Spowiedź I Wasza Szczerość

Staszewski

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
347
Punkty reakcji
0
Miasto
UE
Jeśli dobrze pamiętam, to akurat sprawa spowiedzi była poruszona juz w Biblii, kiedy Jezus powiedział do swoich uczniów..coś w stylu : "komu odpuścicie grzechy będą im odpuszczone..itd"

Nie sądzę, żeby ten tekst mówił o spowiedzi. BB)

To co piszecie o swoich spowiedziach, to zwykła obłuda. Osobiście nie jestem zwolennikiem spowiedzi. Nigdy mi nie pomagała. Dopiero poznanie Bożej miłości dało mi świadomość przebaczenia. Najlepszą spowiedzią jest szczera postawa przed Bogiem, ale zanim odważymy się na szczerość przed Nim powinniśmy Mu zaufać.

Kochani, kościół nie odpuszcza grzechów ani nie zbawia. Tym, kto tego dokonuje, jest sam Bóg. Nie zwalajcie waszej odpowiedzialności za wasze zbawienie i przebaczenie na kościół. W Jezusie Chrystusie macie bezpośredni dostęp do Boga Ojca, nie bójcie się Go, przecież On jest waszym Ojcem.

Pozdrawiam :D
 

*Ktosik:D

rozhuśtywacz brzóz
Dołączył
21 Luty 2006
Posty
850
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
NeverLand
Nie sądzę, żeby ten tekst mówił o spowiedzi. BB)
(...)
Kochani, kościół nie odpuszcza grzechów ani nie zbawia. Tym, kto tego dokonuje, jest sam Bóg. Nie zwalajcie waszej odpowiedzialności za wasze zbawienie i przebaczenie na kościół.
nie chodziło mi, ze to kapłan ma moc odpuszczania grzechów, ale skąd wziął sie zamysł żeby wogóle człowiek mógł "pośredniczyć" w wyznaniu grzechów człowieka przed Bogiem. Podobno Bóg odpuszcza nam grzechy już w momencie kiedy podejmiemy decyzje by skorzystac z sakramentu pokuty, i świadomość żalu za nasze "niedociągnięcia" wobec wiary, a sam "rytuał" spowiedzi to tylko widoczny akt tej decyzji ( i to człowiek wymyślił że to akurat będzie miało taka formę - klęczenia przy konfesjonale).
A do tego jak powiedział Kaznodzieya.."..widze też dobre skutki takiej spowiedzi choćby z punktu widzenia psychologii.", taka spowiedź ma pozytywny wpływ na wewnetrzny spokój, który mamy w sobie po szczerej spowiedzi.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
nie chodziło mi, ze to kapłan ma moc odpuszczania grzechów, ale skąd wziął sie zamysł żeby wogóle człowiek mógł "pośredniczyć" w wyznaniu grzechów człowieka przed Bogiem. Podobno Bóg odpuszcza nam grzechy już w momencie kiedy podejmiemy decyzje by skorzystac z sakramentu pokuty, i świadomość żalu za nasze "niedociągnięcia" wobec wiary, a sam "rytuał" spowiedzi to tylko widoczny akt tej decyzji ( i to człowiek wymyślił że to akurat będzie miało taka formę - klęczenia przy konfesjonale).
A do tego jak powiedział Kaznodzieya.."..widze też dobre skutki takiej spowiedzi choćby z punktu widzenia psychologii.", taka spowiedź ma pozytywny wpływ na wewnetrzny spokój, który mamy w sobie po szczerej spowiedzi.

Widzisz moim zdaniem świadomość faktu osoby wierzącej, że spowiadam się samemu Bogu że on mnie słyszy i przyjmuje moje zobowiązanie pokuty i zalu za gzrech - bez pośednika jest owiele bardziej zobowiazujące. Stąd problem pojawiajacy się u wielu "po" spowiedzi kapłanowi. Najcześciej skupiają się na odpuszczeniu i czują się lekkim i oczyszczonym a potem powracają i grzeszą dalej w tym samy z czego dzień temu sie spowiadali. Najczęściej wierni skupiają sie na fakcie odpuszczenie które odciąża sumienie a nie na szczerym żalu i poprawie postępowania.
 

*Ktosik:D

rozhuśtywacz brzóz
Dołączył
21 Luty 2006
Posty
850
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
NeverLand
Najczęściej wierni skupiają sie na fakcie odpuszczenie które odciąża sumienie a nie na szczerym żalu i poprawie postępowania.
lub wogóle podchodzą do tego sakramentu automatycznie, bo np. idą święta .. więc "wypada" sie wyspowiadać! I niewiele jest w tym, tak jak powiedziałeś, żalu i chęci poprawy.
Ale zmiana tej postawy nie wyklucza faktu, by jednak znaleźć porządnego kapłana, z którym mozna by nie tyle przeprowadzić standardowa spowiedź( właśnie z takim "odklepaniem" grzechów ). ale porozmawiać, a przez to rzeczywiście wyciągnąć wnioski na przyszłość, bo tak samemu od siebie nie jest łatwo znaleźć motywacje i sposób do osiągnięcia poprawy..
Różnie o tym mozna by było mysleć :)
 

Staszewski

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
347
Punkty reakcji
0
Miasto
UE
nie chodziło mi, ze to kapłan ma moc odpuszczania grzechów, ale skąd wziął sie zamysł żeby wogóle człowiek mógł "pośredniczyć" w wyznaniu grzechów człowieka przed Bogiem. Podobno Bóg odpuszcza nam grzechy już w momencie kiedy podejmiemy decyzje by skorzystac z sakramentu pokuty, i świadomość żalu za nasze "niedociągnięcia" wobec wiary, a sam "rytuał" spowiedzi to tylko widoczny akt tej decyzji ( i to człowiek wymyślił że to akurat będzie miało taka formę - klęczenia przy konfesjonale).
A do tego jak powiedział Kaznodzieya.."..widze też dobre skutki takiej spowiedzi choćby z punktu widzenia psychologii.", taka spowiedź ma pozytywny wpływ na wewnetrzny spokój, który mamy w sobie po szczerej spowiedzi.

To, moim zdaniem, jest złudny spokój, krótkotrwały. Nie to było zamiarem Boga. Człowiek, który wie kim jest w Jezusie Chrystusie, praktycznie zawsze będzie miał czyste sumienie. To kwestia wiary.

Pozdrawiam BB)
 

diabelek23

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2007
Posty
65
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
rybnik
ja zawsze gadam te same grzechy :D :p , chociaz teraz juz nie bo nie chodze do spowiedzi bo dla mnie to strata czasu :p a jak ktos mi karze to ide do kolezanki albo mowie ze tydzien temu bylam :D
 

Mastek

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2007
Posty
302
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Łódź
Bardzo wiele zależy od księdza, na którego się trafi. Będąc u spowiedzi przed świętami w konfesjonale zastałem bardzo dociekliwego spowiednika, który nie pozwolił mi pójść na łatwiznę i zataić grzchów. Spowiedź u niego to rozmowa, jego pytania dały mi wiele do myślenia a winy wyznałem wszystkie. Muszę dodać, że idąc do kościoła miałem świadomość, że nie powiem wszystkiego, po prostu tak zaplanowałem. Wiem, że to obłuda, ale piszę jak jest. W swoim życiu 3 razy trafiłem na dociekliwych księży, którzy "zmusili" mnie od wyznania wszystkiego. Reszta spowiedzi to z mojej strony farsa. Niestety taka jest prawda. A jak sprawa wygląda u Was?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
heh czytam i dochodze do wnioskow ze nie tylko ja tak to widzialem
jednym z powodow stania sie luteraninem byla spowiedz
w luteranizmie podobnie jak w kosciele poczatkow chrzescijanstwa nie istnieje pojecie spowiedzi
zgodnie z biblia kazdy sam "rozlicza" sie ze swych grzechow przed bogiem
dlatego podczas liturgii luteranskiej spowiedz jest publiczna, chociaz "w sercu"
coz z tego prostego powrotu do tradycji wczesno chrzescijanskiej wynikaja ciekawe skutki
nie ma sytuacji w ktorej zgodnie z katechizmem katolickim de facto nie ma spowiedzi (oszukiwanie i niedopowiedzenie stanowi fakt nie odbycia spowiedzi - czyli brak sakramentu)
resume 90% wypowiadajacych sie popelnia grzech nieuczciwej spowiedzi (sam tez tak mialem) - co jest paranoja sama w sobie...

ps to nie prozelityzm z mojej strony tylko moje "zeznania"
 

patyla

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2007
Posty
41
Punkty reakcji
0
ja tam wszystko mówię księdzu tak mi sie zdaje za pierwszym razem było ciężko powiedzieć pewien grzech ale później poszlo lepiej
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
ja zawsze gadam te same grzechy :D :p , chociaz teraz juz nie bo nie chodze do spowiedzi bo dla mnie to strata czasu :p a jak ktos mi karze to ide do kolezanki albo mowie ze tydzien temu bylam :D

Jestes kim jesteś i dobrze że piszesz o tym. Kiedyś posłuzy Ci to ku nauce i doświadczeniu. Będziesz miał co wspominać.
 

Dominika D.

........
Dołączył
21 Listopad 2005
Posty
13 032
Punkty reakcji
4
Wiek
38
Miasto
Śląsk
ja mowie o wszystkim, tylko ogolnie- nie rozdrabiam sie, mowie ze wspolzylam i koniec, przewaznie potem jest jakies kazanie, ale spotkalam sie juz nawet z podejsciem ksiedza ze nie ma w tym nic zlego, jezeli z dana osoba planuje reszte zycia, coż kazdy ksiadz jest inny :]
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
ja mowie o wszystkim, tylko ogolnie- nie rozdrabiam sie, mowie ze wspolzylam i koniec, przewaznie potem jest jakies kazanie, ale spotkalam sie juz nawet z podejsciem ksiedza ze nie ma w tym nic zlego, jezeli z dana osoba planuje reszte zycia, coż kazdy ksiadz jest inny :]

Ja jak rok temu poszedłem do spowiedzi, powiedziałem, że "byłem nieczysty ze swoją dziewczyną" :D :D :D :lol:
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Jak byłam młodsza to zawsze mówiłam to samo.Czasm lista była krótsza czsem dłuższa.
Im byłam starsza tym dojrzalsza.Spowiadałam się z grzechów które popełniłam i których żałowałam.Nie ukrywałam grzechów bo i po co.Skori szłam się "oczyścić" to musiało to być szczere.

p.s. dziś nie chodze do spowiedzi w ogóle.
 

Agniechaa

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2007
Posty
559
Punkty reakcji
0
Bardzo wiele zależy od księdza, na którego się trafi
No,to prawda. Ja chodzę co kilka miesięcy do spowiedzi...,ale jest taki jeden fajny ksiądz,co zawsze fajnie gada^^

Lol...wiem,że to może śmieszne :p

Ja czasem nie mówię niektórych grzechów :niepewny: ...bo się wstydzę^^ :bag:

Wiem,że to może śmieszne,ale nic na to nie poradzę :p


Wiem też,że to grzech...,ale trudno. Mam wrażenie,że ksiądz potem wszystko wygada <_< Wiem,że to nie prawda,bo obowiązuje ich tajemnica spowiedzi,no,ale...
 
Do góry