Zgadzam się, ale sporo osób ją łyknęło i pojawia się i dzisiaj. Co do Anglików ludzie przywykli patrzeć na nich jak na niegroźnych, kulturalnych panów w melonikach. Tymczasem Angole opanowali Indie nie militarnie tylko intrygami, szczuciem jednych przeciw drugich, spiskami i zamachami. Właśnie dlatego podejrzewam pomoc angielską dla działań spiskowców, a być może nawet inspirację dla zamachu z ich strony,
A co jak mit jest obalany innym mitem. W wątku o inkwizycji wspomniałem o templariuszach i tak mi wyskoczyło.
Uran zamiast Graala?
"Jest wiele teorii na to, co kryją podziemia i groty rejonu Rennes - le - Chateau, który był, jak wiadomo, jednym z kluczowych bastionów zakonu świątyni we Francji. Niektóre z nich ocierają się o absurd i fantastykę.
Niezwykle interesujacą teorię na temat tajemnicy podziemi i kopalni w tym miejscu przedstawia nam w swojej ksiażce "Templariusze - mity i rzeczywistość" Martin Bauer. Przytacza on tezę, którą postawiła Monika Hauf, która twierdzi, że templariusze wydobywali tam ... uran. Brzmi to równie nieprawdopodobnie co tajemniczo. Na potwierdzenie swojej teorii badaczka podaje jednak konkretne dowody: wykopaliska w tym rejonie zaczął Wielki Mistrz zakonu, Bertrand z Blanquefort w roku 1156. Mimo iż miał on na miejscu ogromny zasób siły roboczej, rozkazał sprowadzic robotników aż z Niemiec. Miał zrobić to dlatego, żeby nie mogli oni rozpowiadać wśród frankojęzycznej ludności o tym czego pod ziemią szukają, oraz by , w razie nastąpienia objawów napromieniowania, możnaich było odesłać do kraju, gdzie dokonali by swoich żywotów w aurze tajemniczości. Kolejnym dowodem ma być średniowieczny dokument odnaleziony przez księdza Berengera de Sauniere'a podczas prac remontowych okolicznego kościoła pod koniec XIX wieku. Widnieje na nim napis, który można przetłumaczyć tak: "To jest skarb króla Dagoberta II i Syjonu, a on jest śmiercią, czyli oznacza śmierć". Zazwyczaj łączy się to z legendą o tzw. linii krwi Graala (Dagobert miał być potomkiem Jezusa) ale wg Moniki Hauf mogło to być ostrzeżeniem przed śmiertelną zawartością podziemi. Hauf ujawnia także , co templariusze z uranem robili. Według niej zakonnicy używali promieniotwórczego pierwiastka do skrytych mordów na swoich przeciwnikach.Wielu z nich umierało bez konkretnego powodu z wycieńczenia, które miało być następstwem napromieniowania. Teoria jest interesujaca, jednak Martin Bauer wymienia kilka argumentów przeciwko niej:gdyby w kopalniach tego rejonu znjadowały się kiedykolwiek złoża uranu, możliwe byłoby potwierdzenie ich istnienia przy pomocy prostych badań. Poza tym do czasów ery atomu, czyli praktycznie do wieku XX nie znano właściwości tego pierwiastka (choc nie oznacza to, że pewna grupa osób w razie przypadkowego wydobycia surowca nie mogła się o nich przekonac na własnej skórze - przyp.Baldwin). No i wreszcie, biorąc pod uwagę, że uran nie miał do czasów współczesnych żadnej wymiernej wartości nadal zagadką pozostaje nagłe wbogacenie się parafii Rennes - le - Chateau i jej proboszcza Sauniere'a, co stało się przyczyną całego zainteresowania rejonem, mającym skrywać tajemnice skarbu templariuszy (i być może katarów oraz Św. Graala)."
Jakoś niespecjalnie mnie to przekonuje.