- Nic nie wskazuje na to, aby ludzie byli bardziej bezpieczni dlatego, że jest większy dostęp do broni - mówi premier
Donald Tusk zapowiedział, że ani on, ani Platforma nie poprze projektu komisji "Przyjazne państwo" Janusza Palikota (PO) ułatwiającego dostęp do broni.
- Nie jestem zwolennikiem tego projektu - powiedział wczoraj premier w Radiu TOK FM. - Na pewno nie będę go popierał.
Projekt ustawy, który dla komisji "Przyjazne państwo" napisała Fundacja Rozwoju Strzelectwa w Polsce, zakłada, że nie będą wymagane zezwolenia na broń gazową czy pneumatyczną, a jedynie na broń palną. I nie trzeba będzie spełnić już tak restrykcyjnych warunków jak dziś. Każdy dorosły Polak, który nie leczy się psychiatrycznie, nie był karany i potrafi strzelać, będzie mógł otrzymać zezwolenie.
Dziś pozwolenia na broń wydają komendy wojewódzkie policji. Odmawiają zgody jeśli: wnioskodawca nie przeszedł badań psychologicznych, był karany albo toczy się przeciw niemu postępowanie karne w sprawach o przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu albo mieniu, nie zda egzaminu teoretycznego i praktycznego z obsługi broni.
Ale najważniejszą podstawą wydania pozwolenia na broń jest uzasadnienie do wniosku. Kandydat musi jasno wytłumaczyć, dlaczego się o nią ubiega i wykazać, że czuje się zagrożony lub broń jest mu potrzebna do pracy. Policjanci weryfikują te informacje.
Według premiera nie ma potrzeby zwiększać dostępu do broni. - Od lat toczy się dyskusja, czy człowiek posiadający broń jest lepiej wyposażony wobec przestępcy i czy to jest większe bezpieczeństwo. Nic nie wskazuje na to, aby ludzie byli bardziej bezpieczni dlatego, że jest większy dostęp do broni - powiedział Tusk.
Według szefa komisji "Przyjazne państwo" celem nowelizacji jest nie tylko ułatwienie dostępu do broni, ale też likwidacja uznaniowości w przyznawaniu broni. A ta - zdaniem Palikota - występuje w policji. Dlatego zamiast komend wojewódzkich pozwolenia na broń mieliby wydawać wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast.
Takiemu rozwiązaniu przeciwny jest szef klubu PO Grzegorz Schetyna. - Przekazywanie przyznawania pozwoleń z policji do samorządów jest absurdem. PO będzie przeciw projektowi liberalizującemu dostęp do broni. Ten projekt w ogóle nie wyjdzie w takim kształcie z komisji "Przyjazne państwo" - mówił wczoraj Schetyna w Radiu ZET.
Według premiera PO mogłaby poprzeć nowelizację, która doprecyzuje kryteria przyznawania pozwoleń na broń. - Trzeba to uregulować tak, żeby te kryteria były bardzo czytelne, możliwie jednoznaczne, żeby to nie zależało od złej czy dobrej woli policjanta czy urzędnika. Kryteria trzeba ujednoznacznić, ale nie luzować - podkreślił Tusk.
Przeciw ułatwieniu dostępu do broni są PiS, SLD i PSL.