benjaminku niestety w sutannie nie chodzę
zbyt mało...twarzowa. Zresztą mnie, matce dzieciom, nie wypada...
ja znam inne przysłowie odnoszące się do ludzi z tak skrajnie ograniczonymi horyzontami: "mówisz do słupa, a słup jak d...". Znasz?
tak trudno Ci pojąć, że właśnie dlatego poświęca się każdemu pismu tyle uwagi, by nie mieć wątpliwości i pretensji, że się uznało je za natchnione czy za ściemę?
Więc łamią pewną zasadę. To, co jest w Piśmie Świętym, ma być uznane za wiernych za prawdę. Denne tłumaczenie się "metaforami" jest żałosne i ostatecznie twierdzenie takie może doprowadzić do wniosków, że Pismo można wywalić do kosza, bo nic tam właściwie nie jest konkretnego. Jest coś o baranku otwierającym pieczęcie. Metafora? Metafora czego? Baranek oznacza każdego innego ssaka, więc w rzeczywistości będzie sobie nietoperz fruwał i otwierał "pieczęcie"? Czym są pieczęcie? Może to piwo, otwieranie, kapsle i te sprawy. Więc skoro jest porównanie do ssaka, to może w rzeczywistości zwiastunem apokalipsy będzie człowiek otwierający piwo? Ot, metafora. Powinniśmy się chować, bo to się spełnia. Módlmy się o zbawienie, gdyż oto Thyme rozszyfrował metaforę zawartą w Apokalipsie.
Błagam was, nie oczyszczajcie własnego sumienia. Fundamentem wiary jest Pismo Święte a wyskakiwanie z "przenośniami" to nic innego jak prymitywne oczyszczanie własnego sumienia i wmawianie sobie, iż się jest czyściutkim chrześcijaninem. Uznawanie czegoś tam zawartego za przenośnię, to redagowanie. A redagowanie jest poprawką. Zmieniacie więc w swoim umyśle treść Pisma Świętego, co już z zasady jest bluźnierstwem według Kościoła. Nie tylko tego Rzymskokatolickiego.
Thyme
apokalipsa jako prorocza wizja składa sie z symboli i dobrze o tym wiesz
Skoro sam Jan nie chciał tych symboli tłumaczyć, tylko zostawił tak jak jest - znaczy to jedynie tyle,że tajemnicę Apokalipsy moze przed nami rozwikłać jedynie sam Bóg i nie ma w tym nic zdrożnego. Pomijając fakt nr 1,że stuprocentowej pewnosci co do autora też nie ma i pomijając fakt nr 2 - że włączenie tej księgi do kanonu biblijnego miało wieeeelu przeciwników, głównie z tego powodu, co piszesz - jest tak niezrozumiała,że każdy moze ja sobie tak nagiąć, jak chce.
Pomijam Twoje uproszczenie, tamto o piwie i kapslu, wiesz.
Takie trochę poniżej Twojego poziomu
benjaminek trochę zgrywa tępego, udaje,ze nie doczytał, jedno ominie, do drugiego się uczepi - ale to juz są manipulatorskie wpływy sekty i nic na to poradzić nie możemy, póki on sam oczu nie otworzy... B)
"Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska".
Zapis ewangelii Jana, zapis za pomocą symboli i metafor jest zgodny z założeniem, iż "
jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie" (2 Piotr 3:10)
Gdyby Bóg dał nam Apokalipse po to, byśmy ją odczytywali literalnie i oczekiwali dokładnie takiego scenariusza - czyż nie byłoby to sprzeczne z resztą Pisma?