[prolog: Władca Marionetek] - Karimon

Status
Zamknięty.

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
To chyba nie był najlepszy moment na sen.

- Nie musisz tu spać, mały magu - glos wydawał się być nieco zdezorientowany takim naglym przerwaniem rozmowy przez gnoma - źle mnie zrozumiałeś! Nie zależy mi na krwi chowańca. Zależy mi na Tobie. I to jako na żywej, całej i zdrowej osobie wraz ze swoją zieloną surykatką.
 

Guminio

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2005
Posty
232
Punkty reakcji
0
-No cóż... W takim razie po jakie czorty zatrzymałeś konie? - gnom zdziwił się, mimo, że chciało mu się spac, zdecydował się jeszcze chwilę porozmawiac z tym magiem -A co Ci tak na mnie zależy? Nic przecież we mnie wielkiego - obejrzał się dokładnie całego -Dosłownie...- gnom podniósł się z pozycji leżącej do siedzącej, siadł po 'turecku' i oparł łokciami o kolana -Swoją drogą, skoro tak 'mnie chcesz' -lekko rozśmieszył go jego własny dobór słów, więc uśmiechnął się lekko- to jak mamy się spotkac? Znowu mnie będziesz tłukł tymi trzęsibestiami po gościncu? - gnom spojrzał na konie z niejakim obrzydzeniem, bolało go wszystko - zaczynając od tyłka a kończąc na głowie. -Ups...- na chwilę się zacioł -wpadka... nie powinienem Ci mówic na pan?
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
- Jeśli tak będzie Ci wygodniej, możesz w ten sposób się do mnie zwracać. Obaj jesteśmy jednak Magami i możemy chyba sobie pozwolić na pewien stopień.. równości między nami? Na imię mi Thar. - tym razem glos nie zabrzmiał wewnątrz głowy Karimona, lecz zupełnie obok niego.

Niecałe dwa kroki obok, oparty o drzewo stał Cień. Karimon instynktownie tak go nazwał, gdyż nie była to istota ludzka. Miała kształty człowieka, lecz utkana była jakby z samego mroku (gnom wiedział, że jest to materia z Planu Cieni i że potężni magowie wysokich kręgów używają jej do tworzenia iluzji, własnych projekcji czy błyskawicznych podróży). Cień, nie miał niestety twarzy, choć gestukulował jak żywy.

- Tak będzie nam wygodniej rozmawiać - rzekł - niestety, nie mogę pojawić się tu osobiście. Tak potężna magia mogłaby zwrócić na mnie uwagę mych wrogów. Powiem wprost, dlaczego akurat Ty: jesteś zdolny, masz chowańca, udowodniłeś że portafisz poradzić sobie w skrajnie trudnej sytuacji i co najważniejsze, jesteś sam. Ty potrzebujesz kogoś, kto by roztoczył nad tobą opiekę i cię uczył a ja potrzebuję pomocnika. Badania które prowadę nie pozwalają mi na opuszczenie mych labolatoriów, zaś wymagają ode mnie wielu działań w różnych rejonach świata. Chciałbym żebyś pomagał mi dobrowolnie, bez żadnych przysiąg czy magii. Gwarantuję ci moją uczciwość i wszelką pomoc. Nie będziesz w swym zadaniu sam. Planuję wręcz utworzenie.. drużyny do tego typu celów. Co o tym sądzisz?
 

Guminio

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2005
Posty
232
Punkty reakcji
0
-A ta drużyna... to też magowie? - gnom popatrzył z niekrytym zdziwieniem na cień, zaiste na wielkiego maga trafił. -Myśle, że czarodzieje, niejako starają się byc względem siebie fair, powoli zauważam, że istnieje takie niepisane prawo między magami... - popatrzył w dół, po czym znów na cień -Bałbym się robic na przykład, ze złodziejem, sam Bóg nie wie co takiemu na myśl może przyjśc na myśl o nagrodzie... - gnom lekko się wzdrygnął -Z magami jest inaczej... ale zresztą sam wiesz o co mi chodzi... - zakończył po czym uśmiechnął się do cienia, śmiesznie to wyglądało, gnom śmiał się wręcz... do ciemności, co nie było zbyt spotykane...
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Cień, Karimon gotów byłby przysiąc, że tak jest. choć nie był w stanie tego zobaczyć, usmiechnął się pod nosem.

- Mogę cię zapewnić, że będzie to drużyna starannie wyselekcjonowanych osób. Tak, jeden z nich jest magiem i jestem pewny że szybko się między sobą dogadacie. Ostatnim członkiem drużyny będzie kobieta, będąca przedstawicielką profesji która wzbudza w tobie taką obawę. Nie przejmuj się jednak - osobiście ich wybrałem i jestem pewny że sprawdzą się w każdej sytuacji, jaka stanie wam na przeciw. Osoba, potrafiąca znikać bez użycia magii bardzo nam się przyda, mój drogi.


Cień drgnął zauważalnie, obraz zaczął się załamywać.

- Mój czas kończy się, Karimonie. Nie mogę dłużej sięz toba kontaktować bez narażenia nas obu na niebezpieczeństwo ze strony nekromanty. Uwierz mi że nasza ostatnia przygoda mocno zakuła go w ambicję. Oto co proponuję: opieka, nauka i wyposażenie, oraz możliwość podróżowania w drużynie dobrych druhów i zaznanie przygód, za którymi przecież tak ukrycie tęsknisz. W zamian oczekuję spełniania moich poleceń, w ramach oczywiście twojej woli. W każdej chwili będziesz mógł zrezygnować bez żadnych represji, choć uwierz mi.. gdy tylko poznasz swoich kompanów i mnie lepiej, taka myśl nawet ci do głowy nie przyjdzie. Powiedz "tak", a w tej chwili przeniosę cię do Akaby, byś mógł się zapoznać ze swoimi nowymi kompanami. Na pewno będziecie mieli sobie wiele do opowiedzenia - zwerbowałem was w bardzo podobny sposób.
 

Guminio

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2005
Posty
232
Punkty reakcji
0
Popatrzył krzywo na cień -A mam inne wyjście? Mogę iśc z Tobą, albo zostac rozszarpany przez sługi tego zawszonego nekromanty (a niech go świerzb) - Karimon lekko przestraszony popatrzył dookoła, nie mógł lekceważyc tego maga -Ide z Tobą, tylko... no wiesz... no, ostatnie pieniądze wydałem na pokój w karczmie i z zasady nie mam gdzie spac, przenocujesz mnie gdzieś? - popatrzył na znikający powoli cień i począł przygotowywac się do teleportacji choc w ogóle nie wiedział na czym ona polega i jak zabrac się za przygotowania. Pozbierał więc tylko wszystko do siebie, schował Małą pod koszulę i czekał na to co ma się stac...
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
"Zawsze jest inne wyjście"

"Tak"

"Zgodziłeś się"

Czy to powiedział Mag? Głos? Cień? Thar? W następnej chwili Karimon porwał strumień energii. Było mu błogo, pod zamkniętymi powiekami migotał milon barw układających się w nieskończenie wiele wzorów. Choć nie mógł się poruszyć, czuł calym sobą wiatr czasu i przestrzeni, przesuwający się wokół niego w niespotykanie szybkim i wolnym zarazem tempie. Tylko szybkie stukanie serduszka Małej uświadamiało mu, że nie śni i że to dzieje się naprawdę. Coś mu w duchu mówiło, że surykatka mogłaby mu całkiem sporo opowiedzieć o szczegółach tej teleportacji. To była jego ostatnia przytomna myśl.

Później zasnął.

Karimonie :). Ukończyłeś prolog i teraz nie pozostaje Ci nic innego jak czekać na resztę drużyny i na utworzenie tematu [władca marionetek] rozdział 1. Szczerze gratuluję - od tej pory możesz uważać się za postać na 2 poziomie a co za tym idzie - jesteś wytrzymalszy, atakujesz celniej itp. Wciąż nie masz dostępu do II kręgu magii, lecz dotychczasowe czary możesz rzucać częściej. Ponadto, otworzyłeś sobie drogę do zupełnie nowej, większej przygody! Btw. ten motyw z pracą w karczmie i nagłym przerwaniem rozmowy z Cieniem naprawdę mnie zaskoczyły :D. Dobra robota - jako gm wiem, że muszę teraz staranniej się przygotowywać.
 
Status
Zamknięty.
Do góry