Chodziło mi o ludzi wypełniających wszystkie założenia subkultury. Rozumiecie, jak dres to dres na 100%, jak metalowiec to metal na 100%.
Uogólnienia są oczywiście krzywdzące, ale mówienie, że do subkultury możesz wchodzić tylko miej swój rozum jest chore. Subkultura czasami potrafi zrobić z człowieka fanatyka, a czasami ludzie potrafią się jej oprzeć. Jednak, należenie do niej jest niebezpieczne, ze względu na populistyczne hasła.
Tylko, że człowiek, który najpierw postanawia sobie, że będzie tym, albo tamtym, żeby się popisać a następnie ślepo dopasowuje się do reszty (jakie poglądy, jakich zespołów słuchać itp.), to ktoś taki jest w tej subkulturze pozerem i pseudo.
Podam to na przykładzie subkultury metalowej, bo jestem jej członkiem. I jest mi najbardziej znana.
Przede wszystkim twój tekst to typowa gadka kogoś, kto nic nie wie o subkulturach i nie miał z nimi nigdy styczności.
Prawdziwy członek jakiejś subkultury (np. Metalowiec), staje się nim na takiej zasadzie, że najpierw np. zaczyna mu się podobać muzyka metalowa i się w nią zagłębia.
Wyrabia sobie różne poglądy, kierując się własnym realnym myśleniem i tym, co widzi.
I potem staje się członkiem subkultury.
Ze mną właśnie tak było.
Wiesz, jak zróżnicowane są poglądy wśród metalowców ?
Oczywiście, że są takie, które dominują (anty-chrześcijańskie). Ale to nie jest na zasadzie "wokalista śpiewa przeciw kościołowi, to będę satanistą". Nic bardziej mylnego.
Ja poglądy religijne wyrobiłem sobie dużo wcześniej na podstawie historii i literatury.
Dawno temu znienawidziłem kościół za historię, za inkwizycję i manipulacje społeczeństwem.
A chrześcijaństwo uznałem za kłamstwo i hipokryzję też dawno temu, gdy przyjrzałem się bliżej naukom Biblii i zrozumiałem, że to są kłamstwa nie mające pokrycia w rzeczywistości, oraz utopia zaprzeczająca cielesnej naturze człowieka.
I dlatego jestem satanistą.
Prawdziwy satanizm nie polega na czczeniu Szatana, składaniu żywych ofiar i "kulcie zła".
Więc zanim to skrytykujesz, poczytaj trochę tutaj -
http://www.satan.pl/index2.php
A następnie wyraź na ten temat swoje zdanie.
Ponieważ wypowiadanie się na temat czegoś, czego się w ogóle nie zna, jest cechą głupców.
A metalu zacząłem słuchać trochę później.
Nie powiem, bo bardzo lubię słuchać takiej muzyki, w której teksty są zgodne z moją ideologią.
Przede wszystkim - prawdziwy członek danej subkultury ma takie, a nie inne poglądy szczerze, na podstawie tego, co widzi, na podstawie swoich stwierdzeń związanych z rzeczywistością.
Słucha takiej a nie innej muzyki, bo ona mu się podoba.
Wygląda tak a nie inaczej, bo przypadło mu to do gustu.
Owszem, możliwe jest, żeby ktoś wyrobił sobie poglądy pod wpływem muzyki, której słucha, lub na odwrót, albo dobrał sobie styl, który podpatrzył u muzyków swojego ulubionego zespołu.
ALE - to zawsze jest kierowane w przypadku stylu i muzyki - gustem, a w przypadku poglądów - własnymi spostrzeżeniami.
Nie wiem o jakich dokładnie subkulturach pisałeś, ale o metalowcach piszą tak przeważnie ludzie, którzy mieli jedynie kontakt z małoletnimi szpanerami, którzy metalu słuchają dla tzw. czadu i zadymy, obszywają całe plecaki naszywkami kapel, których nie znają, żeby przypodobać się kolegom i dla szpanu niszczą nagrobki, palą koty i uważają się za nie wiadomo jakich satanistów.
A tak na prawdę z tego typu ludzi to tacy metalowcy jak z koziej du.py trąba.
A ktoś, kto niszczy nagrobki, non stop krzyczy "ave Satan" itp. to też popie.rdó.łka a nie satanista.
W prawie każdej subkulturze można spotkać zarówno prawdziwych jej członków, którym o coś chodzi, jak i szpanerów.
Zawsze tak było i zawsze tak będzie.