Wiliam Masters i Virginia Johnson w trakcie badan nad męskim pobudzeniem seksualnym odkryli, że ejakulacja składa się z dwu etapów. Podczas pierwszego z nich, zwanego emisją, prostata i parę innych związanych z nią struktur rytmicznie sie kurczą. Zasadniczym zadaniem prostaty jest wytwarzanie płynu będącego składnikiem nasienia, więc skurcze te maja na celu wyciśniecie owego płynu do początkowego odcinka cewki moczowej.
Czy częste ejakulacje pomagają zachować zdrową i wolną od raka prostatę?
Nie należy tego uważać za koncepcje udowodnioną. To po prostu fascynująca nowinka, która pojawiła sie parę lat temu w czasopiśmie "Urology". Anjan K. Banerjee, brytyjski urolog, sprawdził tę hipotezę na grupie 423 mężczyzn w wieku od 60 do 80 lat. 274 z nich miało raka prostaty, pozostali nie. Każdego z badanych poproszono, by oszacował przeciętną częstość ejakulacji (w wyniku stosunków płciowych albo innych czynności) w okresie swojej aktywności seksualnej.
Mężczyźni wolni od raka podawali znacząco większą częstość ejakulacji w porównaniu z cierpiącymi na raka. Na przykład, 31% mężczyzn bez raka mówiło o 5-7 ejakulacjach tygodniowo, podczas gdy tylko 13% z rakiem szacowało swoja aktywność na podobnym poziomie. Dr. Banerjee sugeruje, że zmniejszona częstość ejakulacji predysponuje do rozwoju raka prostaty, aczkolwiek - jak wyznaje - związek nie jest jasny.