PRAWIDŁOWA WIARA

Radek1986

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
623
Punkty reakcji
5
Wiek
38
Miasto
Londyn
witam
Biblia nie podziela modnego poglądu, jakoby było wiele uznawanych przez Boga możliwości oddawania Mu czci. W Efezjan 4:5 czytamy, że jest „jeden Pan, jedna wiara”. Jezus oświadczył: „Ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”. „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach”
Z drógiej strony Jezus sam powiedział że 'poznacie prawdę a prawda was wyzwoli'
Jezus jest zaczątkiem wiary prawdziwych chrześcijan więc prawdziwa wiara to ta która najwierniej go naśladuje.
Jest taka?
pozdrawiam
Niewierny Tomasz:
24 Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Inni więc uczniowie mówili do niego: "Widzieliśmy Pana!" Ale on rzekł do nich: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę". 26 A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: "Pokój wam!" 27 Następnie rzekł do Tomasza: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!" 28 Tomasz Mu odpowiedział: "Pan mój i Bóg mój!" 29 Powiedział mu Jezus: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Tak z tymze religii jest miliony,a wiara jest tylko Jedna,nie mozna mylic religii z wiara,religia jest dla ludzi,wiara jest dla czlowieka.
"Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie"
J 14,6
Pozdrawiam.
 

spioh

Nowicjusz
Dołączył
1 Czerwiec 2005
Posty
442
Punkty reakcji
0
czemu pozwolił urodzić sie takiemu hitlerowi przecież on chciał zlikwidować jego naród wybrany dopóscił sie tulu okrucienstw

na prośbę Żydów zawartą również w Biblii: "krew Jego na nas i na dzieci nasze!"
 

Matix

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
[/size][/color]
na prośbę Żydów zawartą również w Biblii: "krew Jego na nas i na dzieci nasze!"
Sprawa mordowania żydów przez Hitlera nie jest prosta jak się wam zdaje.
To przede wszystkim były powody polityczne zaś żeby więcej można było o tym powiedzieć musicie się dowiedzieć historii życia Hitlera.
 

kalomea

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
66
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Pozwolił urodzić się Hitlerowi, ponieważ pozwolił urodzić się każdemu człowiekowi. Każdy ma szansę wybrać między dobrem a złem, bo Bóg daje każdemu wolną wolę. Poza tym, xxxxMatixxxx: no właśnie.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 454
Punkty reakcji
109
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Prawidłową wiarą jest Katolicyzm . Dlatego że istnieją objawienia Matki Boskiej. Zostały dokładnie zbadanie i są prawdziwe. To pokazuje że inne religie i inne wyznania Chrześcijańskie są błędne. Szczególnie każdy Polak powinien być Katolikiem . Ojcu Kolbe ukazała się Matka Boska .Powiedziała mu że Polska jeśli się nie nawróci to ulegnie ateistycznemu Nazizmowi i Komunizmowi. To pokazuje że Bóg wybrał Polskę jako naród jako naród wybrany. Potwierdził to

Cud w Sokółce.Dlaczego Bóg wybrał Polskę .Uznał nasz kraj za centrum Chrześcijaństwa.

Metropolita mówił w homilii, że zdarzało się w historii, iż "substancja ciała Chrystusa lub jego krwi stawała się dostępna zmysłom człowieka", tak jak teraz w Sokółce. Biskup przypomniał, że badania przeprowadzone przez patomorfologów "potwierdzają empirycznie to, co przyjmujemy wiarą ewangeliczną". -
Tak zwany cud w Sokółce miał się zdarzyć w 2009 r., gdy ksiądz podczas udzielania komunii upuścił opłatek na podłogę. Zgodnie z procedurami komunikant w celu zniszczenia został umieszczony w naczyniu z wodą, jednak się nie rozpuścił, a na jego powierzchni po tygodniu pojawiła się półkolista czerwona plama o wymiarach 1,5x1,5 cm. Badający opłatek specjaliści z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku stwierdzili, że zmienił się on w cząstkę mięśnia sercowego w agonii. Komisja kościelna badająca sprawę w 2010 r. stwierdziła, że zjawisko nie jest mistyfikacją. Akta dochodzenia trafiły do nuncjatury apostolskiej oraz Watykanu.
Wykonane przez patomorfologów analizy wykazały, że ten materiał - jak ustaliła komisja - "wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina".
"Komisja ustaliła, że Komunikant, z którego została pobrana próbka do ekspertyzy jest tym samym, który został przeniesiony z zakrystii do tabernakulum w kaplicy na plebanii. Ingerencji osób postronnych nie stwierdzono" - napisano w komunikacie podpisanym przez kanclerza kurii ks. Andrzeja Kakareko. To dowód że Katolicyzm jest prawdziwą religią. Przeciwieństwie do Hinduizmu i Buddyzmu który wymyśla nie realne zasady i te religie są bardzo kosztowne i dodatkowo wymyślił i popiera system kastowy który jednym pozwala być Bogatym a jedni muszą żyć w biedzie i nie mogą się uczyć i założyć firmy. Te religie są bardzo kosztowne a najbardziej kosztowny jest Hinduizm i Indiach świątynie Hinduistyczne są największe i bardzo ozdobione. Mają wielu Bogów i budowa dla każdego z nich świątyni i składanie ofiar jest kosztowne nic dziwnego że kraje których są te religie są zacofane i panuje bieda. Nepal , Tybet tych państwach dominował Buddyzm i Hinduizm. Kapłani i Szlachta była bogata. Tych religiach nie ma organizacji pomagającym biednym i kapłani tych religii zamiast pomagać biednym zajmują się żebraniem i dzięki temu są bogaci. Malta tam dominuje od początku Katolicyzm . Dlatego kraj ten jest rozwinięty i Bogaty. Zwykli ludzie też są Bogaci.Bawaria najbardziej rozwinięty Land Niemczech i też panuje tam Chrześcijaństwo.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Słowo „wiara” jest tłumaczeniem greckiego terminu pístis, który przede wszystkim kryje w sobie myśl o zaufaniu, pewności i głębokim przekonaniu.
Zależnie od kontekstu może też oznaczać „wierność”. Czytasz:
(1 Tesaloniczan 3:7) "Dlatego, bracia, we wszelkiej naszej potrzebie i ucisku doznaliśmy dzięki wam pocieszenia przez wierność, którą okazujecie,"
(Tytusa 2:10) "nie dopuszczając się kradzieży, lecz w pełni przejawiając niezachwianą wierność, aby we wszystkim zdobić naukę naszego Wybawcy, Boga."
Pismo Święte oznajmia: „Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych” (Heb 11:1).
Wyrażenie „nacechowane pewnością oczekiwanie” jest tłumaczeniem greckiego słowa hypòstasis, często spotykanego w starożytnych papirusowych dokumentach handlowych. Odnosi się ono do tego, na czym opiera się zawarta umowa i co stanowi gwarancję objęcia kiedyś w posiadanie określonych dóbr.

W związku z tym J. Moulton i G. Milligan proponują tłumaczenie:
„Wiara jest tytułem własności rzeczy spodziewanych” (The Vocabulary of the Greek Testament, 1963, s. 660). A w przekładzie Listu do Hebrajczyków opublikowanym przez Katolicki Uniwersytet Lubelski (tłum. S. Łach, Pallottinum, Poznań 1959) nazwano ją „gwarancją tych dóbr, których się spodziewamy”. Greckie élegchos, oddane jako „oczywisty przejaw”, oznacza m.in. „argument na zbicie lub odrzucenie czegoś”, a więc kojarzy się z przedstawianiem dowodów ukazujących sprawę w innym świetle, niżby wynikało z pozorów (Słownik grecko-polski, red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1960, t. II, s. 98).

Dowody takie ujawniają to, czego wcześniej nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe. Ów „oczywisty przejaw”, czyli dowód tego, w co się wierzy, jest tak przekonujący i wymowny, że wiara została wręcz utożsamiona z takim dowodem.
Wiara jest więc podwaliną nadziei i podstawą przekonania o realności tego, czego nie widzimy.
To prawidłowa wiara, a teraz należy ją wprowadzić w życie.
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Słowo „wiara” jest tłumaczeniem greckiego terminu pístis, który przede wszystkim kryje w sobie myśl o zaufaniu, pewności i głębokim przekonaniu.
Zależnie od kontekstu może też oznaczać „wierność”. Czytasz:
(1 Tesaloniczan 3:7) "Dlatego, bracia, we wszelkiej naszej potrzebie i ucisku doznaliśmy dzięki wam pocieszenia przez wierność, którą okazujecie,"
(Tytusa 2:10) "nie dopuszczając się kradzieży, lecz w pełni przejawiając niezachwianą wierność, aby we wszystkim zdobić naukę naszego Wybawcy, Boga."
Pismo Święte oznajmia: „Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć nie widzianych” (Heb 11:1).
Wyrażenie „nacechowane pewnością oczekiwanie” jest tłumaczeniem greckiego słowa hypòstasis, często spotykanego w starożytnych papirusowych dokumentach handlowych. Odnosi się ono do tego, na czym opiera się zawarta umowa i co stanowi gwarancję objęcia kiedyś w posiadanie określonych dóbr.

W związku z tym J. Moulton i G. Milligan proponują tłumaczenie:
„Wiara jest tytułem własności rzeczy spodziewanych” (The Vocabulary of the Greek Testament, 1963, s. 660). A w przekładzie Listu do Hebrajczyków opublikowanym przez Katolicki Uniwersytet Lubelski (tłum. S. Łach, Pallottinum, Poznań 1959) nazwano ją „gwarancją tych dóbr, których się spodziewamy”. Greckie élegchos, oddane jako „oczywisty przejaw”, oznacza m.in. „argument na zbicie lub odrzucenie czegoś”, a więc kojarzy się z przedstawianiem dowodów ukazujących sprawę w innym świetle, niżby wynikało z pozorów (Słownik grecko-polski, red. Z. Abramowiczówna, Warszawa 1960, t. II, s. 98).

Dowody takie ujawniają to, czego wcześniej nie wzięto pod uwagę, i w rezultacie obalają poglądy, które tylko wydawały się prawdziwe. Ów „oczywisty przejaw”, czyli dowód tego, w co się wierzy, jest tak przekonujący i wymowny, że wiara została wręcz utożsamiona z takim dowodem.
Wiara jest więc podwaliną nadziei i podstawą przekonania o realności tego, czego nie widzimy.
To prawidłowa wiara, a teraz należy ją wprowadzić w życie.
Miłujący ty i ten filozoficzno enigmatyczny wywód ? :mruga: To forum naprawdę zmienia ludzi ;)
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Ludzie ze Starego Testamentu mieli łatwiej bo im Bóg dawał dowody swego istnienia często i "namacalnie" :)
My mamy gorzej a tych którzy mówią i piszą ,że poznali tzw. "jedynie słuszną prawdę" jakoś nie potrafię traktować poważnie.
Sam temat jest chyba źle skonstruowany bo skoro wiara z definicji to aprobata dla tego czego do końca nie wiadomo a prawda ściśle określa i definiuje owe "to"
no to jakoś to nie pasuje. :mruga:

Cóż "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" i tego się trzymajmy.
pozdrawiam
 

Mietek Dębski

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2011
Posty
298
Punkty reakcji
3
Według mnie, żadna wiara nie jest tą wiarą prawdziwą, czyli tą wiarą najlepszą, przy której inne wiary są wiarami fałszywymi. Uważam też, że każda wiara jest w jakiś sposób skażona i brakuje jej niedomówień, czyli brakuje jej prawdy. Skażona jest zaś pychą i chciwością jej kapłanów.
Czy jest aż tak źle, że już nie może być gorzej?

Odpowiadam:
W każdej wierze są ludzie, czyli wierni, którzy lepiej rozumieją od swoich kapłanów czego tak naprawdę od nich wymaga Stwórca tego świata - nasz wszystkich jeden Bóg.
Ale to nie wszystko, rozumieją i wprowadzają w życie te przykazania Boże.
(napisał MD)
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Co to znaczy prawidłowa wiara ? Pisanie o tym, że wiara katolicka jest prawidłową lub jakakolwiek inna będzie zawsze z gruntu nieobiektywna. Tak jak nie ma obiektywnego piękna tak i wiary. Zróbmy takie założenie, że nie mieszkamy tu gdzie mieszkamy tylko np gdzieś na ziemiach gdzie od narodzin jesteśmy indoktrynowani islamem wtedy cała ta wymiana zdań wyglądałaby podobnie tyle, że jedni stanęliby po stronie Mahometa i dali by się pokroić, że ich wiara jest tą najprawdziwszą, znalazłoby się może paru odważnych którzy by stwierdzili, że boga nie ma, a reszta by spierała się nie nad Jehowi, a kościół katolicki tylko szyici czy sunnici. Więc wszystko zależy od tego kto gdzie się urodził i nie ma co się w tym względzie oszukiwać. Jeśli ktoś z katolików uważa, że gdyby urodził się w Indiach czy Iranie wygłaszałby takie same poparcia na rzecz wiary katolickiej to raczej uznałbym to za naiwność.

Całe rozpatrywanie prawidłowości wiary jest tak abstrakcyjne jak stwierdzenie, że Bóg jest wszechmogący, wszechwiedzący itp. Już same te stwierdzenia na początku podważają wszytko to co po nich się według Biblii wydarzyło.
 

kalomea

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
66
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Lampart no nie tylko miejsce urodzenia ma znaczenie, bo przecież zdarzaja się odejścia od wiary ludzi wychowanych w rodzinach chrzescijanskich, jak i nawrócenia w rodzinach ateistów. A także zmienianie wyznania przez ludzi wierzących.
Mimo że w islamie indoktrynacja jest tak silna od urodzenia to nawet tam zdarzaja się przypadki zmiany wyznania (oczywiscie tam, gdzie ci ludzie w ogóle mają kontakt z innymi religiami, i gdzie nie są za to od razu wydziedziczani albo nawet zabijani).
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Bardzo bardzo ciężki temat ;).

Wedle was... Jaka WIARA jest prawidłowa? No bo patrzcie tyle jest wiar ewentualnie sekt no i kazdy wierzy w co innego no ale ktora jest tą dobrą i prawdziwą...?
Usłyszałem kiedyś mądre stwierdzenie ;) iż; "wiara jest jedna tylko że, wyznawana na różne sposoby". Ciekawe to sie dla mnie wydało ;).
Zapraszam do dyskusji ;).

Temat nie jest ciezki. Taka wiara jest prawidlowa jaka dany Czlowiek uzna dla siebe za odpowiednia. I tyle...

A co wy na ten temat sądzicie? czy np. gdyby sie okazalo że dobrą jest ta katolicka to co z resztą ludzi? pojdzie do piekla? nie uzyska zbawienia? Czy co?
Jak to jest wedle waszego poglądu...


To nie jest kwestia naszego pogladu. Reguly wiary katolickiej sa jednoznacznie sprecyzowane przez kaplanow. Jezeli wersja katolicka jest PRAWDA to wszyscy inni skoncza w piekle :)
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Lampart no nie tylko miejsce urodzenia ma znaczenie, bo przecież zdarzaja się odejścia od wiary ludzi wychowanych w rodzinach chrzescijanskich, jak i nawrócenia w rodzinach ateistów. A także zmienianie wyznania przez ludzi wierzących.
Mimo że w islamie indoktrynacja jest tak silna od urodzenia to nawet tam zdarzaja się przypadki zmiany wyznania (oczywiscie tam, gdzie ci ludzie w ogóle mają kontakt z innymi religiami, i gdzie nie są za to od razu wydziedziczani albo nawet zabijani).

Ta, jasne...
a rozwijając wypowiedz. Zdarzają się odstępstwa od tej reguły ale proszę nie używajmy na rany takiego argumentu bo są to tam marginalne przypadki, a w krajach arabskich nie wiem czy w ogóle występujące , że wymienianie ich jako argumentacja pachnie sofizmem. Dlaczego tak myślę...a no dlatego, że w Polsce mamy większą tolerancję religijną mniej blokad informatycznych dostęp do praktycznie każdej wiary, mamy też ośrodki tatarskie meczety, mamy grupy prawosławne i wiele wiele innych ale w ilości takowej , że na tym forum nie widzę ani jednego islamisty.
I jeśli mówimy o ogóle a nie jednostkach to nadal twierdzę , że jeśli byśmy byli dziećmi Allacha czyli zrodzeni na tamtej ziemi i w tamtych warunkach, nie zaznając indoktrynacji kościoła to byśmy tu wychwalali inną wiarę. Dlatego waśnie uważam, że wiara woduje pewne upośledzenie swobody myślowej. Zgodnie z wszelkimi regułami indoktrynacji wpływamy na nasze dzieci, opowiadamy mity o Jezusie prowadzamy na śluby kościelne bo to ładny zwyczaj, stawiamy choinkę, choć w zasadzie to pogański zwyczaj, wprowadzamy do szkół religie -to wszystko prawie całkowicie amputuje ich świadomy swobodny wybór religii - zakładając, że w ogóle jest ona komu potrzebna.

Co do wydziedziczania i zabijania w innowierców hmm.....toż to normalny stan każdej religii - czyż chrystianizacja nie była prowadzona ogniem i mieczem ? Krucjaty, wyrżnięcie kilkunastu tysięcy hugenotów w jedną noc - św Bartłomieja, każdy chrzest danego kraju choćby i Polski to siłowe narzucenie wiary - norma w zasadzie. Najpierw podbija się kraj później wprowadza wiarę .
Dobrze, że człowiek ma swoją moralność i etykę kulturę która cały czas rozwija się i ewoluuje Dzięki temu udaje mu się wpływać na zmianę doktryn wiary na zarządzenia i możemy uczłowieczać religie, uświadamiać ludzi, że nie należy obrzezać napletków chłopcom, podcinać łechtaczek dziewczynkom czy zaszywać warg sromowych. Wszystkie te ciemnoty wprowadziła wiara, żaden ateista nie wpadłby na takie pomysły. Tylko religie mogą żądać świadectwa wiary z ofiar własnych dzieci i wychwalać to pod niebiosa np w Biblii. Dla mnie to nie jest normalne i patrząc na historię widzę tylko ciągłą walkę z wszelkimi religiami oraz walkę religii z samymi sobą prowadzi to wszystko do wojen, zamieszania i zniewalania umysłów. Wiarę KK udało się już troszkę wyprostować dzięki rozwojowi nauki, świadomości, wykształceniu i reformacji i masz rację w krajach zacofanych separujących społeczeństwo od kultury od informacji od nauki nadal za odstępstwo od wiary każe się śmiercią. To taka wersja chrześcijaństwa z przed tysiąca lat. Wskazałeś tu jeden z podstawowych aspektów - wiara nie rozwija człowieka nie prowadzi ku lepszemu to wiedza i nauka świadomość rozwój kultur etyki normalizuje bestialskie czasami prawa religii. Przykład ze skrajnymi islamistami gdzie ludzie nie mogą mieć dostępu do internetu, tel. kom. czy telewizji satelitarnej, doprowadza do wzmocnienia wiary oraz do barbarzyńskich metod, podobnie było z KK to żadne odkrycie. Dla mnie twierdzenie, że bez Boga człowiek nie potrafiłby żyć moralnie jest obrazą moich uczuć "nie" religijnych gdyż to dzięki światłym umysłom, rozwojowi techniki kultury świadomości praw, zniesieniu niewolnictwa, deklaracji praw człowieka i obywatela, wprowadzeniu demokracji, , dzisiaj nie palimy czarownic na stosach. Pierwsze prawa bez udziału Mahometa, Jezusa czy Wisznu ustanawiał już w Mezopotamii przywódca pierwszej cywilizacji Hammurabi pisząc pierwszy kodeks jakieś 2000 lat p.n.e
 

kalomea

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
66
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Huehuecoyotl jeśli wiara katolicka jest prawidłowa, to mówiąc w uproszczeniu w piekle skończą ci, którzy ją odrzucają, a nie wszyscy pozostali. To zasadnicza różnica :)

Lampart, w krajach islamskich to są rzeczywiscie marginalne przypadki, ale w innych religiach wcale nie. Nawet sam KK prowadzi duże akcje chrystianizacyjne w Ameryce Południowej czy Afryce, katolicyzm rozwija się też m.in. wChinach. To, w jakiej wierze ktoś był wychowywany ,nie determinuje jego wyznania na całe życie, nawet jeżeli ta wiara panuje od pokoleń w jego społeczeństwie, to miałam na myśli. Owszem, kiedyś wiara była wprowadzana ogniem i mieczem(nie tylko chrześcijańska), ale teraz tak nie jest i to chrześcijanie właśnie więcej dobra czynią na tym świecie niż inne wyznania i ateiści.
Jeśli chodzi o nauczanie dzieci religii to skoro rodzice wierzą, że bez wiary dusza ich dziecka będzie wiecznie potępiona to chyba trudno się dziwić, że starają się je przed tym uchronić. Natomiast kiedy ludzie dorosną, mają całkiem wolny wybór. Nikt nikogo siłą przy Kościele nie trzyma, w dzisiejszym świecie dużo złego się o nim słyszy, więc ta indoktrynacja jest już argumentem nieaktualnym. A mimo to wciąż chrześcijanie stanowią wiekszosc na świecie. I nawet ateiści stosunkowo często się nawracają, głównie wtedy kiedy w ogóle zainteresują się bliżej nauczaniem Kościoła.
Btw nie wiem czy zauwazyles, prawo moralne wywodzi się z prawa chrześcijańskiego. Także nauka i kultura nie stoją w opozycji do wiary, ale wzajemnie się uzupełniają.
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Huehuecoyotl jeśli wiara katolicka jest prawidłowa, to mówiąc w uproszczeniu w piekle skończą ci, którzy ją odrzucają, a nie wszyscy pozostali. To zasadnicza różnica :)

Lampart, w krajach islamskich to są rzeczywiscie marginalne przypadki, ale w innych religiach wcale nie. Nawet sam KK prowadzi duże akcje chrystianizacyjne w Ameryce Południowej czy Afryce, katolicyzm rozwija się też m.in. wChinach. To, w jakiej wierze ktoś był wychowywany ,nie determinuje jego wyznania na całe życie, nawet jeżeli ta wiara panuje od pokoleń w jego społeczeństwie, to miałam na myśli. Owszem, kiedyś wiara była wprowadzana ogniem i mieczem(nie tylko chrześcijańska), ale teraz tak nie jest i to chrześcijanie właśnie więcej dobra czynią na tym świecie niż inne wyznania i ateiści.
Jeśli chodzi o nauczanie dzieci religii to skoro rodzice wierzą, że bez wiary dusza ich dziecka będzie wiecznie potępiona to chyba trudno się dziwić, że starają się je przed tym uchronić. Natomiast kiedy ludzie dorosną, mają całkiem wolny wybór. Nikt nikogo siłą przy Kościele nie trzyma, w dzisiejszym świecie dużo złego się o nim słyszy, więc ta indoktrynacja jest już argumentem nieaktualnym. A mimo to wciąż chrześcijanie stanowią wiekszosc na świecie. I nawet ateiści stosunkowo często się nawracają, głównie wtedy kiedy w ogóle zainteresują się bliżej nauczaniem Kościoła.
Btw nie wiem czy zauwazyles, prawo moralne wywodzi się z prawa chrześcijańskiego. Także nauka i kultura nie stoją w opozycji do wiary, ale wzajemnie się uzupełniają.

Prawo moralne od katolicyzmu hmm...chroń Boże ,by się chciało powiedzieć od takiej moralności, wystarczy wspomnieć rodzinę Borgiów. Kościół tak był już zdemoralizowany, że dopiero reformacja którą zapoczątkował Luter otrzeźwiła kler sami klerycy wystąpili juz przeciwko własnym dostojnikom i szukali nowych rozwiązań bądź naprawy tej przekupnej politycznej instytucji. Sprzedawanie stanowisk uzyskiwanie odpustów za pieniądze szereg wypaczeń doprowadziło do podziału i osłabienia władzy kościelnej do wojen wspomnieć 30 letnią gdzie wymyślono 'czyja władza tego religia" i zakończyli wojny" Czyi świeckość znowu musiała wkroczyć i pogodzić tą całą bożą niewinną trzódkę co by nie wyrżneli się do końca pogrążając wraz z tym i swoje kraje regiony, księstwa landy czy co tam jeszcze.

Ta Ameryka hmm...no w Ameryce to nieźle wycięto Indian i wprowadzono wiarę z lekka na siłę... Inkowie i inne ludy były nawracane średnio pięknie - dzisiaj to w zasadzie kontynuacja, na dodatek to raczej kraje III świata. Bądź własnie odcięte troszku od wysokorozwiniętych kultur, a to ze względów politycznych czy ekonomicznych czy geograficznych

Nie zgadzam się, że wiara chrześcijańska więcej daje dobra - to ludzie niosą dobro, a ich dobro nie wynika z wiary tylko właśnie świadomości, nauki i wiedzy. Dlatego właśnie kościół od setek lat ewoluuje i musi ciągle dostosowywać swoje dogmaty, prawa, zarządzenia do daleko dalej idących szybkim krokiem zmian społecznych, rozwoju cywilizacyjnego, rosnącej świadomości społeczeństw i jednostek. Podejrzewam , że Irlandia jest przykładem cywilizowanego kraju w którym po wyjściu z kościołów dzieją się nieprawdopodobne rzeczy - nie sądzę aby ktoś mógł tam powiedzieć, że wiara katolicka protestancka, prawosławna czy jakakolwiek inna niosła jakoweś wielkie dobra ze sobą.
Dzisiaj kościół mówi i nawołuje do tego do czego człowiek doszedł sam wiara jedynie może hamować rozwój i mówić , że prezerwatywa to zło i grzech

Jak nisko trzeba siebie cenić, człowieka w ogóle twierdząc , iż bez totalitarnego nadzoru, nie możemy być moralni, że bez Boga nie możemy być dobrzy. Fakt, że
człowiek zachowuje się na tym świecie jak wirus to druga sprawa. Chyba jesteśmy jedynym gatunkiem który sam siebie potrafi wyżynać bez powodu egzystencjalnego oraz sam siebie prowadzi do samo zagłady ekologicznej. W tej materii nawet do pięt nie dorastamy zwierzętom .

Wracając do prawidłowości wiary nadal uważam, że gdybyś się urodził/a w Iraku sam/a byś się zstrzelił/a za wypowiadanie słowa tu w obronie KK stawiam na to z prawdopodobieństwem 99%
Chciałbym też zacytować;

Islam najszybciej spośród wszystkich religii zdobywa nowych wiernych. 30 marca 2008 dziennik Corriere della Sera powołując się na Rocznik Papieski (Annuario Pontificio) na 2008 podał informację, iż Watykan po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że liczba wzrostu wyznawców islamu przekroczyła liczbę członków Kościoła rzymskokatolickiego (obecnie katolicy stanowią 17,4% ludności świata, a muzułmanie 19,2%)

Jeszcze troszkę i islamiści wejdą z mieczem spacyfikują i narzuca nam swoją wiarę, ale to by był numer dla chrześcijan sami paść od własnej broni. To ciekawe doznanie niech wszyscy wierzący sobie to właśnie wyobrażą bo tak ich prapradziadowie przodkowie sprzed setek lat zostali pozbawieni swojej wiary wraz z chrztem polski
Zakładam , że jakby tak dobrze policzyć to takich prawdziwie wierzących w cokolwiek jest na świecie mniej niż 50 % Liczba ta spada i będzie spadać. Mówię tu o prawidłowych danych, a nie populacji kraju stojącego w bloku tej czy innej wiary. Mam nadzieję, że stanie się to w miarę szybko za nim zaczniemy lać się o kolejny krzyż postawiony gdzieś, dla kogoś, za coś.


"Jeśli chodzi o nauczanie dzieci religii to skoro rodzice wierzą, że bez wiary dusza ich dziecka będzie wiecznie potępiona to chyba trudno się dziwić, że starają się je przed tym uchronić. Natomiast kiedy ludzie dorosną, mają całkiem wolny wybór. Nikt nikogo siłą przy Kościele nie trzyma..."

Przepraszam ale to już jest po indoktrynacji i wybór zazwyczaj jest dość ułomny, a umysł ograniczony co tu masz do wybierania ? w zasadzie tylko dwa pkt. wierzyć nie wierzyć bo komu chce się poznawać jakąś inną wiarę. Po drugie po co masz coś zmieniać ? Udajesz niby to katolika niby tak kogoś hgw kogo, do kościoła nie chodzisz jedynie pogańską choinkę postawisz ślub kościelny weźmiesz i tyle tego katolicyzmu. Więc kiego to zmieniać - tak myśli wiele osób.

Nie ma prawidłowej wiary my jesteśmy JA na tym świecie
 

kalomea

Nowicjusz
Dołączył
5 Grudzień 2011
Posty
66
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Po pierwsze, napisałam prawo chrzescijanskie, a nie katolickie. Historię rodziny Borgiów znam bardzo powierzchownie, ale niewiele ma ona wspólnego z chrześcijańskimi wartościami. Na prawo moralne składa się ich większa większość, po odrzuceniu bodajże tych aspektów, które dotyczą bezpośrednio wiary w Boga. To chrześcijanie wyszli w ogóle z pomysłem przebaczania, szanowania ludzkiego życia, minimalizowania cierpienia innych itd. Zepsucie kleru w ciągu kolejnych setek lat to inna sprawa. Poza tym Luter raczej świecką siłą nie był, bo w końcu był duchownym. Tyle że postulował naprawę zepsucia moralnego w Kościele, ale nawet on sam na początku nie miał na celu rozbicia Kościoła.
Tak rzeczywiscie w Ameryce było, natomiast obecnie czasy się zmieniły. Łatwo jest krytykować Kościół za błędy sprzed kilkuset lat, ale nie zapominajmy, że na jego historię składają się także pierwsze wieki po Chrystusie oraz czasy obecne.
Po indoktrynacji? No to np w Holandii dzieci w przedszkolu uczy się, że mogą doslownie być kim chcą - że to one same wybierają sobie płeć, że rodzice nie mają prawa nadawać im imion innych niż one same chcą itp. co doprowadza dosłownie do buntowania się przedszkolaków przeciwko własnym rodzicom. W Niemczech natomiast od wczesnych lat w szkole jest wychowanie seksualne, sprzeczne z nauką Kościoła. I tego typu lekcje są obowiązkowe, w przeciwieństwie do religii. TO jest indoktrynacja.
Jeśli chodzi o islam, to jeśli nasz stosunek do chrześcijaństwa będzie taki jak teraz (a nawet niewierzący nie powie mi, że nasza europejska kultura nie wywodzi się z chrześcijaństwa) to muzułmanie, tak fanatycznie w swojego Allaha zapatrzeni, rzeczywiście nas zaleją(już się to zaczyna na Zachodzie). A wtedy ateiści nie będą mieli w ogóle prawa bytu. Ciekawe czy wtedy też powiesz mi, że chrześcijaństwo jest takie złe i nie daje ludziom wyboru. Czy nie wolałbyś żyć w kraju chrześcijańskim (bo na ateistyczny nie masz co liczyć, wiara jest zapisana w ludzkiej naturze, a państwa, które Boga z siebie wyrzucają, upadają). Przypomnę Ci też, że to z chrześcijaństwa mogli w ogóle wyłamać się ateiści, w krajach muzułmańskich jeśli ktoś chciałby zmienić wyznanie musiałby uciekać z tego kraju. Nie mów mi więc o indoktrynacji w chrześcijaństwie.
Jeśli chodzi o "niepraktykujących" katolików to nie wiem w zasadzie w czym przeszkadzają oni ateistom.
No i nie wiem dlaczego wciąż uważasz, że umysł człowieka wierzącego jest ułomny, przeciez wśród ludzi sztuki, nauki, wybitnych wodzów itd. wielu było i jest ludźmi wierzącymi.
Napiszę też jeszcze raz: chrześcijanie są najliczniejszą grupa wyznaniowa na Ziemi. Nie sami katolicy.
P.S. Offtopując nieco, krzyż był inicjatywą ludzi, nakręcona do celów politycznych. Stanowisko samej hierarchii kościelnej było inne niż protestującego tłumu, więc nie zwalaj tego proszę na Kościół.
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
P.S. Offtopując nieco, krzyż był inicjatywą ludzi, nakręcona do celów politycznych. Stanowisko samej hierarchii kościelnej było inne niż protestującego tłumu, więc nie zwalaj tego proszę na Kościół.
Jakie cele polityczne? To ludzka reakcja ginie cała rodzine np w wypadku to stawia sie krzyż, to jest naturalne, że się stawia krzyż w miejsach tragedii. Tak ludzie chcieli uczcić pamięć zmarłych pod Smoleńskiem. A Kościół powinien bronić wlaśnie tego krzyża i ludzi, którzy go tam postawili. A ten człowiek o którym mówicie Lech Kaczyński napewno był wielkim człowiekiem, ostatnio był w kielcach Jarosław Kaczyński, miałem okazje tam być, to naprawdę człowiek wielkiego formatu, przyznał sie publicznie że jest katolikiem i że praktykuje wiarę bardzo intensywnie. Potem przyszedł czas na zadywanie pytań, Ludzie starsi naskoczyli na niego o ten rozłam w Pisie, ziobrystów a on mówi że gdyby przeprowadził wybory na prezesa w swojej partii to by je przegrał. Wiecie jaka to jest tragedia, być w mniejszości w swojej partii, człowiek który stracił brata w wypadku. Naprawdę powiem wam to jest ludzka reakcja że chce sie uczcić zmarłego, dlatego nie mówcie że to jakieś zagrywki, tak gadają tylko media żeby do reszty zniszczyć tego człowieka.
 
Do góry