PRL to jedno, a totalna próżnia która nastąpiła w miejsce PRLu to drugie. Totalny bajzel III RP. Naród, który nie potrafił znaleźć żadnego wspólnego mianownika i nie potrafi do dzisiaj znaleźć jakiejś jednej koncepcji, która by go spajała. Władza która straciła autorytet nie mogła go odbudować. Stosunek do Kościoła też dzielił Polaków. Etos solidarności też przez jednych pielęgnowany, przez innych obnażany i wyśmiewany. Naprawdę było by dla nas jako dla narodu lepiej, żeby obalenie komuny nie było tak fasadowe. Jednak komuna upadła w sposób bardzo kontrolowany i przekształciła się w to nasze: nie wiadomo co. W każdym bądź razie nie mogła nic pożytecznego zrodzić.
Co do wychowania młodzieży, bo jest to najważniejsze dla narodu, nie ma żadnej koncepcji. Próbuje się go zafascynować rozkładającą się Europą i tyle. Do ideałów przedwojennych wygląda na to, że nie ma już powrotu. Zwyciężyło chamstwo, które można tylko uszlachetnić nową ideą. O coś takiego jest bardzo trudno. Na prawdę nie widzę, żadnej siły w tym narodzie.
Zachód też się degeneruje. Demokracja z natury jest wewnętrznie pusta i nie niesie żadnej idei w sobie. Może zrodzić tylko anarchię. Ale demokracja upada. Partie upodabniają się coraz bardziej podobne do siebie i realizują jedną ideologie. Właściwie w Europie czy Stanach po woli kończy się już demokracja, wola ludu nie ma już najmniejszego znaczenia, nawet formalnie. Jednak dopiero wtedy się kończy, kiedy wykorzystała już wszystkie dawne idee. Jedna próżnia z której może wyłonić się wszystko. No może nie będzie to rewolucja taka jak bolszewicka, czy przewrót faszystowski, bo takiej potrzeby nie ma. Nie ma już co palić i obalać.
Taka jest gorzka prawda.
Nic dodać, nic ująć. Zgadzam się w 100%. Właśnie głównym problemem w Polsce stało się to, że zburzono wszystko co był "made in PRL" albo zrodzone przed wojną i kontynuowane udanie w PRL (jak naprzykład harcerstwo) i nie zbudowano nic co byłoby wartościowe, poza zdegenerowanym modelem konsumpcyjnego NIC idącym z zachodu. Tak jak piszesz, demokracja to ustrój pustki, gdzie nie ma żadnego kierunku, a wszystko i tak prowadzi do DYKTATURY MOTŁOCHU. Więc lepiej mieć dyktaturę ludzi światłych takiego drugiego Kazimierza Wielkiego...
Trollu nie zgadzam sie ze po PRL nic nie zostało...No pomyśl trochę.