Polityka Donalda Trumpa zagrożeniem czy szansą dla Europy?

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
dokładnie, maszyna nie posiada inteligencji, tylko przelicza to co ludzie wpisują
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
tam głosy oddaje się przez dziurkowanie karty, problemy sa z tym co ta dziurka miała przedziurkować
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to ja już wolę nasz system

ale z drugiej system wyborczy w USA jest skrajnie niesprawiedliwy, wychodzi na to że Clinton miała prawie 3 miliony więcej głosów a wygrał Trump
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Znaczy, że co. Liczą pierwszy raz, biorą kartę i uznają "głos na Clinton". Liczą drugi raz, biorą tą samą kartę i ktoś inny uznaje "głos na Trumpa"? Jak trzeci raz będą liczyć (nie wiem czy możliwe ale pewnie jak się zapłaci to tak) to ktoś trzeci znowu uzna co mu się podoba? To jak to tam może działać skoro chyba Bush wygrał jakąś symboliczną ilością głosów?

System w stanach jest sprawiedliwy bo to federacja stanów. Tak to sobie wymyślili i tyle. Przy wcześniejszych wyborach nie kojarzę oburzenia. Na pewno tego nie zmienią. Jedyny problem w USA to okręgi wyborcze i możliwość ich swobodnego manipulowania. Pozwala to na "zjadanie" głosów przeciwnych.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
to jest system że głosujesz na elektorów a oni potem na kandydatów

czyli zwykły Amerykanin nie do końca wybiera prezydenta
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
A kto wybiera jak nie Amerykanin. Przecież nie reptilianie. Po prostu możliwe są, tak jak teraz, wahnięcia pomiędzy ilością głosów a ilością elektorów. Tyle, że to nie ma nic do sprawiedliwości. Reguły gry są znane i pod nie przygotowują kampanie obie strony. Tam się po prostu wygrywa stany. Nie chce mi się sprawdzać, ale pewnie Clinton w "swoich" stanach zmiażdżyła Trumpa i stąd ta różnica. 30 stanów chce Trumpa, 20 Clinton.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
wydawało mi się że normalne jest wtedy kiedy wygrywa osoba, na którą głosuje najwięcej osób
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
Problem w tym, że USA nie są jednolitym państwem a unią. Każdy stan ma swoja autonomię, swoje prawa, swoje przepisy a nawet kulturę. Teksas to nie to samo co Nowy Jork, a Nowy Jork to nie to samo co Montana. A rząd federalny to zło konieczne. I tak na dobrą sprawę prezydentem powinien zostać ten, kto przekona do siebie większość stanów. I tak jest, tylko, że głos danego stanu odzwierciedla jego zaludnienie, który jest przeliczany na liczbę elektorów. Im bardziej zaludniony stan, tym silniejszy głos i więcej elektorów. A czy jest to niesprawiedliwe, niedemokratyczne? No nie. Ten system ma demokratyczną legitymację. Każdy zna reguły od ponad 200 lat, nikt ich nie zmienia, co świadczy o tym, że większość się z nimi zgadza.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
oczywiście że tak, to ich sprawa jak sobie wybierają

a le jaki będzie nowy prezydent to się zobaczy, i to chyba jest temat bieżący a nie zasady systemu wyborczego USA
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
ale z drugiej system wyborczy w USA jest skrajnie niesprawiedliwy, wychodzi na to że Clinton miała prawie 3 miliony więcej głosów a wygrał Trump
zobaczymy, ta różnica spada, sprawiedliwe i demokratyczne by było zakazanie wyborów, ale trzeba mieć świadomość, że w ramach dbania o demokrację, wszyscy zadbają o to aby nigdy już nie powróciła, elity zbyt wiele by mogły stracić...

dyferencje między ilością elektorów, a głosami to efekt prostej zależności, poszczegółne okręgi/stany mają pulę elektorów i z różnic % wynikających między liczbą elektorów, a ilością głosów na stan tak się dzieje, a nie da się ukryć wieś, która masowo głosowała na Trumpa jest mniej ludna niż getta murzyńskie - masowo głosujące na Obamę (wcześniej) i Clinton (teraz), sama konstrukcja elektorów, to efekt czasów, gdy elektorzy byli autentycznymi reprezentantami i jechali wysyłani przez swoich znajomych - wyborców
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
błąd logiczny w twojej wypowiedzi "demokratyczne by było zakazanie wyborów"
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wybacz, ale klasyczna demokracja nie zna wyborów, nominacje były w drodze losowania, dziękuję za uwagę
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
przepraszam za tą uwagę, ale twoja wrogość do demokracji jest legendarna więc pośpieszyłem się z oceną
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
demokracja klasyczna to jeden z niewielu systemów, jakie można by nazwać nomokratycznym, co stoi w doskonałej opozycji, do pseudo-demokracji jaką mamy dzisiaj (sterowanej ochlokracji)
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
demokracja klasyczna ? tłumacz bo nie każdy jest taki inteligentny
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
spotkali się, pogadali o frazesach i poszli

sukces stulecia
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Herbatniczku, były cenzusy majątkowe, za sprawowanie funkcji nikt nie pobierał wynagrodzenia, a na ten czas majątek był zastawiony na rzecz państwa
wybory były poprzez losowania, demagog był człowiekiem, którego zadaniem bylo mobilizować do obrony państwa, a nie prać mózgi, że ta partia gorsza lub lepsza jest
Perykles to zmienił, zniszczył dmeokrację, dopuścił biedotę do rządów i wróciła korupcja znana z czasów rządów przed-demokratycznych,
zaczęło się nagarnianie dla siebie, kosztem reszty itd, wszystkie patologie jakie znamy z polityki (partie też) wtedy powstały
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
cenzusy majątkowe były niemal do XX wieku i w państwach tych kwitła korupcja polityczna aż miło
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
zbieraj informację w całości, a nie wybiórczo, thx
 
Do góry