Gazowana woda i coś kwaśnego (jak już ktoś wspomniał woda z ogórków albo cytrynka). Wiem, że alkohol zakwasza, ale jak się jeszcze dokwasisz to zwymiotujesz i od razu lżej człowiekowi. I nigdy nie żyć jak na codzień. Albo całkowite kimanie do wieczora, albo masakryczny wysiłek fizyczny.