Herbatniczek
dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
- Dołączył
- 5 Sierpień 2011
- Posty
- 10 511
- Punkty reakcji
- 172
no nie mów tak, przecież on służy polskim patriotom a nie banksterom, na pewno się mylisz
W prawie co drugim poście do znudzenia przypominam, że polityka to emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Więc Ameryki nie odkrywasz. I to, o czym wspomniałam wcześniej - ma wpływ na ich poziom i kierunek. Jeszcze parę lat temu sama sympatyzowałam z PO, Tuskiem a autentycznie bałam się PiS-u. Taką narrację wykreowano i to napędzało Platformę przez 8 lat a Tusk był jej twarzą. Ale przychodzi taki czas, gdy paliwo się kończy. I się skończyło. W 2011 roku już było widać pierwsze rysy, to w ramach kanalizacji emocji społecznych zmęczonych Smoleńskiem wprowadzono warcholstwo do Sejmu w postaci Ruchu Palikota (jako opcję "buntu"), po kompletnej kompromitacji tych środowisk, te same kręgi wykreowały Nowoczesną, która miała podobne zadanie co Palikot. Tym razem nie wypaliło. Dlaczego? Klimat się zmienił Tępiony przez 8 lat PiS wygrał miażdżąco. Czar antypisu pękł. Karty wymieszały się na nowo. Tusk już nie jest polityczną dziewicą, więc do roli "zbawcy" średnio się nadaje. Do tego musiałby przelicytować pisowców w wielu kwestiach. Dziś już nie wystarczy powiedzieć: "PiS jest zły, PiS ma bardzo ostre kły". Musieliby stworzyć nowego Tuska, jakiegoś człowieka "z zewnątrz". Bo jak pisałam w innym temacie, Tusk był przez te środowiska dopieszczony i dopracowany w detalach. Wizerunkowo prezentował się świetnie. Jak dobry akwizytor, który potrafi klientowi (wyborcy) wcisnąć każde badziewie. I to ma wpływ na ową prezentację medialną.Herbatniczek napisał:to jest walka na lepszy show [...] Walka odbędzie się w dyscyplinie: kto lepiej prezentuje się medialnie