Poddani otumanieniu. Nikt ich z Besarabii nie wyganiał. Co do Polaków, zostali przesiedleni często pod przymusem z kresów, częśc uciekała przed represjami (głównie za działalność w AK), a nawet ci co jechali tylko dlatego, że liczyli przejąc pusty dom i gospodarkę i się wzbogacić, nie legitymizowali niczyjego wysiedlania, decyzja już została podjęta przez Stalina. Natomiast gdyby nie było chętnych do kolonizacji, to nie byłoby wysiedleń. De facto właśnie fakt braku chętnych te kolonizację powstrzymywał, ale dotyczyło to głównie Zamojszczyzny, gdzie koloniści narzekali, że miejscowi, zamiast potulnie iść do obozu, albo dać się wymordować na miejscu pochowali się po lasach i po "bandycku" ich napadają. Dlaczego nie ma nic zdrożnego jak taki chłop z Zamojszczyzny wracał do rodzinnej wsi, z obozu koncentracyjnego po wojnie, mam na dzieje że nie muszę tłumaczyć, choc za parę lat, pewnie już będzie trzeba. No, ale mało kto stamtąd wracał.
Co do tego, co ludzie z Kielecczyzny czy z Zamojszczyzny przechodzili w okupacje, to gdybyś się bliżej zapoznał z tymi historiami, to nie miałbyś wątpliwości dlaczego nie było wyrzutów sumienia wobec Niemców.