PRAWIDŁOWA WIARA

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
Bardzo bardzo ciężki temat ;).

Wedle was... Jaka WIARA jest prawidłowa? No bo patrzcie tyle jest wiar ewentualnie sekt no i kazdy wierzy w co innego no ale ktora jest tą dobrą i prawdziwą...?
Usłyszałem kiedyś mądre stwierdzenie ;) iż; "wiara jest jedna tylko że, wyznawana na różne sposoby". Ciekawe to sie dla mnie wydało ;).
A co wy na ten temat sądzicie? czy np. gdyby sie okazalo że dobrą jest ta katolicka to co z resztą ludzi? pojdzie do piekla? nie uzyska zbawienia? Czy co?
Jak to jest wedle waszego poglądu...

Zapraszam do dyskusji ;).
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Deizm
mruga.gif
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Nie można niczego być pewnym... Każdy człowiek z natury jest sprzeczny i paradoksalny, a ten który to widzi i stara się pogodzić własne przeciwności rozwija sam siebie, jak gdyby tworząc własną osobowość, własny świat i własną niezależność.
Dając się zakuć w kajdany schematów, skazujemy się na wieczne utrapienie - co jest dobre a co złe, co jest prawidłowe, a do błędne.
Polecam zatem zagłębić się w odmęty samego siebie i poszukać własnego sensu i celu życia niżeli odwoływać się do zniewalających dogmatów wiary.
 

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
Albo sie nie zrozumieliśmy albo jestem jakiś tępy ;).
Nie mówie jaka wiara jest dobra tlyko was o to pytam...
Czy ludzie różnych poglądów tak samo będą traktowani ?.

NatashaM ciebie bardziej zrozumialem niż tego pana wyzej ;).

Nie można niczego być pewnym... Każdy człowiek z natury jest sprzeczny i paradoksalny, a ten który to widzi i stara się pogodzić własne przeciwności rozwija sam siebie, jak gdyby tworząc własną osobowość, własny świat i własną niezależność.
Dając się zakuć w kajdany schematów, skazujemy się na wieczne utrapienie - co jest dobre a co złe, co jest prawidłowe, a do błędne.
Polecam zatem zagłębić się w odmęty samego siebie i poszukać własnego sensu i celu życia niżeli odwoływać się do zniewalających dogmatów wiary.

Chodzi ci o to że człowiek uczy sie na błędach... jego samoudoskonalenie oraz istnienie ogólne zachowanie pomoc itp. będzie tak jak by promocją do nieba ;D hehe... taak?
 

alcor

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2011
Posty
325
Punkty reakcji
17
Wiek
13
Miasto
Forumowisko.pl
Ciepło Anonimku.A nawet gorąco!Nie jesteś tępy.
,,Tam skarb twój,gdzie serce twoje,,chyba jakoś tak,o ile dobrze pamiętam.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Moim zdaniem nie ma jednej słusznej. Najważniejsze jest obchodzenie się z drugim człowiekiem, cała reszta przy tym to nieistotne sprawy. A jeśli jakaś wiara zakłada arbitralnie, że kto nie z nami, ten przeciwko nam, to jest imo, z nią coś nie teges.
 

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
W sumie racja ; ). Tak szczerze to nie widze ŻADNEJ wiary która by W 100 PROCENTACH była taka bez zadnych "błędów". Wiec.. jesli chodzi o wiare to chyba bede miał swoją.. opartą na doświadczeniach oraz wniosków wyciąganych z zycia... ; )
 

Luscious

Nowicjusz
Dołączył
25 Lipiec 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Jak dla mnie katolicyzm zdecydowanie, a co najważniejsze wyniosłem z prawdziwego katolicyzmu ( po drodze błądzenia prawdziwie go poznałem ) to dystans do siebie i szacunek do zdania drugiej osoby, oraz oczywiście satysfakcja z życia codziennego i cel tego życia :sexy:
 

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
No ja tez jestem katolikiem. no i sam nie wiem czy moze to tak jechowi mi naprzerwacali w bani ale przez nich zwatpilem troche no bo sami mowili.. ze np. O imieniu.. ze Jahwe ma bóg na imie a w naszej bibli jest to zastapiane PRZYDOMKIEM "bóg". Albo o włosach że bóg mial normalne wlosy nie długie... bo jak chceli go zlapac co judasz go wydal no to wtedy podszedl do niego i go pocalowal w policzek a jak by był jakis inny i mial dlugie wlosy to by tego nie robil tylko by powiedzial ze ten w dlugich wlosach.. tzn. o jezusa mi chodzilo ; D. wgl. kaszamanna z tego wszystkiego ; p. . Religia przez wieki jak wszystko z czasem stracila swoja autentycznosc... tak jak rap skomercjalizowałsie, posłowie nie walcza o dobro na swiecie a dla siebie... i wgl.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
racją bycia katolikiem jest wiara, że się właśnie nie zmieniła, nie straciła autentyczności i jest przechowywana poprawnie.
 

Grabaz5

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2011
Posty
187
Punkty reakcji
6
Wiara pojawia się w momencie kiedy uznajemy że oprócz nas jest jakaś istota wyższa. Cała reszta to już szufladkowanie.
 

manuchcl

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
Myśle że istota wyższa to coś a raczej ktoś kto ma pewną "wyższość" przewage nad człowiekiem... Czyli bóg.. Psychicznie i fizycznie ^^.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Wiara jest środkiem do osiągnięcia czegoś, a nie celem, więc należy spojrzeć na nią w ten sposób. Jeśli napisze, że wiara katolicka jest najlepsza, to nie twierdze, że wszyscy inni będą potępieni, i już przepadli, a jedynie, że zmierzamy do tego samego celu, ale niektórzy mercedesem, a niektórzy trabantem.
Nawet w religiach bardzo od siebie oddalonych widać, że cel jest podobny. Weźmy buddystów ich nauki są inne, nawet skrajnie, nie uznają Boga, ale jak przyjrzymy się buddyście, który jest blisko osiągnięcia celu swojej religii, to nie wiele różni się on od katolickiego świętego, uwolnił się od pragnień doczesnych, żyje w jakiejś wyższej rzeczywistości. Czy należy stawiać wyżej od niego katolika, który jest nim tylko z nazwy, a jego religia służy mu tylko do zagłuszania sumienia, a nie jest narzędziem do zmieniania swojego życia?
Już widzę, że będą tu przeważać głosy, że najlepsza jest wiara minimum, albo może miks wyznań. Nie. Dobra jest konkretne wyznanie, a miarą jest jak jest w stanie uwolnić duszę człowieka.

Myśle że istota wyższa to coś a raczej ktoś kto ma pewną "wyższość" przewage nad człowiekiem... Czyli bóg.. Psychicznie i fizycznie ^^.

W tej definicji istotnie jest to bóg, a nie Bóg.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
hm, większość wyznań ma w programie jakąś formę eksluzywizmu (prawda jest nasza, reszta to g...o prawda)
jeżeli traktować wiarę instytucjonalno-liturgicznie to moim zdaniem, rzecz sprowadzamy to bycia we właściwym kółku rybackim (zdaniem tych będących w danym kółku), które to kółko ma własne (lepsze?) ryty
jeżeli traktować jako sferę przeżyć duchowych, to ociera się niejako automatycznie o psychologię (subiketywizm odczuwania, przeżywania), tutaj decyduje nie szef kółka, a ja sam
a co jest prawidłowe? (obiektywnie) któż to wie....
 

Przyszły I

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2010
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
31
nie takie religii powinny być a ludzi i tak nie żyją zgodnie z ich nakazami i we wszechświecie i przyszłości czeka nas wiele gatunków ,światów ,a razem z nimi religii
ale to nie ważne dzisiaj religia opiera się na czymś wyższym ,a to my nie powinniśmy prosić tylko sami się stawać potężną istotą może nie od razu ,ale ta droga będzie krótsza i będziemy gotowi na to co nas czeka
ja jestem panem swego losu i mówię ,że celem gatunku rozumnego jest przeistoczenie ciała w energię (pojęcie - ascendencja)
(nie mylić z OBE-bo to opuszczenie ciała na astralnym sznurku) to równowaga nas doprowadziła do cywilizacji
,a uczucia powstały tylko w doświadczeni i ciekawości więc postarajmy się mniej nimi kierować bo one osłabiają kontrole nad mocą
typowy przykład chcieli byśmy ,ale się boimy że się nie uda albo że źle robimy dobrze każdy wie że musimy osiągnąć równowagę umysłu i ci wokół nas też bo oni nieświadomie jak i świadomie wpływają na nas może nie wiedzą o naszym istnieniu
,ale mogą wiedzieć o tym co zamierzamy o sytuacja bo nie wieża że coś takiego jest ,a my jesteśmy od nich może słabsi i nie jesteśmy wstanie nic zrobić.

wiara nie służy by dzielić lecz jednoczyć
a katolicy już upadli dzieląc się na odłamy
a religia nie powinna wpływać na prawo dożycia bo dziś kieruje się uczuciami

ty Anonimek może to rozważymy w moim temacie
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
słowo twe ciężkie jako kowadło, a chłoszczesz nim niczym witką, szkoda, że tak mało to spójne...
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Dlaczego?;ooo. Dlaczego inaczej? ; ooo. nie rozumiem.. przeciez ktos nie robi swiadomie źle np. tylko wierzy. wierzy naprawde.. tylko ze ma inne jakies poglady..

I właśnie dlatego.
W krajach muzułmańskich kobieta nie może wyjść za chrześcijanina, gdyż jest on 'gorszej' wiary.
W Egipcie są dzielnice przeznaczone dla mniejszości chrześcijańskich i są one nazywane 'śmieciarzami' gdyż gromadzą śmieci i z ich segregacji żyją.
W krajach chrześcijańskich zaś panuje przekonanie, iż wyznawcy Allaha to tyrani bijący kobiety (poniekąd potwierdzone) i terroryści, gdyż przekonania ich wiary przyzwalają na 'święte wojny'.
O Ateistach nie wspomnę, gdyż wszędzie są szykanowani przez fanatyczną część społeczeństwa ze względu na swoje poglądy.
Życie to nie bajka i trzeba się z tym pogodzić, ponieważ każdy wyznawca czegoś ionnego będzie uważał, że to właśnie Jego Bóg ma wyższość nad innymi.
Przykro mi :buuu:
 
Do góry