Angielskiego uczę się już od 11 lat, więc nie mam problemów ze swobodnym posługiwaniem się nim.
Niemieckiego uczyłam się przez 5 lat w szkole, ale nie lubiłam go niemiłosiernie, więc pozapominałam większości słówek.
Francuskiego uczę się w szkole, dopiero 1 rok i zdecydowanie mi bardziej pasuje niż niemiecki. Jest o niebo lepszy.
Niegdyś miałam w planach naukę hiszpańskiego, ale sądzę, że pozostanie to jedynie moim niespełnionym 'marzeniem'.
Poza tym okropnie irytujące jest uczenie się nowego języka, kiedy innego nie opanowało się jeszcze do poziomu chociażby średnio- zaawansowanego. Tak jak już poprzednicy mówili.