Polskość i katolizcyzm.

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Między polskością a katolicyzmem istnieje symbioza.
Obrona Jasnej Góry umocniła stereotyp Polaka-katolika, który trwa do do dziś , podobnie jak Niemiec kojarzony jest z religią protestancką, a Rosjanin z prawoasławną. Symbole religijne są częścią każdego kultu, one odpowiadają na zapotrzebowanie człowieka, bo pobudzają jego wyobraźnię.
Czynnik religijny odgrywa w życiu Polaka ogromną rolę - sierpień '80, wybór JP II, to i inne wydarzenia spowodowały wzmocnienie tej symbiozy.
Czy katolizym w Polsce może czuć się bezpiecznie?
Czy mit Polak-katolik pozostanie nienaruszony?
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
To tragedia wszystkich polaków - być katolikiem!
Ta droga zamknęła Polakom drogę do prawdy!
Chrzczeni jako niemowlęta, pozbawieni swobody wyboru i opowiedzenia się samemu i indywidualnie za religią i prawdą.
Włączeni w katolicki kierat nie mają sił, by wyrwać się i znaleźć prawdę.
Pozbawieni są miłości do prawdy, umalowali bowiem tradycje bez znaczenia.
Bo katolicyzm nie poznał Boga, dlatego jest przeciwny Bogu, czym najbardziej szkodzi swym wiernym.
Czytasz:
(Mateusza 23:1-3) "Wtedy Jezus odezwał się do tłumów i do swych uczniów, mówiąc: 2 „Na miejscu Mojżesza zasiedli uczeni w piśmie i faryzeusze. 3 Dlatego wszystko, co wam mówią, czyńcie i zachowujcie, ale nie postępujcie według ich uczynków, oni bowiem mówią, lecz nie wykonują."
Co Biblia mówi o JP2?
Czytasz:
(2 Koryntian 11:13-15) "Gdyż tacy są fałszywymi apostołami, zwodniczymi pracownikami, przeobrażającymi się w apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle się przeobraża w anioła światła.
Nic zatem wielkiego, jeśli również jego słudzy ciągle się przeobrażają w sług prawości.
Ale ich koniec będzie według ich uczynków."
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Miłujący z całym szacunkiem, ale pojechałeś po bandzie.
Widzisz człowiek szlachetny nie ocenia człowieka szydząc z jego ułomności, a jeśli jeszcze nie wie czy ta ułomność istnieje to tym bardziej nie powinien się wypowiadać w takiej ocenie.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu i adekwatnie do tego, wszystkie religie prowadzą do Boga, a która z tych dróg jest najodpowiedniejsza nie można jednoznacznie odpowiedzieć, bo nie wiesz jaki środek lokomocji z danego punktu na kuli ziemskiej Cię nie zawiedzie, by dotrzeć sprawnie i bezpiecznie do Rzymu, tak nie wiesz, która z religii jest najbliższa P. Bogu.
Więc proszę Cię...weź się i zachowuj.
 

Tiwaz

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2007
Posty
650
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Kielce
[quote name='le'a' timestamp='1327749360' post='2901195']
Czy katolizym w Polsce może czuć się bezpiecznie?
[/quote]
Nie może czuć sie bezpiecznie. Młodzieży nie ma w Kościele, odeszła bardzo daleko, a przeciesz młodzież to następne pokolenie. Są na szczęście jeszcze dobre inicjatywy, jak radio Maryja, ks Piotr Natanek czy Krucjata Różańcowa, która skupia już 70 tysięcy ludzi, modlących się codziennie na Różańcu za naszą ojczyzną. Wszystko w rękach Boga.
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Nie może czuć sie bezpiecznie. Młodzieży nie ma w Kościele, odeszła bardzo daleko, a przeciesz młodzież to następne pokolenie. Są na szczęście jeszcze dobre inicjatywy, jak radio Maryja, ks Piotr Natanek czy Krucjata Różańcowa, która skupia już 70 tysięcy ludzi, modlących się codziennie na Różańcu za naszą ojczyzną. Wszystko w rękach Boga.

Jeśli to ironizacja, to daruj sobie.
Bóg nie nakazuje i nie wybiera gdzie i jak ludzie mają się modlić, więc w jego rękach to nie jest.
Ks. Natanek czy Rydzyk skupia wokół siebie akurat starsze pokolenie, a nie młodzież.
Czy młodzieży nie ma w Kościele...tego nie można potwierdzić.

Brak bezpieczeństwa, to nowość/moda na religie wschodu...(tak mi się wydaje), stąd Polacy mogą przestać w większości być katolikami, a staną się np. hinduistami, czy buddystami.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Spokojnie, katolicyzm w Polsce ma się dobrze, nadal stanowi jeden z filarów polskości - związany przez tradycję, wychowanie i szacunek.
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Vese...
Muszę poukładać tę wypowiedź, ale zbyt mocno jestem uchachana, więc tylko pobieżnie.
Ma się dobrze...to mit, bo miał się dobrze.
Co do wychowania i szacunku to trochę przyznam rację, bo gdzieś widziałam jak duchowni całują wyższych rangą w rękę.
Póki co to filar, ale z czego wykonany?
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Nie przypominam sobie abyśmy pili bruderszafta, żebyś do mnie mówiła zdrobnieniem.
Cały czas ma się dobrze - spójrz za okno jutro - do kościoła chodzi wiele osób, na mszy ludzi starych i młodych jest pół na pół. Czy to świadczy o upadku KK?
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Nie przypominam sobie abyśmy pili bruderszafta, żebyś do mnie mówiła zdrobnieniem.
Cały czas ma się dobrze - spójrz za okno jutro - do kościoła chodzi wiele osób, na mszy ludzi starych i młodych jest pół na pół. Czy to świadczy o upadku KK?

Taki z Ciebie gentelman, że nie zaproponowałeś. :glare:
A czy nie powinieneś już spać, by jutro do Kościółka wstać? ;) Ja usprawiedliwiona, bo chora. ;)
Nie bez kozery podałam sierpień '80 i wybór JPII, zwróć uwagę...jaki był entuzjazm wiary i jaka liczba wiernych uczestnicząca w nabożeństwach.
Nie wiem gdzie mieszkasz...być może tam jest phifty/phifty, ale w wielkich liczebnie miastach o tym powiedzieć nie można.
Chociaż zgodzę się, że mała liczebność nie jest wymiarem upadku Krk.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Taki z Ciebie gentelman, że nie zaproponowałeś. :glare:
Cenię sobie trochę inne towarzystwo, dlatego jeszcze dużo wody upłynie zanim wypijemy bruderszafta.
A czy nie powinieneś już spać, by jutro do Kościółka wstać? ;)
Spokojnie, poradzę sobie - mam o 19 mszę :p
Nie wiem gdzie mieszkasz...być może tam jest phifty/phifty, ale w wielkich liczebnie miastach o tym powiedzieć nie można.
Chociaż zgodzę się, że mała liczebność nie jest wymiarem upadku Krk.
Łódź, kościoły podczas sumy pełne, ale to w końcu małe miasteczko...
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Cenię sobie trochę inne towarzystwo, dlatego jeszcze dużo wody upłynie zanim wypijemy bruderszafta.

Spokojnie, poradzę sobie - mam o 19 mszę :p

Łódź, kościoły podczas sumy pełne, ale to w końcu małe miasteczko...

Dziękuję za rozmowę, proszę rozmawiać z towarzystwem jakie sobie cenisz.
 

Gimer

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2010
Posty
144
Punkty reakcji
5
Miasto
Opolskie
le'a

Między polskością a katolicyzmem istnieje symbioza.
Obrona Jasnej Góry umocniła stereotyp Polaka-katolika, który trwa do do dziś

KK jako instytucja ponadpaństwowa i polityczna tworzy mit o symbiozie katolicyzmu z polskością . Niestety historia mówi co innego . Zauroczenie KK które nastąpiło w latach 70 i 80 zaczyna pryskać jak bańka mydlana . Współcześnie nam to tylko gorliwi katolicy jeszcze powtarzają ten mit nie chcąc spojrzeć prawdzie w oczy.

Nie obrona Jasnej Góry umocniła stereotyp Polaka-katolika . Ten klasztor w swoich dziejach był oblegany kilkakrotnie . To Sienkiewicz powieścią Ogniem i Mieczem wylansował obronę Jasnej Góry z czego KK zrobił użytek dodając cudowne ocalenie przez obraz . Teraz wiemy ze było inaczej. Lecz zaistniałe okoliczności wywarły wpływ na pojmowanie tego stereotypu.

"Czynnik religijny odgrywa w życiu Polaka ogromną rolę " w starszym pokoleniu tak

"Czy katolizym w Polsce może czuć się bezpiecznie?" już nie .

"Czy mit Polak-katolik pozostanie nienaruszony? " już nie
"
 

Mietek Dębski

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2011
Posty
298
Punkty reakcji
3
Miłujący prawdę 28 stycznia 2012 roku napisał:
"To tragedia wszystkich polaków - być katolikiem!
Ta droga zamknęła Polakom drogę do prawdy!
Chrzczeni jako niemowlęta, pozbawieni swobody wyboru i opowiedzenia się samemu i indywidualnie za religią i prawdą.
Włączeni w katolicki kierat nie mają sił, by wyrwać się i znaleźć prawdę.
Pozbawieni są miłości do prawdy, umalowali bowiem tradycje bez znaczenia.
Bo katolicyzm nie poznał Boga, dlatego jest przeciwny Bogu, czym najbardziej szkodzi swym wiernym.
Czytasz:
(Mateusza 23:1-3) "Wtedy Jezus odezwał się do tłumów i do swych uczniów, mówiąc: 2 „Na miejscu Mojżesza zasiedli uczeni w piśmie i faryzeusze. 3 Dlatego wszystko, co wam mówią, czyńcie i zachowujcie, ale nie postępujcie według ich uczynków, oni bowiem mówią, lecz nie wykonują."
Co Biblia mówi o JP2?
Czytasz:
(2 Koryntian 11:13-15) "Gdyż tacy są fałszywymi apostołami, zwodniczymi pracownikami, przeobrażającymi się w apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle się przeobraża w anioła światła.
Nic zatem wielkiego, jeśli również jego słudzy ciągle się przeobrażają w sług prawości.
Ale ich koniec będzie według ich uczynków."



Odpowiem tak:
W tym poscie jest bardzo dużo prawdy,
Należy tylko dodać, że inne koscioły w Polsce tak zwane chrzescijańskie nie są wcale lepsze ani gorsze, są poprostu takie same.
Alleluja! Alleluja! Alleluja!
(napisał MD)
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Wielka szkoda, ze reformacja w Polsce przegrala bo ona skupiala w owych czasach najmadrzejszych Polakow i patriotow. KRK i pochodne to niestety dogmaty z prawda nic wspolnego nie majace. Trafiali sie w polskim kosciele katolickim patrioci i ludzie wiekszego ducha ale bylo ich malo. Katolicyzm wprowdzil swiat w ciemnote i zacofania. Dorobek naukowy Grecji i starozytnych odkrywano na nowo w Renesansie 1500 lat pozniej. Katolicyzm reprezentowal wstecznictwo i hamowal rozwoj nauki. Zreszta niektore inne pochodne mu koscioly wcale nie byly wiele lepsze ale szybciej zostaly zmodernizowane albo odsuniete.

Za pseudokomuny Polacy garneli sie do kosciola na znak protestu. Bylo tez kilku ksiezy, ktorzy reprezentowali interes narodu i Polskosci. Niestety w wiekszosci tacy ludzie naleza juz do historii. Wojtyla moim zdaniem kompletnie zawiodl jako Polak i Chrzescijanin bo jedyne miejsce dla chrzecijan jest w szeregach walczacych o sprawiedliwosc na ziemi a na tym froncie to poza krotkim okresem poczatkowym prawie nigdy go tam nie bylo. To co bylo kiedys sercem wczesnego chrzescijanstwa i zostalo zamordowane przez zalozenie KRK jako instytucji politycznej majacej za zadanie wspieranie wladzy cesarskiej na ziemi i wszystkiego co tak Jezus jak i wczesni chrzescijanie zwalczali. Katolicyzm w czasie rozbiorow owszem przyczynil sie do zachowania Polskosci bo okupanci poza Austriakami nalezeli do innego kosciola.

Polak ktolik to bardzo chory mit i szkoda ze zaistnial bo do rozbiorow moze nigdy by nie doszlo. Szczegolnie gdyby pakiet reform Andrzeja Frycza-Modrzewskiego zostal wcielony w zycie.

pozdrawiam,
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Miłujący za swe ostatnie wyczyny i napaści na katolików zdecydowałem się cię docenić

wiesz, jakoś jako protestant nie dostrzegam, najmniejszego "bólu" z przegranej protestantów, o rząd dusz, w XVI wieku, najczęściej (chociaż są chlubne wyjątki) protestanci mieli nastawienie antypaństwow, nie propaństwowe, czego doskonałą emanacją byli bracia polscy, odmawiający obrony ojczyzny przed napaścią, zmierzch Jagiellonów i czas królów elekcyjnych, to były czasy z przerwami bardzo trudne
nie wiem, może w Polsce gdyby dominację zdobyli protestanci, stało by się tak jak w Danii, czy Norwegii, gdzie jeszcze przez 100 lat po przyjęciu protestantyzmu, katolicy ukrywali się po grotach i w lasach, a za bycie katolikiem groziła kara śmierci, Polska była krajem dużo bardziej tolerancyjnym, więc być może by się to nie stało...

odnośnie dorobku Greków, 90% tego co dzisiaj znamy, posiadamy gdyż skrybowie przyklasztorni, to przepisali i przechowali dla potomności (pozostałe 10 mamy dzięki zakonnikom z Lewantu (tylko część z nich i to niewielka była katolicka), których Islam tolerował, a co więcej dzięki którym sam przeżył swój renesans, pięknie dając "paliwo" dla europejskiego renesansu

Polak - katolik nie jest mitem, to rzeczywistość i nie ma powodu się na nią obrażać, to że mamy inne przykłady (sam takie dawałem w innych tematach) nie oznacza, że en block sytuacja wygląda inaczej
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Dziękuję serdecznie za rzeczowe i ciekawe wypowiedzi. :klaniasie: :*
Tak vik, bo w XVI w. Polska wyprzedzała w rozwoju duchowym Europę o ponad wiek i była "ziemią obiecaną" dla prześladowanych protestantów (podobnie jak Ruś za Katarzyny dla jezuitów). Protestantyzm w Polsce szerzył się wśród bogatych, a więź ze stolicą apostolską była podobna do tej z Anglią...upatrywano lada moment odłączenia się Polski, ale do tego nie doszło, bowiem bogaci woleli mieć układy z władzą, a więc wracali na łono katolicyzmu, bo król był katolicki.
Czy protestantyzm w Polsce był płytki, bo się nie zaaklimatyzował?
Tak twierdzą niektórzy historycy w tej dziedzinie, ale również za przyczynę należy wziąć pod uwagę, że tamci protestanci nie byli w swej grupie: luteran czy kalwinów, a traktowano ich jako arian, co z resztą większość uczyniła, bo przeszła arianiz, a jak wiadomo pociągnął on za sobą gorliwych protestantów i rozbił jedność protestancką.
Walkę o aktywizowałnie siły podjął Hozjusz, któremu Krk zawdzięcza odrodzenie.

Nie znam przesłanek na jakich się opierasz pisząc o JPII, że zawiódł.
Powiem tak, gdyby nie on nie byłoby tego co jest obecnie w POlsce, a inną sprawą jest pytanie: co byłoby lepsze? Nie jest wiadome, ale wiadome jest, że religia nie wpływa na rozwój i ustrój gospodarki jednakże ma swój wpływ "ducha". Tu wrócę do reformacji, co zastymulował mi Brave...mam wrażenie, że wtedy, gdyby Polska stała się np. kalwińską, to rozkwitłby kapitalizm.
Człowiek religijny nie powinien ulegać "reklamie" (zmiany polityczne), bo przy uleganiu biorą górę emocje przy podejmowaniu każdej człowieczej decyzji.
Nie mozna żyć carpe diem, bo to powoduje wyjałowienie duchowości, a co za tym idzie chrześcijaństwa.
Historia jakoś zabiega by w Polsce o tym nie zapomniano.

Gimer.
To nie Krk tworzy mit o symbiozie lecz doszukują się i wskazują na to historycy, czy badacze tego wycinka nauki.
Jednak z końcówką Twej wypowiedzi po części się zgodzę, wszak ewolucja powoduje zmiany, którymi katolicyzm rzymski może czuć się zagrożony, ale nie sądzę by byłoby to na tyle, by przestała istnieć symbioza między katolicyzmem a Polakami.

Pozdrawiam.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Reformacja w Polsce jak w roznych krajach nie byla jednolita. Zaczelo sie od sympatyzowania z husytami. Luteranizm, kalwinizm rowniez mialy rozne odcienie i barwy. Podobnie Bracia Polscy byli bardzo zroznicowana grupa od pacyfistow poczawszy poprzez zarliwych patriotow wlaczajac najwiekszego mysliciela spolecznego owych czasow w Europie Frycza Modrzewskiego po zdrajcow podpisujacych Traktat w Radnot w 1656.

Oczywiscie trudno mowic co by bylo gdyby bylo. Zalezy jacy ludzie zdobyliby przewage w zyciu spoleczno-ekonomicznym i politycznym kraju. Dlatego podalem za przyklad Frycza-Modrzewskiego. Reformacja nigdy nie dotarla pod strzechy. Zdobyla zwolennikow tylko wsrod czesci szlachty i mieszczanstwa. Co do mieszczanstwa to trafiala glownie do niemieckiego, szlachta porzucajaca katolicyzm natomiast byla glownie polska i najbardziej postepowa. Katolicyzm polski nie byl wojujacy zanim nie pojawila sie i rozwinela reformacja, Moze gdyby nigdy w Polsce sie nie rozwinela byloby lepiej bo prawdziwych szkod narobila dopiero kontrreformacja,.

Co do mitu Polaka katolika to nie chodzi o to, ze Polacy to nie katolicy. Wiekszosc Polakow jest powierzchownymi katolikami. To jest fakt. Mitem i szkodliwoscia tego mitu jest utozsamianie Polakow z katolicyzmem jakby byly to synonimy a tak nie jest. Szkodliwosc katolicyzmu lezy w jego dogmatach i ich propagowaniu kosztem dazenia do poznania prawdy. Druga wada to skupianie sie na winie i negowaniu waznosci zycia tutaj kosztem pozagrobowego i odgrywaniu roli posrednika miedzy wierzacym a bogiem. Reformacja wychodzila z zascinka. Bladzila ale po nowych drogach. Katolicyzm nigdy nigdzie nie szdl a jesli to sie cofal.

JPII szybko stal sie podpora reakcji w kosciele. Jego poprzednik mial chociaz jakies idealy ktore postanowil wcielic w zycie i z powodu ktorych zycia zostal pozbawiony.JPII nigdy taki nie byl. Co prawda JPII pojechal na pogrzeb Rodriguez'a ale wpsarcia klerowi AL walczacego o zycie uciskanych ludzi wsparcia zadnego nie udzielil.

Owszem POlska nie bylaby taka jaka jest gdyby nie jego postawa. Zawsze sie zastanawialem o czym rozmwial przez trzy godziny z Jaruzelskim przy zamknietych drzwiach w 1987 i czy Jaruzelski nie mial jakiegos solidnego haka na niego albo jego mentalnosc. Po powrocie Jaruzelski zalozyl spolki nomenklaturowe, agent Bolek zostal uaktywniony w odpowiednim czasie i w Mgdalence zatwierdzono kontynuacje procesu uwlaszczenia wladcow PRL'u pod nowym plaszczykiem za cichym przyzwoleniem JPII.

Ruch Solidarnosci z 1980-81 mial wplyw na ksztaltowanie sie pogladow Gorbaczowa. Sam slyszalem jak to mowil. To on wycofal ZSRR z Europy Srodkowej i nikt inny Teoretycznie powstala szansa zbudowania demokracji w Europie Srodkowej ale niestety nic takiego sie nie stalo nad Wisla i w wiekszosci tych krajow.

pozdrawiam,
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu i adekwatnie do tego, wszystkie religie prowadzą do Boga, a która z tych dróg jest najodpowiedniejsza nie można jednoznacznie odpowiedzieć, bo nie wiesz jaki środek lokomocji z danego punktu na kuli ziemskiej Cię nie zawiedzie, by dotrzeć sprawnie i bezpiecznie do Rzymu, tak nie wiesz, która z religii jest najbliższa P. Bogu.
To kolejny dowód na fałszywość nauk KrK. To ulubiona opibnia, mająca na celu odrzucenie samokontroli kontroli nauk duchowych przewodników, przez katolików.Tak naprawdę brzmi ona tak:
"Możesz wierzyć sobie w co tylko chcesz, a i tak będziesz chrześcijaninem i Bóg Ciebie kocha"!
Dobre co?
Kto może mówić, że wszystkie religie prowadzą do Boga, jedynie ten kto nie zna Boga, nie poznał Go, odrzuca Jego imię. Zaplatał się w Trójcę i ginie.
Do fałszywego rozumowania odnosi się zasada z Listu do Galatów 6:7: „Nie dajcie się wprowadzić w błąd (...) Co człowiek sieje, to będzie też żąć”. Jeśli połać ziemi zostawi się nieobsianą, szybko wyrosną tam chwasty.
W głowach katolików ich pasterze sieją im chwasty - fałszywe nauki, tradycje bez wartości, obrzędy i zachowanie przeciwko Bogu - bałwochwalstwo, mnożenie wizerunków, księży nazywanie ojcami, całowanie po rekach klękanie przed nimi itp., itd.. W ten sposób KrK jest największym źródłem ateizmu i ateistów.
Spokojnie, katolicyzm w Polsce ma się dobrze, nadal stanowi jeden z filarów polskości - związany przez tradycję, wychowanie i szacunek.
To właśnie tragedia Polaków.
A dlaczego?
Tradycja - Od katolików nie wymaga się czytania Biblii. Jeśli ją nawet czytają, ma ona zajmować drugie miejsce po tradycji. Jak dalece szczery katolik zaufa Biblii, gdy przeczyta w książce napisanej przez katolickiego profesora biblistyki: „Tradycja jest pierwsza i otacza Pismo Święte, towarzyszy mu oraz je rozszerza”?
Albo co sobie pomyśli, gdy otworzy A Catholic Dictionary (Słownik katolicki) i przeczyta: „Kościół (...) zaręcza, iż całe Pismo Święte jest Słowem Bożym, ale jednocześnie twierdzi, że poza Pismem Świętym jest też nie spisane Słowo Boże”?
Niejeden katolik gdy zaczyna czytać Biblie stwierdza po raz pierwszy w życiu, że wielu dogmatów kościelnych nie ma w Biblii. Dotyczy to między innymi kultu Marii, modlitw do „świętych”, relikwii, odpustów, czyśćca i otchłani itp., itd... Czytasz:
(1 Koryntian 4:6) "A te rzeczy, bracia, tak przekazałem, by je zastosować do siebie i do Apollosa dla waszego dobra, żebyście na naszym przykładzie nauczyli się reguły:
„Nie wychodźcie poza to, co jest napisane” — abyście każdy z osobna nie byli nadęci na korzyść jednego, a przeciwko drugiemu."
Wychowanie - wychowanie katolickie na uniwersytecie prowadzonym przez jezuitów nie przeszkodziło wielu odrzucić wiary w Boga. To wychowanie jest korygowane przez życie i dostrzeganie sprzeczności. Pewna osoba będąc na wycieczce w Rzymie, modliła się, żeby mogła zobaczyć papieża, sądziła bowiem, iż dzięki temu odzyska wiarę. Rzeczywiście zobaczyła, jak niosło go na ramionach kilku mężczyzn. Zamiast podbudować jej wiarę, widok ten przekonał ją, że coś takiego nie ma nic wspólnego z prostym trybem życia Jezusa. A zatem to nie czysty chrystianizm z czasów apostolskich stał się religią państwową cesarstwa rzymskiego. Został nią pochodzący z IV wieku trynitarny katolicyzm, narzucony siłą przez cesarza Teodozjusza I i wyznawany przez Kościół rzymskokatolicki, który już wtedy należał do tego świata i należy do niego po dziś dzień.
Szacunek - do faryzeuszy, członków wpływowej sekty judaistycznej, którzy utworzyli swój system religijny, ich zdaniem cieszył się uznaniem Bożym. Co o nich powiedział Jezus:
„Obłudnicy, Izajasz trafnie prorokował o was, mówiąc: ‚Lud ten okazuje mi szacunek swoimi wargami, ale ich serce jest ode mnie bardzo oddalone.
Lecz na próżno mnie czczą, gdyż jako nauk uczą nakazów ludzkich’” (Mateusza 15:7-9).

A co powiedzieć o dzisiejszych licznych ugrupowaniach religijnych, których wyznawcy twierdzą, że wierzą w Chrystusa? Czy Jezus uznałby, iż wszystkie prowadzą do zbawienia?
Wyraźnie oświadczył: „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do królestwa niebios, lecz tylko ten, kto wykonuje wolę mego Ojca, który jest w niebiosach. Wielu mi powie w owym dniu: ‚Panie, Panie, czyśmy w twoim imieniu nie prorokowali i w twoim imieniu nie wypędzali demonów, i w twoim imieniu nie dokonywali wielu potężnych dzieł?’ Ale ja wtedy im wyznam: Nigdy was nie znałem! Odstąpcie ode mnie, czyniciele bezprawia” (Mateusza 7:21-23).
Po co nam taka religia, która nie ma nic wspólnego z Biblią, walczy z prawdziwym Bogiem - naucza kłamstw, buntuje ludzi przeciwko Bogu i prawdzie?
Czy na siłę Polak musi być katolikiem? Nic podobnego, powinien wykazać się mądrością tak w zrozumieniu jak i postępowaniu.Warte przemyślenia.
 

dorkfargog

Bywalec
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
869
Punkty reakcji
31
Wiek
31
Miasto
Pomorze Zachodnie
Czy na siłę Polak musi być katolikiem? Nic podobnego, powinien wykazać się mądrością tak w zrozumieniu jak i postępowaniu.Warte przemyślenia.

Owszem nie musi być, jednak to niesamowite, że element wynarodowiony ma cokolwiek do powiedzenia w tej kwestii :)
No chyba, że czegoś nie wiem i ŚJ zaczęli poczuwać się do swojej tożsamości narodowej :)
 
Do góry