O Facetach - co drażni, co cieszy, dyskusja ogólna, etc.

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ale to całkiem przyjemne ponarzekać na facetów-od tego jest ten temat-nie jesteście ideałami -moi drodzy.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Ja się przyznaję - nie spełniam warunków ideału.
Ona, rzekłbym, też nie,
A jednak to się kręci i trwa, a okresowo jest rozkosznie, a rozkosz przewyższa ideał.
Szkoda, że nie może trwać i trwać (mam ba mysli szczęście duchowe)
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Ale to całkiem przyjemne ponarzekać na facetów-od tego jest ten temat-nie jesteście ideałami -moi drodzy.
Faceci są okropni podobnie jak i kobiety, w ogóle ludzie nie należą do najprzyjemniejszych zwierzątek tego świata, raczej stoją po ciemnej stronie mocy.
 

Agniesia

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2005
Posty
156
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
stamtąd
Co uwielbiam w facetach:
- Pewność siebie (zdrowa pewność, nie jakieś puste przechwałki i arogancja)
- Zdecydowanie (np. czasami lubię jak facet podejmuje za mnie decyzje kiedy jestem wybitnie niezdecydowana)
- Lojalność
- Poczucie bezpieczeństwa (muszę wiedzieć, że w każdej sytuacji mogę na niego liczyć)
- Sarkastyczne poczucie humoru
- Stałość (to łączy się również z niewrażliwością na wdzięki innych dziewczyn :p)

Czego nienawidzę:
- Użalania się nad sobą
- Tępoty
- Wulgarności
- Plotkarstwa
- Niemęskiego stylu ubierania się
- Facetów korzystających z solarium
- Facetów "bez jaj"
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
U w s z y s t k i c h razi ABNEGACJA.
Nie chodzi o tzw niedbały styl, który też razi, ale tylko niektórych.
 

ramonaona

Nowicjusz
Dołączył
19 Grudzień 2012
Posty
120
Punkty reakcji
0
Skoro mogę sobie tutaj bezkarnie ponarzekać na facetów, to powiem, że drażnią mnie ich uzależnienia: od mamusi, od piwka, od kolegów, od gry itp. Na każdego znajdzie się taki haczyk:p
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34

Z tego wszystkiego co wymieniłaś, to tylko z tym trafiłaś, jeśli chodzi o mnie. I to nie do końca, bo moim uzależnieniem jest kupowanie gier. :D Coś w tym złego? Jeśli 95% czasu poświęcam partnerce, to dlaczego nie mógłbym tych 5% sobie przeznaczyć na granie? Jeszcze lepiej - wspólne granie. :D
 

Egocentryczka

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2011
Posty
103
Punkty reakcji
4
drażni mnie w facetach ogólnie pojęta d*p.owatość, która zaczyna dotykać teraz coraz większą liczbę mężczyzn. problemy typu "jak do niej zagadać", "jak wziąć od niej numer", "jak POPROSIĆ O CHODZENIE" (błagam, kto normalny PROSI dziewczynę, kobietę o CHODZENIE? co to w ogóle za zwyczaj i skąd zaczerpnięty? czy w jakimkolwiek poradniku ds podrywu jest mowa o PROSZENIU SIĘ O CHODZENIE?)... taka nieporadność mnie po prostu szalenie dziwi, skąd bierze się w mężczyznach i czym jest spowodowana. czyżby mężczyźni przestawali być łowcami?
 
B

Blancos

Guest
"jak POPROSIĆ O CHODZENIE"
Hahahaha, to faktycznie jest śmieszne. Ja rozumiem wyznawać uczucia, ewentualnie "chcieć być parą/w związku", ale "proszenie o chodzenie" po prostu brzmi śmiesznie, co nie znaczy, że co do idei jest kompletnie złe - facet w końcu ma prawo wyznać uczucia czy zapytać się dziewczyny, czy dobrze interpretuje ich wzajemną relację:)
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
nie pamiętacie czasów, z podstawówki, gdy dziewczyny się właśnie "prosiło o chodzenie"?
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ale skąd Wiesz?jakich facetów ma na myśli Egocentryczka-może 15 latków ,bo to by pasowało.Mój syn tak mówi,że jego kolega chodzi z taką czy taką dziewczyną.Tacy też mają prawo do nieporadności w podrywaniu-gorzej jeśli dotyczy to 30-sto latka,a daleko nie szukać jak na tym forum:)
 

Egocentryczka

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2011
Posty
103
Punkty reakcji
4
nie pamiętacie czasów, z podstawówki, gdy dziewczyny się właśnie "prosiło o chodzenie"?

Jeśli 10- letni chłopczyk prosi swoją koleżankę o chodzenie (rozumiem, że mówimy o czasach, kiedy chłopcy woleli nosić tornister dziewczynki, pokazując, że się ją bardzo, bardzo lubi, niż ją namawiać do wspólnego palenia papierosów *), to nie mam nic przeciwko :D. Każdy od czegoś zaczynał. "Chodziło się" ze sobą, czyli wysyłano się liściki na lekcjach, po lekcjach szło się na ławkę do parku i rozmawiało o duperelach :D. Oczywiście, wszystkie koleżanki zazdrościły jedna drugiej, że Kaśka ma już pierwszego chłopaka, a Zośka nie.
O trzymaniu za rękę nawet nie było mowy. To wszystko było delikatne i subtelne. Ale pierwsze pocałunki były zazwyczaj na pierwszych obozach. Pamiętam te czasy ;).


* ostatnio widziałam uczniów z podstawówki właśnie, którzy sobie wychodzili na dymka. a jako że podstawówka znajduje się 3 minuty drogi piechotą od mojego domu... (na drzwiach nawet wywieszono napis "Zakaz palenia!") :przestraszony:

_____
Nieco zboczyłam z tematu, wzięło mnie na wspomnienia :D. wybaczcie...

Chodziło mi oczywiście o dorosłych facetów, którzy nie wiedzą, jak zagadać do dziewczyny. A jak już zagadają, umawiają się z nią, to chcą prosić o chodzenie :D. Zero spontaniczności, wszystko musi być zaplanowane od A do Z, łącznie ze skarpetkami, jakie się włoży na dany dzień. Panowie, więcej odwagi!
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ja w życiu nie spotkałam dorosłego faceta proszącego o chodzenie.
 
Do góry