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2006
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
40
czesc dziewczyny jestem w 12 tyg (liczac od ostatniej miesiaczki)i mój dzidzius ma 5cm przejrzałam juz wszystko na ten temat ale i tak wole zapytac myslicie ze to odpowiedni wzrost?????????
byłam na stronach dla neferet -z życzeniami -TRZYMAJ SIE NEFERET NIE DAJ SIE SMUTKOWI!!!!!!!!!!!!!!
 

Neferet

Nowicjusz
Dołączył
29 Maj 2006
Posty
487
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Dzięki. Jakoś narazie smutek wygrywa... Martwie się, bo już nawet na dziecku przestaje mi zależeć... Co jak później wpadne w depresje poporodową przez to?

2 stycznia trafiłam do szpitala, bo skurcze się nasiliły. Przeleżałam 8 dni i nic to nie pomogło... Skurcze dalej mam... Łykam garść tabletek, ale mało to pomaga... Chyba za dużo się denerwuje ostatnio, ale nie moge inaczej, bo ciągle przychodzą jakieś nowe BARDZO złe wieści, a ja jeszcze z Marcina śmiercią się nie uporałam... Także ciąża jest zagrożona i to coraz bardziej... Dobrze, że to z każdym dniem coraz bliżej prawidłowego terminu...

Berna - mój brzuszek był praktycznie niewidoczny w 5 miesiącu... Jakbym troche przytyła i tyle... Teraz wygląda jakbym była w piątym miesiącu a już jestem w siódmym...

Arina - jak tam? Urodziłaś już?
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Tez mi sie tak wydaje, ze Arina juz urodzila synka :)
ale nie wiem.. ;)
Marta musisz sie trzymac, starac sie mniej denerwowac zeby malenstwo bylo zdrowe i sliczne :)
wszystko bedzie dobrze, poniewaz ono ci pomoze uporac sie ze smiercia Marcina...
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Cześć Dziewczyny :)

11 stycznia o godz 21:08 przyszedł na świat mój Syn :D (zdjęcie niżej narazie nie mam go w mniejszej ilości ubranek ale następnym razem podeślę).

Nie chce tutaj straszyć... ale poród był okropny ._.

Było to tak:

9 stycznia zaczęło się bóle, nie wiedziałam czy poród już się zaczął, bo skurcze nie były rególarne, ale za to trwały od 12 popołudnia do 22:00 aż w końcu zabrał mnie Mąż do szpitala. Tam kazali zostać na obserwacji. Dali zastrzyk by skurcze ustały. 10 stycznia - cały dzień bez bóli i nuda w szpitalu- tylko bardziej zaczęłam się bać porodu bo tam działy sie różne dziwne rzeczy. 11 stycznia na obchodzie pytałam sie czy mogłabym już wyjść ze szpitala bo dobrze sie czuję, zgodzili się tylko kazali zrobić jeszcze jedno badanie, którego nienawidzę i współczuję tym co jeszcze nie urodziły ._. patrzeli czy mam rozwarcie- okazało sie, że jest na 2 cm. i nie puścili mnie do domu. Po tym zaczęły sie bóle (lekarz tak mi wsadził paluchy że wywołało to skurcze). zaczęło się o 13- były nie rogularne i nie dość mocne. o godz 17 przyszedł Mąż w tym momęcie odeszły mi wody. Rozwarcie miałam dopiero na 3 cm (4 godziny i tylko cm. więcej!), po tym jak odeszły wody bóle były o wiele silniejsze(mówili że wczas poszły mi wody i przez to będzie mnie bardziej boleć) wzieli mnie na porodówkę. godz. 19:00 ja już umierałam z bólu a rozwarcie tylko na pół cm. się powiększyło. Dali mi kroplówkę i to wywołało szybsze rozwarcie ale w zamian bóle były o wiele silniejsze i trwały dłużej niż przerwa między nimi. Tu ostrzegam przed porodami rodzinnymi- bo to wygląda koszmarnie! W końcu o godz 21:08 przyszedł na świat Mój mały Kasjanek :) Położyli mi go na brzuszku- był taki cieplutki...... odcieli pępowinę i zabrali mi go :( czekałam aż mnie zszyją i okazało się, że w ogóle nie byłam nacinana o_O" aż się zdziwiłam. Tyle bólu- ale warto było, już zapominam o tym.
Teraz maluszek zabiera mi mnustwo czasu. Ma problemy z piciem z piersi, mam mnustwo pokarmu, ale ma problemy z chwyceniem brodawki, zanim mu sie uda dużo sie napłacze a ja nadenerwuję. Na noc musze odciągac pokarm.


Neferet, nie pisz, że powoli przestaje ci zależec na dziecku, to jest "coś" co pozostawił po sobie Marcin- drugi On. Kiedy urodzisz pokochasz dzidzie całym sercem. Zobaczysz jaki to słodki, bezbronny maluszek, który będzie miał tylko Ciebie. a kiedy otworzy oczka i spojrzy na Ciebie już nie będziesz chciała by ci go zabierali nawet na chwilkę (kiedy mi zabrali Kasjanka bo miał żółtaczkę- cały czas płakałam bo mi go szkoda było). Dbaj o Siebie, bo tym samym dbasz o Dzidzię- zobaczysz że warto. A nieprzespane noce i nerwy wynagrodzi jego/jej uśmiech.
Życzę Ci by Dzidzia urodziła sie zdrowa. Kiedy już będzie przy Tobie, zapomnisz o wszystkich smutkach, dzidzia da ci mnustwo powodów do radości i chęci do życia.

Teraz już nie pasuję do tego tematu :)
Powodzenia wszystkim ciężarnym!
 
Do góry