Stuq
Mr. Complicated
- Dołączył
- 10 Lipiec 2007
- Posty
- 1 491
- Punkty reakcji
- 3
Stug, książka nie wyjaśnia powodu śmierci Magika. Teraz jest rok 2009, wtedy był 1998-2000.
Skąd wiesz, że przyniósł rodzinie problemy finansowe ? W ogóle jakie ty masz prawo mówić kto może co i kogo słuchać ? Magik jak i reszta w tamtych czasach miała trudne życie. Wole mieć klapki na oczach niż wierzyć w to, że dzisiejszy rap (co niektóry) jest robiony od serca.
Nie możesz nic powiedzieć o Magu, nie znasz go. Ja też go nie znam, wiele osób go nie zna.
Nikt od czasu K44 nie zajął się psycho rapem. Zadaj sobie pytanie czy ktoś dzisiaj w ogóle to potrafi.
Jakieś fatum nademną wisi, bo mi się usunęło to co chciałem napisac. I muszę zrobić to raz jeszcze, ale w skrócie.
1. Nie wyjaśnia, bo ani autor ani pozostali członkowie Pfki nie mieli na tyle odwagi, aby słuchaczowi/czytelnikowi powiedzieć prosto w twarz: Tak, przedawkowanie marihuany jest złe...
2. El o gie i ka a. Tzn. Jeżeli Magik miał problemy finansowe za życia (w ksiązce to on cały czas wystawiał rękę do Gustawa, aby ten dał mu zaliczkę/wypłatę, reszta ekpiy brała swoją część i byli cicho... Tylko Magik nie miał dość), bo musiał "utrzymać" rodzinę, tzn. że po jego śmierci było jeszcze gorzej... Nie sądzisz, że śmierć żywiciela rodziny diametralnie odmienia losy rodziny? Nie sądzisz, że matka siedząca w domu i zajmująca się dzieckiem nagle musi kombinować skąd wziąść kasę na życie? Logika...
3. Nie napisałem nikomu, kto ma czegoś słuchać.
4. Skończ gloryfikować tamte czasy. Ludzie mieli, mają i będą mieli trudne życie. Wszystko drożeje, wypłaty dla przeciętnego pracownika małe. Kilkuletnie przesiadywanie w technikum nie jest dobrą pozycją do dalszej kariery i poprawienia swojego życia i jego standardu...
5. Wolę nie mieć klapek na oczach i wiedzieć o co w tej grze chodzi.
To jest rap biznes. Mając 18/20 lat można wierzyć w to, że robi się coś z serca, dla siebie. Mając 30/35 lat ma się na głowie rachunki, kredyty, opłaty, dzieci, wołające "jeść". Więc wciskanie "ambitnych" i lirycznych tekstów zastępuje się czymś bardziej błahym ale dalej trzymającym poziom. -> Tede. Przepiękny przykład. Warszafski Deszcz, 3H - ten rap różnił się całkowicie od tego, co prezentuje sobą obecnie Tede? Dlaczego? Bo każdy chce kasę... Chciałbym widzieć jak wy w przyszłości rozdajecie ulotki za darmo, leczycie ludzi za darmo, naprawiacie komputery za darmo... Dla przyjemności i radości...
6. Jeśli dla ciebie psychorap to jęczenie pod wpływem gandzi to masz rację. Psychrap umarł. Dla mnie psychorap to tajemnicze i pokrętne bity, bawienie się słowem, pływanie po bicie, zagmatfane teksty... Psychorap żyje, pod inną postacią...
Kto ma to potrafić? Kto mając 30 lat będzie jęczeć do bitu i nawijać o Zakonie Marii? No k.urwa mać. 30letni tatuś nawijający na oczach syna o zwidach, mieczach, stosunkach seksualnych itd... To zakrawa o kpinę.
A może jacyś andegrandowcy mają się za to brać? I z góry być sakzywani na porażkę, no bo kopiują K44, no bo są słabi...
Do przemyslenia.