Ostatni wykład

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Owszem, stałby się kimś, kogo stracili, ale też pamięć o nim będzie im prawdopodobnie towarzyszyć do końca życia.
Mam przez to rozumieć, że jeśli Twój ojciec nie zrobi przed śmiercią czegoś w rodzaju takiego wykładu, to zapomnisz o nim po kilku miesiącach/latach?
 

riave

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2008
Posty
27
Punkty reakcji
0
Mam przez to rozumieć, że jeśli Twój ojciec nie zrobi przed śmiercią czegoś w rodzaju takiego wykładu, to zapomnisz o nim po kilku miesiącach/latach?

Nie. Ale jeśli nie zostałoby po nim nic materialnego po kilku latach nie można by było niczego dotknąć związanego z nim. Naznaczonego nim. Pachnącego nim.
 

toddler

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
24
Punkty reakcji
0
Wiek
35
wydaje mi się, że z czasem takie uczucia wygasają. Może nie tak wygasają, ale cichną. I za pare lat rzeczy, zwiazane z osobą, której już nie ma będą po prostu sprawiać, że będziemy pamiętać.
 

pozi

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2008
Posty
99
Punkty reakcji
0
Bez tych rzeczy też będziemy pamiętać. Ale inaczej. Mniej fizycznie.
nie zgadzam się, że to będzie mniej fizyczne. Myślę, że będzie to po prostu inne. Poza tym, nie każdy potrzebuje - przepraszam za określenie - takiego namacalnego dowodu istnienia kogoś.
 

scandal

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2007
Posty
271
Punkty reakcji
1
Wiek
43
Chodzi mi o to że będą bardziej wspomnieniowe w głowie. Nie dotkniesz czegoś co należało do tego kogo straciłaś nie poczujesz fizycznie.
 

koala-29

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
ja swojego zmarłego 10 lat temu (to JUŻ 10...) Dziadka pamiętam tak jakoś nierzeczywiście, mgliście, jak wrażenie, a nie jak człowieka z krwi i kości. wydaję mi się, że jednak zapominamy, że nawet ta pielęgnowana pamięć odchodzi, rozpływa się z biegiem czasu...
 

toddler

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
24
Punkty reakcji
0
Wiek
35
ja swojego zmarłego 10 lat temu (to JUŻ 10...) Dziadka pamiętam tak jakoś nierzeczywiście, mgliście, jak wrażenie, a nie jak człowieka z krwi i kości. wydaję mi się, że jednak zapominamy, że nawet ta pielęgnowana pamięć odchodzi, rozpływa się z biegiem czasu...


Ale nie da się zapomnieć całkiem. Jeżeli pielęgnujemy, to pamiętamy.
 

koala-29

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
wiecie co? to pozwolę sobie zacytować naprawdę bardzo fajne słowa na ten temat -

Kto od nas odchodzi
Na nowo się rodzi
Tę prawdę przykładam do rany
Od razu mi łatwiej
Znów mogę jak dawniej
Mieć nowe marzenia i plany
Oni są z nami
Niepokonani przez czas
W każdym oddechu
Życia pośpiechu są w nas
Na żądanie
świat nie stanie ale ty
Możesz tylko
do spotkania liczyć dni
Choć prawda jest taka
Że dla nich na zawsze
Stanęły słoneczne zegary
To ciągle są obok
By w tym co robimy
Dodawać nam siły i wiary

śpiewali bracia Golcowie.
 

toddler

Nowicjusz
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
24
Punkty reakcji
0
Wiek
35
I pod wyżej napisanymi słowami podkleić by można;

"Nie stój nad mym grobem i nie roń łeż.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem."
Mary Frye


Bo najważniejsze, to szukać utraconej osoby we wszyskim, co nas otacza. i przede wszystkim- w nas samych. bo kim osoba by nie była, jeżeli bliska- jakiś ślad ze swojego zachowania, myślenia, w nas zostawia.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
[..]
"Nie stój nad mym grobem i nie roń łeż.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja umarłem."
[..]
Taki wiersz to ja bym mógł moim potomkom zostawić, poza tym może to się wydać Wam dziwne, ale osobiście nie chce mieć grobu... Wolałbym zostać spalony i chodźby rozsypany gdziekolwiek lub wrzucony do rzeki...
 

koala-29

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
85
Punkty reakcji
0
nie jest to aż takie dziwne. też myślę, że grób mi na nic nie potrzebny. też wolałabym się po prostu rozpłynąć, zniknąć. chociaż może słowo "wolałabym" n ie jest najfortunniejsze :|
 

pozi

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2008
Posty
99
Punkty reakcji
0
nie jest to aż takie dziwne. też myślę, że grób mi na nic nie potrzebny. też wolałabym się po prostu rozpłynąć, zniknąć. chociaż może słowo "wolałabym" n ie jest najfortunniejsze :|

Tylko niestety najczęściej zdarza się tak, że to nie my decydujemy o tym czy będziemy mieli grób czy nie oraz, co się stanie z naszymi szczątkami.
 

scandal

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2007
Posty
271
Punkty reakcji
1
Wiek
43
Taki wiersz to ja bym mógł moim potomkom zostawić, poza tym może to się wydać Wam dziwne, ale osobiście nie chce mieć grobu... Wolałbym zostać spalony i chodźby rozsypany gdziekolwiek lub wrzucony do rzeki...

Ja też. Powtarzam to rodzinie od 10 lat. Żadnego grobu. Żadnego pogrzebu. Za to wielka stypa.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Stypa? Źle mi się to kojarzy, ja bym wolał jakąś mega imprezkę - żadnych smutów, po prostu, żeby ludzie się pobawili ostatni raz na mój koszt :)
 

pozi

Nowicjusz
Dołączył
6 Październik 2008
Posty
99
Punkty reakcji
0
to jak będzie wyglądała stypa zależy od zgromadzonych gości:)
 
Do góry