Odnosząc się do pytania to wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach modne jest picie, palenie i "ćpanie" przez młodych 16-latków. Oni szpanują, chwalą się tym, że piją, palą i są najlepsi, a później kradną, uczestniczą w bujkach i mają życie zniszczone. Ja osobiście się tym brzydze.
Waracając do wądku to wydaje mi się, że jest tak samo jak kiedyś, tylko teraz wszystko ujawnia internet, telewizja... ogólnie media. Kiedyś to było cenzurowane i nie wydawało się tak że to dotknęło nasz kraj. W tych czasach najgorsze jest to że policja nic z tym nie może zrobić...
Dodam że dziś jest troszku za duża swoboda i wychowanie... lub całkowite olanie.
Nie tylko Ci z marginesu, których rodzice piją są źli i mszczą się na wszystkich.
Znam paru ludzi z domów w których nigdy niczego nie brakowało, kasa się przelewała a chłopaki (nawet dziewczyny) zachowują sie jak małpy z zoo.
Kiedyś jeden z drugim jak cwaniakował dostał pałą przez żebra, zaraz mu się odechciało wszystkiego. Teraz jak który dostanie to może iść do sadu... bo go Policjant pobił
a on przecież tylko wynosił śmieci... razem z koszem i kawałkiem przystanku.
Ja pamiętam jak byłem młody, wystarczyło że wychowawca powiedział ze zadzwoni do rodziców i sie odechciewało szaleć
Później, w czasach liceum, nie powiem bo było i picie i szaleństwa, ale nikt nie robił tego co dziś młodzi.
Ostatnio miałem fajną sytuację, która pokazuje jak "cwani są młodzi". Wchodzę do WC na stacji benzynowej, może 5 sekund minęło, wpada do toalety chmara dzieciaków (chyba liceum, może koniec gimnazjum). Nawet słyszałem głosy dziewczyn, a może chłopaki przechodza mutacje, nie wiem
Nagle jeden szarpie za drzwi jak nienormalny i kopie, ja grzecznie że zajęte (nawet się spokojnie wysikac nie wolno). A ten do mnie "kto tam jest!!? wyłaź!!".
Chyba myślał że jakiś kolega. Otworzyłem drzwi popatrzyłem... z 10 młodzików, razem chyba ważyli tyle co ja
patrze na tego najbliżej bo zapewne to on szarpał drzwiami i mówię "teraz możesz wejść". Zapadła cisza, przecisnąłem się czywiście miło trącając chłopaka barkiem, umyłem ręce, żaden słowem nie pisnął puki nie wyszedłem.
Co widze na zewnątrz? stoi nauczycielka, słyszała jak chłopaczek kopał po drzwiach, jak wszyscy przeklinali i że dziewczyny wchodziły do męskiego kibla (tzn tak mi się wydaje że to dziewczyny bo ciężko było stwierdzić po twarzy)
Gdzie tu jakieś wychowanie? robili co chcieli, jak bydło a ta stała i rozmawiała z koleżanką :icon_evil:
to jak tu ma być dobrze jak nauczyciel nie potrafi upilnować dzieci?
Tylko nie piszcie że "inne czasy, dziś nauczyciel nie może nic", bo znam takich nauczycieli co najwięksi bandyci w szkole siedzieli cicho u nich na lekcjach.
Ale często gęsto bywam na mieście i obserwuję (w wolnej chwili) zachowania młodzieży, w sumie nie jest tak źle. Owszem są tacy co czują się jak synowie króla mafii
ale w większości widzę normalnych ludzi. Raczej się to nie pogorszyło od moich czasów, media robią szum. Jedyne co mnie martwi.... to fakt że kultura u młodych dziewczyn w dużej mierze spadła na łeb. Wulgarne i cwane.
A miło popatrzyć jak idzie taka normalna.