Bo reszta jest nie nadająca się do dyskusji.
Pytanie o słuszność kary śmierci - wykazałam szkody, jakie kara śmierci wprowadza do systemu i etyki, pokazałam jakie są jej konsekcje materialne jak i etyczne, a ty wyjeżdżasz z tekstem, że takie podejście prowadzi do zakwestionowania roli sędziego i wymiaru sprawiedliwości. Tak nie jest, a ty spróbujesz marnym chwytem sprowadzić rozmowe do absurdu.
Jeżeli nie potrafisz przytoczyć normalnych argumentów, to zawsze bawisz się w demagogię?
Nie mozna karać kogoś postępując tak samo, cel nie jest ani słuszny, ani sprawiedliwy - z zasady. Jeżeli ktoś nas okradł, to co, okradnijmy go? Nie - niech zrekompensuje w ramach prawnie określonych nasze straty i tylko wprowadzenie pracy więźniów zapewnia taką możliwość. Jeżeli zabił, niech zadba o los rodziny, pokryje koszty pogrzebu itd. Zabicie go nic nie da, jedynie da poczucie spełnionej zemsty. Ale zemsta jest niskim uczuciem, nie lepszym od jego żadzy zabijania, a przynajmniej niewiele lepszym.
Co innego domaganie sie sprawiedliwości, a co innego domaganie się krwi.