MaraksGhash
In Conspiracy With Satan
To powodzenia, przyda Ci się na pewno. Obyś miała łatwiej jak ja. :023:Do kościoła pójdę gdzieś pod koniec wakacji ale wypisać się z niego.
To powodzenia, przyda Ci się na pewno. Obyś miała łatwiej jak ja. :023:Do kościoła pójdę gdzieś pod koniec wakacji ale wypisać się z niego.
Mi zajęło to 3 miesiące od złożenia podania do otrzymania potwierdzenia wykreślenia, listownie.Długo zajął Ci ten cały proces?
Dokładnie tak ,to w przypadku gdy się nie ochrzci dziecka patrzą wilkiem wszyscy przepompowani tym "duchem świętym".Moda to jest na chrzest i katolicyzm.
Kościół nie da rady wszystkim wyprać mózgów i to boli ich najbardziej.Kosciolowi na szczescie nie udaje sie sprac mozg 100% Polakow.
GaraksGhash napisał:Dokładnie tak ,to w przypadku gdy się nie ochrzci dziecka patrzą wilkiem wszyscy przepompowani tym "duchem świętym".
Może to stereotyp ale często uzależnione to jest od otoczenia.. Jedno jest bardziej a drugie mniej tolerancyjne.Nie mogę się z tym zgodzić, ja nie byłam chrzczona i jakoś nikt się nigdy specjalnie z tego tytułu nie dziwił i nie traktował mnie jak odmieńca.
Kościół nie da rady wszystkim wyprać mózgów i to boli ich najbardziej.
Wikipedia:ALAN06 napisał:to właśnie ateiści i świadkowie popadają w histerię zdając sobie sprawę, jak jest ich bardzo mało w stosunku do katolików.
a u sąsiadów wymieracie :icon_twisted:Kościół i katolicy nie mają się czym przejmować.
To raczej problem ateistów i ŚJ.Bo to właśnie ateiści i świadkowie popadają w histerię zdając sobie sprawę, jak jest ich bardzo mało w stosunku do katolików
Dodając ogromne uogólnienie jakim posługują się katolicy (czyli ochrzczony = katolik) może powodować takie przeświadczenie o dominacji, całe szczęście, że jest mylne.
a u sąsiadów wymieracie :icon_twisted:
Jak by popadali we frustrację to zakładam że pewna ilość katolickich dóbr materialnych i ich zdrowie poważnie by ucierpiało. Oni negują to co jest im wmawiane a nie chcą słuchać..
.Osobiście namawianie do czegoś, jak powrót do kościoła nazywam - stręczycielstwo.
Nie mogę się z tym zgodzić, ja nie byłam chrzczona i jakoś nikt się nigdy specjalnie z tego tytułu nie dziwił i nie traktował mnie jak odmieńca
Do apostazji się nie namawia bo w odwrotności do chrztu - by zostać apostatą trzeba być świadomym. :icon_twisted:A ci co namawiają do apostazji to pewnie misjonarze.
Co za durne uogólnienie. Owszem, są ateiści, którzy na punkcie swojego światopoglądu i ogólnie całej tej otoczki dostają bzika, ale stanowią oni niewielki procent wszystkich ludzi niewierzących, przy czym są to najczęściej osoby publiczne. Tak samo można powiedzieć o katolikach, że wszyscy macie równo wyprane mózgi (a wierzę i wiem, że tak jednak nie jest).ALAN06 napisał:To w takim przypadku ateiści powinni być zadowoleni,a jednak popadają w chorą frustrację z powodu tego rzekomego przeświadczenia katolików o dominacji.
Tak ,tak i zostali by sami Polacy wolacy.Jak u sąsiadów tak dobrze,to każdy chętny może tam wyjechać.
Co za durne uogólnienie. Owszem, są ateiści, którzy na punkcie swojego światopoglądu i ogólnie całej tej otoczki dostają bzika, ale stanowią oni niewielki procent wszystkich ludzi niewierzących, przy czym są to najczęściej osoby publiczne. Tak samo można powiedzieć o katolikach, że wszyscy macie równo wyprane mózgi (a wierzę i wiem, że tak jednak nie jest).
Chociaż zależy jeszcze, co rozumiesz przez "popadanie w chorą frustrację" przez ateistów. Jak to rozumiesz?