Subkultura

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Słuchaj ty nie wrzucaj tutaj emo, bo oni rzeczywiście są zamknięci w swoich ideologiach, nie kiedy "stają się" emo tylko dla tego ze to jest modne...
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
idź Ty słuchaj arki noego i nie zawracaj nam głowy albo Cie poszczuje moją kostką.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
plecak typu kostka. słuchaj, muzyka to sztuka jak i literatura, jak muzyka o wojnie jest zła trzeba by na index dać trylogie Sienkiewicza, krzyżaków, a i quo vadis bo tam jest siostro:cenzura:ca.
 

dares91

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2008
Posty
125
Punkty reakcji
0
Miasto
się biorą pięniądze
Słuchaj ty nie wrzucaj tutaj emo, bo oni rzeczywiście są zamknięci w swoich ideologiach, nie kiedy "stają się" emo tylko dla tego ze to jest modne...

Widzę że dyskusja rozgrzmiała na nowo.
...... mnie ta druga część filmiku rozbawiła aż miałem po tym koszmary.
"emo płaszcz" - to jest już choroba psychiczna albo zaburzenie osobowości, jakiejś gorsety powbijane w dłoń złożone z igieł,
noszenie damskich butów na wysokich obcasach i ogolone brwi to jest nienormalne żal mi go podobnie jak tego "emo ludka"
:mruga: :bag:
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
język sobie przeciął i sepleni, choć po słowach jego matki można wnioskować że miał to wcześniej. trans jakiś, niby zaprzeczał ale, fryzura 100% kobieca
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Chodziło mi o ludzi wypełniających wszystkie założenia subkultury. Rozumiecie, jak dres to dres na 100%, jak metalowiec to metal na 100%.
Uogólnienia są oczywiście krzywdzące, ale mówienie, że do subkultury możesz wchodzić tylko miej swój rozum jest chore. Subkultura czasami potrafi zrobić z człowieka fanatyka, a czasami ludzie potrafią się jej oprzeć. Jednak, należenie do niej jest niebezpieczne, ze względu na populistyczne hasła.

Tylko, że człowiek, który najpierw postanawia sobie, że będzie tym, albo tamtym, żeby się popisać a następnie ślepo dopasowuje się do reszty (jakie poglądy, jakich zespołów słuchać itp.), to ktoś taki jest w tej subkulturze pozerem i pseudo.

Podam to na przykładzie subkultury metalowej, bo jestem jej członkiem. I jest mi najbardziej znana.

Przede wszystkim twój tekst to typowa gadka kogoś, kto nic nie wie o subkulturach i nie miał z nimi nigdy styczności.

Prawdziwy członek jakiejś subkultury (np. Metalowiec), staje się nim na takiej zasadzie, że najpierw np. zaczyna mu się podobać muzyka metalowa i się w nią zagłębia.
Wyrabia sobie różne poglądy, kierując się własnym realnym myśleniem i tym, co widzi.
I potem staje się członkiem subkultury.

Ze mną właśnie tak było.
Wiesz, jak zróżnicowane są poglądy wśród metalowców ?
Oczywiście, że są takie, które dominują (anty-chrześcijańskie). Ale to nie jest na zasadzie "wokalista śpiewa przeciw kościołowi, to będę satanistą". Nic bardziej mylnego.
Ja poglądy religijne wyrobiłem sobie dużo wcześniej na podstawie historii i literatury.
Dawno temu znienawidziłem kościół za historię, za inkwizycję i manipulacje społeczeństwem.
A chrześcijaństwo uznałem za kłamstwo i hipokryzję też dawno temu, gdy przyjrzałem się bliżej naukom Biblii i zrozumiałem, że to są kłamstwa nie mające pokrycia w rzeczywistości, oraz utopia zaprzeczająca cielesnej naturze człowieka.
I dlatego jestem satanistą.

Prawdziwy satanizm nie polega na czczeniu Szatana, składaniu żywych ofiar i "kulcie zła".
Więc zanim to skrytykujesz, poczytaj trochę tutaj - http://www.satan.pl/index2.php
A następnie wyraź na ten temat swoje zdanie.
Ponieważ wypowiadanie się na temat czegoś, czego się w ogóle nie zna, jest cechą głupców.

A metalu zacząłem słuchać trochę później.
Nie powiem, bo bardzo lubię słuchać takiej muzyki, w której teksty są zgodne z moją ideologią.



Przede wszystkim - prawdziwy członek danej subkultury ma takie, a nie inne poglądy szczerze, na podstawie tego, co widzi, na podstawie swoich stwierdzeń związanych z rzeczywistością.
Słucha takiej a nie innej muzyki, bo ona mu się podoba.
Wygląda tak a nie inaczej, bo przypadło mu to do gustu.

Owszem, możliwe jest, żeby ktoś wyrobił sobie poglądy pod wpływem muzyki, której słucha, lub na odwrót, albo dobrał sobie styl, który podpatrzył u muzyków swojego ulubionego zespołu.
ALE - to zawsze jest kierowane w przypadku stylu i muzyki - gustem, a w przypadku poglądów - własnymi spostrzeżeniami.



Nie wiem o jakich dokładnie subkulturach pisałeś, ale o metalowcach piszą tak przeważnie ludzie, którzy mieli jedynie kontakt z małoletnimi szpanerami, którzy metalu słuchają dla tzw. czadu i zadymy, obszywają całe plecaki naszywkami kapel, których nie znają, żeby przypodobać się kolegom i dla szpanu niszczą nagrobki, palą koty i uważają się za nie wiadomo jakich satanistów.
A tak na prawdę z tego typu ludzi to tacy metalowcy jak z koziej du.py trąba.
A ktoś, kto niszczy nagrobki, non stop krzyczy "ave Satan" itp. to też popie.rdó.łka a nie satanista.


W prawie każdej subkulturze można spotkać zarówno prawdziwych jej członków, którym o coś chodzi, jak i szpanerów.
Zawsze tak było i zawsze tak będzie.
 

Jopa66

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
625
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
Zabrze
Dokładnie Wojownik, tak samo było u mnie. Może nie jestem satanistą, ale na pewno nie jestem katolikiem. Tak samo jak kościół przepraszał w 2003 za iknwizycję, to nie wiadomo, czy nadejdzie za kilka set lat jakaś nowe wierzenia kształtujące się przez wieki i głoszone przez księży, i za dzisiejszą wiarę będzie kościół przepraszać.
A wracając do tematu
Subkultura to pewna ideologia z którą jesteśmy zgodni. Naturalnie nie mowa tu o czymś takim jak sekta, że musimy sie ze wszystkim zgadzać, ale należymy do tej subkultury, z której ideologią NAJBARDZIEJ się zgadzamy(wiadomo, że nie całkowicie, bo jak napisałem, subkultura to nie sekta).
 

wyznaczona

Nowicjusz
Dołączył
4 Marzec 2009
Posty
180
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Gdzieś daaleko
Mam krótkie stwierdzenie, aby nie wałkować tego tysiąc razy. Nie jest to z wikipedi opis grupa bla bla bla
Subkultura nie jest klatką. Nie ogranicza bo nie więzi. Subkultura jest jak pokój zainteresowań. Jeśli lubisz czarny pokoich z pewną muzyką i pewnymi książkami, wchodzisz tam, jeśli nie, to nie. nikt nie każe Ci założyć glanów czy dresów i wejść do czarnego pokoju czy krainy 4 pasków.

zgadzam się z Tobą w 100%.
jesli ktoś chce byc w danej subkulturze to jest i tyle. a jesli nie chce to nikt go nie zmusza.
 

Calmwater

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2009
Posty
7
Punkty reakcji
0
To i ja może dołożę coś od siebie...
Od paru ładnych lat słucham muzyki rock/metal.
"Więc już wszystko wiadomo"?
Zacznę od tego, że nie jestem "szatanem" czy "wampirem" ,jak nazywali mnie pewni ograniczeni osobnicy. Podobają mi się skórzane kurtki, glany też się przyjęły i je noszę, kolczykowania nie lubię, w długich włosach też się nie widzę.
Katolikiem nie jestem, wysłałem list do odpowiedniej parafii. Natomiast można powiedziec, że jestem chrześcijaninem.
Ogólnie Kościół i jego historia ma się nijak do ideologii chrześcijańskiej, a sama Biblia bywa interpretowana w sposób, który wciska sacrum w sprawy zwykłe, wypaczając bądź wyolbrzymiając jej prosty i według mnie sensowny przekaz. I nie ma w niej nakazu prowadzenia wojen krzyżowych czy błogosławienia wojsk Hitlerowskich, bo tak najłatwiej.
Najpierw spodobała mi się sama muyzyka, ideologia natomiast mnie nie urzekła. A że wolę posłuchac tekstów o świecie takim, jaki jest niż o różnych duperelach, w metalu i rocku znalazłem dużo ciekawych kapel spełniających moje oczekiwania.
Mam żonę, pracę, nie dyskryminuję wszystkiego i wszystkich innych niż ja, żyję własnym życiem, w spokoju, bez zadym. Piję z umiarem, nie palę, nie biorę dragów. Czy to źle? Moim zdaniem nie.
A to, że słucham tekstów np. o wojnie nie znaczy, że będę ją popierał czy stanę się agresywny-nie muszą one popierac wojny, często jest na odwrót. Chociaż jak spodoba mi się myzyka, a tekst nie będzie pasował do moich poglądów - czasem też miło posłuchac. Chyba lepiej wyładowac skrajne emocje przez muzykę, niż lejąc niewinnych ludzi po mordach? A dla mnie muzyka często spełnia funkcję katharsis.
Natomiast szczerze dziwię się niektórym ludziom, którzy szukają ze mną zwady tylko dlatego, że idę ulicą w skórze i glanach. Czy oni słuchają tekstów o wojnach i przemocy? Wątpię, dla mnie to kupa znudzonych gnoi, którzy przez głupotę zbliżają się do marginesu społecznego, wyładowując swoje frustracje w bójkach, oczywiście tylko, jeśli mają przewagę liczebną...
 
A

Aqualorn

Guest
Nie wiem o jakich dokładnie subkulturach pisałeś, ale o metalowcach piszą tak przeważnie ludzie, którzy mieli jedynie kontakt z małoletnimi szpanerami, którzy metalu słuchają dla tzw. czadu i zadymy, obszywają całe plecaki naszywkami kapel, których nie znają, żeby przypodobać się kolegom i dla szpanu niszczą nagrobki, palą koty i uważają się za nie wiadomo jakich satanistów.
A tak na prawdę z tego typu ludzi to tacy metalowcy jak z koziej du.py trąba.
A ktoś, kto niszczy nagrobki, non stop krzyczy "ave Satan" itp. to też popie.rdó.łka a nie satanista.

Ludzie, gdzie wy mieszkacie ze macie doczynienia z takimi ludźmi. Niszczenie nagrobków i palenie kotów mimo wszystko w tym chorym kraju nie należy do zjawisk częstych. Zaczynają mnie męczyć dyskusje w których jeden gada cos o bandzie debili których ponoć ma na dzielnicy a inni piszą że to pozerzy i że się koleś na niczym nie zna, bo w przypadku metalu to tak zwykle na wiekszości forach wygląda.


A teraz wrącając się w dyskusje właściwą.

Zaczne tak: osobiście do żadnej subkultury nie należę bo po pierwsze: słucham muzyki ponieważ uwielbiam muzykę a nie dla przesłania jakie ona niesie ze sobą. Po drugie nie lubią subkultur jako takich, po trzecie jak widze na mieście jakąś gotkę w lecie przy 30 celsjusza w długim czarnym płaszczu albo grubą metalówę z dredami to mi się niedobrze robi i zaczynam wątpić w ten kraj.

Noszę długie włosy lecz nie ma to związku z muzyką której słucham gdyż słucham muzyki różnej. Moją ulubioną jest prog rock i prog metal ale wachlarz zainteresowań rozciąga się praktycznie od muzyki klasycznej, przez jazz, rock, metal kończąć na muzycę ambiet. Tak wiec muzycznie bez szans jest u mnie na identyfikacje z jakąkolwiek subkulturą a jak słusznie zauważył wojownik to od takiej fascynacji się droga do subkultury zaczyna. NIezbyt podoba mi się łączenie muzyki z ideologią. Nie trawię ludzi potrafiących słuchać beznadziejnych zespołów, które nic soba nie reprezentują tylko dlatego że koleś wrzesczy o szatanie albo gada coś bezsensu o anarchii. Po drugie założenia ideologiczne niektórych subkultur są co najmniej dziwne: np punk (gdyby ktoś miał odrobinę pojęcia o ekonomii wiedziałby że anarchia w cale zbawienna dla świata by nie była) metal nie jest spójny ideologicznie, jedni są przeciwni kościołowi drudzy gadają coś o wojnie inni po prostu lubią pogo i pić wino na świeżym powietrzu. Inni jak hippisi czy rastafarianie ograniczają sie do palenia ziela i właściwie nikomu nie zawadzają. Innym denerwującym zjawiskiem jest subkultura pozerów czyli pokemony (ludzie którzy bardzo by chcieli ale nie wiedzą za bardzo co, po co ani w jaki sposób się to robi). Tak wiec ideologicznie do subkultur też nie pasuje. Jestem katolikiem, wyznaję gospodarczy liberalizm i jestem zdecydowanie przeciwny anarchii.

A co do tego że teksty budzą w ludziach agresje. To prawda ale tylko w tych którzy są na to podatni a oni prędzej czy później źle skończą. Ludzie którzy wpadają do szkół i strzelają do ludzi nie robią tego bo tak zginęła ich postać w grze. Onii predzej czy później i tak by zwariowali. Wiec obwinianie muzyki o przemoc nie ma sensu.
 

Kaj

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2008
Posty
294
Punkty reakcji
28
Subkultury to grupy. A jak to jest w grupie? Są liderzy, którzy tworzą zainteresowania. Są debile, którzy chcą być popularni i upodabniają się do pozostałych. I są ludzie, którzy dołączają do grupy, bo mają wspólne zainteresowania.
Czy subkultury mają sens? Nie mają, ale mimo to są. Dlaczego? Bo w ten sposób młodzież znajduje więcej znajomych. Bo dowartościowuje się. Bo może pokazać swoje poglądy.

Każdy ma prawo być w subkulturze, ale jeśli za bardzo się wczuje i będzie lał wszystkich łysych, bo przeczytał na necie, że powinien tak robić, to wtedy to jest pomyłka.
 

follow

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
62
Punkty reakcji
1
Miasto
Hell
To mnie po prostu rozbroiło, czym według niektórych ludzi tutaj jest subkultura. To nie jest wybryk młodziaków, nie przesadzajmy.
Subkultura to grupa ludzi o złożonych zainteresowań, z którymi nikt nie każe się nam zgadzać. To zależy od naszych upodobań i nie trzeba się nam zgadzać z cudzymi poglądami - należy po prostu ich tolerować, jeżeli nie przekraczają granic prywatności i ogólnego porządku publicznego. Wielu młodych - a nawet dojrzalszych ludzi jest członkami jakiejś subkultury i jawnie się do tego przyznaje, jednak czy osobą w subkulturze można nazwać kogoś, kto po prostu słucha muzyki, która się mu podoba, kogoś, kto po prostu lubi jakiś styl? Ja tak nie sądzę. Myślę, że jawne przyznawanie się do danych subkultur świadczy o członkostwie danej osoby.
Ale to tylko moje, jak zawsze skromne zdanie.
 

gijorg

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2009
Posty
83
Punkty reakcji
1
Wiek
28
Miasto
Gdańsk
nie należę do żadnej subkultury, ale słucham rocka i metalu. Niektórzy myślą, że jestem metalowcem, ale to tylko przez fakt, że noszę czarne rzeczy.
 

BiGi

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2009
Posty
12
Punkty reakcji
0
Ktoś tu powiedział że metal będzie uważał wojnę za normę, a że hiphopowiec narkotyki za dobro. Tak nie jest. Od dawna podoba mi się muzyka hiphopowa, ale nigdy jej nie słuchałem, bo wszystkie teksty były dla mmnie głupie, za dużo narkotyków, za dużo je.bania policji i zadużo agresji. Więc nie słuchałem. Teraz znalazłem rapera który spełnia moje oczekiwania, praktycznie zero trawy i policji, mało agresji. To mi pasuje. Ma on jedną płytę na której jest dużo abresji, proste, z tej płyty na 21 kawałków słucham tylko 5, bo reszta mi nie pasuje. I już zaznaczam: noszę luźne T-shirty i jeansy, ale nigdy nie będę nosić spodni z krokiem w kolanach, bo takie po prostu mi się nie podobają. Więc to nie jest tak że 100% naśladuje się daną subkulture
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Subkultura to własna ideologia, sposób ubierania i specyficzny makijaż, fryzura... Jednak czy ona decyduje o człowieku? Czy kształtuje charakter? Są osoby, które zmieniają się pod wpływem zaledwie sposobu ubioru, a co dopiero przynależności do określonej subkultury. Uważam, że subkultury powoli wymierają. Ilu jest prawdziwych metalów? Przecież nie wystarczy ubrać glany i zrobić sobie czarną kreskę pod okiem, żeby nim zostać, a niektórzy myślą, że tak w istocie jest. Kwintesencją każdej subkultury nie jest ubiór, a właśnie ideologia. A jaką mają ideologię metale? Do tej pory tego nie wiem. A co z punkami? Można ich spotkać, jak już to tylko na koncertach. Tak samo gotów. Teraz częściej można spotkać dresów, niż metali. A kiedyś było na odwrót. Wszystko się z biegiem czasu zmienia, wszystko zależy od mody. Chociaż, jeśli ktoś uprze się co do danej subkultury to nie będzie patrzeć czy jest modna, czy nie.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Uważam, że subkultury powoli wymierają. Ilu jest prawdziwych metalów?
Akurat mam do czynienia ze sporą liczbą. Metalu słucha wiele osób, nie wszyscy zaznaczają to wyglądem.

Kwintesencją każdej subkultury nie jest ubiór, a właśnie ideologia. A jaką mają ideologię metale? Do tej pory tego nie wiem.
Było o tym wspominane, ale przypomnę. Otóż ideologii nie ma. Jest muzyka, a Twoje własne poglądy to indywidualna sprawa.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Subkultura to własna ideologia, sposób ubierania i specyficzny makijaż, fryzura... Jednak czy ona decyduje o człowieku? Czy kształtuje charakter? Są osoby, które zmieniają się pod wpływem zaledwie sposobu ubioru, a co dopiero przynależności do określonej subkultury. Uważam, że subkultury powoli wymierają. Ilu jest prawdziwych metalów? Przecież nie wystarczy ubrać glany i zrobić sobie czarną kreskę pod okiem, żeby nim zostać, a niektórzy myślą, że tak w istocie jest. Kwintesencją każdej subkultury nie jest ubiór, a właśnie ideologia. A jaką mają ideologię metale? Do tej pory tego nie wiem. A co z punkami? Można ich spotkać, jak już to tylko na koncertach. Tak samo gotów. Teraz częściej można spotkać dresów, niż metali. A kiedyś było na odwrót. Wszystko się z biegiem czasu zmienia, wszystko zależy od mody. Chociaż, jeśli ktoś uprze się co do danej subkultury to nie będzie patrzeć czy jest modna, czy nie.

Normalnie nie widać dużych grup metalowców na ulicy, bo na ogół nie zawsze ubierają się typowo jak metalowcy. Ale wystarczy pójść na jakiś koncert rockowy, aby zobaczyć naprawdę wielu. A teraz lekko zaprzeczę 2 poprzednim zdaniom, bo metalowca w sumie trudno rozpoznać tylko po ubraniu. To czy ktoś jest metalowcem czy szarakiem, a może pseudo wychodzi dopiero podczas rozmowy o metalu, zespołach które się słucha itd, bo nie raz okazywało się że ktoś kto ubierał skórę, glany i jeszcze coś tam to zwykły pseudo metal bujający się w rytmach nu metalu, nie słysząc nigdy nawet heavy metalu.
W przypadku metalowców tak naprawdę nie ma ideologii charakterystycznej. Na ogół duża część metalowców ma poglądy prawicowe i są negatywnie nastawieni do Kościoła. Ideologią jest muzyka :)
 

Kass17

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2009
Posty
157
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nieważne gdzie, ważne z kim xp
Wszyscy od razu sądzą, że matalowcy są negatywnie nastawieni do kościoła. Sądzę, że to jakiś stereotym. Bo np. tacy dreciarze to co? As do tego przecież wzrasta liczba zespołów metalowych wychwalających Boga itd. w swoich utworach.
Sama słucham pewnego gatunku muzyki, który nie wszystkim się podoba ;D Niektóre poglądy charakteryzujące ów moją ;) subkulturę popieram, a niektóre nie. Nie mam zamiaru poddac się całkowicie jakiejś subkulturze.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Dziękuję Wam za wyjaśnienie, Wloocibor i Caleb. To znaczy, że metalem może być "każdy" ? Wystarczy, że będzie słuchać metalu, unikać Kościoła i ewentualnie ubierać się w skóry i glany. W I klasie gimnazjum byłam "metalem", za takiego się uważałam. A przy tym dziwiłam się, że to jest takie proste. Później wkurzało mnie, że niektórzy na siłę chcą być metalami.
 
Do góry