Roznice wiekowe u partnerow

Sowaa

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2009
Posty
58
Punkty reakcji
0
Młodszy chłopak? Czemu nie, oby był w pewnym stopniu dojrzały.
A ogólnie co do róźnicy wiekowej.. Nie wyobrażałabym sobie tego, że mogłabym być z kimś o 7-10 lat starszym ode mnie.
 

pysiex91

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2008
Posty
430
Punkty reakcji
0
Miasto
Józefów woj. Lubelskie
ja nigdy nie mialam mlodszego chlopaka od siebie i nigdy nie chcialam miec,zawsze to byla roznica 4 lat raz nawet 5 ale zeby mlodszy to nie;p obecnie moj facet jest o 4 lata starszy a czasami zachowuje sie jak dzieciak, jak dla mnie ta roznica wieku(4lata)jest chyba najbardziej odpowiednia;)
 

miss.sunshine

pusta dziewczynka
Dołączył
2 Luty 2009
Posty
1 250
Punkty reakcji
24
Wiek
33
Różnica wieku między moimi rodzicami wynosi 11 lat, poznali się gdy mama miała 17. W pełni rozumiem jej wybór chociaż to troche dziwne, że dorośli mężczyźni interesują sie młodymi dziewczynami. Sam też nieraz spotykałam się ze starszymi facetami( o max 5 lat) ale jakoś nic z tego nie wychodziło, było to odczuwalne w rozmowach no i dzieliły nas różne doświadczenia. Niedawno spotkałam się z 2 lata młodszym chłopakiem i to dopiero był koszmar (mimo, że był dojrzały). Z dwojga złego wybieram starszych facetów...
 

roksanna

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2010
Posty
12
Punkty reakcji
0
To zależy. Np: facet 20 ,a dziewczyna 15 to duża różnica, ale już 35 i 30 nie.
Różnica 5 lat jest moze i duza ale do siebie zbkliza. ja mam lat 15 a mój chłopak 20 i bardzo dobrze nam ze soba ... jestesmy razem 7 miesiecy i nie zapowiada sie na to zeby sie to konczylo ;p

Okej, źle to ujęłam. ; )

Sama mam 15 lat i nie wyobrażam sobie żebym miała faceta w wieku 20 lat : )
Ja mam chlopaka w wieku 20 lat <sama mam 15> i nam ta roznica nie przeszkadza szczegolnie ;)
 

ludzikowa91

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2009
Posty
77
Punkty reakcji
0
Miasto
Śląsk :)
Miedzy mną a moim chłopakiem są 3 lata różnicy. Ja mam 19 lat, on 16, a razem jestesmy od ponad roku.
Patrząc generalnie to ta różnica nie rzuca się w oczy, prawie jej nie czuć miedzy nami. Są jednak czasem sytuacje kiedy jest odczuwalna, i to nawet bardzo, jednak należą one do mniejszości.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Wydaje mi sie, ze ponizej 20 roku zycia to jakies tam kontrowersje moga byc jak dziewczyna ma np. 15 lat, a chlopak 20 lat bo to jest tak, ze on jest od "dwa etapy" wyzej i juz mimo wszystko powinien miec inne myslenie. Zawsze gdzies tam beda podteksty, ze ona jeszcze mloda niewinna, a on na pewno wiadomo czego chce ;)
Natomiast jesli ta sama dziewczyna bedzie miala 20 lat, a jej chlopak 25 lat, albo 30 lat to szczerze mowiac mnie nic do tego i nie widze w tym nic dziwnego... Mozna powiedziec, ze obie strony sa wtedy dorosle i nawet jest to jakos spolecznie akceptowalne bo nie od dzis wiadomo, ze facet jak bank, musi zarabiac ;) Niektorzy staja na nogi pozniej, sa w stanie rodziny zakladac pozniej wiec wydaje mi sie, ze w przypadku gdy jedno i drugie ma ponad 20 lat to juz ciezko o jakis szok. Ok, moze jak ona ma 20 lat, a facet 40 lat to moznaby sie dziwnie spojrzec, ale tak szczerze ... to kogo to obchodzi ? Sa dorosli, maja juz jakies doswiadczenie zyciowe wiec robia to co im się podoba.

Juz nawet nie wspominam o takich sytuacjach, ze ktos moze miec np. 30, a wygladac na 25 itd. itp. Czyli reasumujac - guzik mnie wiek obchodzi...
 
I

imbirowadziwaczka

Guest
związek ze starszym facetem, nie ma w nim nic niezdrowego. o ile różnica wieku jest jeszcze w miarę. czyli maksymalnie 10 lat. między mną a moim chłopakiem jest 8 , i uważam , że to w sam raz.

nie wiem czy ktoś z was widział włoski film cardiofitness. polski tytuł bodajże trening serc. opowiada o znajomości (związku) prawie 30-sto letniej kobiety i licealisty, dokładnie miał chyba 15 lat. wart obejrzenia chociażby dlatego, żeby przekonać się czego oczekują młodzi faceci od starszych kobiet. i jak dorosłe kobiety mogą ześwirować na punkcie młodego umysłu, ciała, szaleństwa którego często brak facetom w ich wieku, którzy myślą poważnie o życiu, i nie przywiązują wagi do spraw błachych.
 

123jaa321

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
Mam koleżankę (obecnie 16 letnią), która zawsze miała starszych chłopaków (a miała ich pełno, od 11 roku życia począwszy). Ostatnie co pamiętam, to ona 15 lat i chłopak chyba 23 czy 24...Trochę to dla mnie dziwne, chociaż w sumie Klaudia jest i zawsze była dojrzała jak na swój wiek...
Z kolei między rodzicami mojej przyjaciółki jest 16 lat różnicy ;)
 

michaldolar

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2009
Posty
327
Punkty reakcji
28
Wiek
36
nie wiem czy ktoś z was widział włoski film cardiofitness. polski tytuł bodajże trening serc. opowiada o znajomości (związku) prawie 30-sto letniej kobiety i licealisty, dokładnie miał chyba 15 lat. wart obejrzenia chociażby dlatego, żeby przekonać się czego oczekują młodzi faceci od starszych kobiet. i jak dorosłe kobiety mogą ześwirować na punkcie młodego umysłu, ciała, szaleństwa którego często brak facetom w ich wieku, którzy myślą poważnie o życiu, i nie przywiązują wagi do spraw błachych.
Kicz. A i sam temat filmu to prowokacja (nie oglądałem). Gdzieś tam w Polsce była taka sytuacja, tyle że nauczycielka okazała się chora psychicznie i przymknięto ją za stosunek seksualny z 15 latkiem (?)
 
I

imbirowadziwaczka

Guest
Kicz. A i sam temat filmu to prowokacja (nie oglądałem). Gdzieś tam w Polsce była taka sytuacja, tyle że nauczycielka okazała się chora psychicznie i przymknięto ją za stosunek seksualny z 15 latkiem (?)
nie oglądałeś a wiesz, że kicz?
tego to jeszcze nie było :D
 
C

Crockett

Guest
Stary jak świat temat ale zawsze możliwy do rozkopania.

Pary w których dziewczyna jest starsza od faceta np 3, 4 lata są dziwnie spostrzegane (niepotrafie wyjaśnić)

Szkoda, że dużo gadania, zero logicznego wytłumaczenia. To się nazywa zazdrość i chęć dokopania tym, którym się lepiej ułożyło w życiu.

Natomiast pary w których faest starszy jest od kobiety o 3, 4 lata są OK, normalka;]

Normalka może być tu różnie rozumiana. Albo jako powszechność albo jako coś, co nie jest dziwnie postrzegane.

Poniżanie faceta przez kobietę (nie w sensie dosłownym) za to, że jest młodszy i "startuje" do starszej do zwykłe k*restwo.
 
D

Drad

Guest
Nie ma reguły, ale ogólnie najlepiej, jak facet jest starszy o te 5-10 lat. Przede wszystkim dlatego, że kobiety starzeją się o jakieś 10 lat wcześniej i w wieku 35 lat zdarza się często tak (w przypadku równolatków), że wysportowany chłopak prowadzi stateczną matronę :D
Druga kwestia dotyczy odmienności potrzeb - mało który facet w wieku 20 czy 25 lat chce stabilizacji i dzieci, z kobietami jest zwykle inaczej.

No i jeszcze kwestia czysto praktyczna, wynikająca ze wspomnianych różnic w starzeniu - facet 35-cio czy nawet 40-sto letni może z powodzeniem wyrywać młode dvpy, jeżeli jest ogarnięty i atrakcyjny fizycznie. Tym samym nie dziwi, że niektórzy wolą poczekać z rodziną, a jak potem coś biorą na stałe, to raczej nie równolatkę.
 
C

Crockett

Guest
Druga kwestia dotyczy odmienności potrzeb - mało który facet w wieku 20 czy 25 lat chce stabilizacji i dzieci, z kobietami jest zwykle inaczej.

25 lat to wiek po studiach, kiedy ma się już pracę najczęściej lepszą i stałą. Nie wiem jaką liczbą rzucić ale powiedziałbym, że 85 - 90% par to rówieśnicy gdzie różnice to góra 5 lat. Instynkt czy nie instynkt macierzyński - dziś w tym wieku często lecz nie koniecznie ma się dzieci. Facet w tym wieku decydujący się na wspólne życie powinien wiedzieć czego się spodziewać. No chyba mi nie powiesz, że to jeszcze wiek kiedy biega się z jęzorem za laskami i siedzi w każdej wolnej chwili na piwie. Już pominę moje niedawne oskarżenie w stosunku do Ciebie o to, że szukasz zabawy i seksu wśród kobiet, które jak sam piszesz chcą stabilizacji i dzieci ale 25 lat to bardzo ważny moment w życiu - albo wybierasz samotność i kolegów albo kobietę i potrafisz też znaleźć czas na znajomych.

No i jeszcze kwestia czysto praktyczna, wynikająca ze wspomnianych różnic w starzeniu - facet 35-cio czy nawet 40-sto letni może z powodzeniem wyrywać młode dvpy, jeżeli jest ogarnięty i atrakcyjny fizycznie. Tym samym nie dziwi, że niektórzy wolą poczekać z rodziną, a jak potem coś biorą na stałe, to raczej nie równolatkę.

Co jak co, ale pary 40 latek i 20 latka to dopiero coś nietypowego i słusznie wzbudzającego kontrowersje.
 
D

Drad

Guest
25 lat to wiek po studiach, kiedy ma się już pracę najczęściej lepszą i stałą. Nie wiem jaką liczbą rzucić ale powiedziałbym, że 85 - 90% par to rówieśnicy gdzie różnice to góra 5 lat. Instynkt czy nie instynkt macierzyński - dziś w tym wieku często lecz nie koniecznie ma się dzieci. Facet w tym wieku decydujący się na wspólne życie powinien wiedzieć czego się spodziewać. No chyba mi nie powiesz, że to jeszcze wiek kiedy biega się z jęzorem za laskami i siedzi w każdej wolnej chwili na piwie. Już pominę moje niedawne oskarżenie w stosunku do Ciebie o to, że szukasz zabawy i seksu wśród kobiet, które jak sam piszesz chcą stabilizacji i dzieci ale 25 lat to bardzo ważny moment w życiu - albo wybierasz samotność i kolegów albo kobietę i potrafisz też znaleźć czas na znajomych.
Tak, 25 lat to niezwykle dojrzały wiek dla faceta - później jest już brzuch i łysina, a od około trzydziestki impotencja to standard :] Jak ktoś ma słabe geny, to może być starcem nawet koło dwudziestki.

Nasze standardy i światy dzielą lata świetlne, więc dyskusja w tym temacie raczej mija się z celem.
 

pawelwalasek33

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2010
Posty
17
Punkty reakcji
1
ja tam kocham moją Age... mimo że jest 2 lata starsza:)
najważniejsze jest to żeby umieć się dogadać....
 
C

Crockett

Guest
Tak, 25 lat to niezwykle dojrzały wiek dla faceta - później jest już brzuch i łysina, a od około trzydziestki impotencja to standard :] Jak ktoś ma słabe geny, to może być starcem nawet koło dwudziestki.

Nasze standardy i światy dzielą lata świetlne, więc dyskusja w tym temacie raczej mija się z celem.

To już każdy sobie wyznacza czy jest gotowy i na co. Jak nie to nie zadaje się z kobietami w tym wieku lub szuka małolat bo faktycznie jak się nie spełni oczekiwań to nie pociągnie się żadnego związku. W tym przypadku raczej naturalnych oczekiwań kobiet, jak chęć stworzenia rodziny z dzieckiem lub nawet jeśli nie tego, to stworzenia rodziny 2 osobowej bez dziecka. Już nie wspomnę o przypadkach gdzie nawet jeśli osoby nie myślały o tym inne czynniki ich zmuszają by iść "na swoje" i powodzi im się i są równie ładni i zadowoleni jak wcześniej.

Piszesz o impotencji, łysinie i brzuchu. Tak jakbyś się bał właśnie takiego życia "na poważnie". Nie rozumiem w czym takie życie nadszarpnie twoją fizyczną atrakcyjność. Niektóre potrzeby i facetów i kobiet różnią się w tym samym wieku, ale kobieta to nie ciężar i przeszkoda. Problemy z wyglądem każdy robi sobie na własne życzenie no i działa tu też z wiekiem natura, nic innego.

Za 10 lat już będziesz innym człowiekiem i wtedy 25 latka będzie ci odpowiadała ze swoimi potrzebami czy co obecnie ci nie pasuje?
 

martak506

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2010
Posty
211
Punkty reakcji
2
Wedlug mnie najlepsza (czytaj idealna roznica wieku miedzy partnerami to do 10 lat) jak dla imbirowej. Jednakze zeby nie bylo, ze wpadam w stereotypy, to owszem istnieja szczesliwe pary, miedzy ktorymi jest 20 c- 25 lat roznicy. Jednakze w taka milosc pomiedzy tym L?apickim co ma z 70 lat z jego kobieta co ma z 30 lat , to szczerze nie wierze. To juz wedlug mnie stanowczo zbyt duza roznica wieku.
Z tym, ze mowiac roznica wieku do 10 lat idealna nie mam na mysli 15 latki z 25 latkiem, bo nie oszukujmy sie, rzadko takie zwiazki wypalaja, tylko raczej 20 latka z 30 latkiem ewentualnie.
W moim zwiazku ja mam 19 lat, partner 22 lata, wg mnie to tez fajna roznica wieku :)
a i rzadko bywa, ze facet jest mlodszy od kobiety, ale jednak istnieja pary, gdzie facet jest mlodszy a sa szczesliwi wiec nawet w takim wypadku moge byc tolerancyjna :)
 
D

Drad

Guest
Crockett napisał:
Piszesz o impotencji, łysinie i brzuchu. Tak jakbyś się bał właśnie takiego życia "na poważnie". Nie rozumiem w czym takie życie nadszarpnie twoją fizyczną atrakcyjność. Niektóre potrzeby i facetów i kobiet różnią się w tym samym wieku, ale kobieta to nie ciężar i przeszkoda. Problemy z wyglądem każdy robi sobie na własne życzenie no i działa tu też z wiekiem natura, nic innego.

Za 10 lat już będziesz innym człowiekiem i wtedy 25 latka będzie ci odpowiadała ze swoimi potrzebami czy co obecnie ci nie pasuje?
Nie boję się życia na poważnie, bo życie poważne nie jest - zaczyna się zawsze w kroczu, a kończy wśród dżdżownic. Idiotyzm i szczyt absurdu :D
Natomiast Twój opis pasowałby mi bardziej do czterdziestopięciolatka, niż dwudziestopięcio.. stąd mój komentarz o łysinie i brzuchu i zaburzeniach erekcji..
25-latki ze swoimi potrzebami odpowiadają mi bardzo, co nie oznacza, że mam ochotę te potrzeby wypełniać w całości :D A jak kiedyś tej ochoty nabiorę, to to zrobię i koniec. Życie jest zbyt krótkie i zbyt wielostronne, żeby nakreślać sobie sztywne ramy i trzymać się ich kurczowo w imię bliżej nieokreślonych idei.
 
C

Crockett

Guest
Nie boję się życia na poważnie, bo życie poważne nie jest - zaczyna się zawsze w kroczu, a kończy wśród dżdżownic. Idiotyzm i szczyt absurdu :D
Natomiast Twój opis pasowałby mi bardziej do czterdziestopięciolatka, niż dwudziestopięcio.. stąd mój komentarz o łysinie i brzuchu i zaburzeniach erekcji..
25-latki ze swoimi potrzebami odpowiadają mi bardzo, co nie oznacza, że mam ochotę te potrzeby wypełniać w całości :D A jak kiedyś tej ochoty nabiorę, to to zrobię i koniec. Życie jest zbyt krótkie i zbyt wielostronne, żeby nakreślać sobie sztywne ramy i trzymać się ich kurczowo w imię bliżej nieokreślonych idei.

Więc można tylko dodać, że w Twoim otoczeniu nasi rówieśnicy to jeszcze niedojrzali ludzie, dla których rodzina i dzieci to sprawy wielce dalekie. Umnie to życie powszednie, które nie przeszkadza ani w rozrywce, ani w dbaniu o swoją formę by nie mieć łysiny, brzucha i impotencji. Ludzie powyżej 25 roku życia, którzy zachowują się i żyją jak nastolatkowie to raczej kiepski obraz i mały powód do satysfakcji oraz dumy.

Nie wiem o jakich potrzebach piszesz, ale to, co poruszyłem z Tobą wielokrotnie na łamach innych wątków - poważne życie, o którym piszemy, wyklucza inne życie - to, które Tobie odpowiada. Mianowicie jakoś nie wyobrażam sobie pracującej matki (typowy przykład), która wieczorem spotyka się nie z mężem a np. Tobą i oddaje się przyjemnościom seksu z racji tego, że jesteś atrakcyjniejszy od jej wybranka. A to są przykłady z życia wzięte jakimi zalewasz forum. Jedno wyklucza drugie i nie jest tym, o czym jest dyskusja - o poważnym życiu. Jak już napisałem ostatnio, nie wiem co masz do zaoferowania takim kobietom skoro powyżej przyznajesz, że nie jesteś gotowy na to, czego teraz one oczekują. W końcu by się to zgadzało z tym, co pisałem nie raz. To, co oferujesz Ty dają im partnerzy plus do tego o wiele więcej. Także nie wiem z kim Ty się spotykasz, w jakim wieku tak naprawdę i co robisz na tych spotkaniach. Facet, który zgadza się na dziecko, daje kobiecie seks, pieniądze, poczucie bezpieczeństwa, rozrywki, emocje tym samym, życie towarzyskie i stabilizację - jest najlepszym modelem. A przecież o takiego chodzi. A to, że ktoś, gdzieś może jest jedynie fizycznie atrakcyjniejszy to ma takie znaczenie, ile zeszłoroczny śnieg. Zdrada takiego partnera to faktycznie k*restwo i niewytłumaczalny błąd, za który się ponosi karę. A nim się z kimś wiążemy na całe życie jest czas by znaleźć najodpowiedniejszą osobę, poznać ją i dowiedzieć się jaka jest. Ty, jako facet, który o takich sprawach nie myśli nie jesteś w stanie dać 90% tego żadnej kobiecie. Prosta analiza. No i wszystko z typowego życia wzięte. I naprawdę 25 lat to już odpowiedni wieku i czas na takie decyzje i przemyślenia.
 
Do góry