damcio
Nowicjusz
Witam wszystkich.Mam takie pytanie.Nie wiem czy ja zgłupiałem czy nie.Jestem z osobą oddaloną o 400km ode mnie.Kocham ją strasznie.Nie chce bez niej żyć.Lecz widzimy się bardzo małkoło 3 dni na 2-3 tygodnie.Jeżdżę do niej kiedy mam wolną chwile.Lecz boję się ze to za mało i ją stracę.Bo może ten związek nie wytrzymać.Pozna kogoś tam na miejscu i co teraz będzie.Miałem problem z alkoholem i nie tylko.Lecz dzięki niej przestałem, ale boję się ze to tego powrócę.Zerwałem kontakty ze znajomymi którzy mnie wyciągali na jakieś głupie zabawy, picie alkoholu czy też ćpanie.Ale co będę rozpisywał.Przejdę do sedna.Chodzi mi o to co wy o takich związkach myślicie.Czy to ma sens czy nie.Proszę o odpowiedzi.Dziękuje.
PS.Niektórzy będą pisać pewnie ze bym znalazł sobie dziewczynę w moim mieście.Lecz ja nie chce.Nie interesują mnie inne.
PS.Niektórzy będą pisać pewnie ze bym znalazł sobie dziewczynę w moim mieście.Lecz ja nie chce.Nie interesują mnie inne.