Nie wiem sam trochę się nam ten temat rozpisywałem w innym temacie. Ale chodzi o to że ksiądz stanie po śmierci przed Bogiem i Bóg go rozliczy jeżeli był dla kasy.
No to jak robi się śmieszne, to się śmiej, kto Ci broni
Tak czy inaczej musze reagować. Są ludzie którzy może zbyt mało wiedzą o Bogu, a są ludzie którzy się go zaparli, dla tych moje słowa mogą być wyrzutem sumienia, bo jak poznali Boga a potem Go zdradzili, to nie się co dziwić. Są tutaj tacy ludzie na bank, bo np uznali że za ciężko służyć Bogu i poszli na służbę szatanowi. Zależy mi też na tych którzy zbyt mało wiedzą o Bogu, chce im przybliżyc Boga, bo może być tak że szukają a nie mogą Go znaleść, bo rodzice np im zbyt mało mówili o Bogu, nie prowadzili do Kościoła itd.
Mam kochanego faceta z którym jestem szczęśliwa jednak nie zamierzamy odmawiać sobie seksu przed ślubem.. spowiadając się, że tego żałuję popełniam kolejny grzech- kłamstwo, bo przecież wcale tego nie żałuję... Natomiast pominięcie tego czynu jest zatajeniem.. jakie macie zdanie na ten temat ? Pozdrawiam
Muszę tutaj troszeczkę rzeczy wytłumaczyć. Jeżeli ktoś nie jest świadomy jakiegos nawet ciężkiego grzechu i go popełnia to wtedy nie jest to grzech ciężki, bo nie ma człowiek nie popełnia go z pełną świadomością. Gdyby nie wiedziała że współżycie przed ślubem to jest grzech ciężki to wtedy tak, ale teraz jak już ją uświadomiłem to jak będzie współżyła to będzie grzeszyć ciężko. To samo jest z masturbacją, wiele osób nie wie, że to także grzech ciężki.
