Jeżeli kabel był uszkodzony (niekoniecznie musiał to być światłowód), to padła synchronizacja pomiędzy nadajnikiem, a odbiornikiem. Przy pomiarze bardzo małych czasów/ ogromnych prędkości to, jak widać, wystarczyło, żeby otrzymać niepoprawny wynik.
Artykuły w necie dotyczące tej sprawy wyraźnie mówią, iż naukowcy dostawali wynik kilka milisekund szybciej. Nie otrzymasz wyniku szybciej, przy założeniu że kabel jest uszkodzony, a o tym mowy nie było, gdyż kabel rzekomo "wisiał zbyt luźno". Poza tym o jakiej synchronizacji między nadajnikiem a odbiornikiem mówimy, jeśli opisana sytuacja mówiła o przekazie przewodowym? To nie przekaz radiowy by miało to jakiś wpływ. Przekaz radiowy byłby zbyt wolny. Podobnie byłoby z tradycyjnym okablowaniem. Zważywszy na miliony procesów zachodzących w akceleratorze w CERN, dobrym pomysłem jest użycie światłowodów. Podejrzewam, że kabel o którym mowa to jakiś nieistotny element np. klastra.
Wciąż nie wyjaśnia to jak luźny kabel może spowodować błąd pomiarowy w postaci sygnału, który dociera wcześniej.