Kara śmierci

Kara śmierci - ZA czy PRZECIW??

  • Array

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    0

kobieta_tez_pilka

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2011
Posty
22
Punkty reakcji
2
Wbrew wszelkim opiniom negatywnym lub pozytywnym, miejmy tę świadomość, że większość zabierających głos użytkowników posiada wiedzę jedynie teoretyczną - czyli tę racjonalną. Gdy ktoś miał w rodzinie/wśród przyjaciół sytuację problemową -> związaną z karą śmierci, od tego momentu kieruje się emocjami. A te nie uznają argumentów... Gdybyś miał dać swoje 200 zł miesięcznie konkretnemu więźniowi na jedzenie, ubranie lub gazety(!) myślałbyś inaczej. A pieniądze cichaczem upływają z budżetu i wydaje nam się przez to, że problem jest odległy i nie dla nas. A jednak. Jest.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
możemy chyba założyć, że nikt z wypowiadających się nie ma w temacie "wiedzy praktycznej" więc o co chodzi?
Pieniądze dla więźniów i tak każdy daje z tego co mu państwo zabiera ale nie można kary śmierci sprowadzać do tej kwestii, tylko jako tanią alternatywę. Gdyby to był jedyny i główny argument, sam musiałbym być chyba przeciw.
Gdybyśmy poza tym chcieli naprawdę ciąć koszty to było by rozsądniej na więźniach zarabiać, przez np pracę przymusową, która jednak jest zakazana :mruga:
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
np pracę przymusową, która jednak jest zakazana
od razu przymusową, można to prościej rozwiązać, za każdy dzień pracy, taki delikwent dostawał by np 10zł. + zbierał pkt. na przepustkę...
 

wilk_szary

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2010
Posty
139
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Tarnów
Hmm. Kara śmierci? Jestem przeciw.
Dlaczego? Choćby dlatego, że brak kary śmierci pokazuje, że ludzie coś się jednak zmienili od starożytności, od czasów gdy banda "zwierząt" siedziała na trybunach i krzyczała "zabij, zabij".
Poza tym, kara śmierci i tak niczego nie zmienia. Przykład USA pokazuje, że jest głównie jarmarkiem dla różnego rodzaju dziczy. Lepiej jest wykorzystać winnego w jakiś lepszy sposób dla dobra społeczeństwa (niektórzy powinni lepiej pomyśleć o tym lepszym sposobie).
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Hmm. Kara śmierci? Jestem przeciw.
Dlaczego? Choćby dlatego, że brak kary śmierci pokazuje, że ludzie coś się jednak zmienili od starożytności, od czasów gdy banda "zwierząt" siedziała na trybunach i krzyczała "zabij, zabij".
Poza tym, kara śmierci i tak niczego nie zmienia. Przykład USA pokazuje, że jest głównie jarmarkiem dla różnego rodzaju dziczy. Lepiej jest wykorzystać winnego w jakiś lepszy sposób dla dobra społeczeństwa (niektórzy powinni lepiej pomyśleć o tym lepszym sposobie).

Zmieniają się okoliczności lecz człowiek nigdy.
 

kdVer

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2008
Posty
1 609
Punkty reakcji
27
Wiek
35
za każdy dzień pracy, taki delikwent dostawał by np 10zł. + zbierał pkt. na przepustkę...
w sensie; pewna ilość pracy, odpowiednio duża może zmazać każdy czyn? Jednak praca jako kara nie jest współmierna do niektórych czynów.
W przymusowości nie chodzi zaś o wynagrodzenie ale o pracę właśnie i jej konieczność.
Ponadto ewentualna przepustka przeczy zupełnemu odizolowaniu i odcięciu od możliwości czynienia zła.

brak kary śmierci pokazuje, że ludzie coś się jednak zmienili od starożytności, od czasów gdy banda "zwierząt" siedziała na trybunach i krzyczała "zabij, zabij".
grasz trochę na emocjach: nie tym samym była i jest kara śmierci co walki gladiatorów. Nie możemy też jednak mówić o ludziach starożytnych jako o "zwierzętach" bo niby dlaczego.
Nie wiem też czy możemy uznać, że od starożytności jesteśmy dużo lepsi; problemy podobne a wiele nowych dewiacji się rozwinęło na skalę większą.

kara śmierci i tak niczego nie zmienia
oczywiście, że zmienia. Społeczeństwo zostaje trwale uwolnione i ochronione od danej osoby i jej zagrożenia.

Przykład USA pokazuje
możemy się zgodzić chyba, że działanie kary śmierci w USA jest bardzo różne od tego jakie było czy byłoby w naszych warunkach. Z racji kwestii etnicznych, związanych z nimi gangów i tym podobnych mają oni dużo większe problemy do opanowania niż my, stosują więc odpowiednio drastyczne środki. Bardzo prawdopodobne, że przeniesienie ich środków na nasze, spokojniejsze, warunki dałoby lepszy efekt prewencyjny.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Hmm. Kara śmierci? Jestem przeciw.
Dlaczego? Choćby dlatego, że brak kary śmierci pokazuje, że ludzie coś się jednak zmienili od starożytności, od czasów gdy banda "zwierząt" siedziała na trybunach i krzyczała "zabij, zabij".
Poza tym, kara śmierci i tak niczego nie zmienia. Przykład USA pokazuje, że jest głównie jarmarkiem dla różnego rodzaju dziczy. Lepiej jest wykorzystać winnego w jakiś lepszy sposób dla dobra społeczeństwa (niektórzy powinni lepiej pomyśleć o tym lepszym sposobie).

Hmmm muszę się nie zgodzić co do twoich argumentów. Ludzie się mienili? Dalej jesteśmy bandą zwierząt chcących oglądać śmierć i mścić się. Uwierz mi trzeba milionów lat, aby jakiś gatunek się drastycznie zmienił, a nie tysięcy. Teraz też chcemy śmierci i krwi, z tym że my mamy telewizję i gry komputerowe. Tak więc nam współcześni mogą do woli naoglądać się krwi i zaspokoić swoją rządzę. Kiedyś nie było wiele rozrywek. A ludzie byli tacy sami. Tak więc były trybuny i byli aktorzy, którzy własną śmierć musieli przeżyć niestety na prawdę. Teraz są efekty specjalne.

Jesteśmy dalej bandą tamtych "zwierząt" jak to ująłeś, tylko że bardziej wykształconą, a to inna sprawa. Z resztą jakby nie patrzeć kara śmierci jest najmniej brutalna z tego co dzieje się dzisiaj na świecie. Obejrzyj wiadomości i zobacz jak zmienili się ludzie niby na lepsze od tamtych czasów :)
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Tak dorzucę dwoje trzy grosze.
Wśród przeciwników kary śmierci należy wyróżnić dwie grupy. Jedni mają wyklarowane poglądy, wybudowane na merytorycznych przemyśleniach. Na pewno istnieją ludzie (już mniejsza o ich liczebność), którym faktycznie zależy na życiu ludzkim i stawiają go zawsze na piedestale, walczą na różnych płaszczyznach o tą właśnie wartość. I ja to cenię. Niestety, jest wiele osób, które wybierają swoje stanowisko dla czystej wygody. Niestety w tym przypadku jest to postawa bierna - deklarując sprzeciw wobec kary śmierci szary człowiek nie ryzykuje przecież nic wobec własnego sumienia, a i ciężko mu w gruncie rzeczy zarzucić złą wolę. Niestety, problem jest taki, że podczas gdy jedni wolą dywagować bez końca czy ludzk żywot można stawiać na szalach względnej sprawiedliwości czy nie, inni czyli zwykli mordercy, zwyczajnie je odbierają bez pytania czy podobnych rozważań. Chodzi mi o to, że nie wystarczy zaprzeć się, iż ludzki byt jest święty/nienaruszalny i basta. W tym poglądzie nie ma jakiejś ikry - nie chodzi o samą ideę, ale o wygodnictwo sumienia na zasadzie pozostawienia tych osób w spokoju. ,,Ja się tam specjalnie nie mieszam, ale w razie czego jestem sprzeciw". A problem pozostaje jak był. Stanisław Koźmian powiedział kiedyś mądrze: ,,Ludzie duchowo tak zmaleli, że nie czują w sobie ani mocy, ani powagi, ani powołania, ani namaszczenia do karania". Pewnie, że generalizuję, bo to temat rzeka, ale sam kiedyś byłem przeciwnikiem kary śmierci.

Co do postu Wilka. Nie wiem skąd w ogóle zamysł, że ludzie mieliby by w swojej naturze szlachetni lub też tacy się stali z czasem. Jak napisał kolega wyżej jesteśmy zwierzętami ze zwierzęcymi instynktami. Po jednych widać to bardziej, po innych mniej. Ci pierwsi będą właśnie chcieli kary, żeby swoją chuć zaspokoić. Drudzy widzą ją jako rozwiązanie penalne. Dwie różne rzeczy.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Czyli dla seryjnego mordercy, który zabija bo to kocha i przynosi mu tą satysfakcję należy się ułaskawienie i jedynie więzienie i opieka specjalistów 'od głowy'? Niestety zdegenerowane jednostki odczuwają nawet satysfakcję z tego, jak ktoś rozwodzi się nad ich okrucieństwem, wręcz jest to dla nich żywe wspomnienie własnych czynów.
Co zrobić z takim człowiekiem?
Co gdyby jedną z Jego ofiar była Twoja matka/córka/ukochana, a jej ciało widziałbyś rozpłatane na ziemi jakiegoś kanału i poznając przyczynę śmierci odkrywałyby się przed Tobą obrzydliwe i bestialskie metody jakimi się posługiwał?
Czy byłbyś wtedy tak bardzo wyrozumiały i jedynie wnosił o więzienie o zaostrzonym rygorze? Czy może miał nieodpartą ochotę rozerwać tego suk.insyna na kawałeczki za to, że zniszczył Ci życie i zabił ukochaną osobę?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Natasha to chyba nie było do Caleba? :mruga:

Świetny post Caleb. Coś w tym jest. Też odbieram zniesienie KS jako duchową małośc. Ludzie nie wierzą w swoją moc, aspirowania do wyższych wartości jak choby sprawiedliwośc. Podobnie sztuka nie zawsze aspiruje do ideałów piękna. Cóż? Upadająca cywilizacja.
 

fire_next

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2011
Posty
38
Punkty reakcji
0
Kara śmierci - ZDECYDOWANIE NIE!


Ja wiem, że może to troche banalnie brzmiący argument, ale po pierwsze są takie przypadki, że sąd się myli, wydaje wyroki na osoby niewinne - może nie jest tych osób niewiadomo ile, ale pomyślcie co by było gdyby po wykonaniu wyroku okazałoby się że ktoś w rzeczywistości był niewinny, życie ma się tylko jedno. No a po drugie to trzymajmy się jakiś standardów cywilizowanych ludzi - dlaczego niby to człowiek miałby decydować o życiu lub śmierci innego człowieka, w sumie to osoba wykonująca wyrok śmierci też zabija, to co skoro oko za oko to żeby było sprawiedliwie taką osobę też mieliby zabić? Przecież to troche niedorzeczne, a może nawet więcej niż troche.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Ja wiem, że może to troche banalnie brzmiący argument, ale po pierwsze są takie przypadki, że sąd się myli, wydaje wyroki na osoby niewinne - może nie jest tych osób niewiadomo ile, ale pomyślcie co by było gdyby po wykonaniu wyroku okazałoby się że ktoś w rzeczywistości był niewinny, życie ma się tylko jedno.
A co by było, jakby powiesił się w celi ktos niesłusznie skazany na długie więzienie? Albo - niesłusznie skazany za pedofilie - odwracają się wszyscy bliscy i znajomi, w więzieniu ma ciężkie życie i do końca życia pozostaje na nim piętno winnego?
Z takim podejsciem absolutnie nic człowiek by nie mógł robić, bo niemal zawsze istnieje prawdopodobieństwo pomyłki/awarii przez którą ktos może zginąć.

No a po drugie to trzymajmy się jakiś standardów cywilizowanych ludzi - dlaczego niby to człowiek miałby decydować o życiu lub śmierci innego człowieka, w sumie to osoba wykonująca wyrok śmierci też zabija, to co skoro oko za oko to żeby było sprawiedliwie taką osobę też mieliby zabić? Przecież to troche niedorzeczne, a może nawet więcej niż troche.
Ale jakich standardów cywilizacyjnych? U podstaw każdej rozwiniętej cywilizacji kara smierci występowała. U nas również.
No i również standardowa odpowiedź:
A na co skazać porywacza (przetrzymuje przez długi czas kogos pod kluczem, wbrew jego woli)? zamknięciem go wbrew jego woli za kratami? To nie będzie oko za oko?

Poza tym sens "oko za oko" był trochę inny. Np - on ci zabił niewolnika, ty możesz mu zabrać niewolnika itp. Między: zabić niewinnego, zabić bezwzględnego morderce-zwyrodnialca nie ma znaku równosci.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Natasha to chyba nie było do Caleba? :mruga:

Z kontekstu można wynieść, iż jest to skierowane właśnie do Niego. Lecz może i Ty wyobraź sobie, gdyby taka tragedia spotkała Ciebie.
W takich wypadkach jak brutalne morderstwo, brutalne gwałty ze skutkiem śmiertelnym czy morderstwa seryjne/rytualne nie ma miejsca na człowieczeństwo, gdyż i zbrodniarz był go pozbawiony. To, że ktoś mówi 'dożywocie' gdyż dopiero wtedy odczuje karę jest jedynie egoistyczną powódką - spowodowaną strachem, iż we własnym mniemaniu zwyrodnialcami się staniemy. Zapominamy jednak o jednej różnicy, że tak naprawdę przestępca sumienia nie ma, a my za wszelką cenę boimy się o jego wyrzuty.

Kara jest skuteczna wtedy, kiedy wykonywana jest bezpośrednio po dokonaniu przestępstwa - pobożne życzenie niestety :/ oraz kiedy wzbudza takie same uczucia lub uświadamia co działo się z ofiarą, więc jestem za typowym 'oko za oko'.
 

wilk_szary

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2010
Posty
139
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Tarnów
Jednak zabawne jest to, że ci wszyscy, którzy są tak bardzo za karą śmierci w chwili gdyby dano im pistolet i postawiono przed takim zwyrodnialcem nie miało by jaj, żeby pociągnąć za spust. Skończyło by się jak to często bywa tylko na gadaniu. No bo to nic trudnego być mądralą jeśli ktoś robi coś za Ciebie.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Jednak zabawne jest to, że ci wszyscy, którzy są tak bardzo za karą śmierci w chwili gdyby dano im pistolet i postawiono przed takim zwyrodnialcem nie miało by jaj, żeby pociągnąć za spust. Skończyło by się jak to często bywa tylko na gadaniu. No bo to nic trudnego być mądralą jeśli ktoś robi coś za Ciebie.

A ten który zwraca na to uwagę boi się najbardziej. Ludzie są tak różni pod względem siły swej woli, iż nie na miejscu jest wypowiadanie się za ogół.

Choć takim paradoksem może być działanie pod wpływem adrenaliny. Uwierz mi, wtedy dla każdego z nas zabicie człowieka czy zwierzęcia nie byłoby problemem - w końcu walczymy o życie.

Wpadło mi jednak do głowy pytanie:
Co zrobilibyście na miejscu gliniarza, który wkracza na scenę zbrodni z odbezpieczonym glockiem? Widzi jak ofiara leży gdzieś związana i sekundy dzielą ją od śmierci, którą chce zadać zbrodniarz, którego poszukujecie już od kilku tygodni.
Co zrobiliby w tej sytuacji wszyscy obrońcy życia, których powinnością jest ochraniać życie niewinnych, a karanie winnych?
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Jednak zabawne jest to, że ci wszyscy, którzy są tak bardzo za karą śmierci w chwili gdyby dano im pistolet i postawiono przed takim zwyrodnialcem nie miało by jaj, żeby pociągnąć za spust. Skończyło by się jak to często bywa tylko na gadaniu. No bo to nic trudnego być mądralą jeśli ktoś robi coś za Ciebie.
Zabawne to jest to że oceniasz kogos nawet go nie znajac, skad wiesz ze większosć nie miałaby oporu przed strzałem w potylicę takiemu zwyrodnialcowi? Zresztą od kiedy to kare smierci wykonuje sie przez strzał z pistoletu. To na państwie kładzie sie obowiązek utylizacji kogos takiego i to ono zatrudnia tzw. katów wiec nie wiem po co ten moralizatorski ton.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Natasha ale ja nigdzie nie negowałem Twojego stanowiska. Przynajmniej głównej części.

Jednak zabawne jest to, że ci wszyscy, którzy są tak bardzo za karą śmierci w chwili gdyby dano im pistolet i postawiono przed takim zwyrodnialcem nie miało by jaj, żeby pociągnąć za spust. Skończyło by się jak to często bywa tylko na gadaniu. No bo to nic trudnego być mądralą jeśli ktoś robi coś za Ciebie.
Tylko że w takich momentach biorą górę emocje jakiejś randomowej osoby, podczas gdy prawo nie powinno się opierać na sentymentach, a zabezpieczeniu dobra społecznego. Ja sam nie wiem jakbym zareagował. Jednak pragnę zauważyć, że powstrzymywałby mnie strach, nie poglądy jako takie.
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
Co gdyby jedną z Jego ofiar była Twoja matka/córka/ukochana, a jej ciało widziałbyś rozpłatane na ziemi jakiegoś kanału i poznając przyczynę śmierci odkrywałyby się przed Tobą obrzydliwe i bestialskie metody jakimi się posługiwał?
Czy byłbyś wtedy tak bardzo wyrozumiały i jedynie wnosił o więzienie o zaostrzonym rygorze? Czy może miał nieodpartą ochotę rozerwać tego suk.insyna na kawałeczki za to, że zniszczył Ci życie i zabił ukochaną osobę?

Co do mnie, gdyby mi jakiś przestępca zabił kogoś bliskiego to nie wiem co bym zrobił. Człowiek w takich sytuacjach nie panuje nad sobą. Jednak powstrzymywałbym nienawiść, bo na pewno bym jakąś czuł. Jestem katolikiem i powstrzymałbym swoją chęć mordu gdyby taka się pojawiła. I wnosiłbym tylko o więzienie. Z tym, że więzienia w tych czasach mnie nie zadowalają nie spełniają swej funkcji. I nie powinno być zwolnień od dożywocia i żadnych ułaskawień, bo ktoś ma taką władzę.

Co zrobilibyście na miejscu gliniarza, który wkracza na scenę zbrodni z odbezpieczonym glockiem? Widzi jak ofiara leży gdzieś związana i sekundy dzielą ją od śmierci, którą chce zadać zbrodniarz, którego poszukujecie już od kilku tygodni.
Co zrobiliby w tej sytuacji wszyscy obrońcy życia, których powinnością jest ochraniać życie niewinnych, a karanie winnych?

Gdybym był policjantem i spotkał taką sytuację, w której nie byłoby czasu na myślenie tylko na działanie to strzeliłbym i zabiłbym. To całkiem różna sytuacja od takiej, w której zbrodniarz już dokonał zbrodni i został pochwycony.

I nie muszę być policjantem. Gdyby ktokolwiek zagrażałby bliskiej mi osobie to w danym momencie nie ręczyłbym za siebie. Mógłbym nawet zabić byle bronić życia ukochanej osoby.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Świetny post Caleb. Coś w tym jest. Też odbieram zniesienie KS jako duchową małośc. Ludzie nie wierzą w swoją moc, aspirowania do wyższych wartości jak choby sprawiedliwośc. Podobnie sztuka nie zawsze aspiruje do ideałów piękna. Cóż? Upadająca cywilizacja.

Ks. Wj. 21, 12-24
"12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany. 13 [W tym jednak wypadku], gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać [zabójca]. 14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią. 15 Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią. 16 Kto by porwał człowieka i sprzedał go, albo znaleziono by go jeszcze w jego ręku, winien być ukarany śmiercią. 17 Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią. 18 Kto by w kłótni uderzył bliźniego kamieniem albo pięścią, ale go nie zabił, tylko zmusił do pozostania w łóżku, 19 to gdy ten wstanie i będzie o lasce chodził na dworze, ten, który go uderzył, będzie wolny i tylko mu wynagrodzi przerwę w pracy, i dołoży starań, żeby go wyleczyć.
20 Kto by pobił kijem swego niewolnika lub niewolnicę, tak iżby zmarli pod jego ręką, winien być surowo ukarany. 21 A jeśliby pozostali przy życiu jeden czy dwa dni, to nie będzie podlegał karze, gdyż są jego własnością. 22 Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. 23 Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, 24 oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, 25 oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec."

Toż to prawo boskie. Należy więc go przestrzegać :D
 

wilk_szary

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2010
Posty
139
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Tarnów
Wpadło mi jednak do głowy pytanie:
Co zrobilibyście na miejscu gliniarza, który wkracza na scenę zbrodni z odbezpieczonym glockiem? Widzi jak ofiara leży gdzieś związana i sekundy dzielą ją od śmierci, którą chce zadać zbrodniarz, którego poszukujecie już od kilku tygodni.
Co zrobiliby w tej sytuacji wszyscy obrońcy życia, których powinnością jest ochraniać życie niewinnych, a karanie winnych?
To nie ma nic wspólnego z tematem, bo to by nie była kara śmierci. Jeśli chcesz pisać o zabijaniu jako takim załóż nowy temat, a nie mieszaj w tym. ;)

Twój cytat ze Starego Testamentu NatashaM też niczego nie dowodzi, ponieważ nasz katolicki Bóg stał się o wiele miększy niż ten żydowski ze ST. Poza tym jeśli odwołujesz się do wiary, to powinnaś doskonale wiedzieć, że Jezus nie był sympatykiem zabijania i nawoływał, żeby nadstawiać drugi policzek. No chyba, że jesteś żydówką, to muszę przeprosić za ten komentarz. :)

A ten który zwraca na to uwagę boi się najbardziej. Ludzie są tak różni pod względem siły swej woli, iż nie na miejscu jest wypowiadanie się za ogół.
O jakim strachu ty piszesz? Moim zdaniem to prawdziwa odwaga jest potrzebna, żeby pozwolić żyć mordercy członka własnej rodziny wiedząc, że on sobie tam żyje w więzieniu, gdy nasza ukochana osoba z jego winy nie i przejść z tym do życia codziennego.

Świetny post Caleb. Coś w tym jest. Też odbieram zniesienie KS jako duchową małośc. Ludzie nie wierzą w swoją moc, aspirowania do wyższych wartości jak choby sprawiedliwośc. Podobnie sztuka nie zawsze aspiruje do ideałów piękna. Cóż? Upadająca cywilizacja.
Sprawiedliwość, sprawiedliwość. Z człowieka aspirującego do "wyższych wartości takich jak sprawiedliwość" zwykle nic dobrego nie powstaje. Niszczy siebie i bliskich, a mało kiedy ta jego "sprawiedliwość" jest w czymkolwiek komukolwiek pomocna, a czasem i wszystko pogarsza.
Większość ludzi po prostu się nie nadaje do tego twojego aspirowania do sprawiedliwości i co poradzić. :)

Zabawne to jest to że oceniasz kogos nawet go nie znajac, skad wiesz ze większosć nie miałaby oporu przed strzałem w potylicę takiemu zwyrodnialcowi? Zresztą od kiedy to kare smierci wykonuje sie przez strzał z pistoletu. To na państwie kładzie sie obowiązek utylizacji kogos takiego i to ono zatrudnia tzw. katów wiec nie wiem po co ten moralizatorski ton.
Po prostu ludzie już tacy są. Zwykli wypowiadać się bardzo odważnie, nigdy nie stając przed sytuacją, która tej odwagi wymaga. Takie gadanie bez żadnego pokrycia.
Pablo czy ja naprawdę muszą wszystko pisać jak w podstawówce, żeby zostało zrozumiane? Z tym "strzałem z pistoletu" chodziło mi ogólnie o własnoręczne wykonanie kary śmierci. :bag:


Tylko że w takich momentach biorą górę emocje jakiejś randomowej osoby, podczas gdy prawo nie powinno się opierać na sentymentach, a zabezpieczeniu dobra społecznego.
Do tego też m.in. odnosiłem się w moim pierwszym poście w tym temacie pisząc, że jestem przeciw karze śmierci, ale za wykorzystaniem takiego zbrodniarza dla dobra społeczeństwa.
 
Do góry