Jaki kierunek wybrać? Dobry jestem z angielskiego, średni z matmy i polaka, praca najlepiej siedząca
Trochę przejrzałem i potencjalne kierunki to:
1. finanse i rachunkowość (praca w banku, księgowość, trochę matmy, ale na łatwym poziomie, nie to co na politechnikach, nieźle)
2. informatyka (spokojna praca, dobry informatyk to pewność zdobycia pracy)
3. filologia angielska (nie chcem ale muszem, heh, to znaczy może być łatwo i przyjemnie, ale właśnie języka można nauczyć się np. na kursie, a i praca po samym angielskim to raczej tłumacz czy nauczyciel)
4. jakiś kierunek humanistyczny (też nie bardzo chcę, ale w liceum byłem na profilu humanistycznym, bo prostu wydawał mi się łatwiejszy od np. mat-fiz, lub chem, radziłem sobie, fajni ludzie byli, ale co do samego kierunku to średnio mi się podobał)