Kalesony

audia4

Bywalec
Dołączył
9 Maj 2007
Posty
841
Punkty reakcji
44
Wiek
31
Miasto
Kolbuszowa
no problem z kosmosu...

To co, że przyszedłeś w kalesonach ;o? U mnie to jest całkowicie normalne, nikt nie widzi problemu ;o
Zimno Ci, noś kalesony i się nie przejmuj ;o
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Mam problem,jestem zaproszony na jutrzejszą niedzielę na domówkę do koleżanki na urodziny.Teraz jest bardzo duży mróż i chodzę w kalesonach.Myślałem,że jak tam pójdę to będę mógł iśc bez kaleson,bo wiadomo będa tam inne dziewczyny i chłopaki.Ale rodzice się uparli i powiedzieli,nie ma mowy. Ostatnio miałem problemy z pęcherzem i brałem jakieś tabletki,dlatego rodzice się tak uparli.Ta koleżanka mieszka dośc daleko ode mnie i muszę tam dojechać autobusami z przesiadką. Nie wiem co mam zrobić,jak będę wychodził z domu to mnie sprawdzą,czy mam gdzieś po drodze je ściągnąć,ale gdzie.Co potem zrobię z tymi kalesonami.nie włoże ich przecież do kieszeni.Na prawdę nie wiem,jak tam u koleżanki ktoś się zorientuje,że jestem w kalesonach.Co innego gdyby to był jakiś kulig,ale to jest spotkanie w domu.
Nie iśc mi nie wypada,mam czas do jutra do godziny 14,aby się zastanowić.Może mi ktoś coś doradzi,co mam zrobić.


No rzeczywiście masz problem.ja kiedyś tak się wybrałem na taką domówkę i czułem się nieswojo. Jeszcze jak jeden chłopak założył nogę na kolano i podciągnął spodnie i widać było gołą łydkę to poczułem się jeszcze gorzej, gdyż ja tak nie mogłem zrobić, bo by zauważyli ,że mam kalesony.Albo jak dziewczyna siedząca przy tobie położy rękę na nodze to odrazu wyczuje,że masz coś pod spodniami.
Ja tak na co dzień to stale noszę kalesony i wcale się ztym nie kryję,ale na takich imprezach to się trochę krępuję.
Co ja Ci mogę doradzić ? Weż plecak i spróbuj gdzieś po drodze je zdjąć,nawet jak masz możliwośc to u siebie w piwnicy.Przed wejściem do domu z powrotem je możesz założyć.I jeszcze jak będziesz już w domu to zdejmij spodnie przy rodzicach,żeby nie mieli żadnych wątpliwości,że miałeś je cały czas na nogach.
.
 
A

alfabeta11

Guest
Są miejsca, gdzie nie powinno być po prostu zimno ;)
W mojej klasie sporo osób nosi kalesony(ja też) i jakoś nikt się z tego nie śmieje. To jest normalna sprawa. Wolę mieć na sobie kalesony niż trząść się z zimna...
 

Jakubu

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2012
Posty
21
Punkty reakcji
0
Wiek
28
No rzeczywiście masz problem.ja kiedyś tak się wybrałem na taką domówkę i czułem się nieswojo. Jeszcze jak jeden chłopak założył nogę na kolano i podciągnął spodnie i widać było gołą łydkę to poczułem się jeszcze gorzej, gdyż ja tak nie mogłem zrobić, bo by zauważyli ,że mam kalesony.Albo jak dziewczyna siedząca przy tobie położy rękę na nodze to odrazu wyczuje,że masz coś pod spodniami.
Ja tak na co dzień to stale noszę kalesony i wcale się ztym nie kryję,ale na takich imprezach to się trochę krępuję.
Co ja Ci mogę doradzić ? Weż plecak i spróbuj gdzieś po drodze je zdjąć,nawet jak masz możliwośc to u siebie w piwnicy.Przed wejściem do domu z powrotem je możesz założyć.I jeszcze jak będziesz już w domu to zdejmij spodnie przy rodzicach,żeby nie mieli żadnych wątpliwości,że miałeś je cały czas na nogach.
.



Niepotrzebnie się stresowałem. Z tego co proponowałeś z tą piwnicą to by nic nie wyszło,bo by się w domu pokapowali.A zdejmować gdzieś w bramie się bałem,bo by mnie mógł ktoś zobaczyć i dopiero bym sobie narobił siary. Poszedłem tam w kalesonach jak kazali starzy. Spotkałem tam kilka osób ,których wcześniej nie znałem.Było trzech chłopaków,u których zauważyłem,że też się trochę czegoś bali ,zachowywali się jakby też mieli coś do ukrycia pod spodniami.Siedzieli grzecznie na kanapie,jeden z kolesi założył nogę na kolano i za chwilę ściągnął sobie do dołu nogawkę jakby się bał,że ktoś zauważy że ma kalesony. Pomyślałem sobie,nie tylko ja jestem w kalesonach i się uspokoiłem.Na koniec imprezy ,kiedy w przedpokoju zakładaliśmy buty to zauważyłem że nastęny chłopak ma kalesony.Widać rodzice mieli rację,w taki mróz to rzadko kto ich nie nosi.
Ja tam jutro dalej zakładam i będę w nich chodził dopóki nie zrobi się ciepło.

Sorry,ale zrobiłem parę błędów ortograficznych,teraz poprawiłem.Spawdzę inne swoje posty.
 

Portos201

Bywalec
Dołączył
27 Kwiecień 2009
Posty
2 117
Punkty reakcji
54
Dla nie obcicha i "wiocha" to jest jak ktoś się przejmuje opinią innych.

Bo się będa śmiać... ale to Ty idziesz przez miasto i jest Ci w miarę ciepło a im jądra przymarzają do uda.

Sam noszę, ale takie termoaktywne.
 

Karh

Pasjonat Fantasy.
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 013
Punkty reakcji
5
Miasto
Faerûn.
Kalesony jak najbardziej. Przy takich mrozach nie widzę powodu dla którego miałbym marznąć nie nosząc ich. Jeżeli ktoś się przejmuje zdaniem znajomych/kolegów świadczy to tylko o jego i ich niedojrzałości.
 

acidation

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2010
Posty
65
Punkty reakcji
1
Może odzież termoaktywna? Ja mam takie kalesony, wydałem na nie 120zł (wyjazd na narty) - i opłacało się, w morzy śmigam bez problemów wszędzie :p
Ja też bym polecał bieliznę termoaktywną. Mam od jesieni komplet Hi-Tec kupiony na deskę. Co prawda zapłaciłem mniej, ale dobrze trzyma ciepło w zimie i nie ma problemu z poceniem. Fajna sprawa na deskę, myślę że do codziennego chodzenia też się nadaje.
 
I

impresja_switu

Guest
też nie uważam, żeby noszenie kalesonów było obciachem, co prawda jak jesteśmy młodzi to nie zwaracamy uwagi na to, żeby było nam ciepło bardziej liczy się wygląd. Ale przychodzi taki moment, że jednak ciepło jest dla nas nawjażaniejsze. Poza tym, jak mamy ciepłe kalesony jak np takie http://woolpowerpl.pl/?Do=product&id=5 doskonale się sprawdzają także w trakcie uprawiania różnych sportów zimowych, jak narty czy deska.
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Zawsze nosiłem kalesony i nie miałem z tego tytułu kompleksów.
Chociaż od kilku lat noszę wyłącznie bieliznę termoaktywną,po prostu jest lepsza.

No chyba,że udajecie się na rozbieraną randkę,to może i nieładnie trochę w wełnianych bryczesach.
 

Kajtek19

Nowicjusz
Dołączył
15 Luty 2016
Posty
2
Punkty reakcji
0
a tam wolę po prostu nosić odpowiednio ciepłe gacie, matka mi ostatnio sprawiła spodnie z moleskinu w burgundowym kolorze , ciepło, normalnie się chodzi i fajnie wygląda. Kales**ki zostawiam na – 15 C :D[SIZE=medium] [/SIZE]
 

golgi

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
565
Punkty reakcji
3
Wiek
42
Miasto
wrocław
Kajtek19 napisał:
a tam wolę po prostu nosić odpowiednio ciepłe gacie, matka mi ostatnio sprawiła spodnie z moleskinu w burgundowym kolorze , ciepło, normalnie się chodzi i fajnie wygląda. Kales**ki zostawiam na – 15 C :D[SIZE=medium] [/SIZE]
odpowiednie spodnie na zimę są bardzo ważne, ale podobnie są spodnie zimowe pod które naturalnie wkłada się bieliznę termoaktywną (takie nowoczesne "kalesony"). i wtedy odczuwasz maksymalny komfort zarówno w pomieszczeniu i na zewnątrz.

marek70 napisał:
Zawsze nosiłem kalesony i nie miałem z tego tytułu kompleksów.
Chociaż od kilku lat noszę wyłącznie bieliznę termoaktywną,po prostu jest lepsza.

No chyba,że udajecie się na rozbieraną randkę,to może i nieładnie trochę w wełnianych bryczesach.
bo bielizna termoaktywna to najlepszy wynalazek tekstylny od gore texu. kupuje się porządne marki jak np. brubeck czy under armour- są modeledo kolan i nie wyglądaja obciachowo w żądnym momencie. na stokach nikt się nie wstydzi.

Joanna Śnieć napisał:
Termoaktywna na mrozy sprawdza się świetnie.
nie tylko na mrozy. na upaly również i to wcale nie jest zaskakujące. ale fakt- nie te same modele bielizny termoaktywnej.
 

Kajtek19

Nowicjusz
Dołączył
15 Luty 2016
Posty
2
Punkty reakcji
0
Ja nie twierdze, że bielizna termoaktywna jest zła, sam ją czasami noszę, tyle, że jedynie wtedy jak jest już naprawdę bardzo zimno. Do roboty do biura , jak chodzisz w garniaku to czegoś takiego nie założysz , a dwa , że jedną wartstwę ciepłych spodni nosi się wygodniej i lepiej to wygląda. A jeżeli nie jest mega zimno i takie spodnie np. z flaneli albo moleskinu dają ciepło , no to sorki , ale dla mnie wybór jest oczywisty, tym bardziej, że w kalesonach w biurze możesz się przegrzać, spocić i przeziębić :)
 

wo_jtas1k

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2015
Posty
17
Punkty reakcji
1
nie wiem gdzie wy widzicie problem. jak jest -10 za oknem to lepiej marznąć czy ubrać kalesony/bieliznę termoaktywną? no chyba, że ktoś lubi sobie co nie co odmrozic
 

golgi

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
565
Punkty reakcji
3
Wiek
42
Miasto
wrocław
Kajtek19 napisał:
Ja nie twierdze, że bielizna termoaktywna jest zła, sam ją czasami noszę, tyle, że jedynie wtedy jak jest już naprawdę bardzo zimno. Do roboty do biura , jak chodzisz w garniaku to czegoś takiego nie założysz , a dwa , że jedną wartstwę ciepłych spodni nosi się wygodniej i lepiej to wygląda. A jeżeli nie jest mega zimno i takie spodnie np. z flaneli albo moleskinu dają ciepło , no to sorki , ale dla mnie wybór jest oczywisty, tym bardziej, że w kalesonach w biurze możesz się przegrzać, spocić i przeziębić :)
termoaktywna bielizna nie służy jedynie do grzania. jak sama nazwa wskazuje służy do regulacji temperatury czy Ci zimno czy ciepło. oczywiście odpowiednie modele.

wo_jtas1k napisał:
nie wiem gdzie wy widzicie problem. jak jest -10 za oknem to lepiej marznąć czy ubrać kalesony/bieliznę termoaktywną? no chyba, że ktoś lubi sobie co nie co odmrozic
a jak jest +35 to co ubierzesz?
 

golgi

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
565
Punkty reakcji
3
Wiek
42
Miasto
wrocław
chyba nie ma dobrych termoaktywnych gaci, dołu bielizny po same kostki na temperature ponad 20 stopni, pare takich do kolan to się jeszcze znajdzie.
 

keke349

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2016
Posty
48
Punkty reakcji
3
Wiek
37
Miasto
Wrocław
Zdarza się, jak jest bardzo zimno ;) podziwiam jednak tych ludzi, którzy zimą chodzą w spodniach 7/8 :D
 
Do góry