Świat Ciężarnych

.kinga.

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2010
Posty
277
Punkty reakcji
12
Miasto
Zagłębie
Całą ciążę zdrowo się odżywiam. Skoro już mam mieć tego potworka, który obróci moje życie do góry nogami to chcę by się dobrze rozwijał. Biorę tabletki osłonowe. Mam nadzieję, że uda mi się to uleczyć w niecałe trzy miesiące, bo jak ma to spowodować jakieś komplikacje to już wolę truć i siebie i dziecko tymi antybiotykami. Czytałam, że wszystko co jemy itd pierw trafia do dziecka a potem do nas dlatego bałam się żeby nie osłabić w ten sposób dziecka.
 

wrazliwa19

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bełchatów
Ja boje sie zajsc w druga ciaze oto moja historia przebiegu ciazy :(
25 listopada tamtego roku dowiedzialam sie ,ze jestem w ciaży nie chcialam w to uwierzyc po 17 miesiacach staran wkoncu nam sie udalo bylam szczesliwa krzyczalam ,plakalam niewiedzialam co mam robic :).

Ciaza przebiegala bardzo dobrze mialam tylko wymioty od 8 do 15 tyg ,ale w koncu 9 marca zaczely sie moje problemy :(.
Mialam silne bole brzucha ,wymiotowalam ,bolaly mnie plecy wylam z bolu niewiedzialam co sie dzieje myslam ,ze rodze a to byl dopiero 23 tc nie moglo sie to tak skonczyc nie jak tak dlugo czekalismy na malenstwo.
Trafialam do szpitala na punkt opieki medycznej lekarz mnie zbadal i powiedzial ,ze mam problemy z zoladkiem i musze pic siemie lniane bylam zadowolona ,ale co dalej jezeli mnie tak boli ??
Nie zapomne tego lekarza ,gdyz zle zdiagnzowal moja chorobe kazdego dnia bolalo mnie coraz bardziej plakalam, nie moglam spac balam sie o moje nienardzone dziecko.
Po 5 dniach meczarni trafilam do szpitala nie wytrzymywalam juz wymioty ,zimne poty ,omdlenia ,bole mialam juz dosc ledwo zylam ,ale musialam rozmawiac z lekarzem.
4 godzny mnie badali ginekolog ogolny i chirurg wkoncu nie mialam sil padlam :(.
Dali mi kroplowke bylo mi zimno przykryli mnie kocem i polozyli na lezance diagnoza : SILNE ZAPALENIE TRZUSTKI!!!
Siadla mi watroba ,nie pracowaly mi jelita i zoladek mialam sonde kroplowki pompy na bole :( wygladalo to strasznie i tez ta nerka pytalam czemu to mnie spotkalo akurat w ciazy nie moglo pozniej !!!
Nie zapomne tego poczatek moich meczarni dopiero sie zaczal.
Lezalam w szpitalu 8 dni 8 okropnych dni leczyli mnie i konsultowali sie z matka polka w lodzi czekalo tam na mnie lozko ,gdyz bylo bardzo zle mowili nawet do nie ze niezle popijam wóde ,a ja im mowie ,ze jestem abstynentka nie wierzyli mi.
Mialam amelazy we krwii 4500 a norma 112 :(.
Poplakalam sie nie wiedzialam co dalej bedzie z dzieckiem lekarz nawet ginekolog do mnie nie przyszedl zadnego dnia jak tam lezalam.
Balam sie ze z dzieckiem cos jest nie tak plakalam co noc ;(.
Mialam zrobione usg brzucha i ciazy malenstwo zdrowe i roslo bylam szczesliwa drugie usg liczne zlogi w woreczku zolciowym i wodonercze .
Wkoncu wrocialm do domy bylo dobrze czulam sie niezle nic mnie nie bolalo trzymalam diete malenstwo roslo ladnie odzywalo sie kopalo wiedzialam ze jest ok :).
Ale pryszedl maj !!!
Znowu trafilam do szpitala bole plecow balam sie ze znowu cos jest nie tak.
Przyjeli mnie bez problemu od razu lekarz zlecil badania i okazalo sie ,ze znowu mam atak nerki i atak trzustki znowu krplowki i badania co chwile krew pobierana mialam takie siniaki jak narkomanka.
Ludzie patrzyli na mnie jak na cpunke w ciazy ,ale nie interesowalo mnie to tylko mje dziecko .
Trafialm na ocp wczesniej lezalam na chirurgii byl to oddzial ciazy problemowej wczesciej oddzial patolgii ciazy .
Po 8 dniach tafilam do domy bylo juz dobrze tylko tyle ze urolog powiedzial mi ,ze jesli wodnercze sie powiekszy to bede miala zalozony cewnik do nerki.
Trwalo wszytso dobrze tydzien trafilam w 35 tyg znowu na ocp z silnymi bolami i wymiotami.
Nerka pzestala mi pracowac trzeba bylo zalozyc cewnik :( ledwo mowilam bo mialam problemy z plucami .
A z trzustka kamienie sie ruszyly i zaczelam miec kolke dlatego te wymioty znowu sonda .
Lekarz mi ja tak zakladal ze zaczel mi leciec krew przez nos i buzie :( nie dosc mialam problemow to jeszcze to .
Bezlitosny lekarz pamietam mine mojego ginekologa na odziale przerazony kazal mu przestac a on mowi ,ze to musi byc no i podjecie decyzji ciac czy nie wkoncu podjal : NIE bedziemy ciac przychodzil do mnie co 5 minut i sprawdzal czy wszytsko jest ok.
Ktg mialam przez 24h na dobe bylam tak zmeczona byla godzina 24 ,a ja padlam i musialam wstac na kolejne badanie meczyli mnie, ale wkoncu moglam isc spac mialam osobna sale ,zeby nikt mnie nie meczyl z innych pacjetek.
Mialam codziennie badania krwii i moczu nie mialam wkoncu zyl na te badania to przestali bylam tak pokuta a bolalao jak nie wiem co :(.
Malenstwo zdrowe ladnie sie rozwijalo ,a ja chcialam wiedziec czemu nie beda ciac okazlo sie ze : JESLI ZROBIA MI CESARKE MOGE IM UMRZEC NA STOLE OPERACYJNYM WIEC NIE RYZYKUJA musialam czekac az porod sam sie zacznie trafialm do szpitala dokladnie 2 czerwca ,a 5 obchodzialm urodziny smutne urodziny tylko mi sie plakac chcialo.
Mialam jeszcze pare drobnych atakow ,ale szybka reakcja i byl juz dobrze .
Zrobili mi posiew wyszla jakas bakteria nie chcieli mi powiedziec dopiero w domu dowiedzialam sie ze to gronkowiec lekarze zarazli mnie gronkowce ,bo wczesniej badania mialam idealne ,ale okej jakos to przezylam.
Bawili sie w testy i mialam ich chyba z 8 i nic tylko zabawe ze skurczami ktore mialam 2 tygodnie regularne i nic.
Mieli mi wywolyac porod 17 lipca ,ale nie udalo im sie gdyz 16 lipca o 18:50 zaczelam miec takie skurcze co minute ze wylam z bolu nerka mnie bolala badal mnie lekarz i rozarcie na palec nic wiecej ale dobrze chodzmy na porodowke ,albo bede rodzila ,albo wroce na sale.
Doszlam tylko na porodowke i wody mi odeszly.
Akcja sie zaczela dali mi kroplowke ,zeby nerke mi uspokoic i bylo okej nawet nie wiedzialam ,ze rodze tylko tyle ,ze mialam zielone wody rodzialm 2h 50 minut z tego wzgeldu ,ze rowarcie szlo bardzo szybko glowke w dole mialam juz po 50 minutach ,ale malutka byla zle ustawiona lezala po lewej stronie i musialam cwiczyc ,zeby wpadla na srodek.
Wkocu sie udalo i urodzialam sliczna coreczke o wadze 3640 g Oliwke :).
Tylko ,ze nie plakala nic sie nie odezwala.
Przyszla lekarka i mowie ,ze ma zapalenie plucek ,ale bedzie dobrze.
Gdy ja przwozili na sale przestala oddychac musieli ja reanimowac :( lezala na takim blacie pod jakimis kablami i lampami miala cos wprowadzane przez pepowine miala badana akcje serduszka czy dobrze bije ciezko oddychala i miala maske tlenowa okazal sie ze ma odmy plucne jakies pecherzki plucne pekaly i bylo zle ,ale wkoncu po 2 tygodniach wrocilysmy do domu zdrowe.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Ja boje sie zajsc w druga ciaze oto moja historia przebiegu ciazy :(
25 listopada tamtego roku dowiedzialam sie ,ze jestem w ciaży nie chcialam w to uwierzyc po 17 miesiacach staran wkoncu nam sie udalo bylam szczesliwa krzyczalam ,plakalam niewiedzialam co mam robic :).

Ciaza przebiegala bardzo dobrze mialam tylko wymioty od 8 do 15 tyg ,ale w koncu 9 marca zaczely sie moje problemy :(.
Mialam silne bole brzucha ,wymiotowalam ,bolaly mnie plecy wylam z bolu niewiedzialam co sie dzieje myslam ,ze rodze a to byl dopiero 23 tc nie moglo sie to tak skonczyc nie jak tak dlugo czekalismy na malenstwo.
Trafialam do szpitala na punkt opieki medycznej lekarz mnie zbadal i powiedzial ,ze mam problemy z zoladkiem i musze pic siemie lniane bylam zadowolona ,ale co dalej jezeli mnie tak boli ??
Nie zapomne tego lekarza ,gdyz zle zdiagnzowal moja chorobe kazdego dnia bolalo mnie coraz bardziej plakalam, nie moglam spac balam sie o moje nienardzone dziecko.
Po 5 dniach meczarni trafilam do szpitala nie wytrzymywalam juz wymioty ,zimne poty ,omdlenia ,bole mialam juz dosc ledwo zylam ,ale musialam rozmawiac z lekarzem.
4 godzny mnie badali ginekolog ogolny i chirurg wkoncu nie mialam sil padlam :(.
Dali mi kroplowke bylo mi zimno przykryli mnie kocem i polozyli na lezance diagnoza : SILNE ZAPALENIE TRZUSTKI!!!
Siadla mi watroba ,nie pracowaly mi jelita i zoladek mialam sonde kroplowki pompy na bole :( wygladalo to strasznie i tez ta nerka pytalam czemu to mnie spotkalo akurat w ciazy nie moglo pozniej !!!
Nie zapomne tego poczatek moich meczarni dopiero sie zaczal.
Lezalam w szpitalu 8 dni 8 okropnych dni leczyli mnie i konsultowali sie z matka polka w lodzi czekalo tam na mnie lozko ,gdyz bylo bardzo zle mowili nawet do nie ze niezle popijam wóde ,a ja im mowie ,ze jestem abstynentka nie wierzyli mi.
Mialam amelazy we krwii 4500 a norma 112 :(.
Poplakalam sie nie wiedzialam co dalej bedzie z dzieckiem lekarz nawet ginekolog do mnie nie przyszedl zadnego dnia jak tam lezalam.
Balam sie ze z dzieckiem cos jest nie tak plakalam co noc ;(.
Mialam zrobione usg brzucha i ciazy malenstwo zdrowe i roslo bylam szczesliwa drugie usg liczne zlogi w woreczku zolciowym i wodonercze .
Wkoncu wrocialm do domy bylo dobrze czulam sie niezle nic mnie nie bolalo trzymalam diete malenstwo roslo ladnie odzywalo sie kopalo wiedzialam ze jest ok :).
Ale pryszedl maj !!!
Znowu trafilam do szpitala bole plecow balam sie ze znowu cos jest nie tak.
Przyjeli mnie bez problemu od razu lekarz zlecil badania i okazalo sie ,ze znowu mam atak nerki i atak trzustki znowu krplowki i badania co chwile krew pobierana mialam takie siniaki jak narkomanka.
Ludzie patrzyli na mnie jak na cpunke w ciazy ,ale nie interesowalo mnie to tylko mje dziecko .
Trafialm na ocp wczesniej lezalam na chirurgii byl to oddzial ciazy problemowej wczesciej oddzial patolgii ciazy .
Po 8 dniach tafilam do domy bylo juz dobrze tylko tyle ze urolog powiedzial mi ,ze jesli wodnercze sie powiekszy to bede miala zalozony cewnik do nerki.
Trwalo wszytso dobrze tydzien trafilam w 35 tyg znowu na ocp z silnymi bolami i wymiotami.
Nerka pzestala mi pracowac trzeba bylo zalozyc cewnik :( ledwo mowilam bo mialam problemy z plucami .
A z trzustka kamienie sie ruszyly i zaczelam miec kolke dlatego te wymioty znowu sonda .
Lekarz mi ja tak zakladal ze zaczel mi leciec krew przez nos i buzie :( nie dosc mialam problemow to jeszcze to .
Bezlitosny lekarz pamietam mine mojego ginekologa na odziale przerazony kazal mu przestac a on mowi ,ze to musi byc no i podjecie decyzji ciac czy nie wkoncu podjal : NIE bedziemy ciac przychodzil do mnie co 5 minut i sprawdzal czy wszytsko jest ok.
Ktg mialam przez 24h na dobe bylam tak zmeczona byla godzina 24 ,a ja padlam i musialam wstac na kolejne badanie meczyli mnie, ale wkoncu moglam isc spac mialam osobna sale ,zeby nikt mnie nie meczyl z innych pacjetek.
Mialam codziennie badania krwii i moczu nie mialam wkoncu zyl na te badania to przestali bylam tak pokuta a bolalao jak nie wiem co :(.
Malenstwo zdrowe ladnie sie rozwijalo ,a ja chcialam wiedziec czemu nie beda ciac okazlo sie ze : JESLI ZROBIA MI CESARKE MOGE IM UMRZEC NA STOLE OPERACYJNYM WIEC NIE RYZYKUJA musialam czekac az porod sam sie zacznie trafialm do szpitala dokladnie 2 czerwca ,a 5 obchodzialm urodziny smutne urodziny tylko mi sie plakac chcialo.
Mialam jeszcze pare drobnych atakow ,ale szybka reakcja i byl juz dobrze .
Zrobili mi posiew wyszla jakas bakteria nie chcieli mi powiedziec dopiero w domu dowiedzialam sie ze to gronkowiec lekarze zarazli mnie gronkowce ,bo wczesniej badania mialam idealne ,ale okej jakos to przezylam.
Bawili sie w testy i mialam ich chyba z 8 i nic tylko zabawe ze skurczami ktore mialam 2 tygodnie regularne i nic.
Mieli mi wywolyac porod 17 lipca ,ale nie udalo im sie gdyz 16 lipca o 18:50 zaczelam miec takie skurcze co minute ze wylam z bolu nerka mnie bolala badal mnie lekarz i rozarcie na palec nic wiecej ale dobrze chodzmy na porodowke ,albo bede rodzila ,albo wroce na sale.
Doszlam tylko na porodowke i wody mi odeszly.
Akcja sie zaczela dali mi kroplowke ,zeby nerke mi uspokoic i bylo okej nawet nie wiedzialam ,ze rodze tylko tyle ,ze mialam zielone wody rodzialm 2h 50 minut z tego wzgeldu ,ze rowarcie szlo bardzo szybko glowke w dole mialam juz po 50 minutach ,ale malutka byla zle ustawiona lezala po lewej stronie i musialam cwiczyc ,zeby wpadla na srodek.
Wkocu sie udalo i urodzialam sliczna coreczke o wadze 3640 g Oliwke :).
Tylko ,ze nie plakala nic sie nie odezwala.
Przyszla lekarka i mowie ,ze ma zapalenie plucek ,ale bedzie dobrze.
Gdy ja przwozili na sale przestala oddychac musieli ja reanimowac :( lezala na takim blacie pod jakimis kablami i lampami miala cos wprowadzane przez pepowine miala badana akcje serduszka czy dobrze bije ciezko oddychala i miala maske tlenowa okazal sie ze ma odmy plucne jakies pecherzki plucne pekaly i bylo zle ,ale wkoncu po 2 tygodniach wrocilysmy do domu zdrowe.



kurcze, straszna historia, raczej zawsze czytalam takie dobre, wiec nie zdawalam sobie sprawy, ze moze byc tak zle. Widze z profilu ze zaszlas w ciaze mlodo, w wieku 19 lat, ale to chyba nie bylo przyczyna ?
 

wrazliwa19

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bełchatów
Zaszlam w ciaze w wieku 20 lat staralam sie od 17 miesiecy wtedy mialam 19 lat ale nic mi nie wychodzilo urodzilam dokladnie dzis mija 5 miesiecy jak Oliwka jest z nami :) moj wiek nie ma nic do tego ze mialam takie komplikacje tylko moj tryb zycia wieczny stres zmartwienia wykonczylo mnie to psychicznie i moj organizm ze prawie nie wyladowalam po drugiej stronie ziemi ;/ lekarze nie wiedza co moze byc przyczyna oprocz tych co podalam niewiem od czego tak jest inne kobiety maja lekko a inne cierpia przez to wszytsko boje sie zajsc w druga ciaze :( a maz chce miesc jeszcze jedno lub dwojke ;(
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Zaszlam w ciaze w wieku 20 lat staralam sie od 17 miesiecy wtedy mialam 19 lat ale nic mi nie wychodzilo urodzilam dokladnie dzis mija 5 miesiecy jak Oliwka jest z nami :) moj wiek nie ma nic do tego ze mialam takie komplikacje tylko moj tryb zycia wieczny stres zmartwienia wykonczylo mnie to psychicznie i moj organizm ze prawie nie wyladowalam po drugiej stronie ziemi ;/ lekarze nie wiedza co moze byc przyczyna oprocz tych co podalam niewiem od czego tak jest inne kobiety maja lekko a inne cierpia przez to wszytsko boje sie zajsc w druga ciaze :( a maz chce miesc jeszcze jedno lub dwojke ;(
Miałam podobną historię jak ty ale nie będę się aż tak bardzo rozpisywac pewnie dużo rzeczy omine ale streszcze ją też długo staraliśmy się o dziecko ale nic nie wychodziło wkącu jak się udało poroniłam to tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć myślę cały czas że to moja wina że coś zrobiłam nie tak cały czas myslę o moim aniołku...
bałam się 2 raz zajść w ciążę bałam się że znowu poronię bałam się że nic nie wyjdzie z tego z powodu mojej operacji...
byliśmy z łukaszem nie długo ze sobą gdy stała się dla mnie a raczej dla nas tragedia prawie nie umarłam pękł mi torbiel na jajniku o którym nie wiedziałam łukasz szybko zawiózł mnie do szpitala dobrze że był wtedy ze mną gdy to się stało przeszłam operacje lekarz powiedział mi a raczej nam wiadomość która była dla mnie jak wyrok lekarz powiedział że został mi tylko jeden jajnik i są bardzo małe szanse na to że będę miała dziecko powiedział że im będę dłużej czekać tym szanse będą mniejsze wpadłam wtedy w rozpacz w depresje uważałam że nie będę mieć dzieci wtedy o tym nie myślałam aż to momentu gdy lekarz mi o tym powiedział wtedy całkowicie zmieniłam myślenie i gdy tylko miałam dni płodne staraliśmy się z łukaszem o maleństwo fakt nie byliśmy długo ze sobą ale znaliśmy się szmat czasu był moim najlepszym przyjacielem przed naszym związkiem łukasz zawsze był przy mnie w bardzo ciężkich chwilach wspierał mnie i pomagał mi gdyby nie on juz dawno bym się załamała on nie pozwalał mi tracić nadziei że kiedyś będziemy rodzicami i stało się 17 maja był dla mnie dniem wspaniałym z 2 powodów dla tego ze łukasz mi się oświadczył było cudownie i dla tego że dowiedzieliśmy się że jestem w ciąży od od prawie miesiąca byliśmy tacy szczęśliwi i mamy wspaniałą córeczkę chcielibyśmy żeby miała brata lub siostrę ale nie wiem czy nam się uda na razie nawet nie próbujemy bo nie chce przeszywać tego samego od nowa może spróbujemy za 2 lata
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Zaszlam w ciaze w wieku 20 lat staralam sie od 17 miesiecy wtedy mialam 19 lat ale nic mi nie wychodzilo urodzilam dokladnie dzis mija 5 miesiecy jak Oliwka jest z nami :) moj wiek nie ma nic do tego ze mialam takie komplikacje tylko moj tryb zycia wieczny stres zmartwienia wykonczylo mnie to psychicznie i moj organizm ze prawie nie wyladowalam po drugiej stronie ziemi ;/ lekarze nie wiedza co moze byc przyczyna oprocz tych co podalam niewiem od czego tak jest inne kobiety maja lekko a inne cierpia przez to wszytsko boje sie zajsc w druga ciaze :( a maz chce miesc jeszcze jedno lub dwojke ;(

Nie no oczywiscie.. mam nadzieje, ze nie pomyslalas, ze uznalam, ze zaszlas w ciaze za wczesnie czy cos w tym stylu :) Nic z tych rzeczy, kazda kobieta w innym wieku jest gotowa na macierzynstwo, a 19 lat to juz dorosla kobieta i moze byc dojrzalsza niz jedna 30 stka :) Taka rpawda.
Gratuluje coreczki :) Wiesz, powinnas zmienic tryb zycia, nie tylko dlatego jakbys chciala starac sie o kolejne dziecko, tylko dla wlasnego zdrowia, szkoda zdrowia sobie niszczyc. Masz partnera, coreczke, nie zaniedbuj swego zdrowia, przeciez jest dla kogo zyc ! :)
Pewnie jak zmienisz tryb zycia, to bedzie wszystko ok :)
 

wrazliwa19

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bełchatów
Nie no oczywiscie.. mam nadzieje, ze nie pomyslalas, ze uznalam, ze zaszlas w ciaze za wczesnie czy cos w tym stylu :) Nic z tych rzeczy, kazda kobieta w innym wieku jest gotowa na macierzynstwo, a 19 lat to juz dorosla kobieta i moze byc dojrzalsza niz jedna 30 stka :) Taka rpawda.
Gratuluje coreczki :) Wiesz, powinnas zmienic tryb zycia, nie tylko dlatego jakbys chciala starac sie o kolejne dziecko, tylko dla wlasnego zdrowia, szkoda zdrowia sobie niszczyc. Masz partnera, coreczke, nie zaniedbuj swego zdrowia, przeciez jest dla kogo zyc ! :)
Pewnie jak zmienisz tryb zycia, to bedzie wszystko ok :)

Masz racje ale zycie daje mi w kosc i dlatego mam tyle zmartwien ;/ ale mam swoja kochana coreczke ktora wlasnie wstala rozmawia do siebie :)
Napisalam moja historie dlatego ze nie kazda ciaza jest idealna i chocby sie zdawalo dobrze nie wiadomo co przyniesie nastepny dzien u mnie byl tylko bol lzy i strach zeby mojej kruszynce sie nic nie stalo nie patzrylam na siebie tylko walczylam o nia .
 

dziewanna

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Hej, potrzebuję pomocy. Mamy taki mętlik że nie wiemy co dokładnie robić. Staraliśmy się o dziecko, bardzo szybko nam się to udało bo już po dwóch miesiącach. Dni płodne wyliczone, itd. Okres się spóźnił, zrobiliśmy test z moczu, dwie kreski, szczęście. Zaczęło się szukanie lekarza (żeby było śmieszniej to prywatnie, co by był lepszy). W końcu udało się nam dodzwonić do pewnej pani doktor, która skrzyczała mnie, że 4 tydzień ciąży to za wcześnie, że ona mi tej ciąży nie potwierdzi, żebym przyszła za 3 tygodnie to możemy pogadać (?!). Zapytałam czy może mi powiedzieć, dlaczego boli mnie brzuch itd to odpowiedziała że w ciąży to wszystko jest możliwe. No ok, może jestem przewrażliwiona. Następna, z którą udało nam się umówić skasowała 45 zł za wizytę, zaczęła gadać mojemu mężczyznie że powinien mnie ubezpieczyć bo ona nic nie może zrobić (byliśmy prywatnie!), zaczęła mnie straszyć grzybicami w ciąży i poronieniami i bardzo drogim usg (co ją obchodzi cena, wiemy na co się piszemy), na pytanie o bóle brzucha i nudności powiedziała: "no wiesz, jajniki się wkur..iają, że nie mogą produkować i dlatego bolą". WKurzyliśmy się i poszliśmy do laboratorium zrobić test z krwi. Dostalismy wynik którego nikt nam nie potrafi wyjaśnić a do mojej ulubionej pani doktor nie pójdę, bo po prostu się jej brzydzę. Może któraś z Was powie nam o co chodzi z tym wynikiem? kłopoty z lekarzami zaćmiewają nam całą radość z ciąży... :(

wynik beta-HGC [mIU/ml] >5000

pomóżcie mi i móże któraś z Was poleci mi lekarza w Gorzowie lub okolicy, dzięki!
 

wrazliwa19

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bełchatów
Z tego wyniku wydaje mi sie ze jestes w 6 tygodniu ciazy wiec powinno juz byc widac ladnie na usg a kiedy mialas ostatnia @?
 

dziewanna

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
ostatni okres miałam 7 listopada. To żenada, więcej o ciąży dowiedziałam się z internetu niż od lekarza!
 

wrazliwa19

Nowicjusz
Dołączył
22 Wrzesień 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Bełchatów
Tak wyliczam i to powinien byc 6 tydzien ciazy :) graulacje dzidzia powinna sie urodic okolo 14 sierpnia jesli cykle sa 28 dniowe .
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Dziewanna, po prostu trafiłaś na nieodpowiednich lekarzy...Chociaż ta pierwsza pani doktor miała rację - w 4 tygodniu pewnie byłoby za wcześnie na wizytę
Nie panikuj, na początku rzeczywiście takie bóle jak przed @ są normalne, no ale też rozejrzyj się za jakimś dobrym lekarzem, może znajome Ci kogoś polecą, rodzina? Albo w internecie są opinie na temat lekarzy, poszukaj, tu masz przykład strony, może pomoże
http://www.znanylekarz.pl/ranking-lekarzy/gorz%C3%B3w+ginekolog
I nie stresuj się aż tak, będzie dobrze, gratuluję :)
 

dziewanna

Nowicjusz
Dołączył
17 Grudzień 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
Ciężko się nie stresować- to moja pierwsza ciąża, pod Gorzowem mieszkam od niedawna, nie mam nawet kogo się poradzić co do lekarza. Te dwie panie znalazłam w internecie, miały bardzo dobre opinie (matko, to co musi być w innych gabinetach?!) A wszędzie dookoła czytam że w 6-8 tygodniu powinnam mieć już za soba pierwsze usg! Jak tu ufać lekarzom jak same kłody pod nogi rzucają... Eh, spróbuje być dobrej myśli... Najgorsze że wszystkie moje nerwy odbijają się na moim dzieciątku..
 

pamela a

...
Dołączył
16 Październik 2009
Posty
2 222
Punkty reakcji
85
Ciężko się nie stresować- to moja pierwsza ciąża, pod Gorzowem mieszkam od niedawna, nie mam nawet kogo się poradzić co do lekarza. Te dwie panie znalazłam w internecie, miały bardzo dobre opinie (matko, to co musi być w innych gabinetach?!) A wszędzie dookoła czytam że w 6-8 tygodniu powinnam mieć już za soba pierwsze usg! Jak tu ufać lekarzom jak same kłody pod nogi rzucają... Eh, spróbuje być dobrej myśli... Najgorsze że wszystkie moje nerwy odbijają się na moim dzieciątku..

Wiem, że ciężko sie nie stresować, jestem w podobnej sytuacji ;)
Ja na usg poszłam w 7 tygodniu i lekarz jeszcze nie był pewien, czy jest serduszko, chciałam iść nawet później, no ale musiałam iść wcześniej, dopiero po niecałych dwóch tygodniach na lepszym sprzęcie zobaczył serce...Wiele moich znajomych radziło mi nie spieszyć się wcale z wizytą, jednej lekarz wypisał skierowanie na zabieg, bo ciąża była pozamaciczna, drugą też postraszył inny, że ciąży nie ma - obie urodziły zdrowe dzieci
Skoro nie masz się kogo poradzić, to musisz wybrać lekarza metodą prób i błędów niestety...Ja bym Ci osobiscie radziła wybrać się do mężczyzny ginekologa, mam porównanie bo długo chodziłam do kobiety i już nigdy się do zadnej nie wybiorę

I chociaż postaraj się nie denerwować, no i nie czytaj za dużo w internecie, bo może i o ciąży dowiesz się wielu rzeczy, ale zaraz się też bedziesz denerwować, ze masz podobne objawy/nie masz takich objawów i tak dalej ;)
 
Do góry