Co to za książka, o czym, jakiego autora, bo pierwsze słyszę? :niepewny:Na pewno płacze się przy "Strefie cienia", chociaż oprócz płaczu jest też straszne odrętwienie i szok.Relacja prawdziwych zdarzeń i najstraszniejsze zakończenie jakiego można sie spodziewać, a mimo to nie zabija do końca nadziei.
Nie wiem czy znalazłbym książkę która mnie wzruszyła jako taka. Wzruszają mnie raczej postacie. Niedawno czytałem "Idiotę" Dostojewskiego. Wzruszył mnie jeden z trzecioplanowych bohaterów - Gania. Młody człowiek, raczej bohater negatywny, ale nie do końca zepsuty. Targały nim różne sprzeczne odczucia. Miłość miesza mu się z intrygą, nienawiść z podziwem. Jednym słowem postać tragiczna. Chyba najbardziej było mi żal że Dostojewski go nie oszczędził. Ale taki urok.
Ja tam ciagle kibicowalem ksieciu Myszkinie, zeby mu sie udalo z Aglaja. Nie wiem czemu, ale moimi oczami Aglaje widzialem jako moja dawna gimnazjalna milosc. Jakos tak mi sie skojarzyla A poza tym ksiaze budzil sympatie. W przeciwienstwie do Lebedieva, Pawlowicza i tych wszystkich generalow, mowil krotko, a madrze Ale Gania tez byl w porzadku, choc z poczatku go nie lubilem.
Plakac, to raczej nie placze czytajac, ale ostatnio wzruszyla mnie "Marina" Carlosa Ruiza Zafona. Dosc krotka i nie bedaca zadnym arcydzielem literackim ksiazka, ale naprawde przyjemnie sie czytalo. Glowni bohaterowie bardzo wyrazisci, dobrzy i szlachetni, a ich przyjazn bardzo porusza. Szczegolnie w kontekscie zakonczenia
Zafon ma takie ładne i przystępne do czytania "pióro".Jego "Cień wiatru" też mnie poruszał,chociaż nie do płaczu bo z żadnym bohaterem nie umiała bym się utożsamić.
No no no, ciekawą miałeś dziewczynę. Mam nadzieję że radzisz sobie dzisiaj psychicznie;-)
Kobiety w tej książce to jeszcze bardziej interesujący temat. Wyrafinowana konstrukcja psychologiczna zarówno Agłaji jak i Nastji jest motorem akcji w tej powieści oraz dla czasu czytania nie pozwala niczego przewidzieć. Sposób w jaki obie panie manipulują otoczeniem to szczyt demonizmu kobiecego, nawet mimo tego że Dostojewski nie wchodził za bardzo w kwestie erotyki. Najciekawsze jest to, że bezinteresownie w imię jakiegoś szaleńczego ducha, który chaotycznie tworzył ich perspektywę. Po prostu Pięknie. Aż wzrusza gdy sobie przypominam.