Niepełnosprawność - odrzucenie czy akceptacja?

Alexandraa

Nowicjusz
Dołączył
4 Lipiec 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Łódź
To naprawdę przyke...
Ludzie się boją niewiadomo czego zamist dac tym ludziom troszkę ciepła... Sami by na tym skorzystali...
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
To naprawdę przyke...
Ludzie się boją niewiadomo czego zamist dac tym ludziom troszkę ciepła... Sami by na tym skorzystali...

na pewno ;) takie dzieciaki potrafią jak nikt okazywać swoją miłość, przekazywać ją drugiej osobie
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Ludziom czasem wydaje się, że niepełnosprawnymi trzeba sie jakoś szczególnie opiekować... a to nieprawda. często sami świetnie sobie radzą i wręcz sami są gotowi aby kimś sie zaopiekowac. np. zatroszczyć się o rodzine.
 

Kaczusiaaa

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
437
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.....
znam te docinki, ale sama jestem wolontariuszką, chodzę do takiego małego 6 letniego Hubercia, ma dziecięce porażenie mózgowe 4 kończynowe, nie mówi, nie chodzi, prawie nie widzi. Ale jest taki słodziutki, ćwiczymy z nim.

drugą grupą dzieciaków które odwiedzam przynajmniej raz w miesiącu są to dzieci z downem, ah, one są po prostu cudowne. czasami oczywiście potrafią być niegrzeczne. ale uczą cierpliwości,

za tydzień jadę właśnie z takimi dziećmi na obóz. 10 dni opiekowania się nimi, trochę będzie ciężko. ale dam radę.! dla nich muszę.

hmm, a 2 tyg, temu moja koleżanka ze wspólnoty niepełnosprawna (czyt* jeździ na wózku) urodziła śliczną córeczkę, Większość ludzi gdy dowiedziała się że Karo, bo tak ma na imię moja kolezanka, jest w ciąży krytykowali ją, uważali że okaleczy swoje dziecko.
Uważam że decyzja o tym by zajść w ciążę była dla niej najlepszą decyzją w życiu. teraz czuje się komuś potrzebna, mimo że wcześniej tak było.

i przez to właśnie myślę że ludzie którzy nie mają doczynienia z niepełnosprawnymi w ogóle nie wiedzą jacy oni sa, a mówią o nich nie stworzone rzeczy.
 

ilona.com

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2005
Posty
1 403
Punkty reakcji
1
mam znajomego, chlopaka w wieku 26 lat z umyslem na poziomie 6 latka.mowi jak dziecko i tak samo sie zachowuje...nie ukrywam jest czasami ciezko ;/ dosc czesto sie spotykamy i w:cenzura:*mnie na maxa te beczelne wzroki ludzi...jak sie gapia jak na niewiadomo co, zciszaja glos i szepcza....wydaje mi sie, że cos takiego jest gorsze, niz wprost wypowiedziana krytyka czy obelga.
nie jego wina, ze jest chory....kazdy sie stara jak moze,aby kazdy jego dzien byl jak najlepszy i jak najmilej spedzony :) bo oto wlasnie chodzi, aby dac troszke ciepla i serca
 

Izdeb

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łuków
Eh, ja mam czasem wrażenie, że lepiej było by, gdybym był upośledzony psychicznie... Żył bym w błogiej nieświadomości... A tak... Zamartwiam się na zapas, bo boje się przyszłości :/
Z drugiej jednak strony ciesze się z tego, że jestem taki jaki jestem. Bo szczerze mówiąc w niektórych sytuacjach łatwiej mi nawiązywać znajomości, bo "wyróżniam się w tłumie" ;]
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Izdeb, przyszłośc wcale nie jest taka straszna :) Mój tata ma dobrego znajomego który jezdzi na wózku. Ma ekskluzywny sklepz zegarkami, mieszkanie, żone i dwójke dzieci. Żyje jak każdy normalny człowiek. Wystarczyło, że uwierzył w siebie i swoje możliwości :).
 

Izdeb

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łuków
Eh, gdyby to był tylko problem z niechodzeniem :/ Mogę śmiało powiedzieć, że niechodzenie to najmniejszy problem, większym problemem są choroby, które "przyplątały" się przez to, że nie chodzę, że jakby mój mózg słabiej odbiera sygnały z dolnych partii ciała- po niżej pasa. Czyli m.in.: nietrzymanie moczu, zaparcia, problem z nerkami... i tak mógłbym wymieniać godzinami
 

Shy_Boy

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2007
Posty
11
Punkty reakcji
0
Wiek
45
Miasto
Wielkopolska
Jesteś bardzo wrażliwą osobą, rzadko dziś spotykaną. :eek:k:

Myślę, że to jak ludzie reagują na niepełnosprawnych fizycznie czy psychicznie najdobitniej świadczy o tym, w środku jakiej znieczulicy przyszło nam wieść życie nasze.
A recepta jest taka prosta - oni od nas chcą tylko tego, żeby traktować ich jak normalnych ludzi
To oni potrafią śmiać się z własnego kalectwa - w ten sposób apelują o akceptację

Ja na codzień pracuje jako DJ w radiu - kilka lat temu humorystycznie skomentowałem jedną z informacji. Mianowicie, że urząd miejskie pewnego miasta ufundował dla czlonków związku niewidomych bilety do kina. Szybko skwitowałem, że teraz apelujemy, by władze tego miasta, gwoli sprawiedliwości, członkom związku głuchoniemych ufundowali bilety do filharmonii.... Efekt? dostałem bury od osób postronnych (tzw. pełnosprawnych) i pochwały od kilku osób głuchoniemych i niewidomych (tzw. niepełnosprawnych)
Wtedy zrozumiałem kto ma problem z problemem styczności z niepełnośprawnością
 

Doroti

Zwykła Wariatka
Dołączył
12 Lipiec 2006
Posty
3 079
Punkty reakcji
18
Wiek
31
Miasto
czy to ważne ?
Izdeb , mam po prostu nadzieje, że mimo przeciwności losu sobie poradzisz. Masz ciekawą osobowość, cudowny charakter... To sie liczy. własnie te cechy pozwolą ci na normalne życie. Na zdobycie przyjaciół , miłości... Kiedy masz przy swobie kogoś komu na tobie zależy swiat od razu wydaje się weselszy. Pozdrawiam :)
 

Izdeb

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łuków
Dzisiaj byłem na festynie "integracyjnym" :D Wynudziłem się za wsze czasy, bo większość atrakcji była dla chodzących osób upośledzonych umysłowo, lub dla małych dzieci. Coś czuję, że wyrastam z tej imprezy. A 5 lat temu jeszcze mnie bawiła :lol2:
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
a mój chlopak ma wujka któremu pomaga który jest na wozku i gdy zaprasza nas na np koncert w którym jest głownym ze tak powiem `bohaterem` to serce podnosi mis ie na duchu ze jest tylu niepełnosprawnych ludzi kórzy tak swietnie sobie daja rade i cos osiagaja i ze czesto sa o wiele lepsi niz Ci zdrowi..

odrzucenie - bo ludzie boja sie zbyt wielu obowiązków, w koncu Polacy to lenie (i tchorze.. ) :D
akceptcja - bo ludzie `z przejsciami` o wiele wiecej wiedza o zyciu czesto są skarbcem wiedzy zyciowej i to wlasnie w Nich mozna znalezc przyjacioł na cale zycie..
 

Izdeb

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2007
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łuków
Kurczaczki, im więcej czytam ten dział ("Trudności Życiowe") tym bardziej się wkur... denerwuję. Ludzie chyba nie mają żadnych problemów jeżeli mają kompleksy, bo im opryszczka wyskoczyła... Sobie myślę tak, że gdyby byli w mojej (i wielu osób) sytuacji, to by się cieszyli z każdej chwili życia, a nie marudzili z byle powodu.

Ja jestem realistą. Wiem, że na nogi nigdy nie stanę. Dlatego jedynym mym marzeniem jest dotyk drugiej osoby, której będę mógł się zwierzyć, przytulić ją... no wiecie- dziewczyny mi trzeba :przytul: :aniol:

akceptcja - bo ludzie `z przejsciami` o wiele wiecej wiedza o zyciu czesto są skarbcem wiedzy zyciowej i to wlasnie w Nich mozna znalezc przyjacioł na cale zycie..
Nieskromnie powiem- zgadzam się w 100% :D Sam widzę po sobie, że jestem "bardziej doświadczony, dojrzały" od rówieśników, nawet od dziewczyn, chociaż się mówi, że to one szybciej dojrzewają ;D
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
własnie..
tylko nie kazdy stara sie zauwazyc, ze niepelnosprawni sa tak na prawde o wiele bardziej sprawniejsi niz Ci `zdrowi`, ktorym wydaje sie ze moga wszytsko..

czesto tez mylimy niepelnosprawnosc taka przy której np jezdzi sie na wozku imwalidzkim i szufladkujemy ze `pewnie z umyslu tez uposledzony`..
przykre ale prawdziwe..

jestem pelna podziwu dla pełnosprawnych - tych, ktorzy nie boja sie poznawac spolecznie/pozornie `gorszych od siebie`, bo Ci ludzie zasluguja na szacunek o wiele wiekszy i czasem to jest zaszczyt, by móc poznac takiego kogos..

powtorze sie - wydjae mis ie ze caly problem twki w za duzej odpowiedzialnosci..
 

Szara_Majka

Nowicjusz
Dołączył
14 Lipiec 2007
Posty
59
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Lubuskie
Racja, racja.. Karolina, zazdroszczę ci, że pracujesz z takimi ludźmi, ja niestety jak na razie nie mam możliwości, mam nadzieję że to się zmieni kiedy pójdę na studia do jakiegoś większego miasta. Wkurzają mnie ludzie, którzy niepełnosprawnych- dotyczy to przede wszystkim tych psychicznie- omijają szerokim łukiem albo udają, że tacy w ogóle nie istnieją. Wiem, że nie jest łatwo pomagać takim ludziom, ale ignorancja to chyba też nie jest rozwiązanie. Dobrze, że jest bardzo wiele osób, które lubią pomagać niepełnosprawnym, widzą w tym jakiś sens i potrafią poświęcać im wiele czasu, to jest naprawdę godne podziwu :)
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
Racja, racja.. Karolina, zazdroszczę ci, że pracujesz z takimi ludźmi, ja niestety jak na razie nie mam możliwości, mam nadzieję że to się zmieni kiedy pójdę na studia do jakiegoś większego miasta. Wkurzają mnie ludzie, którzy niepełnosprawnych- dotyczy to przede wszystkim tych psychicznie- omijają szerokim łukiem albo udają, że tacy w ogóle nie istnieją. Wiem, że nie jest łatwo pomagać takim ludziom, ale ignorancja to chyba też nie jest rozwiązanie. Dobrze, że jest bardzo wiele osób, które lubią pomagać niepełnosprawnym, widzą w tym jakiś sens i potrafią poświęcać im wiele czasu, to jest naprawdę godne podziwu :)

wielki trud, na który niewiele ludzi jest sklonny `pojsc`.. grunt zeby sie nie poddawac, bo Ci ludzie nie potrzebuja tylko w sparcia..
ale wiele wysiłku.. baardzo wiele wysiołku..nie wiem czy jest czego zazdroscic..



najwazniesjzym `wyczynem` jest zauwazenie w Nich tego, ze rowniez są ludzmi..
co w dzisiejszych czasach pozostawia wiele do zyczenia..
 

agnes146

Nowicjusz
Dołączył
26 Kwiecień 2007
Posty
307
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Póki co z Polski
Jak jest postrzegana przez Was samych niepełnosprawność drugiego człowieka?

Jest to coś na co nie mamy wpływu i należy sie z tym pogodzić,a nie wytykać palcami,omijać szerokim łukiem i udawać że nie ma problemu>niestety wielu ludzi tak robi choć mówi zupełnie co innego;nie mówię tu tylko o niepełnosprawności psychicznej czy fizycznej ale o każdej inności ludzi

I drugie pytanie, czy dla Was to tylko roślinka, którą najlepiej zamknąć od swiata, choroba zakaźna od której trzeba uciekać? Wczoraj ktoś mnie zapytał: "Po co ty z nim rozmawiasz, przecież on cię nie rozumie?" to po prostu wbiło mnie w ziemie... Tylko w takim razie skąd uśmiech, wynagradzający pracę, zabawę, bycie obok?

To jest taki sam człowiek jak każdy inny, byłam jakiś czas temu za granicą i poszłam do szkoły z siostrą.To co tam zobaczyłam zszokowało mnie, bo w Polsce dziecko np. z downem jest skazane na wegetacje gdzie tam ma ono specjalny program nauczania, może sie uczyć,cieszyć sie życiem mieć znajomych co tylko,ponadto były tam tez dzieci na sopecjlanych wózkach,karmione kroplówką i on też mają swoja szanse się wykształcić;gdzie w Polsce takie dziecko miało by nie lekkie życie.
Trzeba z takimi dziećmi czy osobami starszymi rozmawiać bo tylko wtedy one czuja że są potrzebne,kochane, jak ktoś sie Ciebie pyta po co to robisz skoro ono i tak ono nie rozumie,choćby po to żeby umilić temu dziecku życie,pomimo że nie kontaktuje to czuje,że jest ktoś obok,po drugie dla własnej satysfakcji że robi sie coś dobrego :) jak mawiają nie wszystko złoto co się świeci

Dziwne jest też to, kiedy idę z jakimś z dzieckiem na spacer, a ludzie patrzą jak na niewiadomo co, a nie traktują jak 'normalnego' człowieka. Nie mogę zrozumieć czemu dla ludzi inność = zło, od którego trzeba uciekać...

Nie tyle inność =zło co po prostu nie wiedza ludzka...i elementarny brak wychowania, no to niestety nic sie nie poradzi tacy są ludzie... <_<

Wielu ludzi z nich odnosi sukcesy, ma marzenia, a my - ludzie im je zabieramy, bo wielu z nas uważa, że niepełnosprawny do niczego się nie nadaje... (Mówię tutaj o tym upośledzonych fizycznie).

Tu masz rację,wielu z nich jest utalentowanych artystycznie, muzycznie,wszelako(niezależnie od rodzaju upośledzenia)>Niestety taka jest smutna prawda ,że ludziom sie wydaje że niepełnosprawny to ktoś gorszy,i jako kaleka nie ma prawa żyć>a to nie prawda często tacy ludzie są o wiele bardziej wartościowsi niż ci co są pełnosprawni.

Dobrze jest wiedzieć że są osoby które akceptują osoby niepełnosprawne tylko żeby ta akceptacja była prawdziwa a nie pozorna... że niby ktoś pomaga ale ma to gdzieś
 
Do góry