O Facetach - co drażni, co cieszy, dyskusja ogólna, etc.

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Dla kobiet: Wadą jest to, że jest mężczyzną, a wszystkie chłopy są takie same

Na szczęście - w nocy wszystkie joty są czarne
 
E

Elen

Guest
Jakos nie widze tu meskich wypowiedzi...a szkoda. Czyzby mezczyzn nic nie draznilo, chocby w kolegach czy ojcach? Juz na wstepie powiem- mezczyzni nie sa TACY SAMI. Tak jak kobiety nie sa jednakowe. A jesli mowicie tutaj o sprawach takich jak meska czystosc, czy nieumilowanie czynnosci domowych, to pragne zwrocic Wam drogie panie uwage, ze - ktos tych chlopakow (mezczyzn) tak wychowal prawda? A kto? Kobiety... matki i babcie, ktore wykonywaly te czynnosci za nich. Na szczescie czasy sie zmieniaja, coraz wiecej mezczyzn wlacza sie aktywnie do czynnosci domowych (co sie chwali), i coraz wiecej pan chwyta sie meskich zajec. Coz... nie wiem czy to dobrze, czy zle. Brak zlotego srodka. Osobiscie- nie przeszkadza mi w mezczyznach nic, poki nie musze z nimi zyc pod jednym dachem. :D A jesli musze... to podzial obowiazkow wskazany. Jestem za zwiazkami partnerskimi, tzn ze kazdy ma prawa i obowiazki, ale w kazdej chwili moze zastapic partnera, jesli wymaga tego sytuacja. Czlowiek ma tez prawo do przyjemnosci. Mezczyzna tez czlowiek i jak sobie przycupnie na kanapie pijac piwo i ogladajac meczyk, to swiat sie nie zawali. W koncu My kobiety, tez mamy swoje przyjemnosci i przyjaciolki (ktorych on wcale nie musi lubiec). Mezczyzna ma tez prawo byc zestresowany, nie miec ochoty na seks, miec gorsze dni i plakac czasem. Ma prawo do wad i slabosci, tak jak kobieta. I zeby nie bylo, ze "nie w temacie", czy cos mi przeszkadza? Tak. Przeszkadza mi kiedy ktos- klamie notorycznie, nie dotrzymuje slowa, wiecznie sie spoznia, zapomina o tym co wazne, popada w nalogi (wszelkie), uznaje Mame za "zone", nie liczy sie z moim zdaniem w zwiazku, nadmiernie politykuje. I generalnie to ze - wiecej kogos nie ma w domu jak jest, i ma wieczne pretensje. Przeszkadza mi to bez wzgledu na plec. <jak sobie cos przypomne to dopisze>


Klotliwosc i durnota, tez mi przeszkadza.
 

Aliali

Nowicjusz
Dołączył
10 Kwiecień 2012
Posty
28
Punkty reakcji
0
mnie ostatnio chyba najbardziej drażni zasypianie przy włączonym tv.Czasem mam ochotę wyrzucić telewizor przez okno
 
K

konwalia78

Guest
Ja lubię mężczyzn męskich począwszy od owłosionej klatki piersiowej skończywszy na użyciu siły fizycznej w razie konieczności i ochrony bliskich.
Lubię, gdy mężyzna ma poczucie swojej męskiej tożsamości i nie niewiścieje w towarzystwie kobiet.
Lubię mężczyzn stanowczych potrafiacych zargumentować swoje racje ze spokojem i dystansem emocjonalnym (nie lubię gadatliwości u mężczyzn) .
Lubię siłaczy pychicznych przeprowadzajacych starca na drugą stronę ulicy i czułych wobec swoich kobiet i dzieci.
lubię mężczyzn nie ulegajacych manipulacji ze strony kobiet.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Wiele kobiet mówi, że lubi takich mężczyzn, a jak przyjdzie co do czego to poślubiają Niemca czy Szweda.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie twierdzę, że każda Polka wychodzi za cudzoziemca. Twierdzę, że te które to robią twierdzą dokładnie to samo. Mało tego - potem mają pretensje, że się Polacy oglądają za Ukrainkami czy Białorusinkami.
 
E

Elen

Guest
Malefitz napisał:
Wiele kobiet mówi, że lubi takich mężczyzn, a jak przyjdzie co do czego to poślubiają Niemca czy Szweda.
No faktycznie "wymiatasz" ha ha . :D Ale "wiele" nie znaczy wiekszosc kobiet. Ja mam wglad miedzynarodowy bo nie mam meza, wiec mozesz uznac, ze jestem "do wziecia." I powiem Ci tak- Anglicy mnie wkurzaja, to ich "wow" i dziwne maniery, zachowuja sie jak panienki, nudza mnie okrutnie. Takiego to trzeba wziac "za morde" i myslec za niego <a to strasznie meczace>. Nie lubie sie meczyc. :lol: Niemcy.... dziwne typki, niby takie wymuskane i sila sie na kulture, a co do czego, to siedza lenie na socjalu i robia dzieci, tez odpada. Dwie moje kuzynki wyszly za maz na Niemcow. Jedna za Szweda, ale faktycznie zakochali sie w sobie jako bardzo mlodzi ludzie. Pojechala do Szwecji do rodziny na wakacje i tam go spotkala. Widzialam go 2 razy w zyciu na rodzinnych imprezach i jakos nie zachwycil mnie, buc nadety. I ta ich mowa.... dla mnie mega trudny jezyk. A jak nie moge sie porozumiec z kims, bo jezyka nie znam, to podwojnie odpada. No bo nawet sie poklocic nie mozna z takim, tylko jezyk migowy zostaje. ;) Wiec wielce prawdopodobne, ze jednak zostane przy polskich mezczyznach. Wady i zalety ma kazdy, bez wzgledu na narodowosc, ale przynajmniej w Pl to swojskie klimaty i mentalnosc podobna. Arabowie, Turki i Grecy tez odpadaja z powodow oczywistych. Zbytnie roznice kulturowe i religijne. *** A na te rozwazania z humorem, to jest jedna rada- MILOSC. Wtedy wszelkie roznice sa bez znaczenia.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jeśli z tym wymiataniem chodzi Ci o to, co mam pod avatarem, to nie jest to moja wina - kwestia ilości napisanych postów, a niczego samemu ustawiać mi się nie chce.

No i jasne, że "wiele" a nie "większość" - dokładnie tak napisałem. Ale kiedyś może i będzie większość, bo takie sytuacje coraz częściej mają miejsce.

Około 80% Szwedów zna język angielski, więc jeśli znasz tę zakazaną mowę, to się ze Szwedem powinnaś tak czy inaczej dogadać. Arabowie - różnice kulturowe i religijne to fakt. Turcy - niby też, ale islam nie jest radykalny i konstytucja gwarantuje swobodę wyznania, a szariat jest tępiony. Grecy - prawosławni, więc różnic zbytnio nie widzę.
 
E

Elen

Guest
Po dluzszym namysle doszlam do wniosku, ze cos jeszcze irytuje mnie u mezczyzn- brak meskiej inicjatywy w stosunku do kobiety. Znudzenie zyciem jest wkurzajace. Mezczyzna powinien miec cele i dazyc do nich. I byc stanowczy.
 

berenikaeliza

Nowicjusz
Dołączył
22 Kwiecień 2015
Posty
50
Punkty reakcji
0
mój tez często bardzo przegląda się w lustrze i mam wrazenie ze bardziej dba o wygląd ode mnie. No i denerwuje mnie trochę ze tak często rozmawia z matka przez tel i wszystko jej mowi.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Po dluzszym namysle doszlam do wniosku, ze cos jeszcze irytuje mnie u mezczyzn- brak meskiej inicjatywy w stosunku do kobiety. Znudzenie zyciem jest wkurzajace. Mezczyzna powinien miec cele i dazyc do nich. I byc stanowczy.
Oczywiście nie da się polemizować z tezą, iż współcześni mężczyźni coraz bardziej zniewieścieją, bo to jest fakt. Cywilizacja robi swoje. Na jedno dobrze, na drugie źle. Coś kosztem czegoś. Obecny styl życia jest taki jaki jest. Kobiety m.in. stają się coraz bardziej samodzielne, co z pewnością nie wpływa korzystnie na męskie ambicje, ale przesilenie jeszcze nie nastąpiło. Taki model faceta, nie zimnego, nie gorącego, ofiary losu, zwykłej cioty lub jak kto woli "mężczyzny XXI wieku", metroseksualnego, pół-geja, czy skażonego jeszcze jakimś innym odchyleniem, funkcjonuje w określonych kręgach i nie stanowi (przynajmniej na chwilę obecną) większości.
 
E

Elen

Guest
Greggxx chodzi mi o meska inicjatywe w zdobywaniu, uwodzeniu kobiet. Coraz czesciej sie zdarza, ze to kobieta podrywa mezczyzne, organizuje randki, dba o wszystko. Jakos niezbyt podoba mi sie takie podejscie. Sama chyba jestem dosc silna kobieta z inicjatywa, fantazja itd. ale naprawde wole, zeby to mezczyzna byl Mezczyzna i podejmowal decyzje po mesku. Wybacz, ale nawet bycie gejem nie wyklucza decyzyjnosci, niektorzy z nich sa bardzo mescy. Musi byc konkretnie.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Elen napisał:
Greggxx chodzi mi o meska inicjatywe w zdobywaniu, uwodzeniu kobiet. Coraz czesciej sie zdarza, ze to kobieta podrywa mezczyzne, organizuje randki, dba o wszystko.
Otóż to. Dokładnie to miałem na myśli.
Co do gejów, to nie pisałem, że w sensie orientacji, homoseksualności, a w stylu życia. Gdy normalny facet staje się zbyt miękki i zawraca uwagę na to, na co nie powinien.
 
E

Elen

Guest
Najgorzej jak juz na nic uwagi nie zwraca i nie widzi nic poza czubkiem wlasnego nosa. Siedzi znudzony i czeka, az mu manna i kobieta z nieba spadnie. <choc niektore panie tez tak maja> :D
 

feel_me

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2015
Posty
5
Punkty reakcji
0
Po latach zwiazku, to co kiedys uznawałam za "słodkie" dziś irytuje i doprowadza i do klótni. Ale może tak juz jest ... Najgorsze u faceta: brak zdecydowania...
 

PaulinaPk

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2015
Posty
16
Punkty reakcji
0
mnie najbardziej irytuje u mojego faceta, ze on uwaza, ze wie jak wszystko zrobic i mnie krytykuje - ja jestem zawsze zle zorganizowana, nawet on wie lepiej jakie scerki kupic (bo jego mama to uzywala takiej czy innej) i w rezultacie mam wrazenie, ze na niczym sie nie znam i z niczym nie umiem sobie poradzic. Na szczescie nie jest tak zawsze, bo byloby to nie do wytrzymania, ale mimo wszystko to bardzo irytuje.

Doceniam, ze pracuje i nie jestem ciagle w domu - jak stale sie rozwijam to daje mi to poczucie, ze potrafie!
 
E

Elen

Guest
Oj Paulina, niektorzy panowie tak faktycznie maja. Pol biedy jesli chca zaimponowac kobiecie, ze chca, dbaja, potrafia. Oby nie przerodzilo sie w despotyzm tylko. Ja nie wiem ale chyba nie wytrzymalabym, jakbym miala oddac komus paleczke decydowania. Lubie sama dokonywac wyborow, ewentualnie moge je skonsultowac. Ale wplyw lubie miec i tyle. :D
 

PaulinaPk

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2015
Posty
16
Punkty reakcji
0
Elen napisał:
Oj Paulina, niektorzy panowie tak faktycznie maja. Pol biedy jesli chca zaimponowac kobiecie, ze chca, dbaja, potrafia. Oby nie przerodzilo sie w despotyzm tylko. Ja nie wiem ale chyba nie wytrzymalabym, jakbym miala oddac komus paleczke decydowania. Lubie sama dokonywac wyborow, ewentualnie moge je skonsultowac. Ale wplyw lubie miec i tyle. :D
wiesz, to juz nie chodzi tylko o paleczke decydowania, tylko o ze kiedys zawsze bylam samodzielna, niezalezna i decydowalam o sobie - moze i podejmowalam zle decyzje, no i co z tego, co sie stalo? teraz bardziej chodzi o poczucie, ze jest sie do niczego - ze w niczym nie jestem dobra, nie decyduje juz o sobie jak kiedys, bo teraz slysze, ze to co ja zaproponuje jest do kitu itede. po jakims czasie zaczyna sie myslec, ze to prawda i czlowiek sie w sobie zamyka. Nie chce przedstawiac mojego faceta jako despoty, bo zrobil dla mnie duzo dobrego, ale niestety wszelkie momenty bardzo biore do siebie i zaczynam miec dosyc....
 
Do góry