Marihuana

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Wiem.
To, że coś mi nie działa jest winą mojego komputera, ktory jest na wykończeniu i albo bardzo wolno działa albo wcale.
 

gorky

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2007
Posty
96
Punkty reakcji
0
czemu odradzacie dilerke? Skoro można się na tym nieźle wzbogacić to w czym problem? Wystarczy sobie znaleść pewnych odbiorców żeby się przypału nie narobiło i po kłopocie ;p
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Ludzie nie potrafią trzymać języka za zębami. Nawet tym najpewniejszym zdarza się, że powiedzą za dużo.
 

DREDka

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2008
Posty
18
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
wawa
Na każdego działa to inaczej. Problemy z zapamiętywaniem? Hmm... nie zauważyłam.
Na kazdego to działa prędzej czy pozniej ale, ze niby jak inaczej? :) Nawet jak palisz ze dwa, trzy razy w miesiacu to po jakims czasie stwierdzisz, ze cos jest nie tak...a wez tak dzien w dzien.
Znam wielu ludzi, którym to nie przeszkadza w życiu, pracy, nauce.
Pewnie! są i tacy.. tez takich znam :) tylko pytanie ilu ich jest...
Niektórzy uczą sie tylko na zjaraniu, bo łatwo się wciągnąć np. w naukę historii.
:mruga:


czemu odradzacie dilerke? Skoro można się na tym nieźle wzbogacić to w czym problem? Wystarczy sobie znaleść pewnych odbiorców żeby się przypału nie narobiło i po kłopocie ;p

Czlowieku nie wierz w cuda :) odbiorca ma swoich odbiorców i tak to się kręci...
Kilka lat temu jak zaczelam trzymac sie z towarzystwem od jarania juz po tygodniu znajomoci wiedziałam kto, gdzie, jak, od kogo itd :) dlatego dziwie sie ze po tylu latach jeszcze wszyscy nie wpadli.. czyzby policja tez jarala? :D ale nie kazdy ma takie glupie szczescie...(i znajomosci w policji)
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
czemu odradzacie dilerke? Skoro można się na tym nieźle wzbogacić to w czym problem? Wystarczy sobie znaleść pewnych odbiorców żeby się przypału nie narobiło i po kłopocie ;p

Nie zdajesz sobie sprawy jak policja tropi plantacje samej marihuany...
Zanim złapią jakiegoś dilera to obserwują go nawet przez pare mc.
Nie tak dawno w Rzeszowie złapali kilku dilerów, handel im kwitł do czasu.
No inny diler z moich stron nie powiem trzyma się na rynku dość długo i jeszcze nie wpadł.
Co do policyjnych obserwowań- nie wiem czy słyszałeś o przypale w (chyba) Łodzi. Tam plantację w domu wykryli policjanci latając helikopterem z termowizyjną kamerą (na youtube był gdzieś nawet filmik).
Twoi przyszli odbiorcy nie koniecznie pobiegną na policję naskarżyć na ciebie, ale jeżeli policja ich złapie np. na paleniu to myślisz że po małym wpie*dolu na komisariacie nie wyśpiewają wszystkiego?! Owszem nie każdy wyśpiewa ale trzeba to wkalkulować.


Na kazdego to działa prędzej czy pozniej ale, ze niby jak inaczej? :) Nawet jak palisz ze dwa, trzy razy w miesiacu to po jakims czasie stwierdzisz, ze cos jest nie tak...a wez tak dzien w dzien.

Pewnie! są i tacy.. tez takich znam :) tylko pytanie ilu ich jest...

:mruga:




Czlowieku nie wierz w cuda :) odbiorca ma swoich odbiorców i tak to się kręci...
Kilka lat temu jak zaczelam trzymac sie z towarzystwem od jarania juz po tygodniu znajomoci wiedziałam kto, gdzie, jak, od kogo itd :) dlatego dziwie sie ze po tylu latach jeszcze wszyscy nie wpadli.. czyzby policja tez jarala? :D ale nie kazdy ma takie glupie szczescie...(i znajomosci w policji)

Na jednym forum czytałem o przypadku kiedy gość poczęstował innego ziołem, po dłuższej rozmowie okazało się że tamten jest policjantem z poznania :D
 

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Na kazdego to działa prędzej czy pozniej ale, ze niby jak inaczej? :) Nawet jak palisz ze dwa, trzy razy w miesiacu to po jakims czasie stwierdzisz, ze cos jest nie tak...a wez tak dzien w dzien.

Pewnie! są i tacy.. tez takich znam :) tylko pytanie ilu ich jest...

:mruga:




Czlowieku nie wierz w cuda :) odbiorca ma swoich odbiorców i tak to się kręci...
Kilka lat temu jak zaczelam trzymac sie z towarzystwem od jarania juz po tygodniu znajomoci wiedziałam kto, gdzie, jak, od kogo itd :) dlatego dziwie sie ze po tylu latach jeszcze wszyscy nie wpadli.. czyzby policja tez jarala? :D ale nie kazdy ma takie glupie szczescie...(i znajomosci w policji)


Są zmiany w psychice, jeśli pali się więcej niż kilka razy do roku(np. kilka razy w wakacje jeszcze przejdzie bez zmian). Z tym, że czasem te zmiany są mało istotne lub neutralne. W przypadku siebie samej zauważyłam że zaczęłam się lepiej uczyć(chce mi się harować, kiedy wiem, że mam jakieś przyjemności i to nie tylko jaranie, ale też inne nie związane z używkami, wcześniej nie miałam przyjemności i siedząc w szkole wiedziałam, że weekend spędze przed TV albo z książką w ręce. Dopiero od kilku lat jest inaczej. Dodatkowo-jestem bardziej otwarta, spokojniejsza, nie przejmuję się każdą głupotą i nabrałam dystansu do wielu spraw. Wcześniej wystarzyło mi 1 wydarzenie żeby rozpamiętywać je przez pół roku. No i żeby nie było wątpliwości-nie zaczęłam jarać z nudów tylko z ciekawości i przeświadczenia, że życie jest tylko jedno więc trzeba z niego korzystać.).
Co do pamięci-na zjaraniu nie posiada się zdolności do koncentracji na kilku rzeczach. Np. jeśli ogląda się film i myśli o czymś innym to łatwo zgubić wątek. Za to jeżeli skupi się dobrze na jednej sprawie to pamięta się ją bardzo dokładnie. Tak jest z nauką-jeżeli ktoś się nią zainteresuje i będzie miał chęci(a o chęci cięzko u większości jarających) to będzie mu się lepiej, szybciej i wydajniej uczyło. Natomiast, gdy myśli odbiegają daleko od nauki to nic się nie zapamięta.
W coziennym życiu, kiedy się nie jara to pamięć funkcjonuje normalnie. Za wyjątkiem osób, którzy zioło pokochali do tego stopnia, że gdzieś mają wszystko inne. Zlewają to, co się dzieje wokoło. O nich mówi się, że mają zrytą pamięć. Nie pamiętają bo zlewają.
Jeszcze jedno-jeżeli się pali i dobrze bawi, nie prowadzi się poważnych rozmów, nie zajmuje poważnymi sprawami, a jedynie wypuszcza z siebie pozytywną energię to łatwiej jest o zachowanie równowagi psychicznej.
Co do ilości osób którym życie na zjaraniu nie przeszkadza w wypelnianiu obowiązków: zależy jak, ile i kiedy palą. Dlatego, że jeśli zaczyna się jarać z samego rana, przychodzi po szkole/pracy do domu i znowu pali, tak samo wieczorem, to jasne że w pewnym momencie będzie coraz gorzej. Jeżeli pali się mało-nie dla pety ale dla relaksu, dopiero po całym cięzkim dniu to po bardzo długim czasie zacznie być gorzej lub wcale nie zacznie-zależnie od psychiki.
Uważam, że na każdego działa inaczej, dletego, że każdy człowiek indywidualnie może wybrać kierunek fazy-jedna osoba lubi po jaraniu myśleć o wszystkim i o niczym, inna lubi prowadzić długie rozmowy, a jeszcze inna osoba woli się bawić. Są też ludzie, którym palenie bardzo nie służy, bo patzrą na wszystko pesymistycznie.

Wbrew pozorom nie jestem promotorką i nikogo nie zachęcam do palenia. Wyrażam tylko swoje zdanie. Jestem w stanie nawet stwierdzić, że nie należy sięgać po marihuanę. To w końcu narkotyk. A osoby które chca spróbować, a ja dobrze wiem, że jest to niezgodne z ich hierarchią wartości, filozofią życiową, odwodzę od tego pomysłu. Czyli: ja robię to, co chcę robić i jest to moja sprawa. Inni mają swoje życie i jest to ich decyzja, co zrobią, a niektórym odradzam tego, żeby potem nie ubolewali nad tym, że zrobili coś wbrew sobie.

Znajomości na poliscji nie zawsze pomagają. Kumpel ma problemy z policją pomimo, że pracuje tam wielu ojców jego znajomych(jarających) i ci ojcowie dobrze zdają sobie sprawę z tego, co robią ich dzieci(taa, są tacy którym to nie przeszkadza).Zdarzyło się nawet, że kumpla złapali w nocy właśnie z synem policjanta. Oboje byli zjarani, przeszukali kumpla, a tego drugiego puścili od razu do domu. Bez pytań.
 

paxiu

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
pale i narzekam, sam sadze nie pale tej syfiastej chemi co sprzedaja...
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Paliłem ale mi się znudziło. Tak samo nie pijam już alkoholu gdzieś od 3 miesięcy. Teraz raz na tydzien - dwa odlecę dzięki szałwii, doznania nieporównywalnie silniejsze i wspanialsze, skłaniające do refleksji i wywołujące chęc poznania samego siebie oraz otaczającego świata. W porównaniu do tego zioło to zwykły zamulacz. Chociaż w sporym towarzystwie kumpli sprawdza się świetnie.
 

paczek1262

w ryj?
Dołączył
3 Wrzesień 2007
Posty
912
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Łódź
Hmm mam pytanie do doswiaczonych palaczy. Ostatnio wpadlem w trans paliłem z 2 tyg thc dzien w dzien. Dzis juz nie i teraz czuje sie jak na bani, ale takiej slabszej. Wiem, wiem, ze to musi zejsc i ze to najprawdopodobniej efekt wydzielania sie thc. Jednak dobrze jakby to ktos doswiadczony potrwierdzil. Nie moge sie na niczym skupic, czuje sie dziwnie...

5!
 

Ego Brain

Nowicjusz
Dołączył
12 Listopad 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Wodzisław Św-ki
Panie i Panowie :)
pytanko ode mnie, gdyż jestem ciekawy. Gadałem coś z kumplem i paleniu i mi powiedział, że nie trzeba się zaciągąć maryśką żeby coś poczuć, ale dla mnie to nie wydaje się możliwe :) Aha i ile wdechów wystarczy żeby było jak najlepiej? :)
 
Do góry