Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
@eltroniks

Każdy ma prawo niszczyć swoje życie? Tylko nie zauważasz tego, że mogą niszczyć także czyjeś? Rodzin i innych, że stają się wyrzutkami społeczeństwa i blisko jest im do zbrodni byle zdobyć narkotyki. Uwierz mi alkohol pity regularnie niszczy o wiele wolniej niż regularnie używane narkotyki.

Ci co chcą znaleźć narkotyki to znajdą to fakt, ale nie jest to wcale takie łatwe. A czemu nie bierzesz pod uwagę tych co mogliby spróbować gdyby był łatwiejszy dostęp? Wielu jest takich co się boi mieszać w takie sprawy. A gdyby był łatwy dostęp każdy mógłby się pokusić. I wszelkie koncerny zbijałyby kasę, a ludzie się degradowali bo nie radziliby sobie z nałogiem.

No to jak ktoś chce się truć są łatwiejsze sposoby. Niech sobie piją domestos, albo inne żrące środki, przecież taniej i dostępne. Po co im narkotyki? Ludzie zawsze wychodzą z założenia, że im się należy.
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
@eltroniks

Każdy ma prawo niszczyć swoje życie? Tylko nie zauważasz tego, że mogą niszczyć także czyjeś? Rodzin i innych, że stają się wyrzutkami społeczeństwa i blisko jest im do zbrodni byle zdobyć narkotyki. Uwierz mi alkohol pity regularnie niszczy o wiele wolniej niż regularnie używane narkotyki.

Nie można stwierdzić że wszyscy narkomanie niszczą życie innym. Nie wszyscy mają rodzinę. A nie wypadało by przecież zalegalizować narkotyków dla samotników. To się nazywa dyskryminacja.

Po za tym Jeżeli ktoś poprzez swój nałóg krzywdzi innych to wtedy przychodzi opieka społeczna, policja, kurator i podejmuje się odpowiednie kroki. Po za tym jest rodzina, która stara się pomóc, ponieważ zna najlepiej danego człowieka.

Tak samo blisko do zbrodni są narkomanie, którzy chcą zdobyć narkotyk, jak alkoholik pragnący zdobyć butelkę wódki. A jednak wódka jest legalna.
Tylko że wódkę łatwiej i taniej zdobyć bo jest legalna i prawdopodobieństwo zbrodni przez to jest mniejsze.

Ci co chcą znaleźć narkotyki to znajdą to fakt, ale nie jest to wcale takie łatwe. A czemu nie bierzesz pod uwagę tych co mogliby spróbować gdyby był łatwiejszy dostęp? Wielu jest takich co się boi mieszać w takie sprawy. A gdyby był łatwy dostęp każdy mógłby się pokusić. I wszelkie koncerny zbijałyby kasę, a ludzie się degradowali bo nie radziliby sobie z nałogiem.

Po pierwsze chyba lepiej żeby zbijały kasę koncerny niż mafia. Koncerny przynajmniej obowiązuje podatek dochodowy. Wytwarzały by produkt, sprzedawały, opodatkowały. Tak jak miliony innych firm na całym świecie produkujące równie szkodliwe rzeczy. Przykładowo sól.

Po to jest mowa o legalizacji, by każdy mógł spróbować narkotyku bez strachu że łamie prawo. A to czy ktoś się degraduje czy nie, to jest prywatna sprawa tej osoby. Tak samo odnośnie kwestii czy ktoś sobie radzi z nałogiem czy nie. To też jest prywatna sprawa danego człowieka. Jeżeli ktoś ma z tym problem i chce to zmienić to idzie do specjalistycznej poradni. A państwa to nie powinno interesować, ponieważ nie powinno ingerować w prywatne życie obywateli.


Jest jeszcze taki jeden ciekawy pogląd. Skąd wiadomo że narkotyki są złe? A przykładowo budowanie prestiżowego wizerunku w krawacie jest dobre?
My z poziomu ludzkiego umysłu nie jesteśmy w stanie stwierdzić co jest sensem życia. To że dla większości sensem jest prestiż, pozycja zawodowa, nic nie znaczy. To tak samo jakby większość lubiła czerwony kolor. Nie oznacza to że czerwony jest prawidłowy, a zielony jest zły. Tylko znowu jest pytanie, czy sensem życia jest prestiż, pieniądze, szacunek? Przecież to jest bardzo przyziemne. Co nam dadzą pieniądze, prestiż itp. w godzinę śmierci? Te czynniki potrzebne są na przyszłość. By żyło się lepiej, kiedyś tam. Ale w pewnym momencie życie się skończy. Jaką to ma wartość w godzinę śmierci?
Teraz drugie pytanie. Czy narkotyki mogą być sensem życia? Co prawda większość z nich skraca życie. Lecz dają coś bardziej duchowego. W pewnym sensie otwierają umysł na nowe przemyślenia. Dzięki nim można dostrzec w życiu aspekty, których nigdy wcześniej się nie dostrzegało. Zwykły fazoficz tego nie zobaczy. Ale są jednostki, które potrafią to docenić. Narkotyki nie są dla wszystkich, nie każdy nad taką mocą potrafi zapanować. Pamiętać trzeba że wszystko jest dla ludzi. A umiar jest najważniejszy.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Eltroniks

piszesz że: "Mylisz dwie podstawowe rzeczy. Zażywając sobie narkotyk, szkodzisz tylko sobie. To jest twoja wolność."

Coś Ci wyjaśnię - zażywając narkotyki szkodzisz nie tylko sobie, tylko niszczysz życie swoich najbliższych - ojca, matki, siostry brata (a w niedalekiej przyszłości dziewczyna, żona i dzieci) - wszyscy oni przeżywają Twoją narkomanię na wielu płaszczyznach, zamartwiają się jak Ci pomóc, codziennie myślą o tym czy znowu przyjdziesz zaćpany, kiedy i jak to się skończy itd. Swoim uzależnieniem sprawiasz że Twoi bliscy stają się współuzależnionymi. Oczywiście mówię o przypadku normalnej rodzimy (niepatologicznej). Bo jeśli ojciec siedzi w pie.rdlu albo chla a matka chla i się puszcza i wszyscy mają Cię w doopie, to OK szkodzisz tylko sobie. Jeśli nadal twierdzisz że przez ćpanie szkodzisz tylko sobie to jesteś albo egoistą myślącym tylko o sobie, albo jeszcze bardzo młodym człowiekiem nie zdającym sobie sprawy z wielu aspektów ćpania. Ale spoko Eltroniks, to nic osobistego, bo pewnie Ty nie bierzesz narkotyków.

Ale nie o tym chciałem.....jak tam Panowie maturki poszły ?????!!!! Pucować się czy zdane, bo wyczytałęm że zdało tylko 75%
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
Eltroniks

piszesz że: "Mylisz dwie podstawowe rzeczy. Zażywając sobie narkotyk, szkodzisz tylko sobie. To jest twoja wolność."

Coś Ci wyjaśnię - zażywając narkotyki szkodzisz nie tylko sobie, tylko niszczysz życie swoich najbliższych - ojca, matki, siostry brata (a w niedalekiej przyszłości dziewczyna, żona i dzieci) - wszyscy oni przeżywają Twoją narkomanię na wielu płaszczyznach, zamartwiają się jak Ci pomóc, codziennie myślą o tym czy znowu przyjdziesz zaćpany, kiedy i jak to się skończy itd.

Miałem na myśli bardziej fizyczne aspekty. Bo jak popełnisz jakaś zbrodnie to fizycznie, komuś szkodzisz. A jak sobie sam wciągasz w zaciszu własnego domu to fizycznie tylko sobie szkodzisz.

Masz racje, rodzina zawsze się martwi. Ale martwi się również gdy jedziesz daleko samochodem czy nic się nie stanie. Martwi się jak się często upijasz. A jednak samochody i alkohol są legalne. Martwi się gdy palisz papierosy i dymem również trujesz dzieci. A jednak są legalne.
Wszyscy, którzy się kochają martwią się o siebie i jest to naturalne. Ale to już jest problem rodziny, a nie państwa. Takie niszczenie rodziny odbywa się codziennie setki razy. Ale jednak rodzina potrafi zaakceptować fakt że czasami przyjdziesz pijany, że szybko i brawurowo jeździsz samochodem, narażając życie innych.

Po za tym nie można stwierdzić że ludzie utrzymujący rodzinę, po wprowadzeniu wszystkich narkotyków zaraz będą ćpać heroinę.
Ludzie mają swój rozum, mimo wszystko. Gdyby mieli taką potrzebę to już dawno by ćpali. Ludzie potrafią być odpowiedzialni.

Po za tym jak sobie ktoś raz za jakiś czas zapali skręta to chyba rodziny przez to nie zniszczy.
chyba lepiej prezentuje się wesoły tatuś po skręcie niż zataczający się tatuś po wódce.

A tak jak mówiłem wcześniej. Ci co chcą to znajdą dojście do narkotyków. Tylko że owe narkotyki są wymieszane z różnymi substancjami, które jeszcze bardziej szkodzą niż sam narkotyk. Jakoś legalnego towaru była by przynajmniej kontrolowana. Dochodzi podatek, który mógłby być fajnie wykorzystany.

Ja też nie jestem za ćpaniem. Ale jestem za tym by człowiek miał wybór. Gdybyśmy urodzili się w innym kraju, mielibyśmy inną religie i palilibyśmy skręty codziennie. Było by to normalne. A Polsce byłby to margines społeczny. Ale nie należy myślenia ograniczać równie z granicami geograficznymi. Tylko należy się trochę wznieś ponad to.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Masz rację że ludzie mają swój rozum, ale jak widać bardzo często to nie powstrzymuje ich przed wieloma zachowaniami destrukcyjnymi.
Problem z narkotykami jest jeden moim zdaniem....one wciągają i uzależniają, jedne szybciej inne wolniej ale wszystkie prowadzą do uzależnienia i wszystkich konsekwencji z tym związanych.
Gdyby nie uzależniały to byłoby super raz na jakiś czas sobie zapalić mj, raz wciągnąć kreskę a raz przywalić heroinę - założe się że odczucia są bardzo przyjemne....choć nie próbowałem.

"Po za tym jak sobie ktoś raz za jakiś czas zapali skręta to chyba rodziny przez to nie zniszczy.
chyba lepiej prezentuje się wesoły tatuś po skręcie niż zataczający się tatuś po wódce."

Pewnie lepiej, ale jak się tatusiowi spodoba ten stan i zacznie go powtarzać, na początku raz w miesiącu, potem raz na 2 tyg, raz na tydzień a po kilku latach codziennie, to być może nadal będzie się nieźle prezentował, ale jak spróbuje odstawić to ciśnienie które przyjdzie będzie tragedią dla rodziny. Mówi mi to moja wyobraźnia.

Z alkoholem tak samo, tylko moim skromnym zdaniem narkotyki uzależniają szybciej niz alkohol - nie poprę tego tabelkami i wykresami, ale ja osobiście jestem o tym głęboko przekonany. Znam na codzień ludzi pijących alkohol okazyjnie od 5-10-30 lat i nie są uzależnieni, chociaż widzę też pijaków codzienie napitych.

Ci co biorą narkotyki mają sto powodów dlaczego biorą i dlaczego to jest takie cool. Ale to są wizje ich umysłów już "dotkniętych" narkotykiem - jest takie określenie fachowe że uzależnienie to choroba "iluzji i zaprzeczen" jeśli dobrze pamiętam. Każdy biorący ma swoje iluzje że wszystko jest OK, i zaprzecza wszelkim faktom wskazującym że coś nie gra. Człowiek pali marychę 10-15 lat i jest przekonany że wszystko jest OK (i nawet przekonuje w dobrej wierze wszystkich wokół), ale że to nieprawda przekona się jak będzie chciał to odstawić. Oczywiście są wyjątki które odstawią bez większych problemów, ale właśnie dlatego nazywam ich wyjątkami.
Pozdrawiam
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
Problem z narkotykami jest jeden moim zdaniem....one wciągają i uzależniają, jedne szybciej inne wolniej ale wszystkie prowadzą do uzależnienia i wszystkich konsekwencji z tym związanych.
Gdyby nie uzależniały to byłoby super raz na jakiś czas sobie zapalić mj, raz wciągnąć kreskę a raz przywalić heroinę - założe się że odczucia są bardzo przyjemne....choć nie próbowałem.

Ale przecież tak samo jest z alkoholem. On również jest przyjemny, w smaku może nawet lepszy. Też wciąga, uzależnia. Prowadzi do smutnych konsekwencji. Mimo to jest legalny. Wszystko co przyjemne uzależnia. Papierosy też uzależniają, prowadzą do raka płuc m.in.

Pewnie lepiej, ale jak się tatusiowi spodoba ten stan i zacznie go powtarzać, na początku raz w miesiącu, potem raz na 2 tyg, raz na tydzień a po kilku latach codziennie, to być może nadal będzie się nieźle prezentował, ale jak spróbuje odstawić to ciśnienie które przyjdzie będzie tragedią dla rodziny. Mówi mi to moja wyobraźnia.

Tatusiowi, który pije wódkę też ten stan się może spodobać. Zacznie częściej sięgać po butelkę. A jak spróbuje odstawić będzie problem. Dlatego stworzone są instytucje noszące pomoc. Osoba z uzależnieniem od narkotyków też może tam zajrzeć. Nie ma tutaj żadnej różnicy.

z alkoholem tak samo, tylko moim skromnym zdaniem narkotyki uzależniają szybciej niz alkohol - nie poprę tego tabelkami i wykresami, ale ja osobiście jestem o tym głęboko przekonany. Znam na codzień ludzi pijących alkohol okazyjnie od 5-10-30 lat i nie są uzależnieni, chociaż widzę też pijaków codzienie napitych.

Wszystko zależne jest od człowieka. Jeden może pić duże ilości i się nie uzależnić. Drugi może palić duże ilości i się nie uzależnić.
No ale są też tacy, którzy wypiją troszkę i mają problem.
Jeżeli chodzi o narkotyki twarde wystarczy jeden strzał i człowiek jest uzależniony fizycznie. Z tym się nic nie zrobi. Ale każdy powinien mieć wybór.
Ja znowu widzę ludzi palących skręty od 30 lat okazyjnie i nie są uzależnieni.

Ci co biorą narkotyki mają sto powodów dlaczego biorą i dlaczego to jest takie cool. Ale to są wizje ich umysłów już "dotkniętych" narkotykiem - jest takie określenie fachowe że uzależnienie to choroba "iluzji i zaprzeczen" jeśli dobrze pamiętam. Każdy biorący ma swoje iluzje że wszystko jest OK, i zaprzecza wszelkim faktom wskazującym że coś nie gra. Człowiek pali marychę 10-15 lat i jest przekonany że wszystko jest OK (i nawet przekonuje w dobrej wierze wszystkich wokół), ale że to nieprawda przekona się jak będzie chciał to odstawić. Oczywiście są wyjątki które odstawią bez większych problemów, ale właśnie dlatego nazywam ich wyjątkami.
Pozdrawiam

Od walki z chorobami są szpitale, a nie prawo i sejm. Od walki z uzależnieniami są poradnie, nie państwo
To co mówisz równie dobrze można zaliczyć do alkoholu. A jest legalny.
Po za tym każdy powinien mieć prawo decydować czy się chcę w to pakować czy nie.
Też jestem przeciwny zażywaniu narkotyków. Bo więcej dostrzegam negatywów, niż pozytywów. Ale inni może mają inne wartości i mają prawo je mieć, tak samo jak powinni mieć prawo się truć jeżeli mają na to ochotę.
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
I znów to samo... :) pewnie że z alkoholem jest tak samo I JEST LEGALNY.

Eltroniks powtarzasz uparcie argumenty zajadłych zwolenników marihuany...... i nie sposób odmówić tym argumentom logiki.

Ale czy to że gówna zwane alkoholem i nikotyną są legalne, naprawdę oznacza że mamy legalizować kolejne gówna może jeszcze gorsze ??? (za przeproszeniem oczywiście kolegów palących mj).

Rób jak chcesz w swoim życiu, masz je jedno, a zarysować sobie dzbanek jest łatwo. A zresztą, skoro nie bierzesz to po co ja Cię nawracam ???? :)

Jednak pamiętaj że narkotykami zarażani są najczęściej 15-18 latkowie - a więc "dorośli inaczej" i Państwo powinno tę grupę szczególnie chronić przed narkotykami. Bo wiemy wszyscy że mamy bardzo mądrą młodzież tylko za często jest ona "mądra inaczej" - po prostu pewnych rzeczy nie rozumie bo jest jeszcze za młoda, nie jest w stanie zrozumieć czym jest uzależnienie. Znasz ten tok myślenia: no tak ale ja się nie uzależnię, chodzę do dobrego liceum, mam same 4 i 5 więc mogę spróbować raz czy dwa.

Czyli jeśli rozmawiamy o dorosłych - trudno jak głupi niech ćpają, jeśli mówimy o młodzieży.....to ciut co innego bo młodość nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i wyobraźnią - i właśnie ta grupa jest najbardziej wystawiona na strzał dla dilerów.

Tak więc kolego, pozostańmy przy swoich poglądach na ten temat, rozumiem że masz inną koncepcję, i powtórzę tylko po raz 100 na tym forum: TAK WÓDA TEŻ JEST BE oraz to że jestem za depenalizacją ALE NIE ZA LEGALIZACJĄ.
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
I znów to samo... :) pewnie że z alkoholem jest tak samo I JEST LEGALNY.

Eltroniks powtarzasz uparcie argumenty zajadłych zwolenników marihuany...... i nie sposób odmówić tym argumentom logiki.

Ale czy to że gówna zwane alkoholem i nikotyną są legalne, naprawdę oznacza że mamy legalizować kolejne gówna może jeszcze gorsze ??? (za przeproszeniem oczywiście kolegów palących mj).

A dlaczego mamy ich nie legalizować? Dlaczego jedne używki są legalne a drugie nie? Może zakręcimy butelką i wskażemy, które powinny być legalne, a które nie. Może zrobimy losowanie. Jeżeli zakazujemy to zakażmy wszystkiego i niech nie będzie niczego. Jak głosił pewien Pan. Lub zalegalizujmy wszystkie używki i dajmy ludziom wolność wyboru. Po za tym każdy powinien mieć prawo do kupienia takiego gówna.

Jednak pamiętaj że narkotykami zarażani są najczęściej 15-18 latkowie - a więc "dorośli inaczej" i Państwo powinno tę grupę szczególnie chronić przed narkotykami.

15 latkami niech się zajmują rodzice a nie państwo. Jeżeli dwoje rodziców nie potrafi sobie poradzić z jednym potomkiem. To kilku urzędników państwowych za sprawą jednego przepisu nie poradzi sobie z milionami.
Tym bardziej że taki 15 latek pod namową kolegów kupi sobie skręta by zobaczyć jak to jest, a potem całe życie ma to w papierach jak go z tym namierzą...

Bo wiemy wszyscy że mamy bardzo mądrą młodzież tylko za często jest ona "mądra inaczej" - po prostu pewnych rzeczy nie rozumie bo jest jeszcze za młoda, nie jest w stanie zrozumieć czym jest uzależnienie. Znasz ten tok myślenia: no tak ale ja się nie uzależnię, chodzę do dobrego liceum, mam same 4 i 5 więc mogę spróbować raz czy dwa.

Dobrze znam ten tok myślenia. Masz tutaj bardzo dużo racji. Ale tym niech się zajmą rodzice. Nie państwo.

Czyli jeśli rozmawiamy o dorosłych - trudno jak głupi niech ćpają, jeśli mówimy o młodzieży.....to ciut co innego bo młodość nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i wyobraźnią - i właśnie ta grupa jest najbardziej wystawiona na strzał dla dilerów.

Takie już jest życie. Nic tego nie zmieni. Każdy produkt jest celowany w jakaś grupę odbiorców.

Tak więc kolego, pozostańmy przy swoich poglądach na ten temat, rozumiem że masz inną koncepcję, i powtórzę tylko po raz 100 na tym forum: TAK WÓDA TEŻ JEST BE oraz to że jestem za depenalizacją ALE NIE ZA LEGALIZACJĄ.

Wódka też może być zła, narkotyki też mogą być złe. Samochody też mogą być złe. Nie namawiam nikogo do picia, brania narkotyków.
Ale uważam że każdy powinien mieć wybór i nikt nie powinien decydować za kogoś. A na pewno nie często przekupiony urzędnik państwowy.

W wypadkach samochodowych ginie więcej ludzi niż przez narkotyki. Rodzice osieracają dzieci. Te trafiają do domu dziecka. Tak to już w życiu bywa.
Można zakazać samochodów. Lecz za jakiś czas ludzie zaczną umierać od noży kuchennych. Też można je z czasem zakazać. Fast foody też podobno mają być zakazane. W niektórych krajach nawet zakazują budowania wysokich budynków, by ludzi nie wyskakiwali z okien. Przecież to jest chore.
Sprowadza się to nie do humanitarnej opieki obywatela. Tylko do takiej opieki by obywatel żył długo i płacił liczne podatki.

Nie musisz tłumaczyć jakie narkotyki są złe. Bo to już wiem. Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego ludzie nie mogą sami o sobie decydować?

Jeżeli zakazujemy narkotyków bo są szkodliwe, dlaczego nie zakażemy pracy przy czyszczeniu cystern przewożących gaz?
Przecież kilka miesięcy w takiej pracy i człowiek nadaje się na cmentarz. Tylko że w tym przypadku ludzie mają chociaż możliwość wyboru.
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Rany po co te wywody ? Pogódźcie się z tym dzielni bojownicy o narkotyki, że narkotyki szkodzą i to bardzo nie tylko wam, ale osobą wokół was, nie mówię tutaj oczywiście o marihuanie bo ona w porównaniu z resztą narkotyków jest niegroźną roślinką.
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
@eltroniks- częściowo zgadzam się z twoimi argumentami, tylko powiedz jak wyobrażasz sobie legalizację?
Bo ja nie wyobrażam sobie, że np. w Biedronce, dostawią regał obok alkoholu z innymi narkotykami zalegalizowanymi. :)

Ale nie o tym chciałem.....jak tam Panowie maturki poszły ?????!!!! Pucować się czy zdane, bo wyczytałęm że zdało tylko 75%

U mnie zdane na tyle, że wynik z każdego przedmiotu satysfakcjonuje mnie :)


Masz rację że ludzie mają swój rozum, ale jak widać bardzo często to nie powstrzymuje ich przed wieloma zachowaniami destrukcyjnymi.
Problem z narkotykami jest jeden moim zdaniem....one wciągają i uzależniają, jedne szybciej inne wolniej ale wszystkie prowadzą do uzależnienia i wszystkich konsekwencji z tym związanych.
Gdyby nie uzależniały to byłoby super raz na jakiś czas sobie zapalić mj, raz wciągnąć kreskę a raz przywalić heroinę - założe się że odczucia są bardzo przyjemne....choć nie próbowałem.

Pewnie lepiej, ale jak się tatusiowi spodoba ten stan i zacznie go powtarzać, na początku raz w miesiącu, potem raz na 2 tyg, raz na tydzień a po kilku latach codziennie, to być może nadal będzie się nieźle prezentował, ale jak spróbuje odstawić to ciśnienie które przyjdzie będzie tragedią dla rodziny. Mówi mi to moja wyobraźnia.

Z alkoholem tak samo, tylko moim skromnym zdaniem narkotyki uzależniają szybciej niz alkohol - nie poprę tego tabelkami i wykresami, ale ja osobiście jestem o tym głęboko przekonany. Znam na codzień ludzi pijących alkohol okazyjnie od 5-10-30 lat i nie są uzależnieni, chociaż widzę też pijaków codzienie napitych.

Ale przecież od wszystkiego można uzależnić się, wystarczy, że przestaniesz to kontrolować i przypalać/wciągać/walić 1-2 piwka po pracy dla rozluźnienia regularnie. Tak chyba każdy nałóg rodzi się. Tylko pytanie jaki procent ludzi sięgających po alkohol (załóżmy przynajmniej raz na mc) stanowią alkoholicy, którzy piją jak tylko mogą codziennie.
Podobnie sprawa ma się z np. mj (w innych kwestiach nie wiem jak jest), biorąc grupkę znajomych którzy palą od ponad 1 roku, może 1-2os. jest trochę uzależnionych na ponad 50.

Rany po co te wywody ? Pogódźcie się z tym dzielni bojownicy o narkotyki, że narkotyki szkodzą i to bardzo nie tylko wam, ale osobą wokół was, nie mówię tutaj oczywiście o marihuanie bo ona w porównaniu z resztą narkotyków jest niegroźną roślinką.

Narkotyki szkodzą nie tylko osobą biorącym tylko w 2 przypadkach- kiedy przedawkujesz i trafiasz do szpitala (wiadomo rodzina martwi się) oraz jak jesteś uzależnionym. W innym przypadku nie szkodzą o ile nie naruszasz "wolności" drugiej osoby (nie jesteś agresywny, nie kradniesz itd. będąc pod wpływem).
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Narkotyki szkodzą nie tylko osobą biorącym tylko w 2 przypadkach- kiedy przedawkujesz i trafiasz do szpitala (wiadomo rodzina martwi się) oraz jak jesteś uzależnionym. W innym przypadku nie szkodzą o ile nie naruszasz "wolności" drugiej osoby (nie jesteś agresywny, nie kradniesz itd. będąc pod wpływem).

Jednak uzależnienie od narkotyków powoduje agresję(szczególnie jeśli się nie ma dostępu do towaru) jak już wspomniałem nie mówię tutaj o marihuanie bo to sobie możecie palić do oporu, ale mówię o większym kalibrze. ;)
 

jacek869

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2010
Posty
242
Punkty reakcji
7
Wiek
60
Miasto
W-wa WF
Wloocibor

gratuluję dobrego wyniku. :)

wszystkim forumowiczom zdrÓwka życzę i udanych wakacji :)

Pozdrawiam
 

cafe14

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2011
Posty
1
Punkty reakcji
0
Chciałbym poruszyć pewien temat, temat o którym się na bieżąco dyskutuje. Otóż.. LEGALIZACJA.
Z jednej strony byłaby ona dobrym rozwiązaniem, patrząc na tych którz są skazani za nic... Dla porównania złodziej dostanie nieraz mniej, niż osoba która "paliła". Rozumiem, jakieś większe przemyty karać... Ale nie za posiadanie 1g ! To jest dla mnie chore.
Z drugiej strony warto poruszyć kwestie tego, co by było gdyby miękkie narkotyki zostały zalegalizowane.. Jak wyglądały by miasta..>? Czy po ulicach chodziliby sami naćpani ludzie..? Wg mnie chyba nie. Bo sama legalizacja nie zwiększy znacznie liczby osób zażywających, jedynie zmniejszy, liczbę ludzi skazanych a zwiększy przez to budżet państwa.
Jakie Wy macie stanowiska na ten temat..? Większość ludzi młodych oczywiście wykrzyczy "Zalegalizować! " Ale co o tym tak naprawdę myślicie..? Jakie są wasze opinie..?
 

Velta

Nowicjusz
Dołączył
13 Grudzień 2010
Posty
90
Punkty reakcji
3
Rzeczywiście - marihuanę można by zalegalizować, ale tylko dla własnego użytku. Marihuana nie jest szkodliwa oraz nie uzależnia - więc jak najbardziej niektórzy ludzie mogliby tak się odstresować, uspokoić.
 

Dzejkoob

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2011
Posty
95
Punkty reakcji
1
Wiek
30
Miasto
Please try later..
Niech robią tą legalizacje zanim mi wyrok przyjdzie :D Za cofikki w PL budżet państwa w :cenzura: by wzrósł ale jak te barany nie myślą..
 

organoleptyczny

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2011
Posty
46
Punkty reakcji
0
Polska to jeszcze ciemnogród, żeby takie innowacje wprowadzać w życie, za dużo jest jeszcze ludzi, którzy wychowali się w komunie i są zdania, że marihuanę się "ćpa". Wszystko jest dla ludzi, państwo nie powinno w ogóle ingerować w to co robię o ile nikomu przez to nie dzieje się krzywda, ale to jest tylko moje zdanie. Zakazany owoc smakuje lepiej. Podejrzewam, że gdyby zalegalizowano spadłaby ilość ludzi palących.

Palę więc jestem za legalizacją, ogólnie w mojej wichurze jest to tolerowane (oczywiście nie przez wszystkich), więc większego przypału nie ma. Są miejsca publiczne gdzie normalnie się pali. Policja wie, że MJ nie jest tu obca, ale nie ma na nas haków, bo nikt nie bawi się w dilerkę na większą skalę. Że tak powiem, jesteśmy na końcu łańcucha konsumpcyjnego.

Zdarza się, że ludzie mają zawiasy za 1 czy 2 sztuki, ale jak już zacząłeś się bawić w MJ to naucz się bronić przed prokuratorem. Sam osobiście nie miałem nigdy z sądami do czynienia, ale są odpowiednie luki w prawie które przekształcają przestępstwo w czyn o niskiej szkodliwości społecznej i w takim wypadku mogą tylko na nas nałożyć grzywnę. Odsyłam do poradnika, może się komuś kiedyś przyda (odpukać).

Poradnik konsumenta:
Kod:
http://anonymouse.org/cgi-bin/anon-www.cgi/http://wolnekonopie.pl/images/stories/ftpupload/prawnyporadnik/poradnikkonsumentaplyta.pdf


Pozdrawiam.
 

jusia621

Nowicjusz
Dołączył
9 Listopad 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
44
Miasto
pomorze
Jasne pijmy palmy wąchajmy,swiat jest nudny,prawda?a jak już wszyscy będziemy skrajnie odurzeni to wtedy nic już tak naprawdę nie będzie miało większego znaczenia.Ale co do jednego się zgodzę-zakazany owoc lepiej smakuje.
 

organoleptyczny

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2011
Posty
46
Punkty reakcji
0
Jasne pijmy palmy wąchajmy,swiat jest nudny,prawda?a jak już wszyscy będziemy skrajnie odurzeni to wtedy nic już tak naprawdę nie będzie miało większego znaczenia.Ale co do jednego się zgodzę-zakazany owoc lepiej smakuje.

Świat jest nudny, owszem.
Uwierz mi, że palę nie po to żeby się 'skrajnie odurzyć' tylko palę, bo lubię, tak samo jak Ty dajmy na to lubisz białą czekoladę. Twój tok myślenia jest irracjonalny. Dziewczyno, wszystko jest dla ludzi z tym, że trzeba wiedzieć kiedy mam przestać.
Dodam Ci tylko, że dawka śmiertelna marihuany to 1/3 Twojego ciała (powodzenia w spaleniu takiej ilości) przy czym alkoholu 4 promile (mnie osobiście wystarczyłoby chyba 0.7l wódki na raz, bo nie piję). Widzisz różnice czy nie bardzo?
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Niech zalegalizują i opodatkują, a nie planują opcinać pomoc dla rodziców posiadających dzieci. Ten kraj schodzi na psy.
 

Dekadentyzm21

Nowicjusz
Dołączył
7 Grudzień 2011
Posty
248
Punkty reakcji
8
Wiek
34
To tak naiwne to co pisze autor tematu ,że aż mnie śmieszy , ale nie chce mi się rozwijać tematu. Powielane schematy. Wbrew pozorom trawka nie wszytskim odpowiada i nie jest wcale taka niewinna. Żeby nie było sam mam dosyć długi staż aktualnie palę sporadycznie ale nie powiedziałbym nigdy ,że mi się nie podoba. Jestem za depenalizacją.
 
Do góry