Nieustraszeni pogromcy chomików

Status
Zamknięty.

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
:mruga:
Dina przez dłuższy czas nie była w stanie wykrztysić z siebie słowa. Targał nią sprzeciw połączony ze zmieszaniem i uwieńczony nutką (a nawet całą symfonią!) kompletnego zaskoczenia. Jednak nieeeee, Dina nie była naiwna!! - Chcą mnie zwabić myślą o posiadaniu nabrzmiałego ciążowego biustu - ale nie, ja sie tak łatwo nie poddam!! Pieluchy?? Wstawanie po nocach?? Rozstępy, żylaki, powrót boczków?? Nie ma takiej opcji!! Poza tym - za młoda jestem, żeby tak sobie życie niszczyć - wszak mam dopiero trzydzieści lat!! :p

- Szanowni kompani, myślę, że po wnikliwych oględzinach kosmosu uda nam się znaleźć idealną dla zaludnienia, zawilkołaczenia, zawikinienia i zagrzesiowania przestrzeni kosmicznej maszynę kopiującą!! Taką, co to wystarczy do niej wleźć niczym do staromodnego ziemskiego solarium, nacisnąć guziczek i... skopiować się!! Na chwałę własnego gatunku - jakkolwiek by ten gatunek nazwać. Dla uzyskania niejakiej odmienności można przecie przyciemnić, rozjaśnić, powiększyć, zmniejszyć a nawet kolorku pewnego przydać nowo tworzonej istocie. Przez taki sposób romnażania osiągniemy wszak efekt najbardziej optymalny, gdyż nowokopie - mimo dodanych indywidualnych cech - będą miały zawsze w sobie coś z któregoś z nas: nie sposób więc będzie ich nie kochać i nie przypatrywać im się z niegasnącym rozczuleniem!!

Dina miała jeszcze w planie kilka dodatkowych zdań swej efektownej mowy, jednak z rytmu wypowiedzi wytrąciło ją wibrowanie telefonu w kieszeni szortów: weź pigułkę!!- wyświetlił się napis na ekraniku różowego, połyskującego cuda made in czajna.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
- Jak sobie chcesz. Taki zaszczyt, zapewnić przetrwanie ludzkości (?) a ty się wykręcasz. Mi to ryba, mówiąc słowami Wikinga. - to mówiąc Grzesio włączył autopilota, wszedł do komory kriogenicznej i zapadł w dwutygodniową hibernację.




Śmigam do Zakopca, sierściuchy, nie rozwalcie statku i kładźcie się spać po dobranocce.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
- gatunek zapewne przedni
- ale do jasnej anieli z Hamburga to intruz jakiś, czy włamywacz?


- do kogo ja gadam, autopilota?
- hibernant nie kontaktuje...
- nasz urocza Dina może mieć coś wspólnego z tym sabotażem, kto ją tam wie...
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
- Cóż za niesprawiedliwe pomówienia!! - oburzyła się Dina, nie mogąc jednak ukryć szelmowskiego uśmieszku.

Och, ja niedobra, zła Dina!! - chichrała się w duchu. - Muszę się koniecznie poprawić!! - zdecydowała. Jak postanowiła, tak też zrobiła: odnalazła wielgachną metalową powierzchnię lśniącą niczym wyglancowane zwierciadło i jęła poprawiać swe uczesanie i przygładzać brwi naślinionym paluchem. - Tak, zdecydowanie zauważam poprawę :D - puściła do siebie oko.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
- albo odnoszę mylne wrażenie ,albo Dina (jak to kobieta, podstępna) coś wykombinowała, to nagłe skupienie się na swej wyjątkowej urodzie wygląda podejrzanie, no tak ale ja przecież nie wierzę w spiski masońsko żydowskie przy udziale cyklistów i czołgistów
- no to o co chodzi? naprawdę będzie ładować na siebie tapetę?
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
- Kobieeety - rozpoczęła Dina z wielkim przejęciem, korzystając z panującej na statku doskonałej akustyki - zwykły dbać i swą urodę same dla sieeeebie!! - zawyrokowała, a jej mina wyrażała chęć przegryzienia tętnicy każdemu, kto zachciałby podważyć wypowiedzianą właśnie teorię. Tak, teorię, bo prawda była zupełnie inna. Przedstawicielki rodzaj damskiego od wieków dbały o swą powierzchowność tylko po to, żeby wkurzać inne przedstawicielki rodzaju żeńskiego: w imię chorej i niegodziwej, ale jakże fascynującej rywalizacji. Stąd też smutek Diny - nie miała kogo denerwować...

Dina wiedziała, że myślenie szkodzi zdrowiu (bynajmniej w jej przypadku), dlatego udała się na poszukiwanie komory hibernacyjnej. - Idę nawymyślać Grzesiowi od zboków, hihi, wszak nie będzie mógł się odgryźć :D - postanowiła.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Józwa wstał ze swego "rogatego" fotela rozejrzał się w koło (w latającym spodku inaczej nie było można !!) zastanowiła go nieobecność reszty bandy czworga ... nadstawił włochate ucho w kierunku włazu do ładowni docierały doń ledwo słyszalne dźwięki ... coś jak histeryczny chichot, ględzenie i pochrapywanie połączone z ssaniem kciuka
[zlokalizowałem ich !! wytropiłem !! wujcio Wolverine byłby ze mnie dumny pomyślał ]
- cóż oni tam knują może roksz czy inny bunt na bounty?? !! zapewne chcą mnie pozbawić funkcji kapitana inaczej by tak się nie chowali po kontach kiedy ja tu staram się rozgryźć konsole sterowania aaa tupolew to to nie jest !!
Józwa poczochrał się po kosmatym łbie wygładził fałdki na plisowanej spódnicz.... eee tzn kilcie i z błyskiem w przekrwionych oczyskach wskoczył w mrok ładowni pośliznął się na czymś zielonym i jak nie niewyp@#$%@$ w ... :mruga: "rogate" krzesło obite blachą model grecki koniec XX w. !!

po tygodniu ... TAK po t y g o d n i u !! obudził się pod wielkim skrzypem nieopodal domku z mchu i paproci (tak tak to ten sam domek gdzie żwirek kręcił z muchomorkiem !!) łeb go strasznie napier*^&%$#&^% w pysku sucho w geście rozpaczy sięgnął pod kilt ... a tam nic zupełnie nic !! wrzasnął :
- ktoś mi rąbnął piersiówkę ze scotch'em !!!
jednak było gorzej ! znacznie gorzej !! nie miał kiltu zamiast tego został odziany w bojówki barwy maskującej flectarn oprzyrządowanie taktyczne i resztę tego co potrzeba podczas polowania na rosonożce wuzle i inne predatorki !! tj : Gauntlet ,Blaster,MachineGun ,ShotGun i jego ulubiony Napalm Gun :sexy:!!
dobra !! pomyślał nie ma tego złego co by na jeszcze gorsze nie wyszło :niepewny: czas odszukać resztę załogi i coś do picia !!
manierkę miał do połowy pustą a w niej płyn podobny do tego jaki onegdaj pozyskaliśmy z Diny :D co za tym idzie niezdatny do spożycia ale świetny do zabezpieczenia broni :eek:k:
wstał sięgnął do plecaka i wyciągnął granat ... zachichotał na wspomnienie jak to w wojsku radzieckim szeregowiec przybiega do starszyny i melduje : tanki idu !!
starszyna wyciąga granat i każe mu wracać do okopu
po godzinie soldat przybiega starszyna sie pyta : tanki paganił ??
na co ten odpowiada : paganił !!
a starszyna mówi : haraszo !! nu oddawaj granat !!
Józwa zrobił z onego granata pułapkę na jeżozwierze tj takie duże jeże albo krety czy inne ryjówki ... bo kto wie co w tej puszczy piszczy !!

oddalił się na bezpieczną odległość i zapadł się w sobie i w krzaczorach westchnął - surwiwal surwiwalem ale na kolacje coś zjeść trzeba ...
nie dla mnie grzybki i inne sałatki co Dinka raz po raz wtrzącha ;)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Dina, rzuciwszy okiem jednym a potem drugim przez mały przeszklony lufcik na hibernującego się Grzesia, stwierdziła, że wygląda on na tyle niewinnie i pluszowo, że daruje sobie wszelkie złożeczenia pod jego adresem. Postanowiła więc poczłapać się na wyższy pokład, w celu pomyszkowania i popełnienia morderstwa na nudzie.
Nagle natknęła się na coś w kształcie ołtarzyka: niewielkie wglębienie w dziesiątkami świec, żółtych i różowych wstążeczek, które otaczały niepozorny na pierwszy rzut oka posążek. Dina przesunęła po nim znudzonym wzrokiem i już chciała udać się na poszukiwania kosmobatonów lub marsjańskich żelków, kiedy coś do niej dotarło. Stanęła jak wryta, odwróciła powoli głowę i spojrzała jeszcze raz. Nie myliła się: posąg przedstawiał ciężarnego mężczyznę rodu ludzkiego!! Z wielkim brzuchem, rubasznym uśmiechem i o śniadej, lśniącej cerze. - Świat idzie jednak w dobrym kierunku!! - prychnęła z zadowoleniem.

Efekty dalszych oględzin nie były już tak zadowalające. Wszędzie pustki, znowu ta nieposprzątana plama na podłodze, znowu migające guziczki, których tym razem nie odważyła się dotknąć i znowu to samo, rogate krzesełko. - Oooo, puste...! Więc gdzie, u diabła, jest Pan Kudłaty??!!:mruga:
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
nie musiał długo czekać ... jak nie gruchło pirdutło i zadumdało !!
- będzie kolacja będzie jedzonko krwiste i soczyste uzupełnię w końcu niedobór protein ;) = rzekł
a w duchu : ile można ściemniać że na scotchu się jedynie pomyka ??? azali niedługo !!
zatem dopadł się Józwa elementów rozrzuconych i począł konsumować ...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiking jak to wiking, nawykły do bijatyki, gwałtów i innych zajęć rozrykowych nie potrafił ukryć konsternacji
- Grześ sie zhibernował na amen, nie użyteczny, Dina - coś knuje, kto wie czy nie feministycznie, tfu na Peruna cień, Józwa prowadzi załadunek protein (ani mielonych, ani siekanych tylko trzaskanych), o tempora, o mores!
- to ja będę pisał może? (skrobnął kozikiem po pokryciu ultraksomicznie wspaniałej łódki latającej - bez efektu)
- hm, to może na drzewie?
(sciął drzewko i jął skrobać kozikiem na porąbanych drzewie)
- Lato (napisał)
- nie lubie jak zbyt mocno grzeje,

(spisywał dzieje dzielnej drużyny i stąd się wzięły wikińskie Latopisy, znane później jako latopisy)
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
- tak czy jeszcze inaczej wyszło szydło z worka !! nie ma co ściemniać ... -
rzekł Józwa - jestem mięsożercą ... żadne sałatki żadne trawki itd nie zastąpią TATARA z jajcem !! <br> i żaden ghadii mi nie będzie zaglądał w oko ... ;)<br>
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wikingowi znudziło sie stawianie run na drzewie, rozejrzał się zmęczonym wzrokiem po bractwie i siostrzeństwie (??)
- jest tam kto?
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
<i> jest jest !!</i> -
sapnął Józwa - <i> ino PROZA życia odbiera moc tworzenia nowych wątków ... jak i
hamuje pynd ku nowym przygodom
jednakowoż zaznaczyć pragnę że od jakiegoś czasu działam w kamuflażu i z
ukrycia jestem ale mnie nie ma :] działam z zaskoczenia tzn czasem zaskoczę !!</i>
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
- to mnie zaskocz i pomóż spisywać opowieść o nieustraszonych pogromcach homików
- aa, a ty znasz runy?
- nie wiem, czy na Dinę liczyć mogę, ona zapewne rzeźbiła by ładnie, ale czy składnie?
- czy starczyło by jej sił?
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
- cny wikingu ja nie latopis (bo jak widać nie pisze a lato jeszcze ) dyć nie możesz mnie tedy do skrobania runów namawiać ...
choć skrobnę ja se tu i ówdzie ale jeno rekreacyjnie a nie zawodowo ;) czas latopisów mija jak lato... PISu minęło rządzą POtworki i czają się coby nam zrobić jesień ... średniowiecza więc wierny tradycji idę w las odkopie maszingana przyczaję się i ... dżemne se jednym okiem a drugim wypatrywać będę POtworków i wydłubie im oko za oko a nawet ząb za ząb plus 25% VAT :]
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Tymczasem, niezauważenie, Dina znalazła się w szponach prawdziwego Potwora!!

Siedziała oto na rogatym krzesełku, wgapiając się w bliżej nieokreśloną przestrzeń, w którym to wgapianiu nie przeszkadzały jej nawet ściany pojazdu latającego. Oddech jej był płytki i niesłyszalny, powieki zdawały się nie mrugać... Jej chude dupsko zapewne wbiło się już w siedzenie drewnianego arcydzieła sztuki rzeźbiarskiej, a ona dalej tkwiła w swej postawie.
Potwór odebrał jej mowę, chęci do działania, zapał do prac porządkowych oraz nawet zdolność do snucia w głowie intryg wszelakich z udziałem nieodmiennie do tej pory tych samych umięśnionych śniadotorsych młodzianów. Ba! Odebrał jej nawet chęć jedzenia, picia, odurzania się!!

Nagle, ostatkiem sił, Dina poderwała się z krzesełka, podeszła do Runolatopisu i - nie wiadomo czy kierowana swymi zamiarami czy też obezwładniającą ją wolą Potwora, napisała w nieznanym dotąd dla siebie języku: "Siema. Tu Dina. Mam PMS" :bag:

Westchnęła głęboko, wróciła na swe dawne miejsce, wyjęła zza pazuchy grę elektroniczną i poczęła w swym małym wirtualnym światku rzucać zniczami w harcerzy...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
- a kimże tem potwór straszny jest?
- mamy ratować, czy sama się uratujesz, ewnetualnie nie chcesz być ratowana?
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Ehhhh - westchnęła Dina przeciągle, co spowodowało skrzypienie krzesełka, lecz zgoła zerową reakcję męskiego otoczenia. - Na kobiece potworne dolegliwości melancholijne pomóc może tylko jedno: SZOPING!! Na planecie Ziemii szalejące wyprzedaże, a ja biedna w tej puszce, qonserwie czy też statku kosmicznym, jak zwał tak zwał, nie mam co marzyć o chwili zapomnienia ze złotą kartą kredytową... Próżność? Być może, ale ileż ona daje radości! Biust pusty, szafa pusta: i jak tu nie odczuwać pustki w życiu... - zasępiła się posępnie <_<
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
- oj nie smuć się waćpanna z mojej mapy sztabowej wynika że owa qonserwa musi a nawet całkowicie bezwzględnie musi zatrzymywać się przy każdym kosmicznym butiq a co tam mówić o gwiezdnym centrum handlowym !! (setki jak gwiazd na niebiesiech ich ostatnimi czasy pobudowali) inaczej krypa stanie z kompletnie wyczerpanymi bateriami które absorbują kobiecy zachwyt nad beleczym nie mówiąc już o wściekliźnie samców którzy spłacać muszą debet na kartach różnorakich :niepewny: a że Ty dysponujesz goldenkard to cennym się okazujesz nabytkiem !! paliwa starczy nawet poza naszą galaktykę i jeszcze dalej :D - rzekł Józwa i ruszył na poszukiwanie GWIEZDNYCH DRZWI które pozwolą mu na powrót do puszki eee... tzn qonserwy... - mruknął - pójdę już co tu tak sam będę siedział !! (w krzakach) - i poszedł ...:mruga:
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Diną targały wątpliwości - wtę i wewtę, potargały jej włosy, rozrzuciły ręce i rozświetliły łoczęta. Albowiem jedyna dama (?) w tym towarzystwie miała już tylko jedno pytanie, na które gwałtownie potrzebowała odpowiedzi: Eeee... no więc... a bieliznę w kamuflaż to ja tam dostanę? Morową taką? :niepewny:

(Może jakiś galerianek się przypałęta...? :sexy: )
 
Status
Zamknięty.
Do góry