Rasta

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
No to zostałem przez Ciebie upolowany :)

Niestety wiem o czym mówisz. Po rodzicach najbardziej chyba bo widzę jak to jest. Nie potrafią przyjąć do wiadomości, że na studia pod przymusem nie chce iść i jak już to pójdę tam gdzie będę chciał, nawet jeśli roboty po tym nie dostane.
Co do roboty, to nie chce też codziennie rano wstawać do roboty, żeby zarobić i mieć więcej.

Chce być wolny i niezależny. Dokształcać się w domu na własną rękę. Zdobywać doświadczenie życiowe, nie zawodowe jako jakiś "Junior Strategy Manager". Brzydzi mnie to.
 

MałyTimi

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2008
Posty
149
Punkty reakcji
0
Wiek
16
Miasto
Warmia-Mazury
No to zostałem przez Ciebie upolowany :)

Niestety wiem o czym mówisz. Po rodzicach najbardziej chyba bo widzę jak to jest. Nie potrafią przyjąć do wiadomości, że na studia pod przymusem nie chce iść i jak już to pójdę tam gdzie będę chciał, nawet jeśli roboty po tym nie dostane.
Co do roboty, to nie chce też codziennie rano wstawać do roboty, żeby zarobić i mieć więcej.

Chce być wolny i niezależny. Dokształcać się w domu na własną rękę. Zdobywać doświadczenie życiowe, nie zawodowe jako jakiś "Junior Strategy Manager". Brzydzi mnie to.

Idziesz drogą trójkoloru, bracie :D . Niczym prawdziwy rasta gardzisz pieniądzem. Szacunek! Z tym wstawaniem to się po części zgodzę. Lecz "Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje" ;) .

Tak propos, jak widzicie Haile Selassie? Podobno prorok rastafari. Nawet jego przydomek-"Ras Tafari Makkonenie" zaczerpnięto w nazwie tej religii/subkultury. Jednak czytając wiele artykułów na jego temat, wnioskuję, że był okrutnym, przeciętnym władcą. Kary, pieniądz ... coś, co rastamanom nie mieści się w głowie.

No, bracia i siostry, proszę Was o zdanie ;) .
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
Za wikipedią:

wikipedia napisał:
Członkowie społeczno-religijnego Ruchu Rastafari, który rozwinął się w latach 30. na Jamajce, pod wpływem kazań M. Garveya, uważają Haile Selassie za jedno z wcieleń Jah (Boga), który poprowadzi ludzi rozproszonych po całym świecie do Syjonu, ich Ziemi Obiecanej w Afryce. Rastafarianie albo fizycznie przesiedlają się do Afryki, albo usiłują wewnętrznie nie zapomnieć o Afryce, kraju Syjonu.

Na pogrzeb cesarza przybyła wdowa po Bobie Marleyu Rita Marley oraz wielu rastafarian, chociaż każdy z nich wierzy, iż Haile Selassie I nigdy nie umarł i jest żywym Bożym wcieleniem JAH Rastafari wiecznie żywego Boga, 225. potomkiem króla Dawida i czeka na właściwy moment, aby zacząć prawdziwe wyzwolenie Afryki. Inni uważają, że Jah istnieje nadal, nawet jeśli cesarz już nie żyje.

Sam cesarz pozostał jednak do końca życia chrześcijaninem obrządku etiopskiego i odcinał się oficjalnie od kierowania rastafarianizmem. Miał jednak do tego ruchu religijnego pewien rodzaj sentymentu, czego przykładem jest złożenie przez niego wizyty na Jamajce w 1966.

Utworzona przez niego Fundacja Pomocy Etiopii, w czasie jego wygnania w Wielkiej Brytanii była silnie wspierana finansowo przez rastafarian na całym świecie. Po odzyskaniu tronu w 1941 odwdzięczył się on za to wsparcie przeznaczając spore obszary jednej z etiopskich prowincji dla rastafariańskich osiedleńców.

Jego wizyta na Jamajce w 1966, gdzie witały go tłumy rastafarian i w czasie której spotkał się z rastafariańską starszyzną uczonych w Piśmie, przepełniła go mieszanymi uczuciami na temat tego ruchu. Według niepotwierdzonych informacji wykorzystał on okazję spotkania na skierowanie rastafarianizmu na bardziej pokojowe tory. Słowa Selassie, że rastafarianie całego świata nie powinni emigrować do Afryki, zanim w ich własnych krajach nie uda im się zwalczyć rasowego ucisku, stały się punktem zwrotnym ruchu.

Paradoksalnie, pod koniec okresu jego rządów jedną z jego ostatnich ostoi w murszejącej strukturze władzy byli członkowie sprowadzonej przez niego zaraz po II wojnie światowej społeczności rastafariańskiej w Etiopii.


O Hailie mam mieszane uczucia. Może dlatego został 'okrzyknięty' wcieleniem Jah, że wyzwolił Etiopię od niewolnictwa. Wprowadził wiele reform, dzięki którym na pewno w Etiopii żyło się lepiej.

Ja jednak myślę, że był to tylko człowiek. Człowiek ze słabościami.
Jak zacytowałem sam nie identyfikował się z rasta.
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
Myszczu czy Ty przypadkiem nie jesteś moim krewniakiem?! :p Masz identyczne zdanie jak moje. Nie identyfikuję się z tym, że cesarz jest moim bogiem.

Jeżeli chodzi o studia... Wszyscy mi mówią idź na matmę, po tym jest praca, tam jest przyszłość. Ale mnie to nie kręci, ja jestem humanistą, lubię język ojczysty, kocham filozofię, chcę tak żyć, choć wiem, że za jakieś 20 lat mogę być wielkim profesorem od najwspanialszej nauki i pracować w Realu na rybnym...
Po stokroć bardziej wolałbym wstawać o wschodzie i grać na djembie do słońca po czym zbierać złom niż przez resztę życia grzać się na widok matematycznych wzorów i informatycznych symboli...
Ahhh... wylałem swoje uczucia, co Wy o tym sądzicie. Jak lepiej żyć?
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
Wszyscy jesteśmy krewniakami my brother :D

Lepiej zbierać złom z djembe pod pachą ;)
Jak to powiedział Marley:
"Lepiej żyć na dachu niż w domu zamętu".

Zwracaj uwagę na to, co mówi Ci serce, a nie inni.
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
Taaa.,., Coraz dotkliwiej odczuwam tą pogoń za pracą i pieniędzmi. dziś prezenter ECDL przyszedł i zaczął prawić, iż certyfikat ten potrzebny jest do dobrej pracy, coś tam, coś tam... Wszyscy mu przytakiwali, a ja czułem się jak w obcej klasie, na obcej planecie... Pieniądze, pieniądze, władza... Porażka...

Mam kolejną rozterkę... Co myślicie o tych ludziach /najczęściej kobietach/ układających wszystko w Trzy Kolory, zapałki, trampki, lizaki, serduszka, etc. znających parę piosenek reggae ale na co dzień jarących się Feelem?
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Mam kolejną rozterkę... Co myślicie o tych ludziach /najczęściej kobietach/ układających wszystko w Trzy Kolory, zapałki, trampki, lizaki, serduszka, etc. znających parę piosenek reggae ale na co dzień jarących się Feelem?

Myślę, że są pozbawieni (pozbawione) własnego pomysłu na siebie i zainteresowań i ślepo podążają za modą <_<
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
Taaa.,., Coraz dotkliwiej odczuwam tą pogoń za pracą i pieniędzmi. dziś prezenter ECDL przyszedł i zaczął prawić, iż certyfikat ten potrzebny jest do dobrej pracy, coś tam, coś tam... Wszyscy mu przytakiwali, a ja czułem się jak w obcej klasie, na obcej planecie... Pieniądze, pieniądze, władza... Porażka...

Mam kolejną rozterkę... Co myślicie o tych ludziach /najczęściej kobietach/ układających wszystko w Trzy Kolory, zapałki, trampki, lizaki, serduszka, etc. znających parę piosenek reggae ale na co dzień jarących się Feelem?


Też się tak czasem czuję w towarzystwie niektórych osób...

A tacy ludzie to zwyczajni pozerzy, który chcą tylko żerować na człowieku ;)
Bo być kul i mega joł to być rasta.
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
No i właśnie o tym... Mam znajomą, która z lewej jest EMO a z prawej rasta... Wiecie, trampki, naszywki, opaski, etc. Wszystko pogrupowane na lewo i prawo... Kaszana...
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
No wyobrażam sobie.
Na szczęście w moim otoczeniu nie ma za wielu nawet 'pozerów' rasta dlatego jestem można powiedzieć świeży i kompletnie nie modny ;)
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
No i właśnie o tym... Mam znajomą, która z lewej jest EMO a z prawej rasta... Wiecie, trampki, naszywki, opaski, etc. Wszystko pogrupowane na lewo i prawo... Kaszana...

Buhahaha xD Znaczy co? Po prawej grzywka spięta czaszeczką a po lewej dready? :D Jeden trampek czarno-różowy, drugi w zieleni, złocie i czerwieni? Masakra :D Ale kreatywna i pomysłowa dziewczyna, to jej trzeba przyznać :D
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
Buhahaha xD Znaczy co? Po prawej grzywka spięta czaszeczką a po lewej dready? :D Jeden trampek czarno-różowy, drugi w zieleni, złocie i czerwieni? Masakra :D Ale kreatywna i pomysłowa dziewczyna, to jej trzeba przyznać :D

Otóż to... :bag: Chociaż teraz popadła chyba w jakieś dragi, co dowodzi jej niedojrzałości... Szkoda ludzi, którzy zaczynają ćpać. Nie mówię o Sensi.
No właśnie, co o niej myślicie, bądź te jak często przyjmujecie? :ganja:
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
Myślę, że to za miękkie substancje, żeby nazwać Mery narkotykiem w pełnej krasie.
Palona w głową może przynieść same zyski :)

Ja palę nie za często. Chyba tylko ze względu na brak pieniędzy... ostatni raz to uhuhu ze 3 tygodnie temu.
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
3 tygodnie... to akurat tyle, że nie sprawia wrażenia uzależnienia a tylko przyjemności... Nie jak ci którzy dzień w dzień po lufce "dla zabawy"...
 

myszczu007

Nowicjusz
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
525
Punkty reakcji
0
Wczoraj dokładnie to samo napisałem takiej osobie.

Codzienne jaranie to już nie przyjemna odskocznia, ale rutyna, która przestaje dawać satysfakcję.
 

MałyTimi

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2008
Posty
149
Punkty reakcji
0
Wiek
16
Miasto
Warmia-Mazury
Znam chłopaka, który pali przynajmniej raz dziennie. Jest rasta. Dla niego to jak wcinać chleb w kościele na każdej mszy. Jak kto lubi :).
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Ja mam parę znajomych rastafarian, są razem już dosyć długi czas, niedługo chyba ślub nawet biorą, no ale do rzeczy. Ich dzień wygląda tak: Rano- lufka, w południe- lufka, wieczorkiem- lufka. Nie zdziwiłbym się jakby na weselu zamiast wódki na stół postawili bonga ;)
A ja tam sobie sporadycznie coś przypalę. Raz na dwa tygodnie, na trzy. I też bez przesady, żeby się nie zbakać jak świnia.
 

Anarchista

ni ma
Dołączył
28 Sierpień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
1
ja też , jak się trafi to się zapali.średnio to podobnie do was tak 2-3 tygodnie , zresztą szybko bym zbankrutował gdybym miał co dzień jarać , chociaż zależy też ile ;)
 

Malibue

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nowy Sącz
"Palę ale nie stale bo ten co pali stale..." co nie? :p
Ale mnie boli dzisiejsze społeczeństwo, a raczej jego skandaliczne gusta. Właśnie wróciłem ze szkolnej "imprezy", na której uczestniczyłem jako "sprzętowiec" bo DJ'em nie da się tego nazwać. W połowie imprezy, gdy towarzystwo było rozbujane puściliśmy Dabuday - Vavamuffin, jako muzykę dość kompromisową, większość w tym momencie wyszła. Ta młodzież woli kręcić dupami do jęczenia typu "Ruhainy" zamiast słuchać tekstu muzyki, bawiąc się przy niej...
Wizja świata gdzie cała szkoła słuchała pozytywnej muzyki to utopijna wizja... Ech...
 
Do góry