Karp

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Muchy jest jeszcze mniejsze. Jakieś granice każdy musi sobie ustalić. Jaki winien być ten poziom rozwoju umysłowego po osiągnieciu ktorego stworzenia nie powinno sie np zabijać.
Ja np. nie zabil bym bez naprawde dobrych powodow jakiejs malpy naczelnej.

Tzn. uważam, że w ogóle nie powinno się zabijać żadnych żywych organizmów, ale ok, wiem też, że tak długo jak żyjemy nie unikniemy zadawania cierpienia nieświadomie, choćby idąc ulicą i depcząc robaczki. Pewna ilość cierpienia jest wpisana w koszty utrzymania życia.

A co do granicy - ja bym się zatrzymał póki co na roślinach. Czyli odrzucam zabijanie tych organizmów zwierzęcych których jestem świadom i których nie muszę zabijać aby utrzymać się przy życiu.

To że odczuwa jest pewne (bodźce fizyczne). Nie ma jednak wytworzonego niczego co można by nazwać umysłem, tak więc krzywdy psyhicznej nie uświadczy.

Hmmm. A jeśli materia sama w sobie jest umysłem i odczuwa w stopniu proporcjonalnym do stopnia zorganizowania? Wtedy to co nazywamy bodźcami fizycznymi i psychicznymi byłoby w istocie tym samym. Ale to tylko taka propozycja. Nie mam żadnych dowodów.

Również istnieje kwesta - czy i które zwierzęta są w ogóle świadome swego istnienia, jest dość silne podejrzenie że zwierzęta nie mają nawet świadomości śmierci (nawet bodaj małpy naczelne).

Są prowadzone eksperymenty które udowadniają, że niektóre zwierzęta są siebie świadome, np. gołębie (ale chyba tylko niektóre gatunki), delfiny, słonie. O innych nie wiem.

Zależy co odczuwać.

A co masz na myśli.
 

reniferbd

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
29
Punkty reakcji
0
nie czytałam poprzednich postów, więc może trochę odbiegnę od tematu

czym karp różni się od innych ryb? Jeśli zamiast karpia zjemy tuńczyka, jaka będzie różnica?
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Czyli, jak rozumiem, uważasz, że Twoja sytuacja jest taka sama jak sytuacja karpia w supermarkecie? Zamieniłbyś się?
Pewnie że nie. Czy ja twierdze ze jest takie same?

Maver napisał:
Tzn. uważam, że w ogóle nie powinno się zabijać żadnych żywych organizmów, ale ok, wiem też, że tak długo jak żyjemy nie unikniemy zadawania cierpienia nieświadomie, choćby idąc ulicą i depcząc robaczki. Pewna ilość cierpienia jest wpisana w koszty utrzymania życia.

A co do granicy - ja bym się zatrzymał póki co na roślinach. Czyli odrzucam zabijanie tych organizmów zwierzęcych których jestem świadom i których nie muszę zabijać aby utrzymać się przy życiu.
Zacne podejście. Ja jednak zatrzymałem się mimo wszystko na zwierzętach.

Hmmm. A jeśli materia sama w sobie jest umysłem i odczuwa w stopniu proporcjonalnym do stopnia zorganizowania? Wtedy to co nazywamy bodźcami fizycznymi i psychicznymi byłoby w istocie tym samym. Ale to tylko taka propozycja. Nie mam żadnych dowodów.
To już jakaś wyższa metafizyka. Trudno jednak stwierdzić że tak nie jest (równie trudno jak: "Tak jest").

Jeśli uzyskał byś pewność, że w istocie tak jest, to czy kontynuował byś jedzenie roślin? Czy może zywił byś sie samymi np owocami i nasionami? (dochodzi wtedy również kwestia moralności "roslinnej aborcji" :) )

Są prowadzone eksperymenty które udowadniają, że niektóre zwierzęta są siebie świadome, np. gołębie (ale chyba tylko niektóre gatunki), delfiny, słonie. O innych nie wiem.
Rozumiem, że mówisz o rozpoznawaniu się w lustrze?


A co masz na myśli.
Uwaga, teraz będe się wypowiadał o sprawach o których nie mam pojęcia.
Jeśli coś nie posiada samoświadomości to nie jest w stanie odczuwąć bodźców dotyczących jedynie ichniego "ja" (czy jak to określić).
Osoba nie posiadająca samoświadomości będzie niewrażliwa na np słowa "jesteś śmieszny i żałosny". (nie przychodzi mi do głowy mądrzejszy przykład)

czym karp różni się od innych ryb? Jeśli zamiast karpia zjemy tuńczyka, jaka będzie różnica?
Dla nas być może niewielka. Dla karpia zasadnicza.
 

Glamowiec

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
378
Punkty reakcji
0
Miasto
Z daleka :}
Czy zabiłbym karpia? Jasne... Już dzisiaj się paliem, aby jednego skurczysyna zabić, ale dzieła za mnie dokończył kto inny :D
 

olapol1993

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2008
Posty
408
Punkty reakcji
5
Wiek
31
Miasto
No one knows :)
Oczywiście że bym go zabiła. Taki już ich los. A poza tym jak ktoś zabije muchę czy mysz to jakoś nie mamy nic przeciwko.
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Jestem za. Zlecanie morderstw to nie ich popełnianie.

Skoro jest martwy to inaczej by zgnił i jego śmierć poszła by na marne.

Miliony wegetarian i wegan na całym świecie dowodzą, że nie.

Tak, a potem lądują w szpitalach z niedokrwistością, amenią i brakami składnikow odżywczych.Np. niektorych witamin z grupy B nie ma w żadnych pokarmach roślinnych.
Jedne organizmy zjadają inne,świat jest tak stworzony.Zwierzęta zjadają inne zwierzęta,nas też zjadają bakterie i wirusy.Gdyby człowiek był roślinożercą miałby całkiem inaczej zbudowany układ pokarmowy.
 

Asiulka136

Słowiańskie dziewczę :P
Dołączył
17 Sierpień 2008
Posty
1 580
Punkty reakcji
6
Wiek
15
Miasto
Nigdziebądź.
Jedne organizmy zjadają inne,świat jest tak stworzony.Zwierzęta zjadają inne zwierzęta,nas też zjadają bakterie i wirusy.Gdyby człowiek był roślinożercą miałby całkiem inaczej zbudowany układ pokarmowy.
I całkiem inne potrzeby (chodzi mi o odżywianie). Tak nas Pan Bóg stworzył :p
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Skoro jest martwy to inaczej by zgnił i jego śmierć poszła by na marne.
Nie bedzie popytu - nie bedzie podaży. Karpie żyjące i tak zginą, nowych nie będzie się hodować (bo po co?)

Tak, a potem lądują w szpitalach z niedokrwistością, amenią i brakami składnikow odżywczych.Np. niektorych witamin z grupy B nie ma w żadnych pokarmach roślinnych.
Jedne organizmy zjadają inne,świat jest tak stworzony.Zwierzęta zjadają inne zwierzęta,nas też zjadają bakterie i wirusy.Gdyby człowiek był roślinożercą miałby całkiem inaczej zbudowany układ pokarmowy.
TO juz kwesttia indywidualnego systemu moralnego. czy jesli okazalo by sie ze jedzeniu ludzkiego mózgu daje jakis super power to oznaczalo by to, ze nalezy przestawic sie na kanibalizm?

(co sie dzieje, co sie dzieje, wegetarian bronie)
 

reniferbd

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2008
Posty
29
Punkty reakcji
0
Z czyjego punktu widzenia?
W sumie miałam na myśli człowieka

bo jakoś widzę, że ci "obrońcy życia" uważają za niehumanitarne zabicie karpia, a zjedzenie tuńczyka jest oczywiscie "dobre"
zresztą to są tylko zwierzęta :D
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
bo jakoś widzę, że ci "obrońcy życia" uważają za niehumanitarne zabicie karpia, a zjedzenie tuńczyka jest oczywiscie "dobre"
Im raczej chodzi o to, że ludzie powinni zjeść marchewkę w galarecie.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
To jest akurat proste - post, pokuta, pokora, rezygnacja z przyjemności przyziemnych, kontemplacja, przemyslanie itp.
Mięso niegdy uznawano za rarytas i smakołyk.
Dzisiaj KK to się pomerdało jakoś wszystko (w wigilie jest post, a wiec nażreć się po uszy potrawami niemięsnymi).
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
W wigilię nie ma postu.Został zniesiony parę lat temu.W inych krajach już od dawna (jak nie od zawsze) je się mięso w wigilię.Mam pytanie.Moja znajoma jest w ciąży,bierze leki(musi koniecznie),ktore mogą powodować niedokrwistość i lekarz zalecił czerwone mięso bo ma dużo żelaza.I co ona w takim przypadku ma wybrać?Dziecko czy kościoł?A może ma jakąś ulgę z tej racji?Dla mnie sprawa jest oczywista,ale ona jest zagorzałą katoliczką.
Moim skromnym zdaniem w te dni lepiej jest zrobić coś dobrego dla kogoś,starać się wyeliminować złe nawyki,ktore drażnią innych,niż się głodzić.Głodowka nikomu w niczym niepomaga.

A u mnie od kilku lat nie ma karpia.Rodzina nie lubi,boją się osci wieć jest taki zwykły filet rybny.
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Ja generalnie lubię ludzi - więc nie ma sensu żebym ich zabijał. Gdybym ich nie lubił to sens jak najbardziej by był. :wow:



Ja się dziwię, jak coś, co wypowiada się w ten sposób o czujących istotach może mieć prawa... <_<



Jak jakiś islamski ekstremista "tradycyjnie" wysadzi autobus z twoim dzieckiem w powietrze, to wtedy sam zaczniesz zaszczepiać odrzucenie tradycji.

Tradycja nie określa, czy coś jest słuszne, tylko czy coś jest zgodne z tradycją.
Ja jestem człowiekiem więc je mam. Z resztą człowiek stworzył prawo

Oczywiście, że można, i ja tak robię, tyle, że równam w górę a nie w dół. Tzn. twierdzę, że życie tego karpia posiada wiele właściwości ludzkich - karp jest obdarzony zdolnością czucia i tak samo jak człowiek stara się unikać cierpienia. To, że zdolność jego myślenia i podejmowania decyzji jest mniej rozwinięta niż u ludzi, ma absolutnie drugorzędne znaczenie.

Dodam, że jeśli już ludzie są tak przyzwyczajeni do jedzenia mięsa to niech przynajmniej nie zabijają zwierząt. Można przecież opracować takie farmy na których zwierzęta żyłyby sobie spokojnie ile by mogły i umierały śmiercią naturalną, a ludzie zjadaliby ich mięso. Tyle, że to zbyt duży koszt utrzymania, poza tym ludzie są niecierpliwi i nie doczekaliby się tego schabowego, a w dodatku wolą młode mięso, więc takie farmy nigdy nie zaistnieją.



Jest żywym organizmem. I mam takie podejrzenia, że też może na swój sposób odczuwać. Jednak nie mam pewności, dlatego uważam, że jedzenie roślin jest raczej ok.
Padliny się nie je

Maharet myślę, że twoja znajoma nie będzie miała poczytane to za coś złego biorąc pod uwagę jej stan zdrowia, taka samodyspenza.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
maharet1092
Wszystko z głową. Jeśli ktoś jest katolikiem to niech sobie nowy testament weźmie i przeczyta co Jezus o postach mówił. (szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu?)

czera napisał:
Padliny się nie je
Nie? A co w sklepie kupujesz?
 

Sweet_Honey

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2007
Posty
213
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
..
A szpinak to również żywy organizm...
Pozostaje nam kroplówka.

PS
O nie! co ja pisze? A cukier skąd? Z buraków!!! Więc nie bądźmy mordercami - umrzyjmy z głodu!

zdaje się, że już kiedyś w innym temacie tłumaczyłam Ci różnicę między szpinakiem a zwierzęciem ;)

Tak, a potem lądują w szpitalach z niedokrwistością, amenią i brakami składnikow odżywczych.Np. niektorych witamin z grupy B nie ma w żadnych pokarmach roślinnych.
Jedne organizmy zjadają inne,świat jest tak stworzony.Zwierzęta zjadają inne zwierzęta,nas też zjadają bakterie i wirusy.Gdyby człowiek był roślinożercą miałby całkiem inaczej zbudowany układ pokarmowy.
no patrz, kilka lat wegetarianizmu i jakoś nie zauważyłam u siebie żadnej "amenii" cokolwiek to jest.
poza tym, człowiek nie jest roślinożercą, skąd to wzięłaś? człowiek jest wszystkożercą.

nie wiem co sie znowu wszyscy uczepili wegetarian, że przecież jedzą roślinki (a one niby czują), i robaczki deptają. tak to już jest że niestety cierpienie jest nieodłącznym elementem naszego życia.
ja żyję tak, aby zadawać JAK NAJMNIEJ cierpienia, jestem świadoma, ze nie wyeliminuję go w całości, jednak pracuję nad sobą.

a na wigilię mam pieczeń z tofu i klopsy z cieciorki i różne inne warzywne pyszności :D
 
Do góry