Blood Rayne
Nowicjusz
Demony potrafią czekać latami. Powolutku niszcząc życie człowieka.
Tak, demony bywaja wredne. Jakbym ja byl taka istota to ludzkie zycia nic by mnie nie obchodzily chyba ze mialbym cos do uzyskania... Moze cos zmusza ich do bycia zlymi. Slyszal ktos o klatwie wywowalana przez ksiazke? Takich ksiazkach, ktore otwierajac budzi sie jakas klatwe/uosobienie zlych mocy. Osoba ktora kiedys znalem twierdzila ze rozpoczely sie spore klopoty w jego zyciu, po powrocie z wakacji, a ksiazka ktora otworzyl (z 18 wieku, a moze i jeszcze starsza) byla jakims 'poradnikiem' dla ludzi zajmujacymi sie okultyzmem, duzo tam bylo ilustracji krzewow,korzeni,grzybow.. instrukcje,przepisy w jezyku staroangielskim.Demony potrafią czekać latami. Powolutku niszcząc życie człowieka.
Necronomicon?@9macan5 : najlatwiej w muzeum On ponoc znalazl ja w domu ciotki ktora mieszkala w Walii.
Ten czlowiek opowiadal o tym ze od otwarcia tej ksiazki, wszystko zaczelo isc na jego niekorzysc,
mial problemy finansowe,zdrowotne,w pracy, doszlo do jakichs tragedii w rodzinie, Albo ja bylem naiwny (watpliwe) albo on bardzo wiarygodny.
Na tej zasadzie można rozważać istnienie dowolnego tworu. Bo ktoś tak powiedział, usyszał etc. to żaden argument. Albo weryfikowalne argumenty, albo mówimy o wymyśle ludzkim. Na tyle czasu co właśnie owe demony funkcjonują w kulturze, powinniśmy mieć o ich bycie namacalne zaświadczenie.Co do twego pytania, wiara w demony jest gleboko zakorzeniona w historii; (od czasow czasow babilonii/mezopotamii/starozytnego egiptu) religii (np. chrzescijanizm, politeizm) ksiazkach; (biblia,i wiele innych) tak samo jak wiara w Boga i inne byty/postacie religijne.. Jesli czegos nie mozna zobaczyc, nie znaczy ze tego nie ma.
Na tej zasadzie można rozważać istnienie dowolnego tworu. Bo ktoś tak powiedział, usyszał etc. to żaden argument. Albo weryfikowalne argumenty, albo mówimy o wymyśle ludzkim. Na tyle czasu co właśnie owe demony funkcjonują w kulturze, powinniśmy mieć o ich bycie namacalne zaświadczenie.
W latach 80 i 90 w Stanach panowała prawdziwa plaga relacji, wg których ludzi rzekomo porywali kosmici i przeprowadzali na nich eksperymenty. Działo się to na skalę porównywalną do religijnych manifestacji. Nadal jest to tak samo prawdopodobne jak opętania. Także bądźmy konsekwentni - nikomu nie odmawiam poglądów, ale nie lubię wybiórczości; jeśli wierzymy w coś na słowo to z logicznego punktu wiedzenia uznajemy za równie prawdopodobne tezy, na które jest taka sama ilość dowodów.
Znowu ta wizja religijna, oczywiście każdy się już przeraził ze 3 razy.zamiast wywoływać szatana radzę wam przeczytać co to jest pieklo. Jest to miejsce gdzie cierpi się wizyczne męki przez całą wieczność
Niekoniecznie bezsensowna. Religia posługuje się symboliką nie bez bez powodu. Właśnie personifikując określone zjawiska (zło=szatan, poczucie ochrony=anioł) człowiek lepiej odnajduje się w rzeczywistości, ponieważ duży zakres zjawisk można zamknąć w określonych słowach. Tak jak szereg zachowań, jakich się wstydzimy można nazwać grzechem, tak mnóstwo niezbadanych zachowań i chorób zrzucić na karb opętań. I nie mam nic przeciwko, nie moja religia - nie moja sprawa. Z resztą tego typu myślenie jest dla wielu ludzi całkiem zdrowe. Natomiast nawiązywałem do tego, że przeświadczenie o opętaniach jest akurat wybiórcze, a mnie osobiście trochę irytuje taki owczy pęd. Jeśli patrzeć na okresy historyczne jest to swojego rodzaju moda w wierze; panująca od 50 lat XX wieku, teraz już powoli zanikająca w świadomości społecznej. Kiedyś opętania traktowano symbolicznie, właśnie od wspomnianej dekady zrobił się wokół zjawiska szum i zaczęto je traktować dosłownie.Owszem duzy procent tych historii to przekazywane z pokolenia na pokolenie historie rodziny; ludzie szukajacy uwagi; sekty religijne i jak wspomnialem, bardzo popularna jest wiara w demony w kulturze (i dzialalnosci umyslowej w spoleczenstwie) chociazby w ksiazkach,horrorach,filmach sci-fi etc. i ich wplyw na przyjmowanie cos za
prawde absolutna (cos czego nie da sie wykluczyc). Nie jest tak tylko 'ktos tak powiedzial i uslyszal' bo inaczej religia,wiara w sile wyzsza,jak kto woli boga byla by bezsensowna,a to jest bardzo wazne w zyciu milionow ludzi. Definicja demona jest uosobienie zla, nie cos co moze opanowac (przejac kontrole) nad czlowiekiem.
Z banował wywoływacza.
Co do tego pisałem. Demon zamiast odcinać neta zbanuje tego co go wywołał. :026:No to kto nie wierzy, niech wywoła i tu napisze A jak się potem tu nie pojawi, to znaczy, że albo zwariował, albo nie żyje, ewentualnie demon odciął mu neta
Co do tego pisałem. Demon zamiast odcinać neta zbanuje tego co go wywołał.
Ewentualnie, gdy trafi się jakiś szczególnie okrutny to i antywirusa wykasuje a potem zgra na płytę neta i zabierze ze sobą.
Przeczytalem twoje posty i masz racje.Interesuje sie okultyzmem od dawna moja matka ma mnie za samego diabla.Duchow nie mozana przywolac ale demony owszem.Zywia sie one negatywna energia danej osoby.Gdyby ktos zobaczyl mnie na ulicy nie mogl by powiedziec ze idzie ten co zajmuje sie czarna magia poniewaz nie odruzniam sie od innych wygladam normalnie normalnie mowie ale to co robie to moja sprawaDemon podąża za człowiekiem który go przywoła. Chyba że potrafi czerpać energię z domu. (takie tam brednie )