To ja może odnośnie tematu od tak zapytam drogie koleżanki o to czego nie wiem
.
Czasem odnoszę wrażenie, że nie tylko facet ma problemy ze zrozumieniem kobiety, ale i wy same jakby chyba się nie rozumiecie i nie dogadujecie. Znaczy, od samych dziewczyn wielokrotnie słyszałem, że o wiele bardziej wolą pracować w męskim gronie, bo w damskim to tylko ploty, wzajemne przekomarzanie się, kłótnie, przekombinowanie, gmatwanie itp. Czy faktycznie tak jest? Też jakby wojny między kobietami są bardziej zawzięte i wyrafinowane, widzę to z autopsji na co dzień w pracy, kiedy jedna drugiej nóżkę podstawia.
Druga sprawa, to kobieta - szef. 90% moich pracodawczyń zawsze zasługiwały na miano najwredniejszego szefa ever. Często się z tym spotykacie? Bo ja niestety tak
. Skąd to się może brać? Czy chodzi może o jakieś udowodnienie czegoś męskiej części społeczeństwa, że kobieta rządzić też potrafi? A może o coś innego.