Ja przestałem jeść tyle chleba, tłuszczów (masła, oleju itd), nie jem różnych kremowych ciast, chipsów, całkowicie wyrzuciłem z diety ziemniaki i zacząłem pić dużo wody niegazowanej zamiast różnych słodkich napojów i soków. Czasem jeżdzę na rowerze, biegam truchtem kilka minut, robię pompki, ćwiczę na sztandze i podciągam się. Białego chleba planuję w ogóle nie jeść i zastąpić go pełnoziarnistym.
Moja dieta polega głównie na wyrzuceniu z jadłospisu tego czego mi nie żal i jedzeniu tyle ile naprawdę potrzebuję (kiedyś potrafiłem się najadać tak, że już nie miałem siły na więcej). Jem normalnie kanapki z chleba pelnoziarnistego, ryże, kasze, jajka, płatki śnadaniowe, tosty, kotlety, surówki, owoce, warzywa, nawet czekoladę (podobno małe ilości wręcz pomagają w diecie).
Efekt takich działań, które jakoś specjalnie nie zmieniły mojego życia to 4 kg zgubione w nieco ponad miesiąc i niezły przyrost mięśni
. To mój sposób, bez żadnego bawienia się w diety. Jak ktoś jest zainteresowany to może sobie poczytać o pełnym odpowiedniku tego co stosuję czyli diecie ABS.