O Facetach - co drażni, co cieszy, dyskusja ogólna, etc.

E

Elen

Guest
Kaznodzieya napisał:
Oj musisz mieć chyba spore doświadczenie :)
Tak. ale nie w ilosci zwiazkow, bo te mialam wieloletnie. Po prostu z racji moich zainteresowan rozmawialam z setkami osob, w roznym wieku. Znam ludzie bolaczki, problemy ze soba i w zwiazkach... sklonnosci i slabosci. Gwarantuje Ci ze mezczyzna 20- letni znaczaco rozni sie psychicznie od 30 lub 40 lub 60 letniego. To sa calkowicie odmienne etapy zycia, a wiec mozliwosci i oczekiwania wzgledem kobiet rowniez. Kryzysy zas zdarzaja sie w kazdym wieku. Z tym, ze to co jest w stanie zalamac 20-latka, to mezczyzna 40-letni przyjmie z usmiechem albo lekcewazeniem. Nic co ludzkie nie jest mi obce. Nie zdarzylo mi sie nigdy wysmiac kogos, kto ma problem, bo ten "problem" jest dla danej osoby najwazniejsza kwestia zycia w tym momencie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Elen napisał:
Oj musisz mieć chyba spore doświadczenie :)
Tak. ale nie w ilosci zwiazkow, bo te mialam wieloletnie. Po prostu z racji moich zainteresowan rozmawialam z setkami osob, w roznym wieku. Znam ludzie bolaczki, problemy ze soba i w zwiazkach... sklonnosci i slabosci. Gwarantuje Ci ze mezczyzna 20- letni znaczaco rozni sie psychicznie od 30 lub 40 lub 60 letniego. To sa calkowicie odmienne etapy zycia, a wiec mozliwosci i oczekiwania wzgledem kobiet rowniez. Kryzysy zas zdarzaja sie w kazdym wieku. Z tym, ze to co jest w stanie zalamac 20-latka, to mezczyzna 40-letni przyjmie z usmiechem albo lekcewazeniem. Nic co ludzkie nie jest mi obce. Nie zdarzylo mi sie nigdy wysmiac kogos, kto ma problem, bo ten "problem" jest dla danej osoby najwazniejsza kwestia zycia w tym momencie.
No a spotkałaś 60 latków z stanem uzwojenia psychicznego 20 latków ?
 
E

Elen

Guest
Kaznodzieya napisał:
No a spotkałaś 60 latków z stanem uzwojenia psychicznego 20 latków ?
:D Ha ha nie... to jeszcze za wczesnie. Tak predzej miedzy 80-90 juz zaczynaja sie cofac i dziwnie zachowuja. ;)
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Cóż ja nie uwłaczajac Twojej znajomosci znam lepiej facetów :)

I nie posądzać mnie tu o odmienność płciową a pojechać do Ciechocinka na zwiad raczej :). Spacery po uzdrowisku pokazują jacy mogą być "cofnięci" starsi Panowie.

Poowidzenia że ktoś myśli przyrodzeniem oraz że głowa siwieje a (d. tyłek) szaleje są zaprawdę uzasadnione.
 
E

Elen

Guest
Nie przecze Kaznodzieja, znam klimaty uzdrowisk, tam specyfiki przesiaduja. ;) Akurat Ci z mego otoczenia dosc dobrze jeszcze trzymaja sie umyslowo. Mysle, ze wiele zalezy od stylu zycia, aktywnosci.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Każdy ma inne doswiadczenia ja uważam,że w gruncie rzeczy wszyscy są tacy sami a róznice to tylko drobnostki którym nie warto się zajmować-nie mówię tutaj o skrajnościach, ale o typowym i przeciętym osobniku ;-)
 
K

Kmicic_IQ130

Guest
sewanna nawet bliźniaki jednojajowe różnią się od siebie a co dopiero losowi ludzie
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
sewanna napisał:
w gruncie rzeczy wszyscy są tacy sami
W jakim sensie? Może dlatego że jesteśmy homo sapiens płci męskiej i to jest nasza cecha wspólna? Równie dobrze mogę powiedzieć, że wszystkie kobiety są takie same, Jolka z Andrychowa w zasadzie nie różni się niczym od Ewki z Pełczyc a taka sewanna z forumowiska powinna mieć wiele wspólnego z anonim♀ z forum xyz. I żadna nie powinna się oburzać. Ponieważ tak naprawdę "nie ma w nas różnorodności, wszyscy jesteśmy bezładną masą" :D Oczywiście, że wszyscy jesteśmy tacy sami, wszyscy jesteśmy ludźmi. Czego byś oczekiwała? Jest też z kolei cała gama różnych charakterów, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Materiał na multum prac naukowych w tej dziedzinie. Ale na próżno. Jak ktoś gustuje tylko w jednym typie mężczyzny lub kobiety i cały czas się w tych kręgach obraca - to jasna sprawa, nie ma go/ją do czego porównać. I wtedy się wydaje, że każdy mężczyzna jest jak ten, który ją pociąga ale jednocześnie cały czas zawodzi. Nie inaczej jest w drugą stronę. Gdy mężczyzna narzeka np. na to, że wszystkie kobiety to wyrachowane materialistki. Skoro takie go kręcą? To tak, w jego świecie każda kobieta jest materialistką bez uczuć. By to zmienić, wystarczy przestawić "radar". Ulegamy własnym, subiektywnym wyobrażeniom i się w nich zamykamy a to nam trochę deformuje rzeczywistość, w której mamy nieograniczone możliwości.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
greggxx napisał:
W jakim sensie? Może dlatego że jesteśmy homo sapiens płci męskiej i to jest nasza cecha wspólna?
Jakoś żaden z Was nie zorientował się,że ironizuję,więc może jednak w tym co napisałam jest dużo prawdy :wink:
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Nie. Po prostu ta ironia się nie udała. Zamiast żartu, wyszedł Ci suchar. Dlatego zapytałem w jakim sensie lub też co konkretnie uważasz za cechy wspólne przeciętnych osobników męskich. Innymi słowy, na czym bazujesz.
Poza tym w tych kwestiach to u Was nigdy nie można być pewnym, czy to było na serio czy bardziej humorystycznie. Za często mówicie o tym na poważnie. Stąd moje pytanie. Resztę mojej wypowiedzi wyżej potraktuj jako ogół, niekoniecznie skierowany do Twojego ironicznego spostrzeżenia, w którym ponoć... "dużo prawdy" ;)
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
greggxx rozsądna postawa... ech, szkoda, że już żonaty. :D
Drażni kilka spraw, ale głównie obiecywanie gruszek na wierzbie i opieszałość w wykonywaniu powierzonych zadań. Jednak w większości przypadków można na was liczyć w trudnych sytuacjach, bo często macie lepsze pomysły. Są kwestie, w których jesteście lepsi po prostu i nie ma sensu z tym polemizować.
 
E

Elen

Guest
Czasem drazni mnie to ze.... mezczyzni malo kiedy przyznaja sie do bledu. Predzej ida w zaparte i udowadniaja ze maja racje. ;)
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Wolfy, do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć. I co ważne, posmakować życia z różnych stron, tak by mieć pewność co do swoich decyzji i wyborów. Wtedy łatwiej się żyje. Niejednokrotnie wystarczy jeden bodziec, który wyzwoli w nas głębsze refleksje i pozwoli zadać pytania typu: gdzie chcesz być za 30 lat? co chcesz robić po 60-ątce, 70-ątce? a może to ten moment? może warto zaryzykować? Wtedy uczucie bierze górę i nie da się go tłumić, olewać, zagłuszać. Tym bodźcem może być cokolwiek lub ktokolwiek np. kobieta :) Wtedy kasa i wolność tracą na znaczeniu. Kasę zamiast wywalać na głupoty, inwestujesz we wspólną przyszłość, a wolność zamieniasz na odpowiedzialność, a gdy jeszcze trafisz na kobietę, która nie pozwala ci myśleć o powrocie do tego łagodnie mówiąc luźnego życia, na dobre dostrzegasz to, co w życiu jest najważniejsze. Więc jak słyszę że czegoś się nie da, że trzeba trwać w tym co jest, do tego zamykać się tylko na jedną opcję - muszę rzecz jasna, zaprotestować. Bo to jest śmieszne, gdy mamy możliwość wyboru i ukształtowania swojego życia, zamykamy się we własnych lękach, wyobrażeniach, które przecież nie mogą obejmować wszystkiego, kompleksach i w błędnym kole własnych słabości, wyrzucając tym samym do kosza własne życie. Trzeba po prostu pracować i wymagać od siebie. Cały czas na nowo, by się nie zagubić. To nas zahartuje i pozwoli być odporniejszym na wszelkie życiowe niespodzianki.

Są kwestie, w których jesteście lepsi po prostu i nie ma sensu z tym polemizować.
Tak samo w drugą stronę.

Elen napisał:
Predzej ida w zaparte i udowadniaja ze maja racje.
No jak mają rację, to chyba nic nadzwyczajnego, że próbują ją udowodnić :D
Ponadto zależy o jakich błędach mówimy.
Łatwo mogę odbić piłeczkę tym, iż często myślicie jedno a mówicie drugie. Co m.in. pozwala Wam zachować pewną możliwość manewru gdy coś nie wyjdzie. Łatwo się wtedy czegoś zapieracie co prowadzi często do takiej oto reakcji faceta: :huh:
.... i idzie do lodówki po piwo by ochłonąć ^_^ Co z kolei jest znowu pozytywnym aspektem tego Waszego niezdecydowania.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
greggxx napisał:
Nie. Po prostu ta ironia się nie udała. Zamiast żartu, wyszedł Ci suchar.
myślę,że tak skoro wkurzyła parę osób.



greggxx napisał:
Innymi słowy, na czym bazujesz.
To straszne,ale na tym co słyszę od kobiet będących w związkach od lat...niby żartem,ale mówią to co napisałam.W zwykłych babskich rozmowach takie stwierdzenie pada zaskakująco często.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Ehhh, Sewanno, ten odgrzany suchar nie stanie się śmieszniejszy tylko dlatego, że go powtórzysz :) Prosiłem o konkrety, nie zaś o kolejne ogólniki :)
 
E

Elen

Guest
Ano to moze ja powiem- co mnie cieszy w facetach? Widok facetow tanczacych w grupie na parkiecie, lubie jak sciagaja koszule i daja czadu. Nic nie zastapi widoku meskiej klaty i fajnego torsu. :D I lubie ich czasem ostre zarty i ten cholerny diabli blysk w oku. Generalnie lubie patrzec jak mezczyzna jest w ruchu i cos robi- rabie drewno, maluje sciany, kopie w ogrodku a nawet jak sprawnie prowadzi auto. I ...jak sie goli przed lustrem. ;)
 
Do góry