Okrutna Prawda

lilkaa

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2006
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
38
mam poprostu załamke:( nikt mni eni erozumi ea najgorsze jest to z e zawiodlam sie na rodzinie... ehhh rodzina... nie mam jej... pare dni temy moi "rodzice" posdtanowili wyznac mi prawde.... z enie jetem ich... poprostu adoptowali mnie... czuje zale ból rozpacz i poprostu nie chce mi sie zyyc!!!! dlaczego oni tyle czekali z wyznaniem mi prawdy!!! myslleli z ejak mam 20 lat to zareaguje moze bardziej łagodniej czy co?? poprostu swiat mi sie wali:(( nadodatek facet ktorego kocham zostawil mnie;(( i jak tu sobie radzic w tym nędznym życiu??? staram sie usmiechac ale nie jest mi latwo... naprawde nie jest mi latwo:(( usmiech moze zdzialac cuda... a ja ciągle czekam na cud... :(
 

korcia

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2006
Posty
95
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Qrcze!!!Nie wiem jak mogę Ci pomóc!!!
To błąd rodziców, ponieważ nie powinni ukrywać tego przez tak długi okres!!!
Znam ludzi, którzy o swojej adopcji dowiedzieli się mając 25-30 lat!
Nie odwracaj sie od nich!To, że kłamali Cie przez tak wiele lat nie oznacza, że
możesz się od nich odwrócić. Na pewno Cię bardzo kochają i chcą dla Ciebie dobrze!!!
Wiem, że łatwo jest pisać o takich rzeczach, ale głowa do góry!!!
Trzymaj sie cieplutko!!!!
Buziocki!!!
 

Severusa

Krwiożercza macica
Dołączył
19 Październik 2005
Posty
3 054
Punkty reakcji
2
Miasto
Skądinąd
Nie mam zielonego pojęcia jak Cię pocieszyć. Poprostu zycie czasami jest do :cenzura:. I ja właśnie jestem na etapie, ze mam wielkiego doła. Zrozumiec cie moze tylko ktos kto sam juz cos takiego przezyl. Ja nie jestem w stanie. Co nie zmienia faktu, ze życzę ci jak najlepiej i mam nadzieję, że jakoś sobie z tymi wszystkimi problemami poradzisz :*
 

Rokita

rawwwwrrr.. xD
Dołączył
4 Marzec 2006
Posty
3 053
Punkty reakcji
0
Wiek
17
Miasto
stąd.
To smutne :(
Dowiedziec sie okrutnej prawdy. I jeszcze do tego facet Cię zostawił.
Ale pomyśl że masz rodziców którzy cie kochają. Ze teraz nie ma znaczenia kto jest twoja biologiczna matką i biologicznym ojcem.
Ważne że masz rodziców którzy Cię kochają. Więc uśmiechnij się
i ciesz że kogoś masz..
 

GumisieQ

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2006
Posty
40
Punkty reakcji
0
Miasto
Z daleka.
Przykro mi,ale najwazniejsze jest to,zebys sie nie zalamywala.Kiedys musi byc lepiej.A w przyszlosci wszystkie smutki,niepowodzenia przezyte wczesniej bedą wynagrodzone.Tylko poprostu musisz byc cierpliwa i silna.Pozdrawiam :*
 

hihra

// Żyjący paradoks //
Dołączył
26 Styczeń 2006
Posty
1 433
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
// Kraków //
mam poprostu załamke:( nikt mni eni erozumi ea najgorsze jest to z e zawiodlam sie na rodzinie... ehhh rodzina... nie mam jej... pare dni temy moi "rodzice" posdtanowili wyznac mi prawde.... z enie jetem ich... poprostu adoptowali mnie... czuje zale ból rozpacz i poprostu nie chce mi sie zyyc!!!! dlaczego oni tyle czekali z wyznaniem mi prawdy!!! myslleli z ejak mam 20 lat to zareaguje moze bardziej łagodniej czy co?? poprostu swiat mi sie wali:(( nadodatek facet ktorego kocham zostawil mnie;(( i jak tu sobie radzic w tym nędznym życiu??? staram sie usmiechac ale nie jest mi latwo... naprawde nie jest mi latwo:(( usmiech moze zdzialac cuda... a ja ciągle czekam na cud... :(

To, że nie jesteś (jak to powiedziałaś) "ich" nie znaczy wcale, że jesteś gorsza .
Pomyśl jak Twoim rodzicom musiało byc trudno wypowiedzieć te słowa, tak by Cię nie urazić.
Cóż nie wyszło im.
A , że nie powiedzieli tego wcześniej... to znak, ze naprawdę ciebie kochają.
Powiedz mi, czy zmieniło by to coś gdyby Ci wcześniej powiedzieli?
Gdybys miała np. 16 lat?

Trzymaj się lilkaa i pamiętaj, ze oni to zrobili z miłości do Ciebie!
 

nns

.a murderer.
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6 939
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Trzymaj się lilkaa i pamiętaj, ze oni to zrobili z miłości do Ciebie!
Dokładnie.
Wychowywali Cie, kochaja Cie jak własne, rodzone dziecko.
Dali Ci miłość, a ze nadszedl czas na prawde to nie koniec świata.
Lepsze byloby wychowywanie się w Domu Dziecka?
Dziękuj im za to jacy są..
 

asiekwil

złośnica
Dołączył
1 Styczeń 2006
Posty
5 437
Punkty reakcji
1
Miasto
z wariatkowa/pokój 8 obok Sary
Zgadzam się z poprzedniczkami.Moim zdaniem Twoi rodzice czekali tyle,żebyś trochę dojrzała.Bo co by zrobiło dziecko w wieku 15 lat po otrzymaniu takiej wiadomości?Treaz jesteś starsza i silniejsza,dlatego teraz Ci wyjawili prawdę.Wiem,że to boli,ale i tak są Twoimi rodzicami,bez względu czy biologicznymi czy adoptowanymi.Przecież Cię kochaja i tylko to sie liczy.Zawsze byli przy Tobie więc zasługuja na to miano.No a to że zerwałaś z chłopakiem to zbieg nieszczęśliwych okoliczności,że zawaliło Ci się wszystko w tym samym czasie.Bądź silna,a wszystko się ułozy.Trzymaj się ;)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Bardzo mi przykro spowodu nieszczęć które Cie spotkały ale nic na to nie poradze. Takie jest życie...
:*
 

dida

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2006
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Zgadzam sie z poprzednikami. To że dowiedziała bys sie kilka lat wczesniej nic by nie zmienilo. Tak naprawde chyba nie ma na to najlepszego momentu. Ale mysle ze lepiej pożniej niz wczesniej. Jestes dorosla, potrafisz wytlumaczyc sobie ze niestaty tak czasami bywa, no ale coz musisz jechac dalej. Wiem ze latwo sie mowi gdy stoi sie z boku, coz moge powiedziec , przykro mi. Sprobuj sie dowiedziec co sie stalo z twoimi rodzicami, moze nie chcieli, ale musieli cie zostawic. Moze wydarzylo sie jeszcze cos innego, nie wiemy, ale warto wiedziec. Moze
cie szukaja, moze tesknia. A jesli nawet nie to coz zycie toczy sie dalej. Zyjąc nie masz nic do stracenia.
 

M't

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2006
Posty
876
Punkty reakcji
1
Rodzice powiedzieli ci ta prawde tak późno, ponieważ mysleli<podobnie jak ja> że osoba 20 letnia poradzi sobie lepiej z tym co usłysz, niż dziecko. Chcieli cię w ten sposób chronić, nie wiadomo jakbyś zareagowała na to, że nie są twoimi prawdziwymi rodzicami w dzieciństwie. Mogłabyś zrobić jakieś głupstwo.
Na nieszczęście w tym trudnym okresie zostawił cie chłopak, Powinnaś szukać oparcia właśnie w swoich rodzicach. Traktuj ich jakby byli twoimi prawdziwymi. Nie zasługują na to? Przecież cię kochali, dbali o ciebie! Niewiele dzieci zznajduje rodzine w której może dorastać bez zakłuceń.
Musisz teraz wszystko sobie poukładać i iść dalej przez życie, wszystko przed toba!
 

Kasia_na

tajemnica
Dołączył
25 Wrzesień 2005
Posty
1 609
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Z Dalekiego Wschodu
Może nie wiedzieli jak Ci to powiedzieć.Spróbuj ich choć trochę zrozumiec.Po za tym popatrz na to inaczej.Ci ludzie stworzyli Ci prawdziwy dom.Zastąpili rodziców.Pomyśl że to oni są Twoimi prawdziwymi rodzicami.Kiedys słyszałam że matka to ta co wychowała a nie urodziła.Porozmawiaj z nimi.Chyba wszystkim nalążą się wyjaśnienia.
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Spójrz na to z innej strony. Ci rodzice,którzy cię adoptowali - oni cię kochali. Prawdziwi rodzice zostawili cię w domu dziecka! Oni cię nie chcieli! To tych,których znałaś pokochałaś. To oni pokochali ciebie.
A chłopak?
Tego kwiata jest pół świata ;) nie pierwszy i nie ostatni. Wiem,że to nie jest pocieszenie,ale nie możesz się załamywać z tego powodu. Widocznie był głupi i nie wiedział co traci ;) Znajdziesz jeszcze swojego księcia z bajki, nie bój żaby ;)
 

2sxy4u

Rzepa :P
Dołączył
18 Maj 2006
Posty
854
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
__PodHale!!__
jak mozesz mowic ze nie masz rodziny?? :(( masz i to napewno taka ktorej moga ci pozazdroscic niejedni, powinnas sie cieszyc ze masz dom ze masz MAME I TATE- inni takiego szczescia nie maja- zamknieci w domach dziecka caigle czekaja- czekaja na kogos kto moze nigdy nie nadejdzie- popatrz na te dzieci porzucone gdzie w smietnikach na mrozach i upałach- popatrz na to z tej strony. rodzicem nie jest sie tylko przez krew przez geny- trzeba umiec nib byc- nie sztuka zrobic dziecko- sztuka je wychowac na dobrego czlowieka, wychowac w milosci i cieple, w rodzinnej atmosferze. mialas to szczescie ze masz kogos kto kocha- popatrz na dziecie z domu dziecka- one nie mialy tak jak ty- nikt z miloscia ich nie tulil- tylko z zalu z litosci- ty masz mame do ktorej zawsze moglas przybiec i wyzalic sie, tate ktory zawsze przytulil. twierdzisz ze powiedzieli ci teraz- bo to dobry moment jestes dorosla- ja teraz obracam sie majac prawie 20 i patrze na to co robilam rok temu jeszcze- zachowywalam sie jak szczeniak- wazna zabawa i tyle- wszystko kruche jak szklo- latwopalne jak papier. teraz rozumiem i doceniam to wszytsko...pomysl o tym:*
 

lysy

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2006
Posty
34
Punkty reakcji
0
nie bylo sensu mowic ci o takich rzeczach jak bylas dzieckiem.. sama to musisz zrozumiec dla mnie to banalna sprawa..
sie ciesz ze miasz rodzine bo wielu nie ma tyle szczescia co ty i nie chodzi mi tylko o tych co mama z tata pozbywaja sie dziecka ale o takich co maja ,,mame i tate.. wiec nie dramatyzuj
 

pegaz

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2006
Posty
233
Punkty reakcji
1
Wiek
47
mam poprostu załamke:( nikt mni eni erozumi ea najgorsze jest to z e zawiodlam sie na rodzinie... ehhh rodzina... nie mam jej... pare dni temy moi "rodzice" posdtanowili wyznac mi prawde.... z enie jetem ich... poprostu adoptowali mnie... czuje zale ból rozpacz i poprostu nie chce mi sie zyyc!!!! dlaczego oni tyle czekali z wyznaniem mi prawdy!!! myslleli z ejak mam 20 lat to zareaguje moze bardziej łagodniej czy co?? poprostu swiat mi sie wali:(( nadodatek facet ktorego kocham zostawil mnie;(( i jak tu sobie radzic w tym nędznym życiu??? staram sie usmiechac ale nie jest mi latwo... naprawde nie jest mi latwo:(( usmiech moze zdzialac cuda... a ja ciągle czekam na cud... :(

Lilkaa, ja może odpowiem pytaniem: myślisz, że rodzicom było łatwo określić się w tej sytuacji ?

Skoro dowiedziałaś się obecnie, przypuszczam, iż adoptowali Cię kiedy byłaś malutkim dzieckiem. Co prawda nie wiem jaką sytuację masz w domu, ale weź pod uwagę, iż przez groo lat wychowywali Cię, byli przy Tobie, wspierali i kochali przecież jak każdy naturalny rodzic ... a wierz czy nie, przyznanie się dziecku do takiego faktu, potrafi równie silnie boleć, co wyrzeczenie się naturalnego.

Więc zupełnie nie rozumiem skąd ten zawód i rozpacz. Wiem, że taka wiadomość potrafi zszokować, ale naprawdę z Twojego punktu widzenia popełnili jakiś błąd ? Przez chwilę odniosłem wrażenie, jakby zrujnowali Ci życie a chyba tak nie jest ? :mruga:
 

TPJ

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
73
Punkty reakcji
0
Wiesz, lilkaa, dla mnie rodzice to ludzie, którzy mnie wychowali, którzy mnie kochali, którzy mnie wspierali. To, czy jestem biologicznym dzieckiem osób, które uważam za moich rodziców, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Miłość rodzicielską się czuje - i to jest ważne, a nie to, kto jest w sensie biologicznym odpowiedzialny za fakt czyjegoś istnienia na tym świecie.

Piszesz, że nie masz rodziny - czy na pewno? Czy Twoi (przybrani) rodzicie Cię nie kochają? Nie chcą Cię w domu? Traktują jak intruza? Jeśli tak jest - to rzeczywiście nie masz rodziny. W takim przypadku mogę Ci jedynie współczuć - bo co innego pozostaje?

Jeśli jednak nie jest tak źle, to jednak masz rodzinę... Albo inaczej: to, czy masz rodzinę, zależy jedynie od Ciebie. Możesz oczywiście odrzucić Twoich (przybranych) rodziców, odrzucić ich miłość i wsparcie. Ale będzie to wyłącznie Twoja decyzja, nie ich.

Jakakolwiek jest Twoja sytuacja, pamiętaj o jednym: Twoi rodzice okazali Ci bardzo wielki szacunek, mówiąc Ci prawdę. Moim zdaniem świadczy to tylko o tym, że bardzo Cię kochają i bardzo szanują - skoro uznali, że masz prawo do tego, aby wiedzieć o sobie wszystko to, co oni wiedzą o Tobie. Uznali, że jesteś dorosłym i w pełni świadomym człowiekiem, i że powinni Cię traktować jak równą im osobę.
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Wielu rodziców adopcyjnych nie wie jak i kiedy to powiedzieć. Kiedy masz 3 latka? Czy kiedy masz 9? I jak - przy kolacji? Zrobić specjalne posiedzenie rodzinne?

Powiedzieli ci w chwili kiedy uznali to za stosowne.

Oni wybrali ciebie, pragneli mieć dziecko tak bardzo, że wiezy krwi nie były ważne. Popatrz na wasze życie razem - byłaś szczęśliwym dzieckiem? Jeżeli tak, to własnie dzieki nim!

Przemyśl to sobie spokojnie jeszcze raz. Co ty zrobiłabyś na ich miejscu. Tylko nie mów od razu "na pewno nie kłamałabym" bo nie jest to takie proste. Jak wytłumaczyłabyś to dziecku 5letniemu? Nie bałabyś się że zareaguje tak jak ty teraz? A czego oczekiwałabyś od własnego dziecka? JAk czułabyś się, gdybyś dała całe serce jemu, a on...
 

Maggot

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2006
Posty
215
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Sandomierz
Nie dziwi mnie to , że przeżywasz rozpacz... Ale patrz czasem rodzice biologiczni potrafią NIE BYĆ rodzicami... Niekoniecznie są przy swoim dziecku , mogą je bić, zabić , ranić itd.A twoi rodzice , choć niebiologiczni na pewno byli przy Tobie i wychowywali Cię :). Postaraj się ich zrozumieć jak bardzo byli przerażeni... Źle zrobili , ale postaw się na ich miejscu...Ale to piękne , że pokochali Cię i chcieli byś była ich najukochańszym dzieckiem :). To jest piekne. Bo na świecie potrafi być tak wiele zagorzkniałych rodziców. Pozdrawiam i głowa do góry. To , że nie są biologiczni to nie znaczy , że nie są rodzicami.
 
Do góry