jelonek napisał:
Poza tym, to, ze ktos sie masturbuje, nie znaczy, ze orgazm czy seks jest dla niego najwazniejszy, no nie przesadzajmy blink.gif
Hmm... Dlaczego więc nie może tak łatwo przestać?
Ponadto KAŻDY lekarz od proktologa po seksuologa potwierdzi, że masturbacja jest wskazana w momencie kiedy dorosły, dojrzały mężczyzna nie współżyje! Plemniki mają określoną żywotność a tzw. zmazy nocne nie są w stanie w pełni oczyszczać prostaty i nasieniowodów co wpływa na nie bardzo negatywnie. Jeżeli ktoś chce sobie zafundować potencjalne problemy z płodnością, lub nie daj Boże raka prostaty to voila! Może sobie zawiązać nawet na supełek ale na litość! Niech nie dorabia do tego ideologii bo to zenująco śmieszne!
Adamsky, udowodnij, to może uwierzę. Jakoś nie spotkałam się z informacją, że masturbacja jest człowiekowi wręcz niezbędna. Szukałam i nie znalazłam niczego odnośnie przyczyny raka prostaty, którą rzekomo miałby być brak masturbacji lub w ogóle brak seksu.
Jeśli chodzi o Biblię, to nie bardzo się znasz. Ja może też nie, ale stanowczo bardziej ufam tym, którzy tu pokazywali, że Biblia masturbację potępia (zresztą, księdza też kiedyś pytałam).
Ale mi nie chodzi o religię. Jeżeli porównujesz orgazm czy popęd seksualny do zaspokajania głodu, to szczerze współczuję partnerce. CZASEM, oprócz członka, trzeba użyć też mózgu i sumienia. Zadziwiające, że wszyscy broniący masturbacji uprawiają ją. Ale pewnie zanim zaczęliście to robić, wstydziliście się (a może wykrzyczelibyście wtedy całemu światu, co robicie?). Czyli jednak uważaliście to za coś niemoralnego, wstydliwego. Ludzie, którzy trafiali do obozów koncentracyjnych też sądzili, że to, co robią więźniowie, jest złe i niemoralne, a potem... cóż, dołączali do nich.
Masturbacja NIE jest potrzebą fizjologiczną, która jest niezbędna do utrzymania równowagi fizjologicznej środowiska wewnętrznego człowieka i bez której organizm nie może przeżyć (a nie się rozmnażać <_< ).
Zresztą, jak się w majtkach ma cały rozum, to ciężko to zrozumieć.
Ech, Adamsky, baw się dalej swoim "małym" i wmawiaj sobie, że robisz to dla dobra swojej prostaty.
Oczywiście, pff.
P.S. Troll, mi w żadnym wypadku nie chodzi o Kościół.