Pogoda na rower?

B

benjamima

Guest
Ja też zdecydowanie podziwiam wszystkich jeżdżących... Kilkanaście minut na takim mrozie wystarczy mi, żeby dostać kataru i stracić czucie w kończynach... Jak Wy się w ogóle ubieracie na takie wycieczki?! :p
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
W mieście Łodzi najlepiej i najwygodniej jest po udeptanym/uklepanym śniegu a jeśli jest na nim piach to już w ogóle miło. Najgorzej po takim błocie się jeździ jak jest na ulicy dlatego wybieram chodniki. O dziwo ludzie są bardzo mili i pozdrawiają. oczywiście grzecznie przepraszam kiedy chce wyminąć pieszego albo parę :) W obfite opady mama MPK jechała 50 minut ja tylko 20 z tego samego punktu a do tego samego punktu B.
 

renia577

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2009
Posty
167
Punkty reakcji
4
To rzeczywiście duży plus jazdy rowerem i pewnie dodatkowo jesteś nieźle zahartowany.
 

Afeni

Nowicjusz
Dołączył
20 Czerwiec 2005
Posty
717
Punkty reakcji
0
Wiek
35
U mnie w mieście jest dużo ścieżek rowerowych - co z tego, skoro oczywiście wszystkie nie odśnieżone :/
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
@renia577: No właśnie to moja pierwsza zima na rowerze :) I mogę spokojnie powiedzieć że nie ostatnia.
Nie są wymagane jakieś dodatkowe ćwiczenia. Jeździ się normalnie z tą różnicą, że przez pierwszy kilometr jest trochę chłodno bo organizm się rozgrzewa później jest bardzo ciepło... a pod koniec się rozpinam żeby pod koniec wycieczki odparować :)
 

pia25

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2008
Posty
573
Punkty reakcji
0
Przyłączam się do głosów podziwu- dla mnie chodzenie w taką pogodę jak na przykład dzisiaj to już wyzwanie- nie wyobrażam sobie jeszcze pędzić na rowerze. Ciekawi mnie tylko jak oddychać normalnie przy minus 15 i przy wietrze i nie dostać zapalenia płuc.
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
Szalik jakiś dobry na twarz lub kominiarka :) Ale można też pobawić się w ciuchy termoaktywne jak kogoś stać i lubi mieć metkę :) rękawiczki podwójne ale takie zwykłe bo szkoda kasy. no i miło by było się przeprosić z brzydkim słowem na k... kalesonkami :) Bo przez spodnie jednak wieje czasem :) Generalna zasada dla mnie t normalne ubranie + 1 warstwa. jeżdżę w grubrzej rozpinanej bluzie z kapturem bo ona oddycha :) żadne tam dla mnie tam ortaliony :)
 

lukash90

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2010
Posty
23
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Ja osobiście jeżdżę w stroju do biegania :p Leginsy i bluza niby strasznie cienkie ale to tylko zwiększa wygodę podczas jazdy a ciepełko trzymają aż miło. Do tego kurtka narciarska równie cienka ale bardzo ciepła. Kominiarka na głowę i skórzane rękawiczki, które akurat nie są zbyt wygodne ale tylko takie mam. Cały strój kupiony w Decathlonie za niecałe 300 zł. Niestety w Polsce trochę za ciepłe zimy na taki strój (przy -15 stopniach byłem cały spocony)
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
No jasne że tak :) Ja tylko trochę upuszczam powietrza z opon żeby się lepiej trzymały na lodzie. Jak opona jest twarda to się ślizga.
 

pia25

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2008
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wystarczy po prostu spuścić trochę powietrza? A ja się zastanawiałam jak sobie radzicie przy takiej pogodzie. Wszystko ładnie, ale chyba jednak poczekam z rowerem na wiosnę- jestem zmarźluchem, a jak jazda ma być przyjemna to dla mnie musi być ciepło.
 

Jolcia05

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
223
Punkty reakcji
2
Szczerze powiedziawszy podziwiam wszystkich rowerzystów, którzy jeżdżą zimą. Uważam, że trzeba to naprawdę lubić żeby jeździć kiedy na dworze jest tak bardzo zimno. Znam jednak sporo osób dla których nie jest to problem. Najważniejsza chyba przy takich warunkach jest odzież. Wiem, że oni właśnie jeżdżą w specjalnych strojach i bieliźnie.
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
Wystarczy po prostu spuścić trochę powietrza? A ja się zastanawiałam jak sobie radzicie przy takiej pogodzie. Wszystko ładnie, ale chyba jednak poczekam z rowerem na wiosnę- jestem zmarźluchem, a jak jazda ma być przyjemna to dla mnie musi być ciepło.
Z tym powietrzem wygląda to tak że jak jest go mniej w oponach to opona lepiej przylega do śniegu czy lodu co za tym idzie jedzie się bezpieczniej i łatwiej. Ja nikogo na siłę do roweru nie nawracam zimą... niech każdy jeździ kiedy czuje się bezpiecznie choć o to i latem u nas trudno. Jeśli ktoś jeździ od kwietnia do listopada też bardzo dobrze.. mniej korków w mieście :)
Dla mnie rower to po prostu środek transportu:)
 
B

benjamima

Guest
Szczerze powiedziawszy podziwiam wszystkich rowerzystów, którzy jeżdżą zimą. Uważam, że trzeba to naprawdę lubić żeby jeździć kiedy na dworze jest tak bardzo zimno. Znam jednak sporo osób dla których nie jest to problem. Najważniejsza chyba przy takich warunkach jest odzież. Wiem, że oni właśnie jeżdżą w specjalnych strojach i bieliźnie.

Technika ubioru jest tu bardzo ważna - stosuje się kilka przepuszczalnych warstw, z których pierwsza to bielizna termoaktywna, i od niej zależy bardzo dużo. Dlatego to zazwyczaj najlepszy element stroju. Ja osobiście najbardziej gustuję w Under Armour - amerykańska firma, jej produkty są stosowane w najcięższych sportach amerykańskich, i nie tylko. W Polsce dostępna od kilku lat dzięki stronie fa-pol.pl - warto się zapoznać, wygląd i technologia powalają.
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
ja jeżdżę bez bielizny termoaktywnej i nigdy jeszcze tyłka zimnego nie miałem.... dla mnie właśnie to okazja żeby zareklamować swój ulubiony lub po prostu swój sklep. Czy jak stoisz na przystanku to masz na tyłku bieliznę termoaktywna... nie sądzę :)
 
B

benjamima

Guest
ja jeżdżę bez bielizny termoaktywnej i nigdy jeszcze tyłka zimnego nie miałem.... dla mnie właśnie to okazja żeby zareklamować swój ulubiony lub po prostu swój sklep. Czy jak stoisz na przystanku to masz na tyłku bieliznę termoaktywna... nie sądzę :)

Tego typu ciuchy ubiera się tylko na czas aktywności fizycznej, stanie na przystanku raczej się do nich nie zalicza... chociaż? :) W każdym razie porównując koszulkę bawełnianą i termoaktywną podczas 1,5 godzinnego ćwiczenia na siłowni różnice widać jak na dłoni. Bawełna jest mokra, przykleja się do ciała, przez to jest ciężka itp. A w koszulce termoaktywnej nie spocimy się nawet w połowie tak, jak w bawełnie. A nawet jeśli już, to schnie szybko, nie klei się do ciała i nie gromadzi wilgoci. To może brzmieć jak slogany, no ale cóż. Tak po prostu jest, na początku człowiek sam jest zaskoczony, a potem sobie nie może wyobrazić jak mógł nie wierzyć :p
 

Bogumił Kania

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2010
Posty
205
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Łódź
Ale wg mnie rower to nie siłownia :) No chyba że wyczynowy/sportowy ale wtedy to już inny zupełnie temat.
 
Do góry