Ostatni dzień z życia

25michal6

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2011
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Zastanowiłbym się ile i jakie osoby skrzywdziłem w moim życiu, przeprosiłbym je, a reszte czasu spędziłbym z rodziną;)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Trzeba żyć tak aby nie trzeba było nikogo za cokolwiek przepraszać.
Dlatego wolałbym na ostatni dzień zostawić pracę której nie skończyłem, coś w rodzaju postawienia wisienki na torcie, zwieńczenie wszystkich trudów, zakończenie tego co się robiło od lat.
 

inicwiecei

Nowicjusz
Dołączył
11 Lipiec 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
Miasto
Cieszyn
Cieszyłbym się życiem, wypiłbym z kolegami i pokazałbym osobie, którą kocham, ile tak na prawdę dla mnie znaczy. Ktoś powiedział: "Żyj tak, jakby każdy dzień miał być Twoim Ostatnim..."
 

dotviline

Nowicjusz
Dołączył
19 Wrzesień 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Sama nie wiem. Może odważyłabym się zrobić rzeczy, do których teraz nie potrafię się zmusić. Skoczyłabym na bungee, z klifu albo upiła się i zasnęła na trawie na łące... Jednak wolałabym nie wiedzieć, tak jak niektórzy niestety się dowiedzieli: https://[link uznawany za spam, oczekujący na usunięcie - jeśli chcesz przyspieszyć proces - użyj opcji raport]/site/news048/
 

StMagda

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Sama myśl o naszej śmierci powoduje przerażenie i wolimy o tym nie myśleć. Artykuł http://[link uznawany za spam, oczekujący na usunięcie - jeśli chcesz przyspieszyć proces - użyj opcji raport]/site/news048 naprawdę robi wrażenie. Daje do myślenia...A wy chcecie poznać datę swojej śmierci? Z jednej strony fajnie, bo zdążę pozałatwiać wiele spraw, które pewnie odłożyłabym na później, z drugiej - trochę dół..
 

Shizu-chan

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2012
Posty
57
Punkty reakcji
0
Wiek
26
Miasto
Mniej więcej Głogów
Ja przespała bym się z chłopakiem , który mi się podoba , spróbowałabym trawki , zapaliłabym papierosy , upiłabym się , obiejrzałabym zaległe anime i mangi , przespałabym się z dziewczyną , wzięłabym ślub z osobą którą kocham , zrezygnowałabym z diety i pożegnałabym się z osobami , które kocham .
 

Dreamer Girl

Nowicjusz
Dołączył
20 Maj 2012
Posty
22
Punkty reakcji
1
24 godziny i koniec ! Hmm spędziłabym ten czas z najbliższymi ciesząc się nimi-zakładając że nie wiedza o "tym" czyli śmierci ! Zrobiłabym sobie tatuaż o którym marzę.Obdzwoniłabym znajomych.Przeprosiłabym wszystkich, którym wyrządziłam krzywdę aby w zgodzie odejść.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Co byście zrobili, gdybyście dowiedzieli się, że za 24 godziny umrzecie? Jak spędzilibyście ten czas?

Bardzo trudne pytanie ... 24 godziny to naprawdę bardzo mało czasu. Poza najbardziej oczywistymi sprawami, jak np. rozmowa z najbliższymi, to pewnie zrobiłabym coś szalonego bądź też kompletnie głupiego, czego normalnie nigdy bym się zrobić nie odważyła.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Ja przespała bym się z chłopakiem , który mi się podoba , spróbowałabym trawki , zapaliłabym papierosy , upiłabym się , obiejrzałabym zaległe anime i mangi , przespałabym się z dziewczyną , wzięłabym ślub z osobą którą kocham , zrezygnowałabym z diety i pożegnałabym się z osobami , które kocham .

Ale się ubawiłam. :310:
Większość z tym rzeczy możesz zrobić już, teraz, więc po jaką cholerę czekać z nimi do ,momentu śmierci'?
 
0

03092010

Guest
albo rozmawiał bym z wyjątkową osobą i powiedział bym wszystko aby tą osobę pocieszyć, sprawił aby się uśmiechnęła i była szczęśliwa choćby jeden dzień, i aby po mej śmierci nie opłakiwała mnie, że ma jeszcze sporo do zrobienia na ziemi że jeszcze miała z dwojga zdrowych radosnych dzieci i była z nich dumna, i jeszcze marzenia obowiązkowo spełnić, i żeby wykorzystała życie aby była szczęśliwa i że będę cierpliwy bo będę tam w niebie czekał na nią gdzie przyjdzie czas przywitać się i znów porozmawiać.
I przyrzeknę że będę czuwał nad nią jak anioł stróż.

nie wierze, ze tacy ludzie jeszcze chadzaja po tym swiecie. piekne to bylo.
albo zycia nie znasz.

Trzeba żyć tak aby nie trzeba było nikogo za cokolwiek przepraszać.

naucz mnie wiec.




a ja co bym zrobila... spedzilabym ostatnie godziny z dwiema najcudowniejszymi osobami z mojego zycia.
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
pierwsze kilka godzin ryczałabym.. następnie wzięłabym się w garść i pogodziłabym się ze swoimi wrogami... przeprosiłabym pewnego chłopaka, za to, że go zraniłam. skoczyłabym na bungee, zjadłabym mnóstwo lodów i słodyczy.. poprosiłabym babcię o pierogi... a ostatnie godziny chciałabym przesiedzieć ze swoimi rodzicami i siostrą wspominając to co było dobre... może nawet przyznałabym się im wtedy do kilku grzeszków, które popełniłam w swoim życiu:)

a! no i kupiłabym psa, którym musiałaby się potem nim opiekować moja rodzina.. chociaż w ten sposób mogłabym być dalej obecna w ich życiu:)
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Ostatni dzień?
To już nie ma co podskakiwać - najlepiej się położyć i czekać, równo oddychając
 

Ek Chuak

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2012
Posty
89
Punkty reakcji
5
Czytam i czytam i myślę sobie. Co za różnica?
Co może zrobić człowiek wiedząc, iż został mu ostatni dzień istnienia? Skoczyć na spadochronie? wejść do klatki z tygrysem i klepać go po nosie? Epicka śmierć, zapewne przez wielu zapamiętana, bądź też zwykła głupota. Co dalej? nadszedł dzień w którym życie ma swój kres, i? umieramy, tak po prostu, zwyczajnie.
Dlaczego człowiek ogranicza się wyłącznie do marzeń? dlaczego jest wstanie spełnić swoje marzenia wiedząc, iż jutra ma nie być? Boimy się żyć? Pragnienia zamykamy w własnej głowie by w chwili krytycznej, w chwili ostatecznie je uwolnić?
Co za różnica? jutra nie będzie, nie będzie mnie, nie będzie moich marzeń, planów. Więc i po co w ostatnim dniu swojego istnienia uwalniać je? przecież mnie już nie będzie, nie będę mógł myśleć, nie będę mógł wspominać. Robimy to dla siebie?

W ostatnim dniu swojego życia możemy przepraszać, prości o wybaczenie, możemy być mili i pomocni. I? dlaczego? co przez nas przemawia? altruizm czy egoizm? możemy bliskich oswajać, ułatwiać śmierć naszą, mimo iż ona taka nie będzie. Możemy zadbać o myśli, słowo, o dobre wspomnie, lecz co nam po nich kiedy nas już nie będzie?

Co bym zrobił, gdybym dowiedział się iż jutra niema? epicka śmierć dla wspomnień? nie, śmierć zwykła, zakończenie dwudziestoczterogodzinnej farsy. A jeśli jutro jest?
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
W ostatnim dniu swojego życia możemy przepraszać, prości o wybaczenie, możemy być mili i pomocni. I? dlaczego? co przez nas przemawia? altruizm czy egoizm? możemy bliskich oswajać, ułatwiać śmierć naszą, mimo iż ona taka nie będzie. Możemy zadbać o myśli, słowo, o dobre wspomnie, lecz co nam po nich kiedy nas już nie będzie?

dlatego, że po śmierci zostaną po nas tylko wspomnienia.

A jeśli jutro jest?

cieszyłabym się, że mogłam w końcu zabrać się za spełnienie swoich marzeń. mamy takie, a nie inne czasy, gdzie ludzie dążą za pieniędzmi, sławą, wykształceniem, zapominając przy tym o swoim szczęsciu, swoich planach i marzeniach. :)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Zrobiłabym wszystkie zwykle rzeczy które najbardziej lubię,czyli:Ugotować coś pysznego,kochać się z facetem,resztę czasu spędzić z synem.
 

Oxar

Nowicjusz
Dołączył
20 Listopad 2011
Posty
205
Punkty reakcji
5
Stres z całą pewnością nie pozwolił by na nic innego oprócz myślenia o tym końcu życia,który ma nastąpić rychło.
 

myaka

kropla rosy która znika wraz ze wschodem słońca
Dołączył
26 Październik 2010
Posty
601
Punkty reakcji
34
Miasto
Bliżej nieba..
Czytam i czytam i myślę sobie. Co za różnica?
Co może zrobić człowiek wiedząc, iż został mu ostatni dzień istnienia? Skoczyć na spadochronie? wejść do klatki z tygrysem i klepać go po nosie? Epicka śmierć, zapewne przez wielu zapamiętana, bądź też zwykła głupota. Co dalej? nadszedł dzień w którym życie ma swój kres, i? umieramy, tak po prostu, zwyczajnie.
Dlaczego człowiek ogranicza się wyłącznie do marzeń? dlaczego jest wstanie spełnić swoje marzenia wiedząc, iż jutra ma nie być? Boimy się żyć? Pragnienia zamykamy w własnej głowie by w chwili krytycznej, w chwili ostatecznie je uwolnić?
Tak ,myślę że strach/lęk niekiedy uniemożliwia Nam spełnianie marzeń, a przecież mamy przed sobą całe życie( nie wiemy kiedy nasze życie dobiegnie końca), więc ewentualne skutki podjętych decyzji, mogą ,,rzutować,, na przyszłość, która w tym przypadku JEST.
A kiedy znamy dzień swojej śmierci, kładziemy wszystko na jedną kartę, bo dlaczego by nie? skoro jutro mnie nie będzie, to co mi szkodzi zaryzykować.

W ostatnim dniu swojego życia możemy przepraszać, prości o wybaczenie, możemy być mili i pomocni. I? dlaczego? co przez nas przemawia? altruizm czy egoizm?
Może strach, że jednak po drugiej stronie coś tam jest, i za krzywdy które wyrządziliśmy tutaj na Ziemi odpowiemy tam, po drugiej stronie?

Co bym zrobił, gdybym dowiedział się iż jutra niema? epicka śmierć dla wspomnień? nie, śmierć zwykła, zakończenie dwudziestoczterogodzinnej farsy. A jeśli jutro jest?

No własnie, a jeśli jutro jest?....
 
Do góry